Poprzedni rozdział
Powrót o poziom wyżej
Następny rozdział

Powrót do spisu treści


4. Grudna [Strassforth]

    2 km na poł. - wschód od miejscowości Podgaje, nad Gwdą.


    
     „SŁOWNIK GEOGRAFICZNY KRÓLESTWA POLSKIEGO”  tom II, wydany w roku 1888, pod hasłem Grudna podaje:

 

„Grudna, niem. Strassfurth, włość. wś., pow. złotowski, w piaszczystej okolicy nad rzeką Gwdą, która tu młyn i piłę obraca, na pograniczu Prus zachodnich z Pomeranią. Obszaru ziemi obejmuje mórg 4322, bud. 78, dom. mieszkalnych 30, ewang. 253. Parafia Radawnica, szkoła w miejscu, poczta Jastrowie ... .

Od dawna Grudna należała do obszernych dóbr złotowskich, posiadanych przez znakomite rodziny Kościeleckich, Potulickich, Grudzińskich, Działyńskich i inne. W XVIII w. klucz radawnicki odłączony był od dóbr złotowskich i posiadali go możni von der Osten – Sacken. Grudna do tegoż klucza radawnickiego należała i dziś należy. Potem aż do ostatnich prawie lat mieli te dobra nader bogaci hr. Grabowscy.

R. 1866 po Grabowskich na subhaście nabył je znany bankier i przedsiębiorca Dr. Strousberg. Za polskich panów i rządów istniał z dawna osobny kościół katolicki w Grudnej jako filialny przyłączony do Radawnicy, patronatu prywatnego, w niewielkich rozmiarach z drzewa budowany. Przez długi czas posiadali go luteranie. Znajdował się w lichym stanie, kiedy im r. 1701 został odebrany. Później gdyż liczba katolików była nieznaczna coraz bardziej upadał. Roku 1766 pozostał już tylko cmentarz ogrodzony, na którym bezprawnie chowali się luteranie; stara dzwonnica z 2 dzwonami także jeszcze stała. Jako uposażenie posiadał kościół w Grudnej zdawna 1 włókę roli; drugie pół włóki z osobnem Ostrowem i łąką zwaną Koziebrody zaginęły. Rola ta leżała podówczas w 3 różnych polach i kilku kawałkach. Jako granicę wymieniają się między innemi: rzeka Gwda, gdzie się z rolą młynarza stykała, las pod Radawnicą itd. W ogóle była zaniedbana, po większej części krzewami zarosła.

      

     Wieś Grudna została po II wojnie światowej całkowicie wyludniona i na jej dawnym miejscu w końcu lat 90. tego wieku znajdowały się jedynie nieliczne ruiny, zaś we wschodniej części dawnej wsi, postawiono dość przyzwoity zajazd wykorzystując jego korzystną lokalizację w pobliżu dzisiejszej trasy Elbląg – Gorzów Wlkp. Część gruntów ornych tej wsi z pewnością zalesiono, niemniej ze względu na swoje położenie wśród lasów nad rzeką Gwdą, której brzegi  jeszcze dziś stanowią soczyste łąki, w pobliżu ważnego traktu handlowego, stanowiła w XVII. i XVIII. atrakcyjną osadę na granicy Królestwa Polskiego i Brandenburgii, a od 1701. roku Królestwa Prus.

Będąc po śmierci Jana Wiganda miejscem zjazdu rodzinnego wszystkich spadkobierców dla dokonania działów spadkowych, których ustalenia spisano w dniu 12. lipca 1730. roku musiała posiadać budynek dworu zdolny pomieścić wraz ze służbą co najmniej kilkanaście osób.

 

Syntetyczny opis Grudny podaje P. Szafran w swej pracy: „Osadnictwo Historycznej Krajny w XVI – XVIII w. (1511-1772)”, który cytuję:

 

Grudna – Strassforth, par. Zakrzewo, w r. 1766 Radawnica

   O s a d a. Pierwsza wzmianka – 1578 (ŹDz. s. 176). Grodno – Bergelau – Stare Miasto (Hładyłowicz, s. 248) nie istniało zdaje się przed 1773 r., gdyż wizytacja z 1766 nie wymienia go (Sł. Geogr., t. II, s. 861 – Grudna, t. II, s. 835 – Grodno), jak również brak go w KA.

  W ł a s n o ś ć. W 1773 Osten (KA 202, k. 162).

O b s z a r  u p r a w n y. W 1578 jest „noviter locata” i ma 13 ł., w tym 2 sołtysie (ŹDz, s. 176).   

Podobnie jest w 1579-81 (ASK I 6, k. 44v; I 4, k. 442, 531v). W 1766 10 ł. (GAK E 42, s. 581).

W 1773 wieś z sołectwem 8 ł. (KA 202, k. 162).

P r z e m y s ł. W 1579-81 młyn o 2 kołach walnych i tartak (ASK I 6, k. 44v; I 4, k. 442, 531).
       W 1766  młyn, a w 1773 młyn o 1 kole i tartak (GAK E 42, s. 581; KA 202, k. 162).

 W recenzji tej pracy ogłoszonej w Zapiskach Historycznych Towarzystwa Naukowego w Toruniu, tom XXVIII, rok 1963, zeszyt 2., jej autor Ryszard Walczak pisze:

„Co do połączenia Krajny przez Złotów w Jastrowiu z tak nazywaną przez źródła „Drogą Pruską” z Brandenburgii do Gdańska, to bynajmniej nie jest pewne, że miało ono znaczenie już w wieku XVI. Droga ta prowadziła początkowo nie przez Jastrowie, które jako wieś powstała dopiero w roku 1560, lecz około 5 – 6 km. na zachód od tej miejscowości i w Okonku łączyła się z dwoma odgałęzieniami tzw. Drogi Marchionów (północnym i południowym). Stąd prowadził dalej jeden szlak do Lędyczka, Chojnic i Gdańska. Wieś Jastrowie zbudowano przy lokalnym odgałęzieniu tej drogi prowadzącym też do Lędyczka. Przemiana wsi w miasto na początku XVII w. spowodowała prawdopodobnie przesunięcie „Drogi Pruskiej” na wschód. Innymi słowy miasto przyciągnęło drogę.

Na mapie Schröttera istnieje natomiast szlak, który autor pominął w opisie i nie naniósł na swoją mapę jego krajeńskiego odcinka. Była to stara droga solna z Kołobrzegu przez Białogard, Parsęcko, Szczecinek, Lędyczek, Złotów i dalej do Nakła. Na przełomie XVI i XVII w. nabrało przejściowo znaczenia jej odgałęzienie idące przez Okonek i bród na Gwdzie w nowo lokowanej wówczas wsi Grudna, o czym świadczy niemiecka nazwa osady: Strassfurt. Drogą tą napływały na Krajnę gromady zbiegłych z Pomorza Zachodniego chłopów.”

Miejscowość położona przy dogodnym brodzie, na granicy dwóch państw, była nie tylko bramą dla zbiegłych chłopów, ale zapewne i miejscem legalnej i nielegalnej wymiany towarowej, żeby wspomnieć  masowy zalew Rzeczypospolitej fałszowanym na polecenie króla pruskiego pieniądzem, w postaci zawierających śladowe ilości srebra, polskich podrabianych monet.. Z pewnością też Grudna, po rozbiorach znacznie straciła na znaczeniu i ograniczona stosunkowo wąskim pasem uprawnej ziemi pomiędzy Gwdą, a lasami radawnickimi, dalej już tylko wegetowała, aby zniknąć w  połowie XX. wieku.

Jej nazwa mylona była często z nazwą leżącej w pobliżu Krzywej Wsi, miejscowości zwanej również Grudną, lub Grodną, a  w języku niemieckim występującą jako Bergelau. Na ten temat wypowiada się Andrzej Krajna – Wielatowski w swej książce „ZIEMIA ZŁOTOWSKA” wydanej w ramach Biblioteki Kresowej  w 1928. roku w Poznaniu, w następujący sposób :

„2. Grudna (Bergelau) należała do roku 1867 do Lędyczka i była własnością Goetzendorf – Grabow-skiego. Wdowa po nim Antonina z domu Nieżychowska, sprzedała w roku 1867 Żydom Jaffe z Poznania folwark, który od tego czasu w polskie ręce już nie powrócił. Do okolicy Grudny wiąże się podanie ludowe świadczące o przedhistorycznem jej zaludnieniu. W pobliskim lesie ustawionych jest 40 kamieni kołem z odstępami 10 stóp; w środku tego koła sterczą dwa większe kamienie o 10 stóp wysokości i 5 szerokości. W miejscu tem, jak niesie podanie, mieszkał kiedyś lud olbrzymów, którzy wbrew bogom swoim stanęli pewnej soboty do tanów z dwoma grajkami w kole. Rozgniewani bogowie zamienili tancerzy i grajków w owe kamienie.

Co do nazw Grudny (wzgl. Grodna) i Grudnej wsi (przy Radawnicy) zachodzą niektóre wątpliwości. Podług Kętrzyńskiego i Schmitta, Bergelau zwane było pierwotnie Grodnem, Grodna lub Grudną, o czem atoli powątpiewa Ks. Fankidejski, współpracownik słownika geograficznego, powołujący się na akta kościelne z 1766 roku. Sąsiedztwo drugiej wsi Grodna (Strassfurth), zwanej dotąd jeszcze Grodną lub Grudną, jest niezawodnie przyczyną mieszania jednej z drugą. Mapa Zanoniego na miejscu Grodna (Bergelau) oznacza „Stare Miasto”; nie ulega więc wątpliwości, że Bergelau nosiło kiedyś inna nazwę, zamienioną może na „Stare Miasto”, w przeciwieństwie do założonego później nowego miasta lub nowej wsi. Że coś podobnego tam się stało, świadczą o tem rejestra poborowe z roku 1578. wykazujące: Grodno noviter locata.

Ta Grodna, opodatkowana w roku 1618 z 9 łanów, 6 zagród, młyna o 2 kołach i piły o 1 kole, jest ową drugą wsią, w roku 1635 z niemiecka już Strassfurth zwaną i leżącą na północ-wschód od Grodna w pobliżu Radawnicy.”

„SŁOWNIK GEOGRAFICZNY KRÓLESTWA POLSKIEGO” również w tomie II podaje na temat miejscowości Grodno – Grudna [Bergelau], następujące informacje (wyjątki):

„Grodno, al. Grodna, Grudna według Kętrzyńskiego, niem Bergelau, dobra szlach., pow. złotowski, w okolicy lesistej, blisko rz. Dobrynki. Zajmuje obszaru ziemi mr. 1004, bud. 16, dom. mieszk. 5, ewang. 66. Nazwę swoją Gr. wzięło jak się zdaje od grodu, który w tej okolicy kiedyś się znajdował, co też i nazwa niem. Bergelau, tyle jak „Burglen, Burglein”, mały zamek oznacza. W aktach kościelnych jednak w r. 1766, wioski pobliższe wszystkie podających, wieś Grodno ani Bergelau nie zachodzi. Tyle tylko pewna, że obszar tutejszy i lasy należały do obszernych dóbr złotowskich, posiadanych z kolei przez znakomite rodziny Potulickich, Grudzińskich, Działyńskich i inne. W czasie zaboru pruskiego mieli je v. Osten – Sacken. Przez długi czas należały do klucza radawnickiego. R. 1783 Ludwik von der Osten – Sacken nabył Grodno i Lendyczek od brata swego za tal. 20000. Potem wraz z Radawnicą miała te dobra bogata familia hr. Grabowskich. R. 1866 nabył je na subhaście znany bankier i przedsiębiorca Dr. Strousberg. Parafia Radawnica, szkoła Krzywa struga (Krummfliess) poczta Lendyczek. ...”

Popularne – nie wolne jednak od błędów - opracowanie Marii Zientara-Malewskiej pt. „Złotowszczyzna”, wydane w 1971. roku,  opisuje te miejscowości tzn. Grudną [Strassforth] i Grodno [Bergelau] w następujący sposób:

Grudna, zwana także Grodną, istniała już na pewno w roku 1633. Właścicielem wsi był w roku 1719 Jakub Wigand (von der Osten Sacken), który w wspomnianym roku sprzedał ją swojemu bratu Egidiuszowi za 35 000 tymfów.

Na początku 19 wieku mieszkało 11 rodzin chłopskich i dwie rodziny chałupników. Młyn i tartak należał do Józefa Grelewskiego. Razem z dobrami Radawnickimi także młyn i tartak przeszedł w ręce dr Bethel Stroussberga, wspomnianego już „króla kolejowego”.

Katolików-Polaków mieszkało w Grudnie bardzo mało. Większość rodzin była wyznania protestanckiego. Od roku 1871 istnieje tu masywnie zbudowany dom modlitwy ewangelików.”

Grodno. Podług starej mapy Zanoniego istniała na tym miejscu, gdzie później powstał folwark Grodno, miejscowość zwana Starym Miastem. Przypuszczalnie było to małe miasteczko, może starsze od miniaturowego miasta Lendyczka, które do dzisiejszego dnia jest najmniejszym miastem w Polsce, posiadającym około 400 mieszkańców.

Nazwa Grodno pochodzi od wyrazu gród. Jakiś czas nazwa brzmiała także Grudna. Był tu prawdopodobnie gród, czyli zamek Grudzińskich, którzy pisali się de Grudna-Grudzińscy.

Niemcy przezwali miejscowość Bergelau. Razem z dobrami radawnickimi przeszło Grodno w ręce niemieckie. W roku 1869 należało do braci Jaffe z Poznania, którzy majątek, obejmujący 99 465 mórg roli, sprzedali Robertowi Stendellowi za 29 000 talarów. Od tego czasu Grodno zmieniało bardzo często właścicieli. W roku 1918 był nim Niemiec Schütz.

Że Grodno należy do bardzo starych miejscowości, świadczą o tym różne wykopaliska i groby. Najciekawsze są groby posiadające dwa wyższe kamienie w środku a w okolu 40 mniejszych kamieni. Fantazja ludzka osnuła na tym znalezisku następującą legendę:

Było to bardzo dawno temu, gdy do Grodna przybyło dwóch muzykantów. Ludzie bardzo byli im radzi, bo lubili potańczyć na weselach, chrzcinach i na zabawach. Muzykanci ustawili się na wzgórzu, a wokoło nich ludzie, żądni tańca i zabawy. Ale byli to jacyś dziwni muzykanci. Umieli oni grać tak sugestywnie i czarująco, że skoro tylko odezwały się dźwięki muzyki, wszyscy rzucali chociażby najpilniejszą robotę, tworzyli wokoło nich koło i tańczyli do upadłego. Gdy zmęczyli się tańcem, kładli się na trawie i spali tak długo, aż ich muzykanci skoczną melodią nie zbudzili do nowych pląsów i tańców. Ludzie ulegli czarodziejskim tonom muzyki tak dalece, że zapomnieli o całym świecie, byleby tańczyć i tańczyć. Matki nie pamiętały, że zostawiły w chatach maleńkie dzieci, które przymierały z głodu.

Mężczyźni nie nakarmili ryczącego żałośnie bydła i koni, nikt nie skosił dojrzałego zboża, daremnie wołały dzwony z Lendyczka na nabożeństwo niedzielne, do kościoła, nikogo nie wzruszył płacz dzieci i nie budził z rozszalałego tańca ryk bydła, męczonego pragnieniem i głodem.

O dziwnych tańcach ludzi z Grodna dowiedzieli się Złotowianie i sądząc, że ich muzykanci zaczarowali, postanowili im pomóc. W lasach kujańskich mieszkał w maleńkiej pustelni jakiś pobożny pustelnik. Poszli więc do niego, by przyszedł do Grodna i „odczynił rzucone na ludność czary”.

Pustelnik, przybywszy na miejsce, prosił muzykantów, by zaprzestali grać, ale ci ino śmieli się z niego i rżnęli melodie jedna po drugiej, a ludzie tańczyli bez wytchnienia. Widząc to pustelnik błagał i zaklinał ludzi, by zaprzestali tańców i poszli do chat i na pola do roboty. Ale i oni słów perswazji pustelnika słuchać nie chcieli. Wtedy pustelnik powiedział ze smutkiem: - Oj Ludzie! Ludzie! Macie twardsze serca aniżeli kamienie, baczcie więc, żeby Bóg was nie przemienił w zimne, twarde głazy.

Gdy tylko wymówił te słowa, piorun strzelił z pogodnego nieba, a przerażeni muzykanci zamienili się w głazy wyższe stojące w środku, tańczący zaś ludzie przemienieni zostali, tak jak stali w kole, w mniejsze głazy.

Minęły lata i wieki. Kamienie zasypał pył i piasek, porosła tam trawa i żółte nieśmiertelniki. Aż kiedyś po wielu, wielu latach człowiek orząc, zawadził lemieszem o kamienie. Odkopano je i wtedy zobaczyli ludzie dwa wyższe głazy w środku i 40 mniejszych tworzących koło. Wyższe nazwali muzykantami, a niższe tancerzami. I tak już pozostało.”

 Legenda, o której mówią cytowani autorzy powstała niewątpliwie w nawiązaniu do rozpowszechnionych w całej Europie, kręgów kamiennych, starszych od kultury przybyłych na te tereny w VI. w. n.e. Słowian, a stanowiących dla ich budowniczych prawdopodobnie miejsce kultu. W 1999. roku poszukiwał daremnie śladów tych kręgów wice burmistrz Okonka i okazało się, że ostatni z tych kamieni przed kilku miesiącami wyciągnął traktorem okoliczny chłop, zużywając go jako element budowlany w swoim gospodarstwie.

Grudna z sołectwem została zakupiona przez naszego protoplastę Jana Wiganda od Jakuba Działyńskiego na podstawie  pierwotnej umowy zawartej w dniu 31. lipca 1698. roku {Archiwum Państwowe w Poznaniu, sygn. Nakło Gr. 77, k.379}. W oparciu o ustalenia testamentu spisanego przez Jana Wiganda w dniu 08. stycznia 1729. roku {A.P. P-ń, sygn. Nakło Gr. 89, k.37} i działów spadkowych dokonanych w tejże Grudnej przez braci – spadkobierców w dniu 12. lipca 1730. roku {A.P. P-ń, sygn. Nakło Gr. 90, k.40}, przypadła ona Franciszkowi Jakubowi (KOD: V.7.), który ją wraz z pozostałą częścią spadku sprzedał w 1733. roku, swemu bratu Egidiuszowi Kazimierzowi – właścicielowi Radawnicy {A.P.  P-ń, sygn. Nakło Gr. 205, k.157}; po jego śmierci odziedziczył Grudnę jego syn Franciszek Wigand, którego żona Joanna z Goltzów przed swą śmiercią w dniu 15. grudnia 1817. zapisała cały klucz radawnicki – oczywiście wraz z Grudną - swej szwagierce Dorocie zamężnej za Stanisławem Goetzendorf - Grabowskim. W rękach tej rodziny pozostawała Grudna do 1867. w którym to roku wdowa po synu Doroty i Stanisława, Józefie - Antonina z Nieżychowskich, sprzedała Grudnę braciom Jaffe.

Nie do końca jasną jest sprawa własności drugiej miejscowości, Grodna – Grudna (Bergelau); w kontraktach zakupu zawartych między Janem Wigandem, a Jakubem Działyńskim nazwa tej miejscowości nie występuje, istnieje możliwość, że w wyniku wojen północnych wieś ta czasowo przestała istnieć, a grunty uprawne zostały podporządkowane Krzywej Wsi i Lędyczkowi Szlacheckiemu. Z informacji „SŁOWNIKA GEOGRAFICZNEGO” wynika jednoznacznie, że:

 

-          wieś ta nie została ujęta w sprawozdaniu z wizytacji kościelnej dekanatu kamieńskiego, przeprowadzonej w 1766. roku, co może wskazywać, że jeszcze wówczas nie była powtórnie zasiedlona,

-          w 1783. roku stanowiła już wraz z Lędyczkiem, przedmiot transakcji kupna - sprzedaży zawartej pomiędzy braćmi Karolem i Ludwikiem Osten – Sacken, co ogranicza przedział czasowy jej odbudowy i wtórnego zasiedlenia do 17. lat,

-   w chwili wydania II tomu „SŁOWNIKA” czyli w roku 1881 Grodno zajmuje obszaru ziemi, skromne 1004 morgi, wszystkich budynków gospodarskich liczy zaledwie 16., a mieszkalnych jedynie 5 i zamieszkana jest przez 66 osób.



Miejsce na którym istniała wieś Grudna (Strassforth), resztka ściany jakiegoś zabudowania, niewykluczone, że dawnego kościoła. Stan w 2000. roku




Zajazd na terenie nie istniejącej wsi Grudna (Strassforth)

Poprzedni rozdział
Powrót o poziom wyżej
Następny rozdział

Powrót do spisu treści