Sessya. 149.
Dnia 1. Wrzesnia.
JP. Marszałek Seymowy zagaił w te słowa: Gdybym się oddalił od powszechnego mniemania &.
Litt:
Czytał JP. Sekretarz Punkt z Etatu pod tytułem: Wyszczególnienie ogolney Summy na iednego Towarzysza.
JP. Zielinski P. Zakroczymski wyraził. Nie końcem tamowania Etatu zabieram głos, ale końcem wyswiecenia wniosku JW. Nurskiego na dniu wczorayszym uczynionego względem krzywdy Kawaleryi Narodowey. Przekonany iestem, że płaca iest zaszczupła dla Towarzysza, bo nie iest ze teraz wypada iak przed tym gdyż [???] Towarzysz Złłh 600. a teraz chociaż podwyzszona płaca tylko odbierac będzie [???] reszta zas ma bydz abcugowana na furaż dla Koni a zatem Ia przychylaiąc się do skarg Kawaleryi Narodowey, żądam tego [???] konia był Towarzyszowi [???] oddawany. Gdy zas Ciż Towarzystwo rozumieią iż iest zaw te abcugi [???] konia Szeregowego Złłh 180 w tym punkcie [???] Złłh 140. na Szeregowego [???] abcugowane były [???] do Rąk Towarzyszow.
JP. Czacki P. Czerniechowski okazywał iż 180. abcugu na konia Szeregowego nie iest wiele bo wypada korzec Owsa po Złłh 6.
JP. Suchodolski P. Chełm. radził aby materyą względem abcugow odesłać do Kommissyi Woyskowey.
[s. 3v]Co poparł JP. Marszałek Seymowy mowiąc: Na wczorayszey Konferencyi zdawało Nam się, że te drobne okoliczności nie powinny zatrudniać Obrad Naszych ale raczey do Kommissyi Woyskowey odesłane zostaną. Co się zas dotycze abcugu na Konia Szeregowego mam honor donieść że taki układ na Konferencyi stanął aby 150 Złłh na Konia szeregowego oznaczonym zostało a reszta 30 Złłh aby była wracana do Rąk Towarzysza.
Mimo te przełozenia JP. Zielinski P. Nurski y Suchorzewski Kaliski żądali aby abcugi były w Izbie udecydowane.
Powtornie więc odezwał się JP. Marszałek Seymowy gdy na dniu wczorayszym taż sama sprzeczka względem [???] furazu dla Kawaleryi Narodowey [???] była Sąd potrzebne na [???] porozumienie się między sobą p [???] sposob [???] załatw co gdzie [???] było [???] Kommissyi Woyskowey [???] Towarzysz [???] okolicznosc zat to należy. zesmy sobie zaręczyć [???] się wdawać nie będziemy w roztrząsnienie tych Artykułow które przez Kommissyą Woyskową, [s. 4] y Deputacyą iednomyslnoscią przyięte zostały. Upraszam przeto, aby Etat przerywanym nie był; po ukończeniu ktorego kwestye te osobnemi Proiektami wyiasnione załatwione bydz mogą.
Czytał więc JP. Sekretarz Kontynuacyą Etatu to iest cały Komput y płacę Regimentu Gwardyi Konney Koronney.
Zabrał głos JP. Kublicki P. Inflantski.
Litt
Mowił potym Xze Czetwertynski Poseł Bracławski.
Litt:
JP. Suchodolski P. Chełmski
Litt:
Xże Marszałek Konff. Litt.
Litt
JP. Gorzenski P. Poznanski.
Litt
Zabrał głos JP. Ostrowski Kaszt. Czerski w te słowa:
Mowic za Prerogatywami [???] iest to mowic za Naro S [???] Elekcyi [???] eyszy. Ia [???] rożnicy ch [???] więcey Po [???] Obywatels [???] o swię [???] co do oko [???] nay [???] w głosu moiego.
Tu czytał JP. Sekretarz [???] Pa [???], a JP. kasztelan Czerski [???] daley w te słowa: Co się więc tycze czterech Regimen [???] Koronney y Litewskiey [???] przekonywamy z dopiero przeczytanego między Królem a Narodem Kontraktu że te oddane były a więc y Rząd WKMci Te Regimenta podług Likwidacyi owego czasu, wynosiły liczbę głow 3250. [s. 4v] gdyby więc szło o powiększenie tey liczby, żądanie to WKMci mogło by wnieść troskliwość w Narodzie, ale gdy WKMc nie żądasz tego zwiększenia, trudno iest zgadnąć co czyni obawę w Narodzie, gdy nawet co się dotycze Nadwornego w Pułkach Żołnierza, lubo iest ten warunek, że 1200 głow nie przeniesie, Ja atoli mam za Obowiązek donieść WKMci y P. Stanom że dotąd te Pułki 880 głow nie dochodzą. Co się dotycze słyszanych tu wnioskow że Gwardye w Roku 1776 użyte były do gwałtu odpowiedzieć także y na to winienem. Jeżeli użyte były za Instrument do gwałtu, to nie była wina gwardyow y wyrzucać Jm tego nie można, ale była wina owey przemocy Seymu pod Konfederacyą, bo procz Gwardyow [???] ieszcze Szeffow na wierność przysięgać musiała. Wspomniane tu prz [???] gwałtow, Zaboystwa y nayokropnieyszego krwi rozlewu za [???] przez Gwardye nie są dokładnym przekonaniem że Gwardye są złe, bo ieżeli stały się Instrumentem do złego w Szwecyi przeciw Narodowi użyte zostały [???] w Francyi za Narodem przeciw [???] Więc iuż obawa Gwardyow upadac powinna. Panowanie WKMci od lat 25 powinno Nas przekonac, że nie masz zamiaru przemocy y Gwałtu. Jestem bliskim [???] bydz muszę y iestem naylepszym Swiadkiem iak daleko iestes przywiązany do Narodu, ktoremu Panuiesz, a ztąd wynika, że te 4. Gwardye pod Kommendą [s. 5] WKMci zostaiące nie staną się nigdy strasznemi dla Narodu. Ale P. Stany gdyby te Regimenta Gwardyi stosownie do Polowych Kompletowane zostały /:którey mysli iest Król JMc. y tę mi kommunikować raczył:/ tedy Koronne trzymaiąc się konsystencyi w tuteyszym Rezydencyonalnym Miescie zostałyby pod Władzą JKMci, a Litewskie odmieniaiąc do Litwy swoię Konsystencyą poszłyby pod Rząd y Władzę Kommissyi Woyskowey; gdyby zas zdarzyło się JKMci odmienic Rezydencyą, iak się zdarzyc może w czasie Seymu w Litwie z Alternaty przypadaiącego w tedy Gwardye Litewskie poszłyby pod Władzę JKMci, a Koronne zostałyby pod Rządem y ordynansem Kommissyi Woyskowey, ten Proiekt ieżeli by się mogł podobac, dogodził by zarazem y troskliwosci Narodu y życzeniom JKMci.
JP. Rzewuski P. Podol. rzekł: Do materyi Etatu maiąc się przymowic będę prosił JW. Pinskiego, aby przystąpić raczył do czytania uwag nad ktoremi względem Gwardyow rozpisalismy się.
Czytał JP. Butrymowicz P. Pinski też Uwagi na Sessyach pod liczbą 4. 20. 21. y 22.
Mowił zatym JP Rzewuski Poseł Podol. Jeżeli mowię przeciw Gwardyom, mowić chcę za Niemi bo chciałbym y prosił bym WKMci abys wszystkie brał Regimenta Polowe do Usług Swoich a wtedy [s. 5v] miały by tytuł Gwardye Króla y Rzpltey. Segregowac zas część Woyska od Woyska iest to woysku okazywać nie ufność y czynic krzywdę. Słyszelismy tu iuż przytaczane Prawa, które Przodkowie Nasi opisywali aby Woyska były zasłoną Wolnosci. Słyszelismy Prawa 1669. aby na koszcie Rzpltey Krolowie nie mieli Gwardyów /:tu czytał poznieysze Prawo że Gwardye nie powinny bydz większe iak w głowach 1200.:/ mowiąc daley że Gwardya Konna Koronna aż nadto iest kosztowna, bo teraz 460 głow kosztuie tyle co zkompletowany Regiment Pieszy, żądał aby ten Regiment wyszedł raczey z Warszawy niż żeby tak wysokie brac miał Culagi. Na koncu upraszał aby przeczytane były dowody w iakim Poczecie były po smierci Poprzednika JKMci Gwardye y aby JP. Marszałek Seymowy zapytał się o zgodę czyli w tey samey wielosci znaydowac się teraz maią.
Czytał JP. Sekretarz obiasnienie Kommissyi Woyskowey donoszącey, że o Gwardyach Litewskich żadnego dotąd niemasz szladu w iakiey były wielosci; w Gwardyach zas konnych podług Likwidacyi 1762 znaydowało się iako to: w Pieszey głow 1948. Konney głow 557. w Roku 1767. Pieszey 1822. Konney 645.
JP. Butrymowicz P. Pinski oswiadczył że gdy pisał się w Deputacyi za powiększeniem Gwardyow, miał [s. 6] nayistotniey tę uwagę, aby krzywda dla Officyerow w Regimentach Gwardyi nie działa się przez długie oczekiwanie awansu, bo gdy w Regimentach Polowych zostaią Sztabs Officyerami, to wtedy w Gwardyi ledwie Rangi Porucznika dosłużyć się można. Pisząc się zas zatym zkompletowaniem: że położył te trzy Kondycye, pierwsza: iżby Gwardye wykonały na wierność dla Rzpltey Przysięgę, powtore: gdy zostaną zkompletowane aby dwa Regimenta były w Warszawie, a drugie dwa odeszły na Prowincyą, potrzecie izby tyle było Polowego Woyska w Warszawie, ile będzie aktualnie konsystowało Gwardyi. Lecz na koncu oswiadczył, iż gotow iest od zkompletowania odstąpić gdy nastąpi zaręczenie, iż Officyerowie w Gwardyach służący, będą mieli ostrzezony Awans iednym gradusem wyższy w Regimentach Polowych.
Zabrał głos JP. Suchorzewski P. Kaliski
Litt:
JP. Marszałek Seymowy przełożył iż w tym rozrożnieniu zdań niespodziewaiąc się rychłey dosięgnąc decyzyi, dlatego osmiela się upraszac JKMc, aby wolą swoią stosowną do Życzeń Narodu wyrazić raczył:
Wezwał zatym Król JMc: do Siebie Ministerium y wte mowił słowa: Zagadniony poważnym zawsze głosem &.
Litt:
Odezwał się JP. Marszałek Seymowy Iak poważne z Tronu słyszane Propozycye, iak ziedney strony [s. 6v] wymagaią przyięcia, tak zdrugiey, gdy Nam WKMc daiesz do wyboru, dozwolić raczysz abyśmy mieli czas do namyslenia się, ktora z tych y dla WKMci y dla Narodu stać by się mogła dogodnieyszą. Przeto upraszać Mi zostaie o solwowanie Sessyi, a na przyszłą przyszlibyśmy z gotowoscią dla złożenia podziękowania WKMci.
Rzekł z Tronu Krol JMc. Ponieważ gotowe są Proiekta, ieden powiększaiący Gwardye, drugi in Statu quo zostawuiący oneż, przeto rozumiał bym, że za przeczytaniem mogł by bydz ieden z nich przyięty.
JP. Zaleski P. Trocki złożywszy nay żywsze Dzięki Nu Panu, iż wezwawszy go do Siebie łaskawie powierzyć Mu raczył tych mysli, które dopiero co były P. Stanom przełożone oddał do Laski Proiekt skompletowania Gwardyow do tey liczby iak y inne Regimenta Polowe przekładaiąc iż ten Proiekt dogodnym będzie zwłaszcza ze Regimenta Gwardyow, Litewskie w Litwie konsystencyą mieć będą.
Czytał JP. Sekretarz obydwa Proiekta do Laski oddane.
Litt:
Po przeczytaniu tych Proiektów zabrał głos JP. Potocki P. Lubelski, w ktorym wyraził: iż dotąd nie smiał mowic w Materyi, ktory tak blisko tyka Paktow Konwentow, tego solennego Kontraktu między Krolem a Narodem Jako Obywatel nie mogł by pozwolic na powiększenie Gwardyów; Lecz gdy JKMc podaie sposob odmiany w tych Gwardyach, [s. 7] otwiera swoie zdanie przychylaiąc się do tego sposobu, bo ten dogadza y troskliwosci Narodu, gdy dwie Gwardye do Litwy przenosząc, poddaie one pod Kommendę Kommissyi Woyskowey y otwiera pole awansu dla Officyerow z biegłosci w sztuce woienney znakomitych. Przy Koncu w tey treści mówił: Słyszałem tu zarzuty przeciwko Gwardyom iz te gwałtu w roku 1768 popełnionego nie odparły, w roku zas 1776. do gwałtu przyłożyły się. Niech że mi wolno będzie powiedzieć przynaymniey na ich pochwałę a w tym niech mi się godzi wezwać Swiadectwa JW. Wdy Sieradzkiego, że też Gwardye za całoscią wolnosci w czasie rozruchow Kraiowych walczyły; to wyraziwszy staię za pierwszym Proiektem, toiest zkompletowaniem y rozdziałem Gwardyów.
JP. Rzewuski P. Podolski oswiadczył, że raczey na drugi zgodzić się iest gotow, gdyż pierwszy iest przeciwny Paktom Konwentom.
Mowił Xże Marszałek Konff. Litt:
Na wszystkich Seymach gdy przychodziły Interessa WKMci, mniey mu miałem do powinszowania, iak dzisiay, kiedy okazuiąc dla Narodu powolność iż tym samym do wdzięcznosci nabywasz Prawa. Głos dzisieyszy WKMci bez rozrzewnienia słyszec cięzko było: Ieżeli za naymilszą mamy porę, kiedy nie podchlebstwy, ale oddaniem winnego hołdu możemy osładzać Iego Panowanie to dzisiay wyznać powinniśmy [s. 7v] iz Gwardye tyle tylko WKMc szacuiesz, ile widzisz z nich dla Narodu użytku. Mowiłem o Seymie 1768, ale te Usta co oskarzyły Senatus Consilium, niesmiały wyrzucac co WKMci, bo wiemy wszyscy iak ulegac sam musiałes. Słyszelismy głos WKMci na Seymie 1773. w ktorym wyraziłes, iz chcesz raczey stracic Berło niż przystąpić do hanbiących Narodu Traktatow, inaczey przymuszonym byłes uczynić bo Ci pogroszki czyniono. Tak się tłumaczę przed Narodem że nigdy nie iestem WKMci podchlebnym, ale mowię zawsze to, co dla Narodu znam bydź pożytecznego. Łaskawe oswiadczenie WKMci że chcesz bydz Sam Polskim Szlachcicem, aby Kawalerya Narodowa straż przy Boku Iego trzymała rozrzewnia Serca Obywatelskie. Podałes WKMc dwa Proiekta, iako Litwin winien bym się pisać za pierwszym bo radbym, aby iak naywiększa część Woyska Litto była przeniesioną do Litwy, ale że to życzenie moie sprzeciwiło by się wyraznie Paktom Konwentom, w ktorych nie ma wyrazu wiele głow ma się znaydowac, ale tylko powiedziano że 4. Regimenta oddaiemy WKMci. Z tego powodu staię przy powtornym, aby Gwardye były in statu quo znayduią się.
Powtorzył czytanie drugiego Proiektu JP. Sekretarz - na ktory okrzyknęło wielu nie ma zgody.
JP Suchodolski P. Chełmski mowił [s. 8] w te słowa: Z tym by był ten Obywatel, ktory by bespieczeństwa swego przestrzegać nie miał & &.
Litt:
JP. Jezierski Kasztelan Łukowski y JP. Leszczynski P. Jnowrocławski nie pozwalali na drugi Proiekt żądaiąc tylko decyzyi pierwszego.
JP. Potocki P. Lubel. Widząc dogodnieyszym dla Narodu Proiekt pierwszy byłem za Nim, ale ze głos Xcia Marszałka Konff. Litt. dowiodł jasnie, iż naruszonemi by zostały tym sposobem Pakta Konwenta, które są nie iako swiętym między Krolem a Narodem Kontraktem; dlatego niech mi wolno będzie odwołać mysli moie a pisac się za drugim.
Po odstąpieniu JPP. Jezierskiego Kaszt. Łukowskiego y Leszczynskiego P. Jnowrocław: za potroynym zapytaniem się przez JP. Marszałka Seymowego drugi Proiekt względem Gwardyow, aby in statu quo znaydowały się zostały, doszedł iednomyslnosci.
Za zbliżeniem się Ministeryi do Tronu Krol JMc. przez Usta JX. Garnysza Podkanclerzego Koronnego solwował Sessyą na Czwartek, na Godzinę 10. z rana.
[s. 8v] [s. 9]GŁOS
JEGO KROLEWSKIEY MOSCI
NA SESSYI SEYMOWEY
Dnia 1. Września 1789.
MIANY.
Zagadniony poważanym zawsze odemnie Głosem Zacnego Marszałka Seymowego, otworzyć zdanie Moie w toczącey się Materyi widzę potrzebę. Nie iest ani chęcią, ani zamiarem Moim, żebym przemyśliwał o sposobach zmocnienia się, lub zabespieczenia większego Osoby Moiey; bo co do bespieczenstwa Osoby Moiey, to Ja zakładam naywiększe na sercach, na przywiązaniu, na cnocie y wierności tego zacnego Narodu, który Mi Królować nad sobą rozkazał; A przytym doświadczenie Mnie nauczyło, że przypadkow nikt się uchronić nie może, które wyroki przeznaczenia Mu zamierzą; tak, że y przy stutysięcznym Woysku niepotrafiłbym się pewnie umknąć z pod ciosu, któryby Mi los zgotował. Wszak y iednego żołnierza nie miałem przy sobie w ten czas, kiedy odebrałem ranę, którey bliznę na Głowie Moiey y do grobu poniosę. Co do powiększenia władzy Moiey, lubo żaden w Europie Panuiący tak ściśle iey nie ma określoney, iednak w tym celu zabierać Głos do Was, Przezacne Stany, byłoby przeciwko myśli Moiey. Lecz gdy zawsze sądzę być powinnością Moią w iak nayiaśnieyszym świetle przekładać każdą materyą, dla tego, abyście ią naydokładniey stanowili; więc mniemam być potrzebą nieiako zrekapitulować dzieie poprzedzaiące, a do konkluzyi toczącey się Materyi ściągaiące się: Wiadomo tu wszystkim zasiadaiącym, że rok 1717. za Augusta II. był ten, który oznaczył Komput Woyska, żal się Boże, tak mały, iż ledwo wart był tego nazwiska, w którym y liczba Gwardyów była opisana; na tym to Kompucie, na tym Prawie Gwardye kontynuowały bytność swoią. Ten Komput oznaczył cztery Reymenta Gwardyi: na tym y Likwidacye wszystkie Kommissyi Radomskiey zasadzały się; w tym Kompucie Jam zastał Gwardye przy Elekcyi moiey; Ale iakże zastałem? oto cztery Regimenta Gwardyi przenosiły 3000. głów. Ten Komput po Moim Poprzedniku z woli Narodu obiąłem z Kommendą iedynie odemnie dependuiącą, y tak nieograniczoną, że aż Ja Sam w kilka miesięcy potym na Seymie Koronacyinym podałem Proiekt z Tronu, aby Likwidacye Gwardyi czynione były przed Kommissyą Woyskową. Więc to [s. 9v] samo otwarte postępowanie Moie iest dowodem, iak szczerze, iak patryotycznie czyniłem zawsze z Narodem. W krótce potym, bo na Seymie 1766. uznała Rzeplta konieczną potrzebę cożkolwiek podniesienia płacy Woysku, a mianowicie Gwardyom, maiąc wzgląd na powiększone ich obowiązki, y drogość mieysca Konsystencyi; Komput został ten sam, a płaca tylko była podwyższona. W Roku 1767. zaczęły się nieszczęśliwe zamieszki, które zburzyły Oyczyznę Naszą, a w których opisanie wchodzić ani iest myślą Moią teraz, ani potrzebą. Przymuszony byłem w tedy pomnieyszyć Komput Gwardyi, aż do Roku 1776; Stanęło w ten czas na tym Kompucie, iaki iest dzisiay, który trzemasty głów iest mnieyszy, niż był przy Elekcyi Moiey. Y zkądże tedy te obawy, te strachy, zkąd te wmawiania, iakoby Gwardye stać się miały ogromne y straszne Narodowi w Ręku Królewskich? ile gdy teraz Woysko nie pod Moią władzą, ale Kommissyi będące, tak znacznie się powiększa?
Słyszałem od początku tego Seymu wyrzucane nieraz Gwardyom dzieie Seymow 1768. y 1776; nie będę wyszczegulniał tego, co się w ten czas działo, bo to aż nad to wszystkim wiadomo, y wielu tu zasiadaiących było świadkami. A czyiąż wolą, czyiąż mocą y autoryzacyą to się działo? Iakże Gwardye nie miały podlegać tey władzy, którey całe ciało Rzeczypospolitey podlegało? ... To transeunter powiedziawszy, teraz do determinacyi materyi przystępuię: Co do mnie, iuż powiedziałem, że nie dla obrony Moiey, nie dla zabespieczenia siebie, Gwardyi potrzebuię, ufam Narodowi, a naywięcey ufam Bogu; a nareszcie mniey dbam, choćbym y dziś życia dokonał, bo prawdę rzekłszy, niemam bardzo czego żałować, gdyż nie wiele byłem w nim szczęśliwy; nie różami, ale cierniem ie znalazłem usłane; prosiłbym tylko Boga, aby Mi pozwolił tey Łaski, żebym przy zgonie Moim zostawił Oyczyznę szczęśliwą. To więc ieszcze Przezacnym Stanom przekładam: że nienależałoby redukować dość iuż zmnieyszone Gwardye; przecież widzieć własnemi oczyma musicie, iak są wyexercytowane, tak dalece: że z tychże Gwardyow Officyerow, y Unter Officyerow wyrywaią codziennie teraznieysze zaciągi do nowych Korpusow, czemu się Ja ani dziwuię, ani tego ganić nie mogę, że te nowe zaciągi życzą sobie mieć ten zarybek z Gwardyow, luboby się to ze szkodą Gwardyow zbytnią działo, gdyby się działo bez miary. To zaś samo dowodem iest, że te cztery Korpusy są dobre y należycie wyexercytowane; szkoda by zatem ie kassować. Tandem sądzę, iż nie tylko iest Prawem Moim, ale oraz y obowiązkiem obstawać przy Paktach Konwentach; bo coż mamy świętszego, y o co wszystkie kroki nasze opierać się powinny, ieżeli nie o ten uroczysty Kontrakt między Królem a Narodem. To iedno mam szczęście y za łaską Boga do śmierci mieć spodziewam się, iż nikt Mi niezarzuci, abym w czymkolwiek Paktow Konwentow naruszył; a zatym mam prawo domawiać się, aby Mi na wzaiem były dochowane. Z tey pryncypalnie przyczyny, iż każdy Narod ma pewne Ustawy, które poczytuie [s. 10] za święte, których mu się tykać nie godzi, a które czcić iest Iego interessem dla własney trwałości, z tey mowię przyczyny. Ja proszę, żądam, przekładam y obstaię przy tym, aby Pacta Conventa naruszane nie były. Nie inaczey więc, tylko od zezwolenia Mego wraz z zezwoleniem drugich dwoch Stanów dependuie dopuścić odmiany w nich iakieykolwiek na lepsze. Dodaię: iż żądanie Moie zgadza się z Prawem Seymow Elekcyi, Koronacyi, 1776, a nawet teraznieyszego Seymu w Artykule 15. Kommissyinego Prawa. Możeby Mi kto powiedział, że lubo zgadza się, aby w Ręku Królewskich zostawione były y powiększone Gwardye, ale przy tey tylko płacy, iaka była w Roku 1763. oznaczona: Takowe zezwolenie przeciwiłoby się w istocie rzeczy, byłoby tylko pozorne, a w istocie znosiłoby Gwardye po wielkiey części; wiadomo bowiem iest każdemu, że żaden żołnierz wyżyć by nie mógł dziś przy płacy 63. Roku, y że sama Rzeczpospolita na Seymie 1766. podniosła płacę y Gwardyi y całego Woyska. Zatym żądaiąc, aby Gwardye były przywiedzione do stanu 1763. żądać powinienbym, aby trzemasty Głów były zwiększone, y aby na tęż Aukcyą płaca była ustabilizowana. Ale że mogło by się zdać komu, że 300. Ludzi powiększenie bydźby mogło uciążliwością, gdyż nie wiemy, iak donośne będą podatki? y iak wiele Nam dostarczy Zagraniczna pożyczka? Zaczym Ia dziś te dwie propozycye podaię, albo niech Gwardye będą pure & simpliciter tak, iak dziś zostaią, bez żadney odmiany, ani powiększone, ani umnieyszone; albo ieśliby się podobało Stanom, osobliwie zaś Prowincyi Litewskiey, ktora utyskuie na to, że żołd na Gwardyą Litewską przez nię składany, w Warszawie bywa trawiony, niechżeby tedy Gwardya Litewska Piesza była wrocona do Litwy, y tam pod Kommendą Kommissyi Woyskowey wraz z konną niechby zostawała; a gdybym Ia przybył do tey Prowincyi, tedy te Gwardye poszłyby pod Moią Kommendę, a natomiast Gwardye Koronne podpadłyby Rządowi Kommissyi Woyskowey. Gdy Ja na to zezwalam, mam prawo żądać, aby te Gwardye Piesze, iak Reymenta Polowe, a Konne do 700 Głów były dokompletowane. Czemu Ja tego żądam? pewnie nie dla mocy, bo iużby nie wszystkie tutay, tylko dwie Gwardye znaydowały się w Warszawie; ale z tey przyczyny, iż nie dosyć byłoby żołnierstwa do wysługi publiczney codzienney, bo chociaż są trzy Gwardye teraz tu w Warszawie, iednak służba ciężka, y na obluzy ledwie wystarcza. Jeżeli mi kto powie: niech Gwardya Litewska odeydzie do Litwy, a tu Polowe Reymenta na to mieysce służbę przy mnie, aby odbywały; Ja odpowiadam: iż polityka dobra tego wyciąga, aby Granice Państwa były obstawione Reymentami, Miasta niemi obsadzone, a tym samym ulepszone, y ubogacone, bo konsumpcya w nich będzie powiększona y rękodzieła zachęcone. Zatym nieradziłbym więcey sprowadzać Woyska Polowego do Warszawy. Naostatek, niech ci, którzy byli w zdaniu, aby Kawalerya Narodowa była przy Boku Moim w czasie Seymu, niechże pamiętaią, że y Ja rodziłem się Szlachcicem Polskim, [s. 10v] rad będę Szlachcie przy Boku Moim; znam, iż nie może bydź ozdobnieysza straż dla Mnie, y zgadzam się na to; ale kassować lub zmnieyszać dla tego Gwardye, szkodaby było. Słyszałem w cnotliwym głosie JPana Kaliskiego (bo prawdziwie nic więcey iak czystą cnotę w Jego odezwach sobie wystawiam) żeby w trzech nowo na mieyscu Gwardyi erygować się maiących według zdania Jego Reymentach, wprowadzona była dla młodzi Szlacheckiey nauka, niech Mi się godzi informować Przezacne Stany, że w Reymencie Gwardyi Pieszey Koronney iest Szkoła prawie rowna Kadeckiey, co do żołnierskich nauk, y to za starunkiem teraznieyszego Szeffa. Po takowym wyexplikowaniu się, po tym wyłuszczeniu sentymentow serca y duszy Moiey, iuż że nie spodziewam się słyszeć więcey tych wyrazow, które lubo w słodycz wymowy przybrane, iednakże rażą serce Moie. Owe zdaleka przytaczane przykłady, przypominania Dzieiow obcych Tyrańskich; owe nadciągania niby do Następcow, nie mogą nie dotykać Moiey czułości. Boga mam za Swiadka! Ale też y u Was, rozumiem, że powinienem być znany, y podchlebiam sobie, że nie powinniście Mnie się obawiać. Pozwolcież Mi też iuż podeszłemu, iuż biały włos noszącemu na Głowie, dożyć przynaymniey w spokoyności tych lat, iuż pewnie nie wielu, które Mi Opatrzność ieszcze zamierzyła, niech do końca będę w tey opinii, że Mi Narod wierzy y ufa; niech nie słyszę więcey tych przymowek, które każdy, kto tylko ma czułość, musi sądzić, iak Mnie boleśnie a niewinnie przenikaią. Kończę Głos Moy y powtarzam o Gwardyi: albo niech zostaną tak, iak były; albo niech będą na wzor innych Reymentow zwiększone, y Litewska niech do Litwy odeydzie: Wybieraycie, co się wam będzie zdawało, a Ja się godzić będę na to, y za szczęśliwego siebie osądzę, gdy Was szczęśliwemi y ukontentowanemi zobaczę. A ieżeli (iak to często słyszę) idzie Wam o ubespieczenie się nie odemnie, ale od Następcy Mego, wszak będziecie z nim zawierać iakie tylko zechcecie, Pacta Conventa: więc nie trzeba Wam dla owey przyszłości, dziś Mnie żyiącego, a dochowuiącego Wam wiernie Paktow Konwentow Moich, nad miarę onych krępować.
W Drukarni Nadw: J. K. Mci y Prześw: Kommis. Edukacyi Narodowey.
GŁOS
J. O. XIĘCIA JMCI
KAZIMIERZA
SAPIEHY
MARSZAŁKA KONFEDERACYI
I
GENERAŁA ARTYLLERYI W. X. LIT:
NA DNIU 1. WRZEŚNIA 1789. ROKU.
MIANY.
Na Hasło powiększenia sił Kraiowych, ubiegaiąc się do funkcyi Poselskiey, Instrukcyą Woiewództwa moiego maiąc sobie zaleconą Aukcyą Woyska, do którey od dawna Polska wzdychała, w tym pierwszym celu przystępuiąc do Konfederacyi, niespodziewałem się N. Panie! by mi przyszło mówić przeciw powiększeniu iakiegokolwiek bądź Zołnierza; bo nie mniemałem, że w tym Seymie, w którym Król z Narodem powinien bydź złączony ścisłym wzaiemney ufności ogniwem; dla wspólnego ratunku mógłby nastąpić iakowy między niemi Woyska podział, przecięż stanął mocą Prawa [s. 11v] [s. 2] Artykuł 15. Opisów Kommissyi Woyskowey, pewnie nie przez serce W. K. Mości ale przez otaczaiących Tron Jego, radę Mu podany, a z iakich przyczyn od Nas przyięty, dość wspomnieć okoliczności, dość przeczytać niższą tego punktu osnowę.
W takowym więc razie gdy widzę Gwardye wyięte z pod generalney Kommendy Woyska Kraiowego niemogę na nie równym, iak na całe Woysko patrzyć okiem, bardziey ieszcze doświadczeniem nauczony, w 1776. Ru: Gwardyi bronią odepchnięty Poseł, skaziłbym urzędowanie moie gdybym gotował Współziomkom moim tak smutną przyszłość, iak okropney przeszłości zawisne mi doznawać wskazały losy.
Daruy M. Panie, że szczerością tchnące usta fałszu do Tronu Twoiego nieść nieumieią. Podchlebcom zostawuię podłe oświadczenia; że Króla przenoszą nad Oyczyznę. Ja głośno mówię, Oyczyznę przenoszę nad wszystko. Ale chcąc ią widzieć szczęśliwą, pragnę Narodu ścisłego z Królem złączenia; lecz złączeniu posądzenie iest zawadą, a posądzenie koniecznie tam się rodzić musi, gdzie są widoczney nieufności oznaki.
Król co się uzbraia w posrzód swoiego Ludu, albo mu niedowierza, albo przeciw niemu zamyśla, a iedno i drugie miłości nieiedna. Tę to ia miłość Narodu N. Panie chcę, żebyś posiadał, bo ią znam za pierwszą panuiących szczęśliwość, pragnę abyś był u swoich, u obcych, i u potomności nietylko od winy, ale i od podeyrzenia wolnym, a tak istotnie dbaiąc o sławę W. K. Mci rozumiem, że nayświęciey dopełniam powinney dla Niego wierności.
[s. 12] [s. 3]Im bardziey zagłębiam się w uwagę, i obce zważam przykłady, tym bardziey znayduię Gwardye w wolnym Narodzie dla dobrego Króla niepotrzebne, dla Narodu straszne.
Samo imie Gwardyi znaczy szczególnieyszą straż Osoby Królewskiey, a przeto i szczególnieysze w niey zaufanie.
Pytam się N. Królu, gdyby z pośrzód dzieci swoich, Oyciec iedno obrał na straż swoiey przeciw drugim Osoby, czyliżby ich serc niezakrwawił i miłości w rospacz nieprzemienił? Toż samo dzieie się z Narodem i z Woyskiem, które niemoże bez zazdrości i żalu patrzeć, że iedney tylko i oddzielney części iest Straż W. K. Mci, Straż Obrad Publicznych poleconą.
Kiedy Ludwik XIV. wszedł z swemi Gwardyami do tey pyszney Budowy, wiekiem obciążonych, lub ranami okrytych Woiowników siedliska, które litość w pośrzod Paryża wywiodła, uyrzał zamiast radośnych łzy rzewliwe przez żal wyciśnione, a gdy pytał o przyczynę, rzekł mu z nich ieden: "Królu! Myśmy na Twoie Imie za Twoią sławę, życie ważyli, i szlachetne odnieśli blizny, a ciebie teraz w pośrzód Nas obcy strzegą" Tchnięty Król temi wyrazy, kazał się swoim cofnąć Gwardyom, i od tego momentu Dom Inwalidów iest iedno mieysce, w którym nigdy Gwardye Króla nieotaczaią.
Usłuchał Ludwik XIV. głosu prostych, ale wiernych Jemu Zołnierzy... Krolu, Głos Obywateli, Głos Szlachty, Głos niegdyś Twoich Współziomkow a dziś Podanych, [s. 12v] [s. 4] mógłżeby niedotknąć Twoiego serca wtedy; gdy za naypierwszy zaszczyt maią służyć Tobie, w tedy gdy na czele wolnego zasiadasz Narodu? Mówię służyć Tobie, niestrzedz Ciebie, bo od kogóżby Cię strzedz miały, kiedy w pośrzód swego Narodu kiedy z nim wspólnie o dobru Oyczyzny radzisz? Miłość Ludu i okazanie w nim ufności iest naybeśpiecznieyszą tarczą Królów.
Fryderyk II. sławą okrytego w późne lata spokoynie dokonał wieku choć w San-sousi żadney Warty, żadnego niemiał przy sobie Szyldwacha a to w tedy, gdy w innym Państwie Gwardye Panu swemu życie odięły.
W dzisieyszey Francuzkiey Rewolucyi, cóż było tylu klęsk powodem? Zbliżenie Królewskiego Woyska do mieysca Narodowych Obrad. Dopóki Ludwik XVI. miotał pioruny, szczękiem broni śmierci groźbą lud straszył, niebeśpieczeństwo zwiększało odwagę, i upor, krew płynęła, łamano mury i iuż koley na Wersalskie przychodziła kraty. Zmienił Król sposób postępowania; sam ieden bez Straży udał się wpośrzod roziątrzonego Pospolstwa; widok Jego wytrącił broń z ręku, znikła rozpacz, rozrzewnienie iey zaieło mieysce i spokoyność od tey powróciła chwili.
Dzięki Niebom, dalecy dziś od tego iesteśmy przypadku, zmiana Naszey formy Rządu choć wolnieyszym krokiem spokoynie przychodzi, ale im rozważniey rzeczy robiemy, tym ostrożnieysi bycieśmy powinni, żeby ustalić Nasze dzieło, tak iżby wolności Naszey wywodząc filary niezostawić przy nich narzędzia, któreby chcącemu do zgruchotania ich użytecznym bydź mogło.
[s. 13] [s. 5]Już dokładnie i dawnieysze i dzisieysze głosy wyłuszczyły tak prawa o Gwardyach, iako i przyczyny lękania się Gwardyów. W dawnieyszych czasach zaufanie Królów, że śmiało spoczywać mogą na łonie swoich Podanych i gotowość Podanych do bronienia Oyczyzny i Króla, to było naymocnieyszą i naybeśpiecznieyszą Gwardyą.
Władysławowi IV. pierwszy raz pozwolono mieć 1200. Ludzi Gwardyi i to pod warunkiem, żeby propriis stipendiis Króla Jmci utrzymywane były, tudzież aby tylko z samey Polskiey składały się Szlachty. Następni wciąż to powtarzali Królowie, a Konstytucya 1669. Vol: 5. fol: 15 wyraźnie temi brzmi słowy. Gwardyi iezdnych aby Królowie na koszt Rzeczypospolitey niemiewali i na swą potrzebę nad 1200. którym z Skarbu swego płacić będą powinni.
Augustowi III. dopiero tylko Sasów brać do służby pozwolono. Ale ani liczby na niebeśpieczeństwo, ani kosztu na ciężar Rzeczypospolitey niezwiększono. Nie mógł tedy prawnie August III. mieć więcey Woyska w swoich Gwardyach iak 1200. Głów. Niemógł prawnie go więcey zostawić. I otoż Gwardyi determinowana liczba taka, iaka bydź powinna w Ru: 1763. To iest moie przekonanie i niestracę go, póki mi kto niepokaże Prawa, o inszych Gwardyach iak te co w liczbie 1200. Głów od Władysława IV. są wzmiankowywane.
Gdyś się N. Panie! wieczystego przymierza z Narodem łączył ogniwem, obiecano płacić ze Skarbu cztery Regimenta Gwardyi dla okazałości Tronu W. K. Mci assystować maiące, ale w tym sposobie w iakim byli przy Auguście III.
[s. 13v] [s. 6]Za Augusta III. Gwardyi zupełna Zwierzchność, karność i Subordynacya w ręku Hetmanów zostawała, którey iak ostro zachowania pilnowali, świadczą wiadome wszystkim przykłady. Podczas Bezkrólewia gdy pierwsze uczyniono zamachy na powagę Buław, gdy zaczęto gotować ten los który ich następnie spotkał. Gwardye Koronne przeszły pod Juryzdykcyą Kommissyi Woyskowey a Litewskie przy szczęśliwszych swoich pod ow czas zostały Hetmanach.
Gdyś Miłościwy Panie poprzysięgał Pakta Konwenta, Gwardye nieodłączone od Generalney Zwierzchności Woyska Kraiowego W. K. Mci assystuiące, a temuż Rządowi Woyska tylko podległe były, i gdyby w tey zostawały postaci niktby się powiększeniu ich nieprzeciwił, Seym Koronacyiny odeymuiąc moc posrzedniczą między Tronem a Narodem Hetmanom i pierwszy nieznanym dotąd przykładem, Gwardye zupełnie oddał oddzielney Królów władzy.
Masz tedy W. K. Mość i przez wyrok Seymu teraźnieyszego to, czego żaden z Jego nie miał Poprzedników, masz in super 1200. Narodowego swoiego Zołnierza. Przykłady naśladuią się, z zwiększeniem korzyści w następstwie Królów, a tak zważ N. Panie! ieżeli pomnażaiąc liczbę od Królów, tylko nie od Narodu dependuiącego Żołnierza, mimowolnie nie mogłbyś się stać kiedyś straty wolności Narodu przyczyną.
Już tu nam wymowne usta iawnie okazały, iak Gwardye były iedynowładztwu zawsze pomocne choć czasem i osobom iedynowładzców straszne. Zginęła przez nię Szwecya, ich bronią grób wolności Współziomków został [s. 14]
[s. 7] wykopany. Korpus Strzelców w Pułk Preobrażańskiey Gwardyi, przez Piotra wielkiego zamieniony wszystkich rewolucyi bywał początkiem i tę samę rękę, którą za Carskim ukazem przygnietał Współziomków Kaydany, potym na przeciw swoich obracał Panów.Nierozumieycie Prześwietne Stany! bym iednak na teyże kładł szali Gwardye Polskie o których mowa, umiem szacować składaiące ie osoby i prawdziwie naywiększą z siebie czynię offiarę gdy mówię przeciw powiększeniu tych Regimentów, których poważam i szacuię Szeffów, w których liczę naywiększą część to Współkolegów z Korpusu Kadetów, z któremi pierwszą moią trawiłem młodość, to wielu innych, z któremi mię dawney przyiaźni łączą związki, chciałbym im iak nayobszernieysze otworzyć pole do awansu, do których talenta ich i zdatność naywyższe daie Prawo. Ale przysiągłem dobro Oyczyzny i beśpieczeństwo Kraiu nad wszystko przenosić. Po zapadłym Artykule 15. Kommissyi Woyskowey niemogę bydź zapowiększeniem Gwardyi. Znam sposób myślenia, znam miłość wolności Szeffów Gwardyi i iey Officyerów, ale Subordynacya wszystko przewyższa i gwałt czynić każe przekonaniu.
Zapewne ze smutkiem przyszło dopełniać okropney powinności 1776. Ru: przecież gdy kazano, broń Narodowym kosztem sprawiona, obróciła się przeciw Narodowym Reprezentantom; Zołnierz z składu Naszych płatny Podatków, przeciw nam się obrócił, i Gwardya nie Prawu, nie Kommissyi Woyskowey, pod którą zostawała, ale posłuszna Ordynansom przez Zagraniczną przemoc podyktowanym, Gwardya karabinami expedyowała Rugi, odepchnąwszy [s. 14v]
[s. 8] siedmdziesiąt kilku Posłów. Byłem w tey liczbie, niosłem zbroczone krwią Obywateli Słonimskich, Credentiales , a niezatarta tey okropney chwili pamięć, tę mi z niey każe przynaymniey ciągnąć korzyść, abym od podobnych zdarzeń bronił ile możności moią Oyczyznę.W tym to nieszczęśliwym 1776. Ru: gdym zapytał na co tak wielką liczbę Zołnierza widzę przed Izbą? Odpowiedział mi wartę trzymaiący Officyer, że dla beśpieczeństwa Obrad Publicznych. Doświadczyłem go w osobliwszym kształcie na sobie, doświadczyłem go tak iak wielu cnotliwych.
Jeżeli Gwardya szczególniey strzedz powinna Osoby W. K. Mci i beśpieczeństwa Osób pod Jego mieszkaiących a osobliwie urzęduiących Bokiem, czemuż huczne trąby, i bębny nieogłosiły alarmu, kiedy brano Senatorów i Posła 1768.? Czemuż assystuiące Seymowi Gwardye w pogoń za niemi nieposzły?
Kiedy gwałcąc beśpieczeństwo, Senatorów i Posła w 1775. Ru: obce Woyska kwaterowały u nich Zołnierzy, końcem przymuszenia ich do stargania Praw Narodowych, czemuż im Gwardye nieprzybyły na pomoc?
Kiedy proskrypcye na głowie nieśmiertelney sławy Reytana zaczynać się miały, czemuż ia obcey lituiącey się nad nim Potencyi widziałem przy nim, a nie z Gwardyi Kraiowey złożoną exkortę? Niezbywało zapewne Officyerom i Giemeynom na ochocie, brakło tylko rozkazu.
Gdybym użytek Gwardyów, i w miarę kosztów chciał proporcyonować, łatwo i z teraźnieyszego Etatu byłoby okazać że i ten w proporcyi swoiey inne nierownie osobliwie w ieździe przewyższa. Gdybym chciał dawne [s. 15]
[s. 9] wspominać czasy. Akta Radyby mię zaświadczyły, iż w czteroletnim Urzędowaniu moim część znaczna superat, maiących bydź podług Prawa 1778. i 1780. nayszczególniey na Kawaleryą Narodową, i powiększenie głów w Gemeynach poświęconych, obrócone, przecież po większey części zostały na potrzeby Gwardyów. Ale te mnieysze uwagi nikną na wspomnienie imienia wolności; iey utrzymaniem całkiem zaięły, pragnę mieć Woysko bym ią od obcych zasłonił, ale Woysko tak urządzone, by stroż strzeżonego nieprzyprawił o zgubę.Gdyby odemnie zaległo, niechciałbym różnicy w Regimentach, chciałbym i owszem by koleyno polowę odbywaiąc służbę przy Bogu W. K. Mci, znać i kochać Króla swoiego się uczyły; szlachetna ambicya rodziłaby emulacyą a każdy chcąc W. Mci pozyskać względy, miałby ieszcze ieden powód więcey do doskonałego pełnienia swych obowiązków ale Prawo takowey iuż propozycyi na tym Seymie zakłada tamę. Tego mi iednak nikt niezabroni powiedzieć, że Kawalerya Narodowa iest naynaturalnieyszą W. K. Mci Gwardyą.
Rzuciwszy okiem na większą część Państw Europeyskich, Straż naybliższa Osób Monarchów, iest poruczoną z samych Szlachty złożonym Zołnierzom. Jeżeliż tedy w despotycznych Państwach Szlachta ma ten Przywiley, iakżeż go niema mieć w Rzeczypospolitey, którey Król z rządu Szlachty na Tron został wyniesiony? Król Francuzki nazywa skład Gwardyi Szlacheckiey swoim Domem, Królu! Ty Kawaleryą Narodową swoią nazwiy twierdzą, a iak tamci los Francyi pod Fontenua ratowali, tak ci zapewne M. Panie dźwigną los Oyczyzny gdy im rozkażesz, gdy [s. 15v]
[s. 10] naśladuiąc Przodków swoich pozwolisz Szlachcie naśladować męztwo wiernych Królom i Oyczyznie Naddziadów.Tak mówię bo tak czuię, i dla tego zgadzam się z JW. Chełmskim na to iżby Kawalerya Narodowa, ieżeli niezawsze, przynaymniey w czasie Seymu Straż Boku W. K. Mci, i Straż Obrad Publicznych trzymała w Ru: 1776. czułeś W. K. Mość tę prawdę, iż okazałość Jego Tronu i powaga nayświetniey się otoczona gronem Szlachty wydaie, Chciałeś by Korpusu Kadeckiego Młodzież, te latorośle pod Twoim okiem, za Twoim starunkiem wychowane, wcześnie uczyły się służyć Oyczyznie trzymaiąc wartę przed Swiątynią Obrad, i na tym też Seymie nie było, ani występków, ani gwałtów. Miły będzie ten widok dla Urzęduiących, wolnieysze odetchnienie, gdy się niezobaczą otoczeni tylko Współ Obywatelami, łatwieysze oraz dla Kommissyi dokonanie obowiązku. Zabronienia gwałtowności pełnić się mogących, i dawniey przeciw Seymowym Osobom popełnionych, bo swoiego Zołnierza Ordynansem cofnie, pod cudzą zaś będącego Kommendą, chiba siłą i boiem odpierać musi.
N. Panie! kończąc wynurzenie moiego przekonania, gdy go składam nayprzód u Tronu W. K. Mci, szczerość i otwartość chronić mię powinna od winy. Tego Boga przed którym wykonana przysięga, każe mi wiernie o wszystkich niebeśpieczeństwach Oyczyzny ostrzegać, biorę za świadka, że radbym iak naywięcey osładzać W. K. Mci, te trudy i prace, którym się teraz tak ochoczo poświęcasz, radbym go widzieć iak nayzupełniey szczęśliwym wspólnie z Narodem. Boię się zmiany pomyślney pory, i tę boiaźń darować [s. 16]
[s. 11] potrzeba; bo kto tylu Kraiowych nieszczęść był świadkiem, iuż mu się wszystkiego lękać wolno.Niech kto chce mówi: Królu powiększay Gwardye! na tym Twoia Prerogatywa.... Ja powiem: Królu! powiększay ufność Narodu w przymiotach Twoich, powiększay ią wzaiemnym zaufaniem, pokaż temu Narodowi że go kochasz, że mu wierzysz, przez to samo że go się niestrzeżesz, będziesz nawzaiem kochanym, a miłość ludu dla dobrego Króla, iest podobno naypięknieyszą i wyższą nad wszystkie Prerogatywy.
Prześwietne Skonfederowane Stany, przekonanie nie upór zdania moiego iest prawidłem, powiedziałem com myślał, Wam należy czynić, co potrzeba. Przypomniałem to, czegom był świadkiem, i błogosławić będę dawne cierpienia, ieżeli te staną się skutecznym ostrzeżeniem. Wam wińszować będę, ieżeli maiąc nieszczęść Kraiowych przed sobą przykłady, zwrotom ich kładąc tamę, szczęścia Rzepltey Polskiey gruntowną uczynicie zasadę. Felix quem faciunt aliena pericula cautum.
W Drukarni P. DUFOUR Kons. Nadw: JKMci, Dyrektora Drukarni Korp. Kad: mieszkaiącego w Rynku Miasta Starey Warszawy Nro: 58:
MOWA
JASNIE WIELMOZNEGO JMCI PANA
WOYCIECHA
SUCHODOLSKIEGO,
CHORĄZEGO i POSŁA ZIEMI CHEŁMSKIEY,
ROTMISTRZA KAWALERYI NARODOWEY,
Dnia 1. Września 1789 Roku,
MIANA.
NAYIASNIEYSZY KROLU, PANIE MOY MIŁOSCIWY!
NAYIAŚNIEYSZE SKONFEDEROWANE RZECZYPOSPOLITEY STANY!
Beśpieczenstwo W. K. Mci iest bezpieczeństwem Narodu. Widok ten iest tak iasny, że niepotrzeba obszernie wywodzić się nad dowodami; dosyć iest przytoczyć przykłady wszystkich bez-Królewiow a natychmiast uznasz W. K. Mość, że Naród nietylko winien iest bronić y zasłaniać W. K. Mość dla Niego, ale też y dla siebie samego.
Wtedy kiedy z Monarchiow rodzą się Rzeczypospolite, nie przystoi, ażeby Rzeczypospolite do Monarchicznego zbliżały się Rządu.
Bywaią nieugoione rany, Nayiaśnieysze Stany, y takie to Polska ma sobie zadane, skoro iey Gwardye, tak znaczną część Narodu legalnie ziechałego, z tey Izby wypchnęły, y z wspólnym nieprzyiacielem naszym czyniąc, pod iego (że tak powiem) kommendą będąc, na dole w koło Zamku onego widząc, tu na górze gwałtom służyły y skoro raz z Seymem to zrobić mogły, drugi raz całkowitą wolność obalić zdołaią, y wolnych Polaków niewolnikami ogłosić potrafią: zagarnąwszy albowiem Reprezentantów Narodu, do gwałtownych Praw znaglą, a gwałt gwałtem potym po Prowincyach popierać będą, poddawszy pod przywłaszczoną ustawę resztę Narodowego Woyska.
[s. 17v]Czerwienićby się nam wszystkim wypadało, gdybyśmy po takowym przypadku ostrożnieyszemi bydź niemieli. Wyłączałby nas każdy oświecony z liczby litości y pożałowania wartych, ażebyśmy na takie przykłady oczyma własnemi patrząc wnuków y prawnuków naszych od podobnych niezabezpieczali.
Załuię ja nie iednego z liczby zacnych Officierów w teyże Gwardyi zostaiących, który naylepszym zawsze bydź może Polakiem. Odwołuię się do własnego iegoż samego przekonania, a ieżeli iest współ-ziomkiem moim, za złe mi tego niepoczyta, że o ogule mówię; pamiętaiąc na to, że Gwardyakiem iest do czasu, a Polakiem na zawsze, niezapominaiąc o tym, że własne dzieci wolnemi zostawić iest winien, że sam zasiadać znami tę ławicę w każdym czasie ma Prawo, że z niey słodziey iest o swobodach własnych rozmawiać, niżeli kaydanami Despotyzmu po tym brzękać.
Powiększać Woysko do obrony Kraiowey nakazały nam Woiewodztwa, lecz niepowiększać straże, których powinność sami zastępować obowiązani iesteśmy.
Królu Nayiaśnieyszy! niechay twoią Gwardyą Naród cały będzie; niechay cię sam pilnuie, bo w twoim beśpieczeństwie swoie doziera.
Chcąc przez Kommissyą Woyskową uskutecznioną mieć Rzeczpospolita w czas dalszy dla Seymow zasłonę, iakiegożby to Garnizonu potrzebowała moc przeciwko mocy chcąc stawić? ... Jak daleko w politycznym chybiałaby systemie, dwoiąc wcześnie cele Polaków y iakoby iednych na przeciw drugim wystawiaiąc? ... Niebyłżeby to ten szkodliwy szczeb, z którego obce dla wolności wyrastałoby drzewo, a buynie się z czasem rozkrzewiwszy, obawiaćby się należało, aby gęstemi gałęziami swemi niezagłuszyło swobód Kraiowych.
Zwroćmy się do wszystkich upadłych Rzeczypospolitych, dochodźmy przyczyn klęsk ich y ostatecznego kresu, a niemal wszędzie doyrzemy, że oddzielone od Narodowego Woyska Gwardye gnębiły y wywracały wolność.
O! gdyby z martwych popiołow powstali zacni tamtych Kraiów obywatele y obrońce wolności! o! gdyby na tym dokładnieysze nas ostrzeżenie mogły tutay w tey Praw kuźnicy usta swoie otworzyć! upewniam, żeby rzekli do nas: Szczęśliwy bo wolny Narodzie! miey Woysko na obronę swoią, przecinay nad nim wszelkie szkodliwe władania, niewypuszczay nigdy sam z rąk swoich broni, pilnuy bezpieczeństwa Królów, ucz się z naszych doświadczeń, że Woysko ile broni Kraie w dobrym urządzeniu y władzy, tyle częstokroć y ich postacie wywraca. Rzekliby oni: pamiętaycie nadewszystko, że wolność ieżeli chce mieć gruntowną zasadę; niechay niewypuszcza nigdy z rąk swoich ani też dzieli tey władzy, która iest wszędzie naystrasznieyszą.
[s. 18]Do iakichże to ostateczności przyprowadzone o rozpacz Narody rzucać się muszą! Swiadkiem iest tego wiadoma wam Nayiaśnieysze Stany, rewolucya Francuska. Nie iestże to roztropniey wcześnie złemu zapobiegać, niżeli w korzenione złe odmieniać, y na wolność wybiiać się?
Wolność człowieka porównywam ja z darem zdrowia, któremu żaden z nas właściwego nieoddaie szacunku, aż chyba w przypadku straty onego. Na ów czas dopiero spostrzegamy się; że on był naypierwszym; maiątki, honory y dostoieństwa nikną przed nim zupełnie, y owszem staią się nayuciążliwszym ciężarem, bo niedołężność zdrowia, znikomość tych rzeczy nam wystawia. Tak myślmy y o wolności, tę tylko kładąc różnicę, że polityka niżeli ogólnie żelazne na wszystkich włoży kaydany, różni wprzód y dystyngwuie niewolnikow, iednych w złote, drugich w żelazne po prostu zakowuiąc więzy.
Wystawmy sobie tylko tych, którzy w haniebnych zmianach Rzeczypospolitych na Monarchie z względu osobistości służyli y dopomagali do niewoli, co to im się dziać musiało, w raptownym potym po ślepocie przeyzrzeniu? zniknął blask, zostało się poddaństwo tym cięższe y przykrzeysze dla nich, że przeciw Kraiowi czyniąc, przeciw samym sobie działali, y następnie nawet niemogli bez wstydu, narzekać chyba w koncie sami na siebie. O co zanieznośny moment! o iakbym ja pragnął, aby wrażenie iego od dziecinnych lat zaraz na sercu wolnego każdego wyryte było mieszkańca!
Jak nieszczęściu Kraiowemu przypisywać należy nieufność Króla do Narodu, tak przeciwnie, osobliwemu szczęściu ten widok, który my dzisiay przed oczyma mamy; to iest, Króla rodowitego Polaka, Króla między nami wprzody w równości zasiadaiącego, który wpierwey był wolnym obywatelem iak Królem, wprzody znał szacunek tego zaszczytu, niżeli został stróżem y tarczą onego, który zna to przez doskonałość swoią, że nie zawsze będą Królowie dla Narodu swego tak dysponowani iak on, że przykłady Państw innych zradzaią u sąsiadow przyzwoitą ostrożność, którą nikt nigdy niegrzeszył, bez zachowania zaś oney, każdyby naywolnieyszy upadać Kray musiał.
Na większy tego dowód dosyć iest przywieść na pamięć Seym Szwedzki w Roku 1520. dnia 4. Listopada, owe nieludzkości y tyranii monstrum, na którym Szwedzi przyznawszy naostatek solennie Krystyerna za Króla swego, nazaiutrz do Koronacyi iego przystąpili; lecz za ledwie z iedney strony Pacta Conventa w Ubsalu spisane tudzież dawne Prawa, Przywileie, y zwyczaie Królestwa zaprzysiężonymi przez Króla zostały, wzaiemnie Senat y wszystkie Stany wierność dla niego podobnymże zatwierdzili aktem. Jaki widok okropny! Jakie wzaiemnych związkow zerwanie! [s. 18v] okrucieństwa y morderstwa (boday nigdy niepraktykowanego!) drogą, przeraziło cnotliwe Szwedów umysły, y ostateczny, bo utraty życia, cios im zadaiąc, nauczyło rodzay ludzki, że chcąc bydź bezpiecznym, niepotrzeba bydź łatwo-wiernym.
Dawane wprzody przez Króla trzechdniowe bale y rozmaitych wesołości oznaki, uspiły słodką spokoynością przeznaczone nieszczęśliwych Szwedow do Laurów głowy, które przeciwnie po trzydniowey uczcie pod miecz katowski poddawać musieli: pod pretextem albowiem wskreszenia sprawy Arcy-Biskupa Ubsalskiego Prymasa Korony Szwedzkiey, od całego Seymu wprzody za zdraycę Kraiu uznanego, y osądzonego na wieczne więzienie, weszły Gwardye Królewskie do Izby, gdzie cały Senat z przytomnemi Panami y Stanem Rycerskim w naysurowsze zabrano więzienie; nazaiutrz rano zamknięto Miasto, po bramach y placach mocne rozstawiono warty, działa z rynku y Miasta wyrychtowano na wszystkie ulice y iak Historya słowo do słowa niesie, tak wam ią, Nayiaśnieysze Stany, cytuię: W tym otworzywszy bramę Zamkową między dwiema szeregami Gwardyow, prowadzili katowie na śmierć tak zacnych y pełnych wspaniałości więźniow niewinne oyczystey wolności ofiary. Legli zaraz na placu dway Biskupi Stregnecki y Skarski; po exekucyi Duchowney, rzucono się do świeckich Senatorów, a zacząwszy od Eryka Wazy Oyca Gustawa, w pień cały wycięto Senat: poszli potym do Magistratu, a gdy Prezydent z starszyzną Miasta podobnemu podpadli losowi, Panów y Szlachty znacznieyszych dziewiędziesiąt y czterech, których tylko w Zamku zaskoczyła Gwardya, dać swoie na ofiarę musieli głowy. Nie na tym koniec, Nayiaśnieysze Stany; rzuciła się z rozkazu Królewskiego Gwardya na całe pospolstwo y te w pień wyciąwszy na całym Mieście podobnyż dopełniały wyrok, kończąc tę tragiczną Historyą naydzikszym postępkiem, bo gdy na ustroniu stoiący Szlachcic Szwedzki zalał się łzami na tę generalną klęskę, kazano go natychmiast Gwardyi porwać do pala przywiązać y żywcem z niego serce wydrzeć. Nie iestże to naylepszą nauką, że lepiey iest wcześnie bydź ostrożnym, niż kiedy potym nawałność raptownie spadła ludziom nawet ludzkich nieszczęść czuć niedozwala.
Niech mnie tu nikt nieobwinia, że cudzą, ale sąsiedzką na pamięć przywodząc Historyą, uboczną iakoby materyą czas wycieńczam; o Gwardyi iest mowa, przykłady zacytowanemi bydź winny, abyśmy wiedzieli co naśladować, a czego się wystrzegać Rzeczypospolitey należy.
Nayiaśnieysze Stany! poki nam czas służy y Polak panuie, wynurzaymy się z sposobu naszego myślenia otwarcie przed nim. Znane nam serce iego, znana wiadomość powszechna upadku wszystkich Rzeczypospolitych, znana naostatek chęć zostawienia nas po długo-letnim panowaniu swoim wolnemi; weydzie w sprawiedliwość [s. 19] troskliwości Narodowey, nieweźnie tego do siebie, co Narod w celu ocalenia swoiego utrzymywać musi, y owszem tak się pewnie ten dobry Król odezwie do nas: Polacy! wolnemi was w swoie panowanie obiąłem, wolnieyszemi was ieszcze y zapewnionemi nadal zostawić pragnę, niechay dzieci wasze, błogosławią dni życia moiego. My zaś tak mu odpowiedaymy: Królu! to czego my pragnąc cię wyiąć z liczby śmiertelnych ludzi, zdołać w uskutecznieniu nie możemi, to ty sam uszczęśliwiaiąc Naród uczynisz. Nieumrzesz w pamięci y w wdzięczności wnuków y prawnuków naszych: co Szwecya o tyranach swoich ze drzeniem y pogardą w naypóźnieysze wspominać będzie czasy, tego my do zazdrości tamtym o Stanisławie Auguście zatwierdzicielu wolności Polskich w nayodlegleysze pamięć zaniesiemy wieki. Będziesz tu cytowany, Miłościwy Panie, w tych murach za przykład następcom swoim, zawstydzisz wszystkich Królów świata co o niewoli tylko ludu swoiego myślą, okazawszy, że nietylko za życia swoiego wolność utrzymywałeś, ale ieszcze następcow iak się maią względem wolności trzymać, okryślałeś.
Nie może Naród naruszać paktów konwentów, ale może pilnować tego, iżby nad opis tychże nic się niestało, chyba za wspolną zgodą Narodu y Króla. Ani mnie uniesie nawet rozdział dwoch Gwardyów, które iść maią pod kommendę Kommissyi, bo lękałbym się, ażeby to znowu nieskłoniło teyże Gwardyi do powtórnego a nagannego koniecznie względem Narodu kroku. Upatrzą porę, skleią Konfederacyą, Gwardya iey posłuży, z pod władzy od Rzeczypospolitey ustanowioney siebie wybiie, y gotowa iuż powiększona y licznieysza wrociwszy się na powrot do pierwszego stanu rzeczy, może się stać naystrasznieyszą dla niey.
Czytam artykuł Pactorum conventorum: Te zaś oddanie na straż iedney osoby Królewskiey tych czterech Regimentow Gwardyi umnieysza sposobność dogodzenia innym potrzebom publicznym, więc Kommissyom Ekonomicznym Oboyga Narodow Kommissyi Woienney w Koronie, a Hetmanom W. W. X. Litt. polecami obmyślenie z dochodow Rzeczypospolitey funduszu na erygowanie nowego in pari numero tym czterem Gwardyom żołnierstwa.
Uiąwszy więc cztery Regimenta Rzeczpospolita z Komputu swego, obietnicą tylko po dziś dzień kontentować się musiała; a gdyby była liczbę tę erygowaniem innych Regimentow nadgrodzoną miała, łatwieyszaby była dziś Aukcya Woyska y my w silnieyszym zostawalibyśmy stanie.
Jasno więc dowiodło się, że Gwardye tak, iak są dzisiay, zostać muszą, ale że podług artykułu Pactorum conventorum są tylko oddane na straż iedney osoby J. K. Mci, pozwól Miłościwy Panie, aby w czasie Seymu powinność assystencyi Seymowey zastępowała zawsze Kawalerya Narodowa.
[s. 19v]Nic nadto pięknieyszego nieznayduię, iak kiedy bezpieczeństwa Króla sama Szlachta pilnuie, nic nadto właściwszego, iak kiedy Rzeczypospolitey całości przestrzega Szlachcic, a ta wzaiemnie troskliwie iego piastuie prerogatywy. O! co za wspolne związki godne powagi, godne ostrożności na zawsze Rzeplitey!
Nayiaśnieysze Stany! wroćcie przyrodzoną świetność Kawaleryi Narodowey, oddaycie im ich własność, niechay ona swoich y waszych strzeże prerogatyw, niechay ona wam asystuiąc siebie y was od wypaść kiedyżkolwiek mogących zasłania zamachow, a na ten czas dopiero oni świetnemi, wy zabezpieczonemi bydź zaczniecie.
w WARSZAWIE
w Drukarni Uprzywileiowaney Michała GRÖLLA, Księgarza Nadw. J. K. Mci.
Pragnąc naygorliwiey w każdym zdarzeniu dowodzić przychylność Narodowi, który Nas z posrzod siebie z Łona tey Samey Oyczyzny do Tronu powołał, My Król, za powszechną Stanów zgodą stanowiemy; Iż maiąc przez Pacta Conventa, y na dzisieyszym nawet Seymie zapadłym Prawem oddane sobie w Rząd y Posłuszeństwo 4. Regimenta Gwardyow Konnych Pieszych Oboyga Narodow, gdy z mocy Ustawy teraznieyszey też Gwardye Piesze Koronne y Litewskie czyli każda z nich do głow 2153, gwardye zaś konne każda do głow 700. pomnożone zostaią, z własnego powodu y dobrey dla ukochanego od Nas Narodu chęci od zarządzania wraz temi czterema Gwardyami odstępuiemy z następuiącym warunkiem: Iż przy Boku Naszym w Koronie dwie Gwardye Koronne, a pod bytność Naszą w Litwie dwie Gwardye Litewskie w Komplecie, iako się wyżey rzekło pod Ordynansami Nas Krola zostawać odtąd będą. Te zaś które w iedney lub drugiey Prowincyi respective w czasie nieprzytomnosci Naszey Straży oddalone, konsystować będą [s. 20v] do Rządu y Władzy Kommissyi Woyskowey należeć maią. Likwidacye iednak równie te Regimenta które przy Boku Naszym od zarządzania Nas Króla, iako y te które od Kommissyi Woyskowey dependować będą, przed tąż władzą woyskową, zwyczaiem dotąd praktykowanym odbywać maią. Tym samym przywiązania do Narodu powoduiąc się Duchem, Milicyą Naszę Nadworną z Dobr Naszych Stołowych z nowa erygowaną y w zołd z tychże opatrywaną, w Komput Woyska Rzpltey dawnieyszemi Prawami policzoną w ten sposob urządzamy: Iż Batalion Nasz w Grodnie konsystuiący do Woyska Rzpltey w Offierze natychmiast przyłączamy, y inkorporować do Regimentow Litth Kommissyi Woyskowey w żołd Skarbu tegoż polecamy z ostrzeżeniem Rang wszystkim Officyerom, na iakie przez Nas w tymże Batalionie patentowani byli. Przy tym chcąc tym mocniey przychylność Naszę dla Narodu zawsze Nam miłego okazać, nayuroczysciey waruiemy: Iż uchylaiąc Konstytucyą 1776. Roku fol. 868. o Milicyi Naszey napisaną, Pułki Nasze dwa Konne Nadworne [s. 21] po długim Życiu Naszym w usługę Rzpltey oddane mieć chcemy. I w owczas Żołnierz, iako Kraiowy nieodwłocznie na wierność y posłuszeństwo Rzpltey y iey Kommendzie wykonać Przysięgę będzie obowiązany; czego Kommissyi Woyskowey dopilnować zalecamy, y Pułki te w takowym smutnym przypadku, iako w Słuzbę y żołd Rzpltey wchodzące, w Kommendę swoią obiąc nakazuiemy. A to obięcie pod swą Władzę y względem Gwardyow po zeysciu Naszym Kommissyi Woyskowey Oboyga Narodow zostawuiemy. Zas postanowienia teraznieyszego na żadnym Seymie pod Panowaniem Naszym odmieniać nie dopusciemy.
DZIENNIK
Czynności Seymu głownego ordynaryinego Warszawskiego, pod związkiem Konfederacyi oboyga Narodow, Roku 1789.
SESSYA CXLIX.
Dnia 1. Września, we Wtorek.
Jmć Pan Marszałek Seymowy w zagaieniu swoim wyraził, przypominaiąc przyrzeczenie: iż tylko te artykuły maią być decydowane, na które Deputacya i Kommissya Woyskowa nie zgodziły się; zachęcał więc, ażeby przyśpieszać ukończenie Etatu, tym bardziey, gdy ościenne Potencye w krwawym boiu śpieszniey postępuią; tym więcey, gdy nam te zpoźnione okoliczności nieomylne wrożą nieszczęście. Uzbraiaymy się ostrożnym zapobieżeniem (mowił daley) przeciw tym burzom, które nad nami wiszą.
[s. 22v] [s. 130]W dalszym ciągu wezwał Jmci Pana Sekretarza do czytania kontynuacyi Etatu.
Powtorzył Jmć Pan Sekretarz na dniu wczorayszym artykuł od słow: Wyszczególnienie ogólney summy zł. 1200 rocznie na iednego Towarzysza, z utrzymywaniem iednego Szeregowego.
Czytał daley Jmć Pan Sekretarz od słow:
WYSZCZEGÓLNIENIE.
Ile się ma zostawać w kassie żołdu Wachmistrzom, Furyerom, Kapralom, Trębaczom niższego Sztabu Etatem wyznaczonego.
Kassa Furażowa składa się
Jmć Pan Zieliński Zakroczymski przekładaiąc, że wielu z Kawaleryi Narodowey Towarzystwa zażala się na szczupłą płacę, która tym szczupleysza ieszcze stanie się, gdy na konie maiące należeć pod dozor generalnego gospodarstwa w Chorągwi czynione będą abcugi, a też konie nie dość dobrze paszone będą. Przeto upraszał, iżby abcug na konia Towarzysza bywał mu do rąk oddawany. A że iuż Towarzysze rozumieią być za wielką kwotę na konia Szeregowego zł. 180 abcugowaną. Dla tego wnosił, aby tylko 140 zł. było abcugu, a resztuiące 40 zł. aby wracane Towarzyszowi były. O co podał dodatek do Laski.
Przekładał Jmć Pan Czacki Czerniechowski, że 180 zł. nie iest za wiele na konia funduszu, bo wypada proporcya do 3. zł. korzec owsa.
[s. 23v] [s. 132]Gdy Jmć Pan Zieliński Nurski, i Jmć Pan Suchorzewski Kaliski, popierali względem tychże abcugow wnioski na dniu wczorayszym czynione i nadto względem Magazynow, i urządzenia gospodarstwa, Jmć Pan Marszałek Seymowy przełożył, gdy na dniu wczorayszym ta sama sprzeczka względem umiarkowania furażu dla Kawaleryi Narod. czyniona była, sądziłem: abyśmy się zebrawszy, porozumieli między sobą. Czuliśmy wszyscy, że to iest z uymą powagi Rzplitey zatrudniać się temi szczegułami, które właściwie do Kommissyi Woyskowey należeć powinny. Nadto gdyśmy sobie zaręczyli, aby się nie wdawać w roztrząsanie tych materyow, które iednomyślność Kommissyi Woyskowey i Deputacyi zaięła. Przeto upraszać mi zostaie, aby nie przerywać ciągu Etatu, a dopiero po ukończeniu onego osobnemi Proiektami kwestye wyiaśnić.
Przystąpił Jmć Pan Sekretarz do przeczytania następuiącego punktu względem Kassy Remonty.
Fundusz na upadłe konie Towarzyskie w czasie musztry i manewrow, pod czas pokoiu na iednę Brygadę wynoszący 36,000.
W każdey Brygadzie, kassę formować ma pod rozrządzeniem Prześw. Kommissyi Woyskowey [s. 24] [s. 133] oboyga Narodow, która to kassa na nic innego ruszoną być nie powinna, iak na zasilenie Towarzystwa w zdarzonym upadku koni; pod czas musztry i manewrow w takim razie maią być niezwłocznie wykommenderowani Officyerowie z Brygady lub Szwadronu, którzy commissionaliter ściśle okoliczności roztrząsnąwszy, bonifikacyą umiarkuią i udecyduią, a całą swą czynność w protokuł aktow zapiszą. Gdy w dalszym czasie do tylu szkody w koniach nie będzie, ile w początkach z pozostałych pieniędzy kassa formować się i fundusz zachowany do dalszey potrzeby.
W czasie woyny, którey los nie pewny mógłby do kilkokrotney utraty koni pod sobą i Szeregowym w iedneyże kompanii wprawić to w boiu, to przez forsowne częstokroć zdarzaiące się marsze, w takim razie przez sprawiedliwe względy z kassy woienney kupnem innych koni, lub umiarkowaną względem straty bonifikacyą pieniężną. Towarzysz w potrzebie zasilonym i wspartym zostanie.
Teraz zaś ponieważ na konie dla Unter-Officyerow i Trębaczow funduszu nie ma, w tym roku razem ma być wypłacono złot. 72,000. na każdą Brygadę na kupienie [s. 24v] [s. 134] początkowe koni dla Unter-Officyerow, Trębaczow i niższego Sztabu.
Na 9. koni niższego Sztabu.
1,848. w Chorągwiach Unter-Officyerow, Trębaczow, Szeregowych, Felczerow, Kowalow, Siodlarzow, rocznie a fl. 30. zł. 55,710.
Zatym 186. koni corocznie kupić można do każdey Brygady a fl. 300. konia rachuiąc.
Dla tychże na ekwipaż koński i staienny a fl. 13. - zł. 24,141.
KASSA NA SPRAWUNEK MUNDURU.
Na wielki mundur co lat dwie, przymundur corocznie i płaszcze co lat cztery sprawować się maiące, corocznie zostaie w Kassie.
5. Głów niższego Sztabu, a fl. 93 1/2 - zł. 467. gr. 15.
8. Unter-Officyerow11 Głow 264 Unter-Officyer. a fl. 93 1/2 zł. 24,684. 2. Trębaczow 1. Felczer 64. Szeregowych66 - 1,584. koni a fl. 81 1/2 - zł. 129096. 1. Kowal 1. Siodlarz [s. 25] [s. 135]Kassa na Broń i Lederwerk, a fl. 5 gr. 22 1/2
9. Głów niższego Sztabu zł. 51 gr. 22 1/2
77. - iedney Chorągwi a fl. 442 - 22 1/2 zł. 10626.
Polowe Rekwizyta - zł. 3632.
Gdy z porządku Etatu czytał Jmć Pan Sekretarz artykuł o Gwardyi Konney Kor. w zabranym głosie Jmć Pan Kublicki Inflantski czynił wywod o początku Gwardyow J. K. Mci, iak pod rokiem 1587 powstały, następnie za Władysława IV. przez Urzędnikami Koronnemi wykonywały na wierność Rzplitey przysięgę, i pod władzą Marszałkow Wielkich zostawały; nakoniec że Prawo 1664 ustanowione dowodzi, że też Gwardye Król Jmć z własnych prowentow winien opatrywać, co następne Konstytucye 1674 i 1679 potwierdziły, w roku zaś 1730, że August III. w zaprzysiężonych Paktach miał ten warunek położony, aby Gwardye liczby głow 1200 nieprzechodziły; naostatek uczynił wzmiankę, że Seym 1775 odiął Gwardye z pod władzy Króla, i oddał ie pod rząd Rzplitey, a w zamian tego przyrzekł, że będzie summa oddawana w ręce J. K. Mci wystarczaiąca na utrzymywanie tychże Gwardyow. [s. 25v] [s. 136] Lecz zaraz w roku 1776 wrociły się znowu Gwardye pod rząd J. K. Mci. Konkludował przeto, aby też Gwardye nad liczbę 1200 głow powiększane nie były. Powtore, żeby tak też Gwardye iako i Pułki nadworne ad vita tempora tylko pod rządem J. K. Mci zostawały, a potym pod władzę i rząd Kommissyi Woyskowey przeszły.
Jmć Pan Suchodolski Chełmski w głosie swoim dowodził, iż Gwardye są cale niepotrzebne w Rzplitey, bo te zbliżaią Narod do niewoli tak, iak w Monarchiach do wolności, iż iuż i u nas dały Gwardye dowod iak są niebeśpieczne, kiedy w roku 1776 Posłow legalnie obranych, Reprezentantow Narodu do Izby wpuszczać nie chciały. A skoro iuż raz zrobiły to, więc i zgubić wolnych Polakow potrafią. Nie potrzeba nam Gwardyow, bo Bracia nasi nie straże, ale Woyska powiększać nam kazali; ile, że cały Narod naymocnieyszą iest dla Królów strażą; a gdzie oddzielne są Gwardye od Narodu, tam Narod iest zawsze strwożony i niebeśpieczny. Ze nikt ostrożnością nie grzeszy, i lepiey być ostrożnym, niż kaydanami brząkać Despoty. Przywiodł na pamięć Historyą Szwedzką Krystyerna, który maiąc po sobie Gwardye, tyle dobrze myślących wymordował Obywateli, [s. 26] [s. 137] nie przepuszczaiąc Senatorom, Biskupom, Szlachcie, Magistratom, a nawet i pospolstwu, za to, że gorliwie obstawali przy swobodach wolności swoiey. Poki więc Polak panuie, mamy czas za tego dobrego Króla zabeśpieczyć się przeciwko niewoli, bo on umie cenić wolność, w niey zrodzonym będąc, i zechce Narod wolnym zostawić, a co Szwecya ze drzeniem wspomina, to potomkowie nasi wielbić będą, że za Panowania naylepszego Króla zabeśpieczonym został Narod od niewoli. Konkludował, że Gwardye zwiększonemi być nie mogą, tylko iak są Paktami Konwentami oddane Królowi; nadto życzył, aby Królowie następcy oddzielnych Woysk nie mieli, bo smutne przykłady innych Monarchii są do tego powodem. Wnosił nakoniec, aby Kawalerya Narodowa była strażą i Króla, i Obrad Seymowych.
Xiąże Sapieha Marszałek Konf. Litt. mowił: iż na hasło powiększenia sił kraiowych ubiega się do funkcyi Poseł, niesie z ochotą na ofiarę Oyczyznie maiątek Obywatel, ale te siły składać szczególnie Regimenta Polowe i Kawalerya Narodowa powinna, a nie Gwardye, od kommendy Kommissyi Woyskowey oddzielne; nie bez wstrętu przypominam sobie (mowił) ow Seym 1776 roku, gdzie [s. 26v] [s. 138] Gwardye 76 Posłow legalnie obranych wypchnęły z Izby. Radbym przeto, aby odtąd nie Gwardye, lecz Kawalerya Narodowa assystowała Obradom Seymowym. Ze zaś Gwardye nie składały beśpieczeństwa Osob poprzednikow J. K. Mci Prawa uczą, i dopiero Władysławowi IV. 600 ludzi pozwolono propriis stipendiis utrzymywać. Poźnieysi zaś Królowie, lubo mieli Gwardye, ale te do władzy Hetmanow należały zawsze, które w dalszych czasach do 1200 głow zwiększonemi zostały; za Augusta II. i III. także należały do teyże Hetmanow kommendy. Dopiero za panowania W. K. Mci oddzielnemi zostały od Woyska Narodowego, ale nic przeciwko temu nie mowię, gdyż Pakta Konwenta zostawiły ie w mocy W. K. Mci, i w tey liczbie zostawać powinny, nie zwiększaiąc onych. Bo kto był nieszczęścia kraiu świadkiem, lękać się powinien, ażeby w podobne iak się zdarzały iuż u nas nie wpaść bezprawia. Jakie zaś trafiaią się za Granicą, świeże być nam powinny przykłady, kończąc na tych słowach: Felix quem faciunt aliena pericula cautum.
Jmć Pan Gorzeński Poznański w mowie swoiey przekładał, iż Gwardye nie powinny być tak oskarżane, gdyż w roku 1776. zaięte [s. 27] [s. 139] były pod naywyższą władzę tak, iak i Seymu teraźnieyszego, że się ma za szczęśliwego, iż szósty raz posłuiąc nie był świadkiem owych po sobie idących nieszczęsnych Seymow, gdzie gwałt pod pozorem Prawa od naywyższey Magistratury ściągnął na Gwardye tę potwarz. Mówił daley, iż Prześwietne Stany chciały być uwiadomionemi o stanie Gwardyow, co z naywiększą powolnością dopełnione zostało, i tu złożone były likwidacye przed Kommissyą Radomską ciągle przez lat kilkanaście odbywane, w których widzieć można, iż Gwardya piesza Koronna w roku 1763 i wyżey była mocna w 1.948 głow, i w takim rzetelnie znaydowała się komplecie do 1766 roku, w którym dopiero Etat Kommissyi Woyskowey z zlecenia Stanow udziałany, w Deputacyi w oryginale swoim złożony, zredukował onę do głow 1,822 utrzymywała się ta liczba aż do roku 1769, gdzie dla rozruchow kraiowych i zmnieyszonych skarbu publicznego dochodow zmnieyszoną został do liczby 1,556 głow. Z tych samych powodow i Gwardya konna Koronna dawniey w liczbie głow 632 utrzymuiąc się, dziś staneła w komplecie 465 głow. Lecz nakoniec znowu w roku 1766 Regiment ten do swoiey pierwiastkowey przyszedł siły, aż znowu [s. 27v] [s. 140] też same okoliczności, co w roku 1769 do upadku przywiodły. A co się tycze Gwardyow Litewskich, te mało, bo tylko w głowach kilkudziesiąt od pierwiastkowego oddaliły się składu; ale że Deputacya odesłała to do rezolucyi Stanow, to dla tego, iż zapatrzyła się na komplet, w iakim te Regimenta przy wstępie na tron Nayiaśnieyszego Pana były. Weyrzała w skład teraźnieyszy do iednakowości służby stosownieyszy, tych nierównie dotąd urządzonych Regimentow, naostatek przekonała się taż Deputacya, iż nowym tylko 85 dodatkiem do płacy 1766 roku dla całego Woyska rozprzestrzenioney zyskuie Rzeczpospolita 680 głow, między któremi do 500 samego konnego żołnierza w komplet woyska przybywa, która aukcya bez tego urządzenia, około 400,000 kosztowaćby musiała, co zamiarowi nayściśleyszey oszczędności dogadza. Jeżeli zaś aukcya głow 780 za summę 85 tysięcy dopełniona może być dla Rzeczypospolitey nie pożyteczną, ieżeli może być w ręku Króla niebeśpieczną, zwłaszcza przy wzmocnieniu tak znacznie sił Narodowych; tedy pierwszy przeciwko tey aukcyi być oświadczał się. Oddaiąc to wyrokowi Stanow, prosił o sprawiedliwe względy dla Officyerow, którzy będąc Polakami, będąc [s. 28] [s. 141] iedney z nami Oyczyzny synami, nie mogą tylko mówić do serc litości pełnych, szanownych w tym gronie współ-obywateli.
Jmć Pan Ostrowski Kasztelan Czerski odpowiadaiąc na wyższe głosy względem Gwardyow, cytował Pakta Konwenta, że Gwardyow 4. Regimenta oddane w rząd J. K. Mci były, że wynosiły wtedy liczbę głow 3250, że gdyby było zamiarem J. K. Mci powiększenie nad tę liczbę, toby sprawiedliwa była troskliwość Narodu. Co się zaś tycze Nadwornego w Pułkach żołnierza, ten lubo iest zamierzony do 1200 głow, iednak dziś nie przenosi liczbę 880. Ze zarzuty względem gwałtow w roku 1776 czynione Gwardyom są krzywdzące te Regimenta, bo wina niebyła Gwardyow, ale owey przemocy Seymu pod Konfederacyą, któremu na posłuszeństwo wraz z 16 Szeffami, i Gwardya przysiądz musiała. Na końcu co do materyi toczącey się: podawał Proiekt, aby Gwardye tak iak Regimenta Polowe kompletowane były, iednak Litewska aby powrociła do Litwy, i pod władzę przeszła Kommissyi Woyskowey. Koronne zaś, aby pod rządem J. K. Mci pod Rezydencyą w Koronie zostały, a gdyby ta przeniesiona była do Litwy, tedy Koronne pod rozrządzeniem Kommissyi Woyskowey, [s. 28v] [s. 142] a Litewskie pod władzą J. K. Mci zostaną.
Jmć Pan Rzewuski Podolski nie był zdania, aby segregować Woysko od Woyska, i czynić oddziały, które iest Królewskie, a które Rzeplitey? Na końcu, że Gwardya konna Koronna iest bardzo kosztowna, bo 460 głow tyle kosztuie, co do kompletowany Regiment pieszy. Ządaiąc, aby dla samych wysokich culagow wyszedł z Warszawy ten Regiment, a naostatek żądał, aby likwidacye Gwardyow czytane były.
Czytał Jmć Pan Sekretarz Excerpt z likwidacyi 1762 o liczbie w tym czasie Gwardyow.
Jmć Pan Butrymowicz Piński przekładał, iakie miał powody do pisania się w Deputacyi za zwiększeniem Gwardyow, i iakie kładł dla zwiększoney Gwardyi warunki; oświadczaiąc się na końcu, że ieżeli awans dla Officyerow w Gwardyach rychleyszy zabeśpieczony zostanie, to od zdania swoiego za powiększeniem tychże Gwardyow odstąpi.
Jmć Pan Suchorzewski Kaliski mowiąc przeciwko zwiększeniu Gwardyow, wspominał rewolucye Szwedzkie, a nayistotniey ostatnią, kiedy wolność przygnietła Monarchia, że Gwardye zawsze są niebeśpieczne, [s. 29] [s. 143] i słuszną sprawuią obawę w Narodzie; upraszał na końcu J. K. Mci, aby wszystkich Gwardyow ustąpić raczył Narodowi, a sam polegaiąc na tym, że iest kochany od Narodu, dozwolił straży przy Tronie swoim Kawaleryi Narodowey. Wyraził nad to, że poda Proiekt względem uformowania 3 Batalionow, w którychby się sama Szlachta Narodowa mieściła, pod nazwiskami Prowincyow Wielkopolskiey, Małopolskiey i Litewskiey.
W rozrożnieniu zdań, gdy trudności załatwienia tey materyi wielokrotne okazywały się, Jmć Pan Marszałek Seymowy podniosłszy głos do Tronu, upraszał J. K. Mci, aby zdanie swoie w tey mierze otworzyć raczył.
Wezwał zatym Król Jmć Ministerium do Tronu, i w te mowił słowa:
"Zagadniony poważanym zawsze odemnie głosem Zacnego Marszałka Seymowego otworzyć zdanie moie w toczącey się materyi widzę potrzebę. Nie iest ani chęcią, ani zamiarem moim, żebym przemyśliwał o sposobach wzmocnienia się, lub zabeśpieczenia większego osoby moiey, bo co do beśpieczeństwa osoby moiey, to ia zakładam naywiększe na sercach, na [s. 29v] [s. 144] przywiązaniu, na cnocie i wierności tego Zacnego Narodu, który mi królować nad sobą rozkazał, a przytym doświadczenie mnie nauczyło, że przypadkow nikt się uchronić nie może, które wyroki przeznaczenia mu zamierzą, bo i przy stu-tysięcznym woysku nie potrafiłbym się umknąć z pod ciosu, który mi los zgotował. Wszak i iednego żołnierza nie miałem przy sobie w ten czas, kiedy odebrałem ranę, tey blizna iest na głowie moiey, i tę do Grobu z sobą poniosę. W tym celu zabierać głos do Was Przezacne Stany, byłoby przeciwko myśli moiey, lecz gdy zawsze sądzę być powinnością moią w iak nayiaśnieyszym świetle przekładać każdą materyą dla tego, abyście w takim świetle i doskonałości rzeczy stanowili, więc sądzę być potrzebą nieiako zrekapitulować Dzieie poprzedzaiące, a do konkluzyi ściągaiące się. Wiadomo tu wszystkim zasiadaiącym, że Rok 1717. za Augusta II. był ten, który oznaczył Komput Woyska, żal się Boże, że tak mały, iż ledwo wart tego nazwiska, w którym i liczba Gwardyow była opisana. Na tym to Kompucie, na tym Prawie Gwardye kontynuowały bytność swoią. Ten oznaczył 4-ry Regimenta Gwardyi, iako [s. 30] [s. 145] likwidacye wszystkie Kommissyi Radomskiey zaświadczaią. W tym kompucie iam zastał Gwardye przy Elekcyi moiey. Ale iakże zastałem? oto 4-ry Regimenta Gwardyi ledwo przenosiły trzy z górą. Ten komput po moim poprzedniku z woli Narodu obiąłem z kommendą iedynie odemnie dependuiącą, i tak nieograniczoną, że ia sam w kilka miesięcy potym na Seymie Koronacyinym podałem Projekt z Tronu, aby Likwidacye Gwardyi czynione były przed Kommissyą Woyskową. Więc toż samo otwarcie moie iest dowodem, iak szczerze, iak patryotycznie postępowałem z Narodem. Wkrótce potym, bo na Seymie 1766. uznała Rzeczpospolita konieczną potrzebę cóżkolwiek podniesienia płacy woysku, a mianowicie Gwardyom, maiąc wzgląd na powiększone ich obowiązki i drogość mieysca konsystencyi; Komput został ten sam, a płaca tylko była podwyższona. Wkrótce potym, bo w Roku 1767. zaczęły się nieszczęśliwe zamieszki, które zburzyły Oyczyznę naszą, a w których opisanie wchodzić ani iest myślą moią, ani potrzebą. Przymuszony byłem pomnieyszyć Komput Gwardyi, aż do roku 1776. Staneło wtedy na tym kompucie, iaki iest dzisiay, który teraz iest [s. 30v] [s. 146] 300. głow mnieyszy, iuż był przy Elekcyi moiey. No! i gdzież tu te obawy, te strachy, te wzmacniania, żeby Gwardye stać się miały ogromne i straszne Narodowi w ręku Królewskich. Słyszałem od początku tego Seymu wyrzucane nie raz Gwardyow winy Seymow 1768. i 1776. nie będę wyszczegulniał tego, co się w ten czas działo, bo to aż nadto wszystkim wiadomo, i wielu tu zasiadaiących było świadkami. A czyiąż wolą, mocą, autoryzacyą to się działo? Czemu Gwardye podlegać nie miały tak: iak całe ciało Rzeczypospolitey podlegało? To transeunter powiedziawszy, teraz do determinacyi przystępuię. Co do mnie? iuż powiedziałem, że nie dla obrony moiey, nie dla beśpieczeństwa siebie Gwardyi potrzebuię, ufam Narodowi, ufam naywięcey BOGU, a nareszcie mniey dbam, choćbym i dziś życia dokonał, bo prawdę rzekłszy, nie mam czego żałować, bo nie wiele byłem w nim szczęśliwy, ile, że nie różami, ale cierniem znalazłem ie usłane, prosiłbym tylko BOGA, aby mi pozwolił tey łaski, żebym po zgonie moim zostawił Oyczyznę szczęśliwą. To tylko ieszcze Przezacnym Stanom przekładam; że ieżelibyście chcieli zredukować dość zmnieyszone [s. 31] [s. 147] Gwardye, przecież widzieć musicie, iak są wyexercytowane tak dalece: że z tychże Gwardyow Officyerow, Unterofficyerow wyrywaią teraźnieysze zaciągi do nowych Regimentow, czemu się nie dziwuię, ani tego ganię. To zaś samo dowodem iest, że te cztery Korpusy są dobre i należycie wyexercytowane, szkodaby zatym ie kassować. Tandem sądzę, iż nie tylko iest Prawem moim, ale oraz i obowiązkiem obstawać przy Paktach, bo cóż mamy Swiętszego, i o co wszystkie nasze zamysły opierać się powinny, iak o ten uroczysty kontrakt między Królem a Narodem. To iedno mam szczęście i za łaską BOGA do śmierci mieć spodziewam się, iż nikt mi nie zarzuci, abym w czym Paktow Konwentow naruszył, a zatym mam Prawo domawiać się, aby mi nawzaiem były dochowane. Z tey pryncypalnie przyczyny, iż każdy Narod ma pewne ustawy, które poczytuie za Swięte, których mu się tykać nie godzi, a które czcić iest iego interessem. Ztąd ia proszę, żądam, przekładam, i obstaię przy tym, aby Pakta Konwenta naruszane nie były. Dependuie to odemnie i od Stanow dozwolić na odmianę iakąkolwiek na lepsze, powtarzam ieszcze, iż takowe żądanie moie zgadza się z Prawem [s. 31v] [s. 148] Seymu Elekcyi, Koronacyi, 1775, a nawet teraźnieyszego Seymu. Możeby mi kto powiedział, że chcę, aby w ręku Królewskich zostawione były Gwardye, ale przy tey płacy, iaka była w Roku 1763. oznaczona. To pozorne zezwolenie przeciwiłoby się istocie rzeczy. Wiadomo iest każdemu, że żaden żołnierz wyżyćby nie mógł dziś przy płacy 1763. Roku. Zatym gdy proszę, aby Gwardye były przywiedzione do stanu 1763. żądam, aby trzema sty głow były zwiększone; i aby na tęż aukcyą była płaca ustanowiona w roku 1763. Ale mogłoby się zdać komu, że 300. ludzi powiększenie byćby mogło uciążliwością, gdy nie wiemy, iak donośne będą podatki, i iak wiele nam dostarczy za Granicą pożyczka. Zaczym Ja dziś te dwie propozycye podaię, albo niech Gwardye będą pure & simpliciter , tak iak dziś zostaią bez żadney odmiany, albo ieżeliby się podobało Stanom, osobliwie zaś Prowincyi Litt. (która utyskuie na to, że żołd na Gwardyą Litewską przez nią składany w Warszawie bywa trawiony); niechżeby tedy Gwardye Litewskie były wrocone do Litwy, i tam pod kommendą Kommissyi Woyskowey zostawały; a gdybym ia przybył do tey Prowincyi, tedy te Gwardye [s. 32] [s. 149] poszłyby pod moię kommendę, a natomiast Gwardye Koronne podpadałyby rządowi Kommissyi Woyskowey. Gdy Ja na to zezwalam, mam Prawo żądać, aby te Gwardye Piesze, iak Regimenta Polowe, a Konne do 700 głow były dokompletowane. Czemu Ja tego żądam, pewnie nie dla mocy, bo ani są wszystkie tutay, ani w zupełnym komplecie; ale z tey przyczyny, iż nie dosyć iest ich do wysługi, bo chociaż są 3 Korpusy tu w Warszawie, ale służba ciężka, i obluzy nie wystarczaiące; Jeżeli mi kto powie niech Gwardya Litewska odeydzie do Litwy, a tu Polowe Regimenta na to mieysce służbę przy mnie aby odbywały; Ja odpowiadam, iż polityka dobra tego wyciąga, aby Granice Państwa były obsłonione Regimentami, Miasta obsadzone i zapomożone; Zatym nie radziłbym więcey sprowadzać Woyska Polowego do Warszawy; naostatek niech ci, którzy byli w zdaniu, aby Kawalerya Narodowa była przy boku moim w czasie Seymu, niechże to znaią i wiedzą; że i Ja iako Polski Szlachcic, rad będę Szlachcie przy boku moim, znam że nie może być ozdobnieysza Straż dla mnie, i zgadzam się na to, ale kassować i zmnieyszać dla tego Gwardye [s. 32v] [s. 150] szkodaby było. Słyszałem w cnotliwym głosie Jmci P. Kaliskiego, bo prawdziwie nie więcey, iak czystą cnotę w iego odezwach sobie wystawiam, żeby w trzech nowo erygować się maiących Regimentach, wprowadzona była młodzi dla Szlacheckiey nauka. Niech mi się godzi informować Przezacne Stany, że w Regimencie Gwardyi Pieszey Kor. iest taż sama Szkoła rowna Kadeckiey, i to za starunkiem teraźnieyszego Szeffa. Po takowym wyexplikowaniu się, po tym wyłuszczeniu sentymentow serca i duszy moiey, iużże nie spodziewam się doświadczać więcey tych wyrazow, które lubo w słodycz wymowy przybrane, iednakże rażą serce moie. Z daleka przytaczane przykłady przypominanie dzieiow tyrańskich, rozlewu krwi, przyrownywanie do następcow, nie mogą nie dotykać moiey czułości, Boga mam za świadka, ale też i u was rozumiem żem znalazł wiarę, że powinienem być znany, i podchlebiam sobie, że niepowinniście mnie się obawiać. Pozwolcież mi też iuż podeszłemu, iuż biały włos noszącemu na głowie dożyć w spokoyności tych lat nie wiele, które mi Opatrzność zamierzyła. Niech nie będę w tey opinii, niech nie słyszę więcey tych wymowek, które [s. 33] [s. 151] sądźcie sami, bo czuć możecie, iak mnie rażą. Kończę głos moy i powtarzam o Gwardyi, albo niech zostaną tak iak były, albo niech będą na wzor innych Regimentow zwiększone, i Litewska niech do Litwy odeydzie. Wybieraycie ztąd co się wam będzie zdawało, a Ja się godzić będę na to, i ieszcze za szczęśliwego siebie osądzę, gdy was szczęśliwemi i ukontentowanemi zobaczę."
Jmć Pan Marszałek Seymowy końcem porozumienia się względem dwoch tych propozycyi od Tronu podanych, upraszał J. K. Mci o solwowanie Sessyi.
Król Jmć wyraził: że są gotowe dwa Proiekta, wiec mogą być zaraz czytane, i ieden z nich, który się podoba, przyięty.
Czytał Jmć Pan Sekretarz pierwszy Proiekt, o zwiększeniu Gwardyow, i o rozdziale konsystencyi onych.
Czytał znowu drugi Proiekt w treści, że też Gwardye w tey samey liczbie się zostaną, iak ie Król Jmć obiął, że niemi do życia swego władać będzie; po zgasłym zaś życiu tak też wszystkie Gwardye, iako Batalion Grodzieński, i Pułki Nadworne poydą pod władzę Kommissyi Woyskowey, a nad to, że żadna odmiana przez ciąg następny Panowania J. K. Mci na żadnym Seymie tego układu nie zniesie.
[s. 33v] [s. 152]Gdy niektórych osob Seymuiących były zdania, za pierwszym Proiektem, Xiąże Marszałek Konfederacyi Litt. przełożył, że pierwszy Proiekt zdaie się nadwerężać Pakta Konwenta, któremi są oddane wszystkie Gwardye pod moc i rozrządzenie J. K. Mci. Więc pisząc się za drugim upraszał, aby na niego iednomyślność nastąpiła.
Potwierdził to wniesienie Jmć Pan Potocki Lubelski, mowiąc: że lubo zdaniem iego było pisać się za pierwszym Proiektem, bo większe w nim iako Obywatel upatrywał dla Narodu użytki; gdy iednak iaśnie dowiodł Xiąże Marszałek Konfederacyi Litt. że nieiako gwałtby cierpiały Pakta Konwenta, które nayuroczystszym są między Królem a Narodem Kontraktem. Dla tego łącząc się z zdaniem iego, za przyięciem drugiego upraszał.
Gdy zapytywał się Jmć Pan Marszałek Seymowy o zgodę na drugi Proiekt; po krotkiey kontrowersyi nastąpiła iednomyślność, i ten w Prawo zamienionym został, który w następnym Dzienniku per extensum umieści się.
Sessya solwowana została na Czwartek następuiący, to iest na dzień 3. Września na godzinę 10 rano.
Gdybym się oddalał od powszechnego mniemania, ze kazda rzecz, czy czynność ma swoy oznaczony czas, to dowodzenie przekonywałoby same, nie dosięgaiąc innych zdarzeń, Obrot Seymowania naszego zdołałby zatwierdzić we mnie tę Maxymę, ze czas dokonywa układy zyiących. Gorliwosc atoli Przes: Stanow w zapędzie naychętliwszych wysług Oyczyznie, choc przy wziętych srzodkach za iednomyslnym sobie zaręczeniu spiesznieyszego Seymowania w Sposobie nieodstępowania od powziętego Projektu Etatu Woyska nie wiele Nam na wczorayszey Sessyi te ostrozności przyniosły uzytku, gdy iuż w przyiętych Artykułach przez przyrzeczenie sobie, ze wszelkie układy w Etacie umieszczone o zgodne między Kommissyą a Deputacyą wyznaczoną przyimuiemy. Aliści y te znalazły przeciwnosci dla ktorych nie zostały być załatwionemi. Ubolewaią nad losem Naszym, ze ten czas poswięcony na uzytek Krajowi, tak marnie schodzi nam ze w spędzaniu go sami siebie nuząc, Publiczność naszą obrazamy, a zagranicznych zastanawiamy nad opieszałoscią naszą, ktorzy w krwawym boiu, spieszniey postępuią dopełniaiąc swych zamiarow, iak my w spokoyności umysłu z podaiących się okolicznosci potrafiamy uzytkowac. Zbliżamy się ku zimie ktora zwykle ostrość woyny zamienia w słodycz pokoiu A my rozpoczęte Materye, a drugie byc maiące wprowadzonemi koniecznie pod wyroki Seymuiących kiedyz odbiorą przyzwoite sobie oznaczenie? bez ktorych stałość naszey Exystencyi byc nie może. Nie rosciągam się licznoscią wywodow zniewalaiących y umysł y serce Obywatelskie, lecz wystawienie smutnych [s. 34v] konsekwencyi w grozeniu Nam tnym nieszczęsciem iuz z naytwardzieyszey opieszałosci poruszacby nas powinny. W tak smutnym rzeczy wystawieniu nie słow zalezy uzywać, które częstokroc tracą nam czas, lecz doyrzałą dosiągaiąc myslą uzbraiaymy się w ostrozne im zapobiezenie. Gdyby miłość własna przez moc dobrze sobie zyczenia nie wymagała, to podaiąca się ora z litosciwego nad nami zrządzenia przynagla nas. Wszakze podobney y następność obiecywać sobie nie może. Tey prawdy nie chciałbym tak często powtarzać, gdyby nagłość okoliczności nie przymuszała, a miłość Oyczyzny z serca iey nie wyciskała [???] wspominam, tym troskliwiey bo [???] uch[?]nie, Bo ten czas nadchodzi, albo [???] ostanie, albo nieszczęsliwych nas na zawsze wystawi. A przeto spieszmy się, dokonczaymy to dzieło które z Boskiey Opatrzności iest nam podane. Ale nie osmielam się choc w chęci iak nayzywszey przystąpienia do waznieyszych materyi, gdy Porządek [???] odstąpienia rozpoczętey Materyi [???] do niey przystępuiąc do Proiektu Etatu.
GŁOS
J. O. X. JMCI
ANTONIEGO JANA NEPOMUCENA
SWIATOPOŁKA
CZETWERTYŃSKIEGO
CHORĄZEGO i POSŁA WOIEW: BRACŁAWSKIEGO,
ORDERU S. STANISŁAWA KAWALERA,
Na Sessyi Seymowey dnia 1. 7bra 1789. Roku.
MIANY.
NAYIASNIEYSZY KROLU PANIE MOY MIŁOSCIWY
Prześwietne Skonfederowane Rzeczypospolitey Stany.
Mowić za Gwardyami J. K. Mci, iest to samo, co mowić za Woyskiem Rzeczypospolitey; gdy Król zawsze iednym z Rzecząpospolitą spoiony iest węzłem: mowić za temiż Gwardyami, iedno iest co popierać dwoiakie Prawo; z ktorych iednego ruszyć nie możemy, chyba unanimitate , a ta się zapewne nie znaydzie.
Od Roku 1717. Gwardye w liczbie Głów 3394. będące, przez Pakta Konwenta w teyże ilości samey i liczbie w Roku 1764. J. K. Mości oddane zostały.
Ze potym do kilkuset głów zmnieyszone, to nie na mocy Prawa, zapewne, którego mi nikt w tey Izbie nie okaże.
Drugie mówi Prawo za temiż Gwardyami, na tym Seymie ustanowione, od którego iuż nam cofać się nie należy.
Wszakżeśmy Prawem nakazali kompletować Regimenta dawne, zlecaiąc Kommissyi Skarbowey, aby na kompletowanie tychże każdemu Szefowi po Złł: 10,000. zaliczyła; Z tego to Prawa Gwardye J. K. Mości nie są wyięte, i lubo na takowe kompletowanie też [s. 35v] Gwardye Summ wzmiankowanych mogli niewziąć, to Im iednak praeiudicare nie ma, skoro z ogułu kompletować nakazanych Regimentow wyięte nie zostały: dla tego po skończeniu Głosu mego, o przeczytanie Prawa na tym Seymie ustanowionego o skompletowaniu Regimentow, prosić będę.
Należy więc Nam uskutecznić pierwsze Prawo cytowane Roku 1764. i oddać Gwardye w teyże liczbie, w którey toż Prawo one J. K. Mości zostawiło, i o dotrzymaniu tegoż Prawa J. K. Mości nie iuż Reprezentanci Woiewodztw iak My iesteśmy, lecz Woiewodztwa w istocie Twoiey zaręczyły.
Niemniey przychylić się do iuż wypadłego na tym Seymie Prawa o Kompletowaniu Regimentow, od którego Gwardye J. K. Mości nie są wyięte, zupełnie przekonany iestem.
Z tych powodów przy Kompletowaniu Gwardyow J. K. Mości, podług Etatu Roku 1717. Paktami Konwentami zatwierdzonego, staię. A co do Prawa na teraźnieyszym Seymie ustanowionego, czyli Gwardye na mocy tego kompletowane bydź maią, ieżeliby iednostayney nie było zgody, o Turnum prosić będę.
W Drukarni P. DUFOUR Kons: Nadw: J. K. Mci, Dyrektora Drukar. Korp. Kad: mieszkaiącego w Rynku Miasta Starey Warszawy Nro: 58:
1. Wrzesnia JP. Gorzenski P. Pozn.
Przekładał: Jz Gwardye nie powinny bydz tak oskarzane, gdyż w roku 1776. zaięte były pod Naywyższą Władzę, tak iak y Seymu teraznieyszego że się ma za szczęsliwego, iż szosty raz posłuiąc nie był swiadkiem owych po sobie idących nieszczęsnych Seymów, gdzie gwałt pod pozorem Prawa od Naywyższey Magistratury sciągnął na Gwardye tę potwarz. Mowił daley, iż Pe Stany chciały być uwiadomionemi o Stanie Gwardyow, co z naywiększą powolnoscią dopełnione zostało y tu złożone były Likwidacye przez Kommissyą Radomską ciągle przez lat kilkanascie odbywane, w których widzieć można iż Gwardya piesza Koronna w Roku 1763. y wyżey była mocna w 1940 głów y w takim rzetelnie znaydowała się Komplecie do 1766 roku, w ktorym dopiero Etat Kommissyi Woyskowey z zlecenia Stanow udzielany, w Deputacyi w oryginale swoim złozony, zredukował onę do głow 1022. utrzymywała się ta liczba aż do roku 1769. gdzie dla rozruchów Kraiowych y zmnieyszonych Skarbu publicznego Dochodow, zmnieyszona został do liczby 1556. głow. Z tych samych powodow y Gwardya Konna Koron. dawniey w liczbie głow 632, utrzymuiąc się, dzis stanęła w komplecie 465 głow. Lecz nakoniec znowu w roku 1766. Regiment ten do swoiey pierwiastkowey przyszedł siły, aż znowu tez same okolicznosci, co w roku 1769. do upadku przywiodły. A co się tycze Gwardyow Litt:, te mało by tylko w głowach kilkudziesiąt od pierwiastkowego oddaliły się składu; ale że Deputacya odesłała to do Rezolucyi Stanow, to dlatego iż zapatrzyła się na Komplet, w iakim te Regimenta przy wstępie na Tron No Pana były. Weyrzała w skład teraznieyszy iednakowosci służby, stosownieyszy, tych nierownie dotąd urządzonych Regimentow, [s. 36v] naostatek przekonała się taż Deputacya iż nowym tylko 85. dodatkiem do płacy 1766 roku dla całego Woyska rozprzestrzenioney zyskuie Rzplta 600 głów między ktoremi do 500 samego Konnego Żołnierza w Komplet Woyska przybywa, ktora aukcya bez tego Urządzenia okolo 400,000 kosztować by musiała co zamiarowi nayscisleyszey oszczędności dogadza. Jezli zas Aukcya głow 7070 za summę 85 Tysięcy dopełniona, może być dla Rzpltey niepozyteczną, ieżeli może bydź w Ręku Krola niebespieczną zwłaszcza przy wzmocnieniu tak znacznie sił Narodowych; tedy pierwszy przeciwko tey Aukcyi bydz oswiadczał się, oddaiąc to wyrokowi Stanow prosił o sprawiedliwe względy dla Officyerow, ktorzy będąc Polakami będąc iedney z nami Oyczyzny Synami, nie mogą tylko mowic do Serc litosci pełnych szanownych w tym gronie Wspoł-Obywateli.
1. Wrzesnia
JP. Suchorzewski P. Kaliski mowiąc przeciwko zwiększeniu Gwardyow, wspomniał Rewolucye Szwedzkie, a nay istotniey ostatnią, kiedy wolność przygnietła Monarchia, że Gwardye zawsze są niebespieczne, y słuszną sprawuią obawę w Narodzie; upraszał na Końcu JKMci, aby wszystkich Gwardyow ustąpić raczył Narodowi, a Sam polegaiąc na tym, że iest kochany od Narodu, dozwolił Straży przy Tronie swoim Kawaleryi Narodowey. Wyraził nadto że poda Proiekt względem uformowania 3. Batalionow, w których by się sama Szlachta Narodowa miesciła pod Nazwiskami Prowincyą Wielkopolskiey, Małopolskiey y Litewskiey