Sessya 142.
Dnia 18. Sierpnia.
JP. Marszałek Seymowy zagaił w te słowa: Układem rzeczy bieg swoy biorą &.
Litt:
JP. Suchorzewski P. Kaliski rzekł:
Zamowiłem sobie na dniu wczorayszym względem Gazety Warszawskiey wniesienie, a lubo żądałem, iż by JXdzu Łuskinie pod karą zlecone było wierne opisanie Obrad Naszych, iednak pewien iestem, że to naymnieyszego skutku nie przyniosłoby, bo iuż mu to zalecano, a iednakże się nie poprawił: Nie masz przeto innego na to złe lekarstwa, iak tylko aby od JW. Marszałka Seymowego, była iedna osoba wyznaczona, ktoraby się pisaniem dokładnego Dyaryuszu zatrudniła, a tak uniknęlibysmy tych kawałkow, ktore nie kontentuią Narod, a tylko Moskwie podchlebiaią; tym bardziey zaś mieć oko na to zwierzchność Kraiowa powinna, że tenże JX. Łuskina na mocy Przywileju przypisuiąc sobie tylko samemu wolność pisania ciekawosci podstępnie pod niebytność JKMci y JP. Mniszcha Marszałka WK. w Warszawie w Iuryzdykcyi Marszałkowskiey processował jednego Drukarza za to, że się poważył Dyaryusz podroży Kaniowskiey opisywać, bezwzględna Jurysdykcya na Prawa Kraiowe kazde Monopolium zakazuiące, ferowała Dekret podchlebny dla JX. Łuskiny a karzący Drukarza. Z tego powodu krzywda dla wielu Osob dzieie się, [s. 685v] ktorzyby mogli mieć z tego sposobu dla Siebie pożywienie. Dla tego nim o zniesienie takowegoż Dekretu podam Proiekt, upraszał bym JWo Marszałka Seymowego, aby do zatrudnienia się pisaniem Dyaryuszu JP. Jozefa Turskiego wyznaczyć raczył.
Przymowił się JP. Potocki Marszałek Nadwor. Litt: w te słowa:
Arcy sprawiedliwe iest wniesienie JW. Kaliskiego, bo nic nie może lepiey wstrzymać fałszu, iak prawda; wierne opisanie tego co się na Sessyach dzieie, zgładzi w umysłach Obywatelskich te wrażenia które nie dokładne o Naszych czynnosciach wiadomosci sprawic mogły. W powinnosciach ktore z powołania swoiego winien dopełniać JX. Łuskina, nie podobna wymagac dokładnosci w opisaniu czynow Naszych; a zatym zdaie się bydź potrzebą, aby wyznaczona była osoba, ktora by szczególnie tylko opisywaniem czynnosci Naszych zatrudniała się, y w tym zamiarze idąc za zdaniem JW. Kaliskiego, łączę prozby moie za rekommendowaną osobą y nie wątpię, że to zlecenie przez JW. Marszałka Seym. uskutecznionym zostanie. Tym zaś troskliwiey, winienem stanąc przytym wniesieniu, że mnie samemu przed kilku dniami zdarzyło się czytać w Gazecie y znaleść iż doniesiony publicznosci zostałem, iakobym miał mowę, ktorey nie miałem. Lubo zawsze daleki od tego iestem, aby z mey osoby komuś [s. 686] miał szkodzić, iednak gdy przeciwko niedokładnosci Dyaryuszu czynię wniesienie, rozumiem że nikogo nie obrażam, ale Publicznosci do którey może wiadomość o pracach naszych dochodzić, chcę y mam zamiar dogodzić. Znaiome Nam są przymioty zdatność y talenta JP. Sekretarza Seymo które obiecuią Nam z czasem iak naydokładnieyszy Dyaryusz; Lecz nawzaiem znamy wszyscy obowiązki y nieustanne Iego prace, które trudnią mu przyspieszenie tego Dzieła, a więc trzeba zeby Dziennik dokładny mogł poprzedzić.
Wyraził JP. Marszałek Seym: Że wola Ph Stanow iest dla niego nieodzownym wyrokiem, którą uskutecznić będzie Iego obowiązkiem, aby zas Osoba wymieniona przez JP. Kaliskiego tym pewniey zamiarowi Ph Stanow odpowiedzieć mogła, zaleci iżby się z JP. Sekretarzem Seymowym znosiła. W dalszym zas ciągu przymówienia się swego, oswiadczył iż przystępuie do Materyi zagaioney, zalecaiąc JP. Sekretarzowi czytanie Noty do Kommissyow Skarbowych Oboyga Narodow.
Po przeczytaniu odezwał się JP. Jezierski Kaszt: Łukowski: Ja nie sprzeciwiam się tey Nocie, bo uznaię ią za potrzebną, ale tylko chciałbym, [s. 686v] aby w niey znaleść także obiasnienie, względem Summ Duchownych, bo wiem ieden taki przypadek, że Kapituła dała Konsens podniesienia Summy, a wczasie tym Kommissya, wyciągaiąc z Dobr tych Intratę, gdzie Summa była lokowana, nie zaięła iey, bo się złożono, że iest Konsens na podniesienie, ten zas ktory miał podnosić, nie podał iey, bo iey ieszcze niepodniosł, y tak Summa zginąc może.
Xże Marszałek Konff. Litt: przekładał, iż podobne zapytania, iak tu uczynił wniosek JP. Kasztelan dochodzą do rąk Iego z Prowincyi Litt: więc aby temu zaradzić można, trzeba szczególne w tey Nocie umiescić zalecenie, aby Kommissya Skarbu Litt: w Komplecie znaydowała się.
JP. Zielinski P. Nurski wyraził obawę aby Kommissye Skarbowe tą Notą umocowane nie miały pozoru znoszenia Układow Kommissyow Woiewodzkich, y z tego powodu, na żadne zalecenie do Kommissyi nie pozwalał.
Rzekł JP. Butrymowicz P. Pinski: Jeżeli Prawo o Lustracyi y dawnieysze y teraznieysze wątpliwosci nie ma, to rozumiał bym, że Kommissye Woiewodzkie, nie maią powodu żądania obiasnienia, ieżeli zaś Kwestye iakie z Prawa wypadaią, więc do Kommissyi Skarbowych Oboyga Narodow odsyłać Jch po wytłomaczenie Prawa nie można, a więc z tego powodu, na tę Notę pozwolić nie mogę.
[s. 687]Przystąpił znowu do powtórnego czytania Noty JP. Sekretarz; Po którym odezwał się JP. Zielinski P. Nurski:
Nie bez przyczyny wniosłem tu moią oppozycyą, bo słyszę że Kommissarze Woiewodzcy w niektórych mieyscach do Starostw ziechawszy, nie zastali żadnego przygotowania do Lustracyi, ani nawet Zarządzaiących temi Starostwami, aby więc przybycie Jch nadaremnym nie było, starali się wglądać nayscisley w Prowenta tychże Krolewszczyzn, chcąc aby Uchwała Stutysięcznego Woyska nadaremną nie była, to się zapewne nie podoba y podobać nie może Possessorom Starostw, y dlatego czynią zapytania, aby uplątać mogli w zastawiane sidła y niszczyć Układy Kommissyi Woiewodzkich. Mam więc sprawiedliwą obawę aby Kommissye Skarbowe nie przeistaczały Układow Kommissarzy do Lustracyi wyznaczonych y nie umnieyszyły tych Prowentow, ktore iuż są wynalezione; Z tego to powodu pozwalać na to zalecenie a nawet na żadne nie mogę. Tym bardziey gdy cały Narod już na to sarka, powiada, że nami rządzi osobistość, wyrzuca Nam wręcz: otoscie obciążyli Narod, a te Artykuły opusciliscie, z których nayistotniey Skarb Rzpltey mogłby bydź podsyconym. Ten wyrzut czyż by nie był zwiększony, gdy bym nie miał Uwagi na zamach y sposoby mniey przyzwoite, a zawsze Prawu przeciwne, [s. 687v] których Possessorowie Krolewszczyzn użyć usiłuią, aby raz wyrzeczone Prawo zwolnione, y skutku swego nie wzięło; Dlatego na żadne zalecenie nie ma zgody.
Wyraził JP. Jezierski Kaszt: Łukowski: Byłem z początku za Notą, ale teraz zrozumiawszy okoliczność, pozwolić na nią nie mogę, chcąc w przód wiedzieć, kto taki iest, co się odważył czynić Rekwizycye y trudnić JW. Marszałka Seym:
Odpowiedział JP. Marszałek Seymowy, że niesmiał by partykularnych Listów w Stanach deklarować, y dlatego nie mogł się nawet spodziewać aby o to był zagadnionym, iednak zaręcza, iż od wszystkich trzech Lustratorow odebrał zapytania w niektórych Kwestyach.
JP. Suchodolski P. Chełm. rzekł: Zrozumiałem głos JW. Nurskiego, y wyznać muszę, że nie mogę nie bydź tegoż samego zdania, sądzę że przystanie na to JW. Nurski, aby dopiero po decyzyi w Kommissyi Woiewodzkiey zapytanie przychodziło do Kommissyi Skarbowych, to iest: aby wprzód Lustrator ad plenum Kommissyi Powiatowych odezwał się, a dopiero gdyby zachodziła oboiętność Kommissye Skarbowe decydowały.
Popierał ten wniosek JP. Suchorzewski P. Kaliski; ale JP. Zielinski Poseł Nurski nie odstępował oppozycyi swoiey mowiąc:
widzę dzis że toż samo wciskać się zaczyna co woiowało z Nami, kiedyśmy Materyą [s. 688] Starostw decydowali; lecz rozumiem że chociaż z Krzywdą Narodu stanęło Prawo, już nikt tłómaczem Jego bydź nie może. Zastanówmy się tylko, co czynić zabieramy się, ieszcze nie oschło Prawo, a już go chcemy dać pod tłómaczenie, a ieszcze komu? O to tey Magistraturze, oto Kommissyi Skarbowey, która dla okolicznosci tylko utrzymuie się y oczekuie wyroku Stanów w odstawce. Chcemy poddać Kommissye Woiewodzkie pod Wyrok Kommissarzy Skarbowych, których Urzędowanie już dawno zakończyć się było powinno. Niechcieymy wygładzać tym sposobem zaufania, ktoreśmy w Kommissarzach Woiewodzkich położyli; Nie postępuymy z niemi, iak z Ludzmi podeyrzanemi, ale iak z Magistraturą, z osob wszelkiego zaufania wartych złożoną, która nikomu więcey, iak tylko Pm Stanom sprawić się winna. Z tego powodu, na żadne zlecenia w tey mierze do Kommissyow Skarbowych nie pozwalam lub proszę o Turnum.
JP. Marszałek Seymowy wyraził: Gdy nad spodziewanie moie okoliczność tocząca się y czas zabiera, y iednomyslnosci nie obiecuie; przeto dla dokładnieyszego porozumienia się do następuiącey Sessyi, pozwolą ią Pe Stany odłożyć, a teraz do Kontynuacyi Etatu przystąpić.
Uczynił wniesienie JP. Matuszewic P. Brzes: Litt: aby co dawniey przez wzgląd na oszczędzenie czasu przekładał, [s. 688v] to teraz uskutecznionym zostało, iż by te tylko Kategorye Etatu wprowadzane do decyzyi były w ktorych rożniły się zdania Deputacyi. Nadto, aby Kommissya Woyskowa nikogo do Rang nie fortragowała, dopoki wprzód fortrag w Stanach publikowanym nie będzie. Na końcu żądał aby pominąwszy Officyalistów Kommissyi Woyskowey z Etatu Koronnego, przystąpić do Sztabu Generalnego Woyska Litto .
Odpowiadaiąc JP. Marszałek Seym. na to wniesienie oswiadczył, iż nie tylko JP. Chełm. ale y Iego było myslą, aby się nie zagłębiać wszczeguły Etatu, lecz tylko te decydować Kategorye ktore uwagami swemi obiasniła Deputacya. Co się zas dotycze aby Kommissya Woyskowa nie w przod fortragowała, az poki prezentować nie będzie fortragow swoich w Stanach, oswiadczył, iż wraz z Xciem Jmc. Marszałkiem Konff. Litt: doniesie o tey Woli Ph Stanow Kommissyi Woyskowey. Do ostatniego zas wniesienia, aby Etat Sztabu Generalnego Woyska Litt: był czytany przychylaiąc się wezwał JP. Sekretarza do przeczytania onego.
Odezwał się JP. Rzewuski P. Podol. Zgadzam się z JW. Brzeskim Litt: aby wniesione przez niego zalecenie względem fortragow było uczynione Kommissyi Woyskowey, ale dotąd do Etatu Litt: nie przystąpię do decyzyi, do poki wprzod Officyalisci Kommissyi Woyskowey ułatwieni nie zostaną.
Rzekł JP. Zaleski P. Trocki: Przeslismy [s. 689] przez Sztab Generalny Woyska Koronnego, przeydzmyż więc y przez Litt:, a dopiero potym Officyalisci Kommissyi Woyskowey tak Koronni, iak Litewscy razem znaydą decyzyą.
Czytał JP. Sekretarz Hetman Wielki Litt. 60/m, Hetman Polny Litt. 40/m, Pisarz Polny Litt.15/m.
Na te trzy Punkta zaszła zgoda; Lecz na następuiący Punkt Strażnika Wielkiego Litto z Pensyą 4000. nie było zgody.
Odezwał się JP. Zielinski P. Nurski. Sam przez się szczupły Skarb Litt: a z praktyki przypadkom podległy uwagą Naszą zastanawiać powinien. Nie będę ia się przykładał do niego, ale znam to że za całoscią Iego obstaiąc, nie obrażę JWh Kolegow Posłow Prowincyi Litt: gdy rowney gorliwosci Ich dla Skarbu Koron. widzielismy przykłady y spodziewać mi się należy, że rownie Pa Prowincya Litt: uwielbiać będzie wspaniałość JW. Strażnika swoiego, iak uwielbiały Prowincye Koronne odstąpienie Pensyow przez Strażnika y oboźnego Wielkich, ktorzy przykładem swoim do podobney wspaniałosci zagrzać by powinni, gdybyśmy zas chcieli zrobić uchwałę, iak tu w zwyczay weszło, salvis modernis, to obawiał bym się, aby całe Woysko nie było salvis modernis.
Rzekł JP. Wawrzecki P. Bracławski: Prawo 1717. Roku, kiedy zwinięte było Woysko zabespieczyło ten Urząd y [s. 689v] pensyą; Więc na tym fundamencie dokupywali się Obywatele tey Szarzy zawiedzionemi na wierze publiczney bydź nie powinni, a zatym ieżeliby się zdawało Pm Stanom znosić Pensyą, to ią ad vitae tempora dzisieyszemu Strażnikowi zostawić należy.
JP. Marszałek Seymowy przekładał, aby sprawiedliwość dla dzisieyszego Strażnika Wielkiego Litt: wymierzona była.
Rzekł JP. Zielinski P. Nurski: Dlatego tylko zatrzymałem tę Materyą, aby przykładem wspaniałosci Koron. Straznika Wielkiego poszedł y Litewski, gdy iednak nie mam za sobą poparcia, odstępuię moiey oppozycyi.
Odezwał się JP. Jezierski Kaszt: Łukow: Ieżeli tylko WPanu idzie o poparcie, to Ja oswiadczam się bydz Iego zdania, a przytym niech mi się będzie wolno zapytać, czyli JP. Iudycki, może być razem y Generałem Leütnantem y Strażnikiem Wielkim Littm y dwie brać do jedney kieszeni pensye. Więc z tego powodu na pensyą dla Strażnika Wielkiego Litt. nie pozwalam.
Xże Marszałek Konff. Litt: wyraził: Nie rzekły ieszcze Stany czy iest incompatibilitas dwóch Urzędów, a zatym zostawuiąc tę Kwestyą dalszey Rezolucyi, mówmy tylko o samym Strażniku ad vitae tempora.
Rzekł Krol Jmc. z Tronu, y Ia proszę za dzisieyszym JPm Strażnikiem Wielkim Littm .
Odezwał się JP. Jezierski Kaszt. Łukow. Panem Bogiem się swiadczę, że nie chcę nic mowić przeciw Osobie JPa [s. 690] Iudyckiego, ale wyznać mi przychodzi, że się to w głowie moiey zgodzić nie może, iakim sposobem dwa Urzędy iedna Osoba posiadać może; bo wyda Ordynans Kommissya Woyskowa, iako Generał Leutnantowi, a drugi raz iako Strażnikowi; więc iakże dopełnić będzie mogł ieden Człowiek, razem dwóch obowiązkow w iednym czasie?
Rzekł JP. Kochanowski P. Sandomir. Gdy Kommenderować będzie Dywizyą, to niech się kontentuie iedną pensyą iako Generał Leütnant, a Strażnika niech się zostanie w Skarbie.
JP. Sołtan Słonimski wyraził: Że dzisieyszy Strażnik Wielki Litt; tak Rangę Generał Leütnanta, iako y Strażnika kupił; więc byłaby nie sprawiedliwość pokrzywdzać go, własność mu odbieraiąc.
Przymowił się Xże Marszałek Konff. Litt: w te słowa:
Dotąd Strażnik Wielki Litt: był Cywilno Woyskowym Urzędnikiem, nie czynił powinnosci ale był zawsze przy Królu, Polny zas przy Hetmanach. Iużem tu explikował się, że iak na przyszłość udecydowana będzie incompatibilitas to w tenczas nie tylko Strażnik, ale nikt nie będzie mocen dwóch posiadać Urzędow. Teraznieyszego zas samego tylko Strażnika pokrzywdzać, byłoby to zadawać mu występek, za któryby ta kara spotykała go; byłoby to bydź nie względnym na zasługi dzisieyszego, ktory na odgłos buntów za wydanym [s. 690v] sobie Ordynansem od Kommissyi Woyskowey, jezdził na usmierzenie onych pilnował iak naytroskliwiey, aby to złe zaięte, nieszerzyło się: Nad swoy obowiązek po całych nocach obieżdzał Patrole y to wszystko czynił, co Żołnierzowi, co Obywatelowi czynic przynależało. Mam Ja iego Listy do mnie pisane, mam nietylko partykularnych Obywatelow, ale całey prawie Prowincyi Litt. o tym zaswiadczenia. Mimo tego chwalebnie piastuiąc Laskę Trybunalską zasłuzył sobie na ufność między Obywatelami iako Cywilny. Więc karać go wtedy, kiedy nadgradzać trzeba zasługę, nie tylko byłoby niesprawiedliwoscią, ale okrucieństwem nazwane. Niebyło Prawa zabraniaiącego posiadania dwoch Urzędów, nie było Prawa broniącego kupna Szarzy, ale y owszem mamy pozwalaiące, na mocy ktorego że dokupił się własnym maiątkiem, że poległ na wierze publiczney, że nakoniec starał się, ile zręczność dozwolić mu mogła okazać swoie zasługi, za to karanym bydź nie powinien, y dlatego upraszać mi zostaie JW. Kasztelana, aby od oppozycyi swoiey odstąpić raczył.
Wyraził JP. Jezierski Kaszt: Łukow: Ia się nie sprzeciwiam ze osoba JP. Iudyckiego iest warta wszelkiey nadgrody ale czynię nad tym zastanowienie, czyli my mamy, tak błądzić do końca iakeśmy z początku zaczęli, wszystko salvis modernis, wypadnie na to iak z Duchowieństwem, że Biskupowi wolno bydź Kanonikiem [s. 691] Proboszczem y Plebanem; trzeba aby raz ten lod złamać, bo to nie iest dla Nas Prawem, zes my dotąd błądzili, wszystko powiadaiąc salvis modernis.
JP. Suchorzewski P. Kaliski rzekł: Nie będę Ja tego zdania, abym się miał pisać na odebranie cudzey Własności, ale stać winienem przy moiey Instrukcyi, ktora mi przepisuie, abym się starał oto, iżby dwóch Urzędów iedna osoba nie posiadała. Godząc więc słuszność z obowiązkiem moim wynayduię taki srzodek załatwiaiący oboie, aby dzisieyszy JW. Iudycki Generał Leütnant y razem Strażnik Wielki Litt: iednę z tych Szarz miał wolność sprzedania inney Osobie, więc o zapytanie, czyli iest zgoda na to, upraszam.
Odezwał się Xze Marszałek Konff: Litt. Wniosek JW. Kaliskiego, tchnący zawsze tą gorliwoscią, którą we wszystkich zdarzeniach ten godny Mąż zwykł okazywać znaydzie zapewne powszechne zdanie; ale niech mi wolno będzie powiedzieć, że tu nie iest mieysce przy Etacie decydowania tey Materyi, bo gdybyśmy chcieli mowić, że JW. Iudycki nie powinien Urzędu Strażnika posiadać kiedy iest Generał Leütnantem, to Nam powiedzieć by należało, że w całym Kraiu nikomu wolno nie iest dwóch razem posiadać Urzędów.
JP. Rzewuski P. Podol. przekładał że to niemasz incompatibilitatis między Urzędem Generał Leütnanta y Strażnika, bo Strażnik Wielki Litt. [s. 691v] iest Cywilno Woyskowym Urzędnikiem.
Odpowiedział JP. Jezierski Kaszt. Łukow: Ieżeli iest Cywilno Woyskowym Urzędnikiem, niechże wyidzie z Etatu.
JP. Potocki P. Lubel: oswiadczył, iz
tu wymowne przedemną głosy dowiodły, co ia powtarzać nie będę, że między dwiema Urzędami zachodzi incompatibilitas, już związku powinnosci Strażnika z obowiązkami Generał Leütnanta czynić nie można, bo te dwa Urzędy są sobie przeciwne, bo iakże by ten Dywizyą mogł Kommenderować, któryby podług opisu obowiązki Strażnika odprawiać był winien. Ale Ne Stany, kiedy względność Wasza dotąd Własność każdego szanowała, nie zasługuie na to JW. Straznik Wielki Litt:, aby oddaiąc innym sprawiedliwość, Iego tylko samego karać mieliscie, y dlatego rozumiałbym, aby ad vitae tempora utrzymać dzisieyszego Strażnika przy tey Szarzy, którey własnym dokupił się maiątkiem, którego zasługi powszechnie uwielbione w całey Prowincyi Litt: Jmie dobrego Obywatela mu ziednały. Stosownie do wniosku JO. Xcia Jmc. Marszałka Konff. Litt: był bym mniemania aby w mieyscu swoim, wszczętą Kwestyą impatibilitatis załatwić, a teraz niezatrudniać się nią postępowania w Etacie. Ne Stany! gdy pierwszy raz w tym gronie poważny Mężow widzieć mi tu przychodzi zasiadaiącego JWJX. Krasinskiego, Biskupa Kamienieckiego; niech mi wolno będzie powitać tego Męża, ktory [s. 692] zawsze bronił Oyczyzny swoiey, który gorliwie przy Prawach, swobodach y wolnosci obstawał , tego mówię Męża, któremu zabraniano bydź Obywatelem, winszuiąc sobie, że mi go poznać przychodzi; winszuię zarazem y Wam Ne Stany tey podchlebney pory, że go tu wsrzod siebie znayduiącego się oglądacie, bo spodziewać się należy, kiedy Mężowie do Składu Waszego powracaią się, że wróci się y Chwała Oyczyzny.
JP. Marszałek Seym. upraszał JPa Kaszt: Łukowskiego o odstąpienie oppozycyi, y zgodzenie się aby ad vitae tempora, dzisieyszy Strażnik przy pensyi utrzymał się.
Odpowiedział JP. Jezierski Kaszt: Łukowski Nie trzeba Mnie prosić, ale rozkazać aby ta niesprawiedliwość dłużey praktykowała się.
Czytał JP. Sekretarz dodatek o Strażniku Wielkim Litt. ad vitae tempora &&.
JP. Mierzeiewski P. Podol. żądał aby wymazać ad vitae tempora, a napisać ad ascensum, vel decessum.
Odezwał się JP. Zielinski P. Nurski: Jeżelismy mieli wzgląd na osobistość więc trzeba było także powiedzieć aby Szlachta y inni Possessorowie Ziemskosci salvis modernis tylko podatku nie opłacali. Ia oddaię sprawiedliwość przełożonym tu zasługom JW. Judyckiego, ale tego nikt wymagać nie może, abym nie miał bydź za osobistoscią Skarbu Rzpltey Instrukcya Woiewodztw Wielkopolskich [s. 692v] gdy mnie popiera, zdaie mi się; że stawać przy pierwszym wniosku moim, iest moią powinnoscią. Nie możność posiadania dwóch Urzędów już tu explikowano, wiemy że Straznik Wielki Litt: należy do pospolitego ruszenia, iakże wtedy mogł by Kommenderować Dywizyą; z tego powodu nie będąc przeciw dzisieyszemu Strażnikowi, ale przeciw posiadaniu dwóch Urzędów, pozwolic na pensyą nie mogę. A że tu iuż była praktyka, iz na Hetmanach turnowalismy się, więc y teraz proszę o decyzyą per Turnum.
Gdy na wielokrotne prozby y przełożenia wzbraniał się odstąpić ządanego Turnum JP. Zielinski P. Nurski; JP. Marszałek Seymowy uformował Propozycyą w te słowa: Czyli Pensya Strażnikowi Wielkiemu Litt: ma bydz utrzymana ad ascensum, vel decessum teraznieyszego czyli zaraz ma ustawać.
Rzekł JP. Zielinski P. Nurski. Ktokolwiek iest za osobistoscią, pamiętać powinien, że osobista przyiaźn z przyiaznią Skarbu Rzpltey iest incompatibilis. Zatrudniaiąc się oszczędnoscią Skarbu, zapominam wszelkich względow dla osoby, więc proszę o czystą propozycyą, czyli Strażnik ma brać pensyą lub nie?
Na prozbę JP. Marszałka Seymowego gdy odstąpił JP. Zielinski P. Nurski swoiey Propozycyi, podaną pierwey przez JP. Marszałka Seymowego ogłosił JX. Referendarz Koronny w te słowa: Czyli Pensya Strażnikowi [s. 693] Wielkiemu Litt: ma bydź utrzymana ad ascensum, vel decessum teraznieyszego, czyli zaraz ma ustawać? Ma bydź utrzymana affirmative nie ma bydz utrzymana negative.
Rozpoczął się Turnus, z kolei którego gdy przychodziło dać votum JX. Krasinskiemu Biskupowi Kamienieckiemu; doniosł JP. Mniszech Marszałek WK. że JX. Biskup Kamieniecki uczynił Akcess do Aktu Konfederacyi y złożył go w Extrakcie u Laski.
W zabranym zatym głosie JX. Krasinski Biskup Kamieniecki mówił w te słowa: Nieoddaliłem się z tego mieysca &&.
Litt:
W Trakcie dalszego turnowania witali w głosach swoich JX. Biskupa Kamienieckiego JPP. Suchodolski Xże Jabłonowski, Rzewuski, Grabowski, Zielinski P. Nurski, Xże Marszałek Konff. Litt:, Butrymowicz P. Pinski Seweryn Potocki P. Bracławski y Kublicki Poseł Jnflantski.
Po ukończonym turnowaniu, ogłosił JX. Referendarz Koronny Wota Senatorow y Ministrow affirmative 16. negative 2.
JP. Marszałek Seymowy z Stanu Rycerskiego, affirmative 50 negat. 20 junctim affirmative 66. negatt. 22 Posłow nieprzytomnych 106.
Na żądanie JP. Zielinskiego P. Nurskiego y Trypolskiego P. Kiiowskiego przystąpiono do Sekretnych Kresek Semotis Arbitris - Po ktorych ukończeniu znalazło się [s. 693v] Wotów affirmatt. 47. negatt. 40. A zatym większość za pensyą Straznika Wielkiego Litt. ad ascensum vel decessum okazała się.
Za zbliżeniem się Ministerii do Tronu JP. Chreptowicz Podkanclerzy Litt: solwował Sessyą na Czwartek na Godzinę 10tą z rana.
[s. 694]MOWA
J. W. Jmci Pana
JEZIERSKIEGO,
KASZTELANA ŁUKOWSKIEGO,
Na Seymie dnia 18. Sierpnia 1789. Roku,
POWIEDZIANA.
NAYIAŚNIEYSZY KRÓLU!
Prześwietne Skonfederowane Stany!
Gdy iest mowa o zasługach woiennych, sercem i zdaniem iestem za Rotmistrzami, a wyiowszy Króla i siebie, iestem przeciw was zgromadzone Stany, z przyczyn następuiących.
Wiekopomney sławy godni Rotmistrze Koronni i Litewscy, gdy we trzech miesiącach do 30. tysięcy woyska konnego nie bez wspaniałości wystawili i uzbroili.
[s. 694v] [s. 270]Wy Stany choć Patryotyzmem zapaleni, iedynaście Miesięcy drogiego czasu sprzeczkami i wymową zniszczyli. Bogdayby nie więcey zyskała Oyczyzna, gdyby na naszym mieyscu Rotmistrzow w Seymowaniu osadziła, bo ci możeby w obszerney wymowie byli upośledzeni, rzecząby służyli Oyczyznie, nie iak wy ią bawicie; delektuiecie, oświadczacie, a chęcią i obietnicą aż do nauzyi karmicie. Niesytna tym Oyczyzna, nie wierzy wam, bo inaczey doświadcza.
Ogłupiałby Cycero Rzymski, gdyby zmartwych-powstawszy, między wami spodziwieniem stanoł; przyznałby, że wymową i sercem dla Oyczyzny was nie przewyższał, aleby zaraz mówił, że w ręku nayzacnieyszych i nayukochańszych Synow, afektami ściśniona umierać musi Oyczyzna.
Ale cóż prze-bóg między wami i z wami się dzieie! cały Narod się dziwi. Nie macie teraz przeciwności, gdy przeciw wam Greccy Demostenesi z placu ustąpili. Samiście Cycerona miłośnika swoiey Oyczyzny [s. 695] [s. 271] w Polszcze następcy, iednostayną miłością i chęcią związani zostali, iedno myślicie, mówicie, ale iedno kilkanaście razy mimo zwyczaiu naysławnieyszych oratorow powtarzacie.
Bawi to publiczność, bogaci Diaryusze, a uboży Oyczyznę, gdy iey nieoszacowanego Skarbu czas zabieracie, i niepróżno choć pogański Autor powiedział: quantum Deus, tantum tempus .
Gdy Cycero z Katedry perorował, młodzi słuchali, a starzy iedno-słownie zgodą odpowiedali, a zatym do kresek przystępowali, nie wolno tam było nikomu mówić według Solona Prawa, kto lat piędziesiąt niespełnił, ale kreski im były pozwolone, czyńmyż starożytnym sposobem, a po pierwszey niezgodzie ad turnum przystępuymy.
Móy rozum nie poznaie, aby była inna możność dogodzić gwałtownym Rzeczypospolitey interessom takim, iak teraz Seymowania sposobem. Obawiam się mocno i cała publiczność tak myśli, aby [s. 695v] [s. 272] się tak Oyczyznie niestało iak iedney Matce, która ukochane iedyne dzicie rozmaitemi lekarstwami tak napasła, aż go umorzyła; do tegoż celu te Seymowanie zmierza. Nastąpiło iuż po całym Mieście ludu szemranie. Widzieliśmy wczoray zgromadzenia, i nasłuchali ze wstydem w ogrodzie Saskim wymowek, że parcyalność, prywata, osobistość, ziednoczone przeciw sprawiedliwości w Seymowaniu panuią, a ztąd także i Woiewodztwa podatki salvis modernis possesoribus składać obiecuią.
Zwracam móy dyskurs do Rotmistrzow, którzy czynią swoią nam remonstacyą następuiącą.
Płata tak szczupła dla Rotmistrzow oznaczać się maiąca Złł. 4000 na Rok, dostarczaiącą im być nie może, a Skarbowi publicznemu iednak Expensy przybędzie, na 128. Rotmistrzow Rocznie Złł. 512.000, za którą summę Regiment Pieszy utrzymać można.
Jeżeli płata oznaczona będzie, idzie zatym Subordynacya, ktorey osoby Tron
y Senat zdobiące, podlegać by musiały, a coby było rzeczą przeciwną ich powadze, usuną się więc w Urzędach będący maiętni. Zaymą ich mieysca rowni, ale ubożsi, którzy podobney ofiary, iak dzis okazana iest, nie będą wstanie uczynienia. Moim zdaniem dać Rotmistrzom na wolę, którzy się obowiążą pilnowac służby, niechay będą płatni, a ktorzy nayslachetnieyszą czynią z siebie ofiarę bez płaty, niech maią dla siebie sławę dla wiekopomney pamięci w Konstytucyi wypisaną.
MOWA
J. W. Jmci Pana
JEZIERSKIEGO,
KASZTELANA ŁUKOWSKIEGO,
Na Seymie dnia 18. Sierpnia 1789. Roku,
POWIEDZIANA.
NAYIAŚNIEYSZY KRÓLU!
Prześwietne Skonfederowane Stany!
Tak natura społeczeństwo ludzkie urządziła, że człowiek nie rodzi się dla siebie, ale dla ludzi, a społeczeństwo na kształt łańcucha, że wziowszy za iedno ogniwo te wszystkie porusza. Wiara, Wolność, Król, Prawa, Rząd Kraiowy, są to ogniwa spoione. Ale ten związek Rzeczypospolitey Polskiey na części porwany, przez lat kilkadziesiąt nic nie znaczył, a teraz w ieden ciąg gdy się związał, [s. 697v] [s. 262] twoiey iest powinności Królu, abyś go rozrywać nie dozwolił, inaczey nie możesz być Królem bez ludzi, bo nad kim, a ludzie bez Króla pierwiastkowo byli dotąd, póki potrzeba Królow za Sędziow ludziom nie narzuciła, ale zaraz wyższą zwierzchność nad nich BOGA i Prawo ludziom skazała.
Oto teraz Francya choć pod absolutnym Królem pokazała światu, że nad Królem i Narodem tylko BOG i Prawo iest wielowładnym Panem, bo ludzie nie dla Króla, ale dla społeczeństwa stworzeni. Znasz Królu swoie obowiązki, dla Narodu, a Narod dla ciebie, zachowuymy ie wszyscy, dogadzaymy potrzebom Kraiu, nie ambicyi, nie prywacie, abyśmy razem aż do imienia Polskiego nie zgineli. Nie ochraniay Królu niektórych osob w tym Woyskowym Etacie. Bo nie od nich, ale od Narodu twoia zawisła szczęśliwość, tak, iak nasza od tych, którzy na nas pracuią.
Kochay Królu wszystkich zarówno, zgardzay podchlebnych, a ktoż na wzaiem nie ukocha sprawiedliwego Króla, chyba będzie monstrum natury? kto mu podchlebia, to iego nieprzyiaciel, a kto z urzędu prawdę mu mówi, czyni swoią powinność, [s. 698] [s. 263] i tak nic na świecie bez interessu się nie dzieie. Kocha Narod Króla że dobry. Wzaiem kocha Król Narod, bo musi, że mu iest użyteczny.
Jeżeli szczęśliwe społeczeństwo być ma, musi mieć poniewolne Prawo unum velle & unum nolle; Naród żąda Woyska, chce mu drogo płacić, ale w nim użytecznych chować ludzi pragnie.
Nie powiem ja tu, że Forteca bez płatnego Kommendanta być może, ale mówię, że na dwoiako płatnego nie pozwolę. Bym się z tego wytłómaczył, póydę teraz do Pruskiego przykładu; tam Generał, czy Kommendant, Szefoską w pokoiu gażą się kontentuie, a w woynie do Regimentowey ma dodaną Generalską płatę. Jeżeli ieszcze Woyskowość Pruska nas nie przeświadcza, weźmy rzecz na uwagę; Szef wraz i Kommendant, będzie miał iako Generał Fortecą kommenderuiący złotych 12. tysięcy, iako Szef 15, iako Kapitan z gażą, gospodarstwem, wakansami mało powiem 24. tysięcy, bo Regiment teraz zamiast przed tym 300. do tysiąca dwóchset głow podniesiony. Owoż Generał-Major z Regimentem ma złotych 51. tysięcy, i ledwie płatą nie równa Hetmana Koronnego, a [s. 698v] [s. 264] Polnego przenosi. Nadto Generał w polu od kul losem zasłoniony, a Kommendant w Fortecy murem, fosą i wałami. Służąc lat 20. w Regimencie, byłem Kapitanem i Sztabs-Officyerem, nie na pamięć to mówię, ale z praktyki powiedziałem, a niewiernego rachunkiem przeświadczę.
Jeżeli kto powie, że teraźnieyszy Kommendant przedał Regiment, podobnie i ja uczyniłem, Wieś przedałem, mam pieniądze. Nadto ma takie szczęśliwe położenie, że wakuiący Regiment ieszcze mieć może.
Toż ja powiem i o Generałach Polowych, aby mieli swoie Regimenta, ich się gażą w pokoiu kontentowali, a w woynie, podwoynie byli płaceni; tym sposobem kilkakroć sto tysięcy w Kassie Woienney na nieprzewidziane expensa zostanie.
Będę ciekawy, czyli też tu kto sprawiedliwość Rotmistrzom nie płatnym wymierzy, którzy sławę Narodu głośną w Europie uczynili, że Woysko na nogach postawili. Nie widzę tu dla nich choć iednego podziękowania, oddaię ich iednak Nayiaśnieyszych Stanow łaskawey pamięci.
Pewny iestem, że za prostemi żołnierzami, iak niewinnemi owieczkami do strzyży [s. 699] [s. 265] Szefom, Kapitanom poświęconemi, nikt słowa nie powie; wolałbym ja, aby Generał był uboższy, a biedny Zołnierz lepiey płatny, nie chłodny, nie głodny. Uważcie Nayiaśnieysze Stany tę maximę, że Żołnierza słuszna płata z okolicznych Kraiow ciągnie do służby, czyni populacyą, zalega rolnika mieysce i kantonowanie, które nas podobno nie minie. Więc i te niewinne stworzenia na plac rzezi zawsze gotowe, waszey oddaię pamięci, abyście z oszczędzoney niektórey expensy mniey potrzebney w Etacie położoney lenug Zołnierzowi powiększyli.
Mowa Nro. 42.
TENŻE DO ETATU
Dnia 19. Sierpnia 1789. Roku.
Gdzie swoboda na świecie? nie znayduie; Rząd Monarchiczny uciska ludzi, Rząd Republikancki nie ma rządu, gdzie dzieciom do rady prosto ze szkoły wciskać się wolno, a czego wiekiem uczyć się im trzeba, już to przodem rozumieć pretenduią; podobnie tak na iednym Seymie powiedziano: Nondum capra peperit & jam Hirculus saltat . W Ateńskiey Rzeczypospolitey temu dopiero radzić wolno było według prawa Solona, kto miał lat piędziesiąt, ieden Demostenes dla rzadkich talentow, tak był szczęśliwy, że w niedoszłym tego wieku mówić mu wolno było. Niedosyć na tym ieszcze dobro osobiste targa się na dobro publiczne, bo i teraz prywata w Etat Woyskowy wcisneła swoie pożytki, i iakby samowładnie do Narodu mówić chciała, wasz maiątek do mnie należy, a wam cierpliwość w podziele zostaie, bo [s. 700] [s. 267] wasza wola przemysłem możnieyszych musi być ściśniona. Ale nie, opiera się tu sprawiedliwość, a obywatelskiego dobra wydzierać nie dozwala, bo sprawiedliwość czasem ucisnąć można, ale ią na zawsze zniszczyć nie podobna.
Dozwalam tak rozumieć, iak niektórzy umieiętność woienną sobie przywłaszczaiąc mówią, że Posłowie nie maiąc nauki woienney, przecież o niey dysputuią. Kto odemnie więcey w tym razie równie bez praktyki umie, to ja mu winszuię, ale nie zazdroszczę.
Czyliż tu teraz mowa o mustrze, szarżerunkach, robieniu, dobywaniu Fortec i innych woiennych ewolucyach? bo w tym nam niektórym ta umieiętność nie potrzebna. Ma Rzeczpospolita do tego płatnych ludzi, niech rzemiosło swoie exekwuią. Ale tu iest rzecz o gospodarstwie żołnierskim we czterech Artykułach. Aby Zołnierz nie był tytularny, chłodny, głodny i nie bezbronny; a iest, że tu między nami ieden, coby tego nie rozumiał? Do nas należy o tym rada, gospodarstwo i rachunek, bo do tegośmy się przyuczyli, więc znamy co Zołnierz wygody, usługi potrzebuie.
[s. 700v] [s. 268]Jawnie widziemy w Etacie zbytek i o ten tu prywata woynę prowadzi, a tey dotąd nieskończy, puki dla oczywistości placu nie ustąpi. Dla tego in turno w nieczynnym Strażnika Litewskiego Urzędzie daię wotum negative .
w WARSZAWIE
w Drukarni Uprzywileiowaney Michała Grölla , Księgarza Nadwornego J. K. Mci.
Mowa Nro. 43.
18. Sierpnia.
Układem rzeczy bieg swoy biorą, gdy iedna drugiey ustępuie, naywiększe spełniaią się dzieła, ktore ciągiem postępuiąc do załozonego
dochodzą zamiaru. Zaiste Przes: Stany podobnym w Machinie polityczney postępuią Torem, przez co powaga Legislacyi w swey p wazności utrzymuie się. A materye w porządku brane łatwiey y zgodniey załatwiaią się, gdy iedna drugiey nie tłocząc swe odbieraią
uskutecznienia Przeszlismy iuż Sztab Generalny w Etacie umieszczony. Następuie ogromność Dzieła Jego, ktore gdyby miało z
tą ciekawością y usilnoscią Prz. Stanow być dociekanym iak poprzedniczo przebyły Sztab Generalny, bez wątpienia na ieden Miesiąc
zaięlibysmy się w pracę a ieszcze nie bardzo miłą wchodząc w mnieysze Szczeguły, ktore ogromność Dzieła tego urządzaią. W
chęci usunięcia nieprzyiemnego Prz: Stanom zatrudnienia ponawiam powtorzeniem me Propozycyą, abysmy tylko do tych przystąpili
Artykułow, ktore dwoistego o sobie dosiągneły zdania iuż przez Kommissyą Woyskową, iuż przez Deputacyą od Stanow Seymuiących
wyznaczoną wypadłego. W czym oczekiwac będę nakazow Przes: Stanow. A ze przy konczącey się Sessyi wczorayszey nie zdołam Projektu
zaraz wydolać w doniesieniu Kommissyom Skarb: O. N. o woli Przes: Stanow, aby na zapytanie przez Kommissye Lustracycyą Stw
dopełniaiące do nas Marszałkow czynione swe dawały nań odpowiedzi. Zaczym przygotowaną Notę a byc przez nas maiąca podaną
do Kommissyow Skarbowych, dozwolą Przes: Stany aby była przeczytaną, po ktorey zaraz zwrociemy się do kontynuowania rozpoczętego
Etatu.
GŁOS
JASNIE WIELMOZNEGO JMCI XIĘDZA
ADAMA
KRASINSKIEGO,
BISKUPA KAMIENIECKIEGO,
KAWALERA ORDERU ORŁA BIAŁEGO.
NA SESSYI SEYMOWEY IN TURNO DNIA 18. SIERPNIA, ROKU 1789.
MIANY.
MIŁOSCIWY KROLU!
PRZESWIETNE SKONFEDEROWANE RZPLTEY STANY!
Nie tak oddaliłem się z tego mieysca, żebym się nazawsze wyrzekł Krzesła moiego, albo żebym unikał od publiczney usługi, przekładaiąc domową gnusność, nad obowiązki Senatorskie.
Jeżeli od Roku 1766. aż do tego czasu, nieznaydowałem się na żadney Obradzie; niech mi tę nieprzytomność daruie każdy, ktokolwiek równo zemną czuł żal, i smutek, patrząc na los okropny nieszczęśliwey Oyczyzny swoiey.
Nie chcę ia odnawiać w pamięci ludzkiey, zatartych poczęści śladow gwałtowney przemocy.
Radbym, żeby nawet potomne wieki, niepowiadały następcom Naszym, o podłości i niesławie Obywatelów Urodzonych w Wolnym Narodzie, którzy sprzykrzywszy sobie Independencyą, pomagali obcey Potencyi naginać karki Współ-Ziomkow swoich do iarzma niewoli.
Chcąc iednak usprawiedliwić długą niebytność moię, przed Tobą Miłościwy Królu, i przed Wami Prześwietne Skonfederowane Rzpltey Stany! przymuszony iestem wspomnieć z wstydem [s. 702v] moim własnym, i na wstyd całego Narodu, że iak prędko ratować Oyczyznę było kryminałem; iak prędko Cnotliwych wodzono po więzieniach za to, że Praw i swobod oyczystych bronili; iak prędko Głos wolnego Obywatela poczytywano za Głos buntownika, tak wolałem zanieść rospacz moię na brzegi Tureckie , czekaiąc politowania nad strapioną Oyczyzną, a niżeli zieżdżać na Seymy, na których odzierano własny swóy Kray z maiątków i swobod iego.
Dzisiay, Prześwietne Skonfederowane Stany, sława chwalebnych dzieł Waszych i usilnych prac w dzwiganiu Oyczyzny, rozchodząca się po nayodlegleyszych Prowincyach, zachęciła mnie do Warszawy , gdzie iuż więcey nigdy bydź niespodziewałem się.
Szedłem z Podola za głosem powszechney radości, słysząc, że pomyślność Oyczyzny, prowadzicie drogą głębokiey przezorności, i zdrowey polityki.
Pewny więc iestem, że w dalszym postępowaniu Obrad, idąc za Waszym światłem, zbłądzić nie mogę.
Dla tego z szczerą skwapliwością przystępuiąc do Związku, tak chwalebnego i tak Dobru Oyczyzny użytecznego, oświadczam się, iż iuż Akces móy do Konfederacyi oddałem do Rąk JW. Marszałka W. Koronnego.
Co zaś się tycze materyi, łączącey się in Turno : lubo to prawdziwie szpetna iest tandeta, te Urzędy na przedaż wystawiać, które iedynie bydź powinny rekompensą zasługi; kiedy iednak Prześwietne Stany, iużeście nie raz wyrzekli (iak mi się słyszeć zdało), aby ci, którzy iakiekolwiek odbieraią z Skarbu Publicznego Pensye, nie wchodząc daleko, iaką drogą onych dostąpili? przy nich ad vita tempora utrzymanemi byli; zatym i ia łącząc się z tym postępowania Waszego prawidłem, daię Votum moie Affirmative .
w WARSZAWIE .
w Drukarni Nadworney JEGO KRÓLEWSKIEY MCI Y P. K. E. N.
PRZYMOWIENIA SIĘ
J. W. JMCI PANA
MATEUSZA TOPOR
BUTRYMOWICZA
PODSTAROSTY I POSŁA POWIATU PINSKIEGO
NA SESSYACH SEYMOWYCH
MIANE.
Dnia 18. Augusta 1789. in Turno w okolicznościach Pensyi Strażnika W. Lit.
Nie mogę zataić tego ukontentowania ktore mam z przybycia do liczby N. S. S. JW. JX. Biskupa Kamienieckiego, ktoremu chociaż nie mam honoru bydź osobiście znaiomym, wielbię iednak i buduię się z zdania Jego, słysząc iż to ma za naywiększą Rzeczypospolitey krzywdę i za naywiększą Osob partykularnych szkodę, że u Nas Urzędy tak Woyskowe iako też i Cywilne, bierze nie zasługa i cnota, lecz ten kto ma więcey Pieniędzy. Gdy iednak frymarczyć Urzędami było dotąd Prawem pozwolono, i na tym fundamencie JW. Strażnik W. Litt: kupił ten Urząd, kassuiąc więc teraz Pensyą Jemu, odebralibyśmy własność Jego osobistą, więc z tey iedynie konwikcyi piszę się za Propozycyą Affirmative.
Dnia 21. Augusta 1789. o wyznaczenie Summy na Lazaret generalny dla Woyska Lit: na wzor Lazaretu generalnego dla Woyska Koronnego.
Ludzkość ktora powodowała N. S. S. na Sessyi przed onegdayszey wyznaczyć Summę 24.400. Zł: Pol: pod Sztabem Generalnym Woyska Koronnego, na Edukacyą Felczerow, ktorzyby w czasie Woyny Lazaret generalny utrzymywać mogli, iest mnie podbudką przełożyć N. S. S. toż samo co wczoray na końcu Sessyi namieniłem, ażeby połowa takieyże Summy i na Felczerow dla Woyska X. Lit: wyznaczoną była.
[s. 703v]O tę sprawiedliwość tym śmieley dopraszam się, im pewnieyszy iestem, że Woysko X. Lit: podobnież iak i Koronne z Ludzi będąc złożone, rownym przypadkom Chorob i rownym w czasie Woyny ranieniom podlegać będzie i chociaż iako Litwin chciałbym, ażeby też Woysko Nasze Litewskie było niezwyciężone, nie mogę iednak tego sobie obiecywać, ażeby w czasie Woyny te kule ktore latać będą, nie miały razić i naszych Litwinow, tak iak i Koronnego Zołnierza.
Bo chociaż dawniey mowiono iż w Litwie i na Rusi iest wiele Czarownikow, ktorych nawet pałasz nie bierze, i kula nie przebiie; lecz gdy doświadczenie Nas nauczyło, że iuż takich Rycerzow nie mamy, przeto powinniśmy od ran przez kule i pałasze zadać mogących się, tak ubespieczać Nasze Woysko Litewskie iak i Koronne, a tak ucząc się wszelkiego porządku od Prowincyi Koronnych powinniśmy mieć i w Litwie Lazaret generalny, na ktorego fundusz o wyznaczenie Summy połowę od Korony mnieyszey dopraszam się.
Dnia 22. 7bra 1789. o Zwolnienie Kary Dekretem Kommissyi Woyskowey sądzoney na JP. Kapitana Napiorkowskiego aresztowanego za ucieczkę Xiążęcia Jmci PONINSKIEGO.
Wszystkie naywyższe Państw na Swiecie Władze, w Kraiach iakimkolwiek bądź sposobem rządzących się, ten maią szczegulny Przywiley, iż ostateczne Juryzdykcyi swoiey Dekreta odmieniać, i kary na przestępuiących Prawo sądzone umnieyszać mogą, każda zaś naywyższa Władza ktora surowość Dekretu Juryzdykcyi swoiey łagodzi i nieszczęśliwemu umnieysza Kary, nie tylko iż nic przeciwko sprawiedliwości nie czyni, nie tylko że tym sposobem Obywatelow nie gorszy, ale owszem Panowanie swoie czyni słodkim, do miłości Rządu swoiego Obywatelow pobudza i bierze na siebie postać łaskawego Oyca, ktory na wykraczaiące Dziecię sroży się, surowie go karać odgraża, skończy iednak na tym, że łagodnie ukarawszy, przewinienie daruie.
W takim właśnie sposobie przychodzi do Was N. S. okoliczność Jmść Panow Napiorkowskiego Kapitana Artyl: i Smoleńskiego Porucznika od Regimentu Szeffostwa JW. Jmci Pana Działyńskiego tycząca się, ktorzy będąc na Straży u Xcia Jmci Ponińskiego Podskar: W. Kor: w ten moment gdy ten Więzień Stanu, ucieczkę swoią przedsiębrał, nie dopilnowali tey ucieczki, popełnili zaś to częścią przez nieostrożność, częścią przez zbyteczne zaufanie, że Xżę Jmść [s. 704] Poniński o ucieczce nie myśli; widać więc że ci Jmść Officyerowie popełniaiąc tę nieostrożność, nie mieli żadnych występnych do tego pobudek, i nie ukazuie się, ażeby mieli skłonność złego serca, iakożkolwiek bądź, wykroczyli, znaią swoią winę i sami się sądzą bydź wartemi ukarania.
Prześwietna Kommissya Woyskowa sądziła więc iednego to iest Jmci Pana Napiorkowskiego na cały Rok do Aresztu do Fortecy Częstochowskiey, z połową tylko gaży, ktorą dotąd odbierał; a Jmci Pana Smoleńskiego iako mniey winnego na Miesiąc Aresztu. Postąpiła więc ta Juryzdykcya tak sprawiedliwie i tak ściśle, iak tylko przystoi bydź surową na tę Magistraturę, ktora tak licznym Woyskiem zarządzać u nas będzie, a Woyskiem ieszcze naszym, co ani do subordynacyi ani do ścisłego Komend swoich obawiania się ieszcze nie przywykło: Sprawiedliwy więc iest wyrok P. K. W. lecz Wy N. S. ukażcie litość nad tym biednym Officyerem JPanem Napiorkowskim, i uczyńcie miłosierdzie nad płaczącą Zoną i Dziatkami tego nieszczęśliwego Obywatela, chcieycie więc ten Dekret zwolnić i albo uwolnić go natychmiast, ile gdy iuż kilka Miesięcy pokutuie, albo skrocić Aresztu i to nie odsyłaiąc do Częstochowy.
N. M. P. litość Oycowskiego serca Twoiego, niech się przyłoży do tego, ażeby ten nieszczęśliwy Officyer mogł zyskać umnieyszenie kary na siebie sądzoney, o to ia z mieysca moiego i Ciebie N. M. P. i Was N. S. z iak naygłębszą upraszaiąc pokorą, proszę Ciebie JW. Marszałku, ażebyś do tey moiey proźby łaskawie skłoniwszy się o zgodę na to S. S. zapytać raczył.
w Drukarni P. DUFOUR Kons: Nadw: J. K. Mci, Dyrektora Drukarni Korp: Kad: mieszkaiącego w Rynku Miasta Starey Warszawy Nro: 58.