Sessya 114.
Dnia 5. Czerwca.
JP. Marszałek Seymowy zagaił w słowach: Dokładność &.
Litt:
Po zagaieniu Król JMc: wezwawszy Ministerium do Tronu miał mowę następuiącą.
Litt:
Gdy Ministerium powróciło na mieysca swoie, zabrał głos JP. Potocki P. Lubelski:
Pozwol mi Nayias. Panie, nayprzód głębokie nieść Ci dzięki za to żeś o Mnie tak sądzić raczył, iakim iestem w gruncie serca
moiego, nie żadna mnie niechęć, przeciwność, lub prywata przywiodła do wczorayszego wniesienia, litość sama nad nieszczęsliwemi,
która ma swoie siedlisko w Sercu Twoim Miłły Królu, było iego powodem. Mowiłem wiedziony głosem publiczności, ieżeli omylny byłem, omylnym iey mniemaniem, omylić \mię/ niemogła z własnych widoków wiadomość. Te wiesci tak łatwo Ciebie dochodzą, Miłły Królu, bo sam wyznać raczyłeś że prawda naycięższy ma przystęp do Tronu. W. K. Mość, który nie zrownanym swiatłem, mądroscią
y przenikłoscią z wysokich daru Niebios tak hoynie obdarzony, iesteś który z równosci Obywatelskiey za powszechnym życzeniem z okazami nayzywszey radosci na Tron wyniesiony iesteś, znasz dobrze
ciemne Intryg manowce, umiesz zapobiegać Jch podstępom, sam iednak przyznałeś, że dobroci Serca Twego oprzeć się nie możesz,
a coż by to było gdyby Następca Twóy, w mądrości Tobie nierówny, w doswiadczeniu Ciebie daleki dał się uwieść. To, com wczoray
powiedział, powtarzam; iż
[s. 352v]
nie celem przeciwieństwa, lub ubliżenia Prerogatyw WKMci mowiłem przeciw Kadukom. Duch to był litosci nad nieszczęsciem bliznich
tkliwość moią poruszaiący. Był bym Cię Nayiasn: Panie partykularnie o tym uwiadomił, o czym mówiłem publicznie, lecz \może/ znalezliby się tacy co by \przestrogę moią/ \czczą/czczym zrobić potrafili. Prawda publicznie powiedziana, ma swiadków, zaprzeczoną tak łatwo bydź nie może, prawda zaś partykularnie
wyrażona, tysiącznych skrycie znayduie przeciwników y tysiączne przeszkody. Mowię publicznie z uwielbieniem Serca y dobroci
Twoiey N. Panie, mowiłem co y powtarzam, iż tego nie wiadomy iesteś iak wiele chciwość Intrygą wsparta nieszczęsliwemi poczyniła
bo tak mocno przekonany iestem o wspaniałym y litosci pełnym Sercu Twoim, iż Cienia nawet wątpliwosci o tym przypuscić nie
mogłem. \P/powiem ieszcze co skromność Twoia powiedzieć Ci nie dozwoliła, a co mnie iest aż nadto wiadomym, iż kiedy wydany był taki Kaduk,
który delikatność Twoią obrażał, płaciłeś go z własney kieszeni; To więc co skromność w skrytym zachowuiąc milczeniu wyiawić
Ci broniła moia bezstronna głosi gorliwość. Ten sposob postępowania Twego, rad bym miał za wzor do nasladowania dla wszystkich.
Swiadczysz N. Panie ubogim nad możność swoią z uszczerbkiem Skarbu własnego ani z tego szukasz iakiey chluby, y Twoie tak wspaniałe czyny pogrązasz w milczeniu, przestaiąc na
[s. 353]
wewnętrzney, którą z tąd czułość Twoia odnosi radość. Ale żeś tak iest dobrym, często zwodzonym iesteś przez opaczne wystawianie
Ci rzeczy, bo dobroć Twoia, sądzi równie o wszystkich, że są w tym przymiocie podobnemi Tobie. Znayduią się iednak Ludzie,
którzy obłudą postanowili Cię uwodzić. Prawda że dobroć Twoia Nayiaśnieyszy Panie, zdaie Jm się wrożyć pomyslne w zamiarach
Skutki, ale przy tey dobroci maiąc mądrość wyższą nad innych Monarchów możesz ustrzedz się ich zasadzek, zepsuc układ y zawstydzić
obłudę, obawiam się Ia raczey, by po Tobie Następca Król, bez podobnego doswiadczenia y równey mądrosci nie stał się tych
złych Ludzi narzędziem na ucisnienie niewinnych Proponowałem więc, co znam Sercu Twemu własciwym, to iest litość, ani w tym
mysl moia inny iaki Twoią Prerogatywę sciesniać mogący ukrywała zamiar, mogłem wprawdzie proponować tylko w ogolności Podatek
na Kaduki bez dotknięcia Ich Istoty, ale może nie pokazałbym tak rzeczy, iak iest w mniemaniu Narodu, Tobie Nayiasn: Panie
dotąd niewiadomym. Ieżeli iest to mniemanie fałszywe, rad iestem, żem Ci dał powód y okazyą starcia publicznie tych fałszywych
powieści; mniemam iż y gorliwosci moiey y Twoiey Nayiasn: Panie osobie zadosyc uczyniłem, bo chciałem, iż by Cię wszyscy takim
bydź znali iakim w gruncie iesteś y żeby z tąd na Ciebie chwała a na winnych nagana padała.
JP. Suchodolski P. Chełmski wyraził:
Materya wprowadzona Kadukow mowić mi z obowiązku Urzędu nakazanie, przy którey stawaiąc, nie mam tego zamiaru aby z rozdawnictwa
WKMci odebrać Kaduki, bo znam to być Prerogatywą Iego, nie tylko przy Tey, ale przy każdey tak nieporuszenie stanę, iak Sam
WKMc daiesz z Siebie tu godny przykład utrzymuiąc każdą Narodu Prerogatywę. Nie iest to zrzodło Skargi Narodu, wychodzący
z pod Ręki WKMci Kaduk, bo zna, iż ma ten Przywiley, że go Iurisdykcya z Narodu wybrana roztrząsać może. Ale skarzy się Narod
na Dokumenta podpieraiące Kaduki owe te Listy rekomendacyalne y Instancye iuż nie tylko na utrzymanie prawdziwego Kaduka,
ale też y na wyzucie z dziedzicznego Maiątku używane. Pod tym obuchem ulega Narod te go dosięgaią pociski, Tym smieley w tey
okoliczności podnoszę głos do Tronu WKMci, iż Sam smutnego doswiadczenia, ledwo nie stałem się ofiarą, nie wstyd mię tego
powiedzieć, iż \szczupły lecz/ od Naddziadów dziedziczony maiątek, ledwo o ieden włos nie straciłem, ledwo o iednę kreskę z torbą nieposzedłem, niewstyd
mię mówić, uskarzać się o to, przed dobrym Królem, gdy w iednym momencie, nie tylko maiątku, ale może y życia nie popadłem
zguby. Sprawiedliwość Narodowi
[s. 354]
iest przez Poprzedników WKMci oddana; Iuż więc nie kto inny, tylko Obywatele są winni, bo Ci od wolnego Narodu na Sędziow
wybrani, niczyich nie powinni słuchać rozkazów, ale głosu sprawiedliwosci y sumnienia wewnętrznego skazowki; Lecz kiedy nie
tak często trafiaią się dobr\zy/y Obywatele, a my pod niemi ulegać musiemy, więc temu zapobieżyć należy, aby wyroku Ich nie powodowała Intryga przez Listy,
Instancye, lub inne sposoby. Toiest skarga istotna Narodu toiest prawdziwe zrzodło oskarzenia, odbierać zas co z Prerogatywy
WKMci, nie iest niczyią myslą, dopraszać się tylko Narod będzie aby sprawiedliwość w Iuryzdykcyach mogła bydź dostatecznie
utrzymana, aby zrzodło owych to wspieraiących Dokumentów nayniegodziwszą sprawę zatamowane było, aby Obywatel przeciwko Obywatelowi
nie widział przyiezdzaiących w mieysce Sądu krwią złączonych nato, iż by mu wydrzeć życie, maiątek y honor. Wiem że Intryga
ta tak dotyka każdego, iż mało się znaydzie który co by pod nią nie stęknął; wiem, że tu z Zasiadaiących niemasz takiego,
który by nieznał iak swięte zaszczyty Narodu piastuią na sobie wybrani Sędziowie, niemasz takiego, któryby nie uznał że
[s. 354v]
w wolnym Narodzie potrzeba tego iednego uszczęsliwienia, aby rowny Obywatel pod równego nie ulegał przemocą; widzieć się wszelako
daie że w absolutnych Państwach daleko częsciey sprawiedliwość odbiera Obywatel, iak w wolney Rzpltey, z zawstydzeniem wymawiam
te słowa, bo Polak Obywatel, zwać się Polakiem nie powinien, skoro sędzią obrany, cudzych słucha rozkazow. To więc powiedam,
co mniemam istotną potrzebą powiedzieć o Kadukach, bo podpis łaskawey ręki WKMci w Iuryzdykcyach roztrząsniony, może bydź
za legalny uznany, lub nie; powtarzam ieszcze, że Ia pierwszy przy Prerogatywie Tronu WKMci stanę, ale dopraszać się będę,
aby Pe Stany po odbyciu Podatków, gdy zwrócą oczy na wymiar sprawiedliwosci, gdy zobaczą Prawo przepisuiące Karę za Listy Instancyonalne
bez Exekucyi, wynalazły srzodki, któreby niedopusciły złemu wzrostu, mogącemu o zgubę Naród przyprawić. Co się zaś tycze,
iaki ma bydź rozciągnięty na Dobra Kadukowe Podatek, sądzę iż równie z Starostwami z Łaski nadane, równy z niemi znosić powinny
ciężar, ten ieszcze dla siebie większy od Starostw maiąc Awantaż, że nadania Jch są wieczyste, a Starostw dożywotnie. Słusznie
więc PPe Stany 50. od 100. tym Dobrom płacić nakażą a Prerogatywę
[s. 355]
WKMci nienaruszoną zostawią y utwierdzą się w tym podchlebnym mniemaniu, że Król dobry, który widzi dochowane Sobie, nie naruszenie
Pacta, wzaiemnie wszystkie Przywileie Narodu utrzymać zechce.
Zabrał głos JX. Garnysz Podkanclerzy Koron. w tych słowach:
W Materyi tu wprowadzoney, zapewne że po tak swiatłym przełożeniu JWh Posłow nie mam co przydać, gdyż Ci mężowie względem tego, co Urzędu mego tycze się iasno oswiadczyli, że niechcą dotykać
Prerogatywy WKMci, bo ta zabespieczona iest swiętą umową między Obywatelami obieraiącemi, a obranym WKMcią; lecz że na wczorayszey
Sessyi, /:przy końcu którey dla słabosci Zdrowia oddaliłem się:/ miała bydź mowa o zniesieniu Kaduków, czyli Prawa dawania
Kaduków WKMci służącego, winienem z Urzędu przełożyć w tey mierze moie uwagi. To zniesienie że bydź nie może, iasną iest rzeczą,
bo byłoby przeciwko ugruntowanemu Prawu na Paktach Konwentach Prawu, WKMci, y na teraznieyszym Seymie posunięciem Ceny Stępla do 8. od 100 na Kaduki utwierdzonemu.
Z natury zaś rzeczy wypada, iż gdy Dobra lub Summy
[s. 355v]
iakie zostaią bez Własciciela, musi bydź przy kim Prawo dysponowania onych, nie może zaś bydź przy kim innym, iak przy tym,
przy którym iest podpisanie wszystkich Przywileiów. Nadto winienem Miłł. Królu uczynić tu o różnych gatunkach Kaduków przełożenie,
które będzie słuzyło do udeterminowania, wiele na który gatunek Kaduków może bydź narzucono. Bywaią Kaduki na Dobra, lub Summy
Szlacheckie, które nieprawnie są nabyte przed lat 50. /:bo dopiero Prawo 1778. zabespieczyło, iż które Dobra, lub Summy od
lat 50. są niezakwestyowane, pod Prawo Kaduka podpadać niemogą:/ iest rodzay Kadukow na Substancyą Szlachcica, który umiera
bez Sukcessora do osmego pokolenia, to iest spadkiem, iak w Państwie Monarchicznym na skarb publiczny, tak u Nas w częsci
na tego, co bierze Kaduk, a w częsci skarb profituie od stępla. Drugi gatunek Kaduków bywa z kapitałów w Miastach. Są ieszcze
Kaduki na stałe Substancye po Szlachcie nowey; tu należy zastanowić się, iż Konstytucya 1775. bardzo wielką liczbę tey Szlachty
namnożyła, z tey liczby tak gromadney obowiązany iest każdy wszczególności za 50m kupić Dobr Ziemskich, Indyena zas za 200m . Ci którzy są obligowani kupić za 50m mogą kupic za 100m
[s. 356]
200m lub 300m , a zatym ogarną wielką część Ziemi; po takiey zaś Szlachcie /:iak mamy z doswiadczenia:/ nayczęsciey zwykły trafiać się
Kaduki, bo między dawnemi Szlachtą przez długi Lat przeciąg Collaterales znaydą się, a po nowych, skończyć może na Synie,
Wnuku, a naydaley Prawnuku, bo Familia, nie iest tak rozrodzona, więc nakład wielki, zmienił by naturę tych Dóbr, obracaiąc
ie całkowicie prawie na Skarb, a przez to ukrzywdził by znacznie Dzielnicę Ziemiańską. Iak rozdystyngwowałem Kaduki Summ y
stałych Possessyi, tak mniemam, iż można co się podoba nałożyć Podatku na Kapitały, zaś na stałe Possessye iść większy niepowinien
iak na Dobra Ziemskie, albowiem, iak powiedziałem Dzielnica Nasza byłaby uszkodzona. Dla tey to przyczyny zabroniona iest
Prawem alienacya Dóbr Ziemskich favore Stanu Duchownego żeby niezmnieyszała się ich Dzielnica, gdy Obywatelów liczba, codziennie
się pomnaża.
JP. Morski P. Podolski wyraził:
Prawo Kaduku, iako iest Prerogatywą JKMci, tak nigdy zaprzeczone bydź nie może ani w \w/czorayszym głosie JW. Lubelo , ani w dzisieyszym JWo Chełmskiego naruszone nie było, y owszem każdy
[s. 356v]
przy tey Prerogatywie obstawać będzie; Abusus tylko, iakie się przy Kadukach dzieią, przytoczył dlatego na dniu wczorayszym
JW. Lubelski, aby do wiadomości doszły WKMci w sposób nayuroczystszy, to iest publicznie. Nie idzie tu więc o sciesnienie
Prerogatywy Tronu, ale tylko o Podatek, iaki ma bydź na Kaduki, y iaki z Natury tych Dóbr wpływać powinien do Skarbu. Mnie
się zdaie, iż iak te Dobra przychodzą do własności darmo, z szafunku równego iak Starostwa, tak też równy z niemi znosić powinny
ciężar. Prawda, że WKMc nie darmo nadaiesz Prawo Kaduka ale w nadgrodę zasług, lecz też y Starostwa podobnym sposobem w nadgrodę
zasług dawane bydź zwykły, iak swiadczy nazwisko same Panis bene maerentium. Co zaś do Summ Prawu Kaduka podlegaiących /:ponieważ
ieszcze od Summ Kapitalnych Podatek nie iest ustanowiony:/ Rzplta inszego Podatku sciągnąć na nie nie może, iak ażeby w połowie
[???] [???] składane do skarbu Rzpltey były. Taki, ieżeli zdawać się będzie Pm Stanom ustanowić Podatek rozumiem: że nie stanie się retroakcyą, bo zaszczyceni tym Prawem od Daty ustanowionego Prawa tenże
Podatek wnosić będą.
[s. 357]
Wtenczas byłaby retroakcya, gdybyśmy za przeszłe lata, od czasu osiągnienia przez nich Prawa Kaduku płacić kazali, y to byłoby
niesprawiedliwoscią, bo żadne Prawo retroactive Podatku nie naznacza; ta maxyma słyszana była, Z Ust WKMci, y przekonać każdego
iest zdolna, a zatym iest moią konkluzyą, żeby z Dóbr Prawem Kaduka trzymanych 50. od Sta, a od Summ tymże Prawem osiąganych
połowa, przy obięciu onych do Skarbu wnoszona była. Na wczorayszey Sessyi słyszałem z Ust JWo Chełmskiego doniesienie, do ktorego przymowić się muszę: Iako Deputowany do Examinu Kommissyi Skarbowey y pioro w teyże Deputacyi
trzymaiący donoszę Pm Stanom, iż gdy oddane mi były do piora wszelkie Długi Rzpltey, zamorzone, y zostaiące do umorzenia, w Tey Tabelli, wzmiankowanego
Skryptu niewidziałem; Słyszałem wczoray doniesienie JWo Kossowskiego Podskarbiego Nadwor. Koron: zawsze przykładnie w Magistraturze sprawuiącego się /:o czym obszerniey przy zdawaniu
Sprawy z Delegacyi przymówię się:/ iż taki Skrypt ma się znaydować w Archivum Koron., poiąć nie mogę, iż Rzplta mniey Długów
od wszystkich
[s. 357v]
Mocarstw maiąca, rezelwowała się gratyfikacyą zapewniać, ile niesprawiedliwą Skryptem na rzecz Posła Malty, który z przemocą
wymógł na Nas 120m Summy roczney na Kawalerów Maltańskich. Ponieważ zaś było wczoray ostrzeżenie, że dzisieysza Sessya od czytania Skryptu zaczynać
się będzie; zatym z mieysca mego upraszam, aby ten Skrypt był przeczytany.
JP. Małachowski Kanclerz WK: zabrawszy głos doniosł Jmieniem Deputacyi o odebraney na dniu wczorayszym Nocie od Posła Dworu Peterzburskiego y upraszał JPa Marszałka Seymowego, aby ią zlecił przeczytać.
JP. Seweryn Potocki P. Bracławski zamówił po przeczytaniu Noty powrot do Materyi Kadukow y Kawalerów Maltanskich.
JP. Sekretarz czytał wyżey wspomnioną Notę, oswiadczaiącą Ewakuacyą Woysk Rossyiskich y wyprowadzenie Magazynow.
Litt:
Po przeczytaney Nocie JP. \Kiciński/Krasinski P. Liwski miał głos.
Litt:
Xże Sapiecha Marszałek Konff. Litt:
Rożney w stylu, różney w wyrazach od dawniey podawanych Nott treść teraznieyszey Noty do Was Pe Stany należy roztrząsać y sądzić, \w czym/czego Ia biegleyszym
[s. 358]
odemnie zostawuiąc decyzyą, tam tylko, gdzie poprzysiężone obowiązki co mi nakazuią nie umiem, iak slepo ich wykonywać. \M/maiąc szczęscie kolegować JWu Marszałkowi Seymowemu, chlubny ten zaszczyt tak starać się powinienem Urząd ten piastować, iżbym obowiązkom Iego w niczym nie ubliżył. W ten moment odebrany Rapport
mniey zgodny z wyrazami dzisieyszey Noty, czuię powinnoscią w Ph Stanach przeczytać. W tym mieyscu czytał Annex przy Rapporcie JPa Generała Artyleryi przysłany pod Datą 24. Maij donoszący, że 22. praesentis wyszedł Ordynas przygotowania żywności dla przechodzic
maiących przez Kray Rzpltey 700. niewolników Tureckich pod Eskortą Pułku Moskiewskiego. Po przeczytaniu tego Rapportu tak
kontynuował: Rzuciwszy okiem na Mappę, zdaie się że Kuryerowie w iednym przeciągu y tu, y tam stanąc mogli, ile że ten, co
przywiozł notę od dni kilku tu znayduie się. JW. Generał Artyleryi dopełniaiąc swoich obowiązków dał Ordynans JPu Perykadłowskiemu, aby nie tylko swoią Kommendą, aleteż przybrawszy drugą z Pułku Szeffostwa Xcia Jozefa Lubomirskiego razem
weyscia
[s. 358v]
Moskalom z niewolnikami Tureckiemi bronił. Trzeba y to wspomnieć iż Rapport do Kommissyi Woyskowey dawniey przysłany donosi,
że 2000. Niewolników Tureckich pod Eskortą przyzwoitą Moskiewską Xże Repnin kommenderuiący Rossyiskiemi Woyskami, przeprowadzić
zamyslał. Na co Kommissya Woyskowa wydała Rozkaz wzbronienia takowego przechodu. Nayias: Panie, my słodką karmiąc się nadzieią
będziem Prawa pisali a tymczasem Krew Braci Naszych zbroczy ziemię! Gdy wspaniały Sąsiad tak szczerze nam dopomagać raczy,
staraymy się uniknąc klęski, ocalić Życie ktore w ważnieyszym razie może się stac potrzebnieyszym. Moim więc byłoby zdaniem
zgłosić się do JPa Stackelberga aby posłał od Siebie Kuryera do Kommendantów Pogranicznych Moskiewskich, iż by Ci, przeczytawszy wyrazy tey
Noty, niesmieli czynić żadney tentacyi. Tak dopełniwszy obowiązkow Marszałka Konfederacyi, zwracam się do obowiązków zasiadaiącego
w Deputacyi Interessów Cudzoziemskich. Co tylko w Iey iest czynnosciach skrytoscią, okazane bydź publicznosci nie może, tylko
semotis Arbitris doniesione Stanom. Ale na coż nam powody przekładać, kiedy WKMc: będąc uczestnikiem
[s. 359]
wszystkich Sekretów, słuszność moiey proźby uznasz, y skutkiem stwierdzisz. Burzliwe uspakaiać zdaią się chwile, a gdy Naród
powiększa siły, zbliża się Iego pomyślność. Ieżeli wysłalismy iuż do innych Dworów Posłów, trudno zapomnieć y o tym, z którym
równie mamy czynności. Wiadomo WKMci że JW. Generał Artyleryi wymówił się od obowiązków Ministra do Peterzburga, trzeba więc
żeby na iego mieysce, taki był posłany, co zaufanie WKMci oraz Ph Stanów, chęci dobre y zdolność posiada. Nie szerząc się nad nagłoscią powodów, smiem upraszać WKMci o przyspieszenie Nominacyi
Posła do Dworu tego, a nakoniec, gdyby kto powiedział, że niemasz tego przyczyny, w czasie ustępu okażę ią naywidoczniey;
teraz zaś oddaię tę okoliczność WKMci, y sądzę że w krótce ta przezemnie przełożona potrzeba załatwioną będzie.
JP. Suchodolski P. Chełmski:
Wniesienie Xcia Marszałka Konff. Litt: potrzebuie wcześnego zaradzenia; Ieżeli Rzplta mocne wzięła przedsięwzięcie nie wpuszczania
Woysk Zagranicznych w Kraie swoie, tedy troskliwą bydź powinna, aby ten zamiar
[s. 359v]
deklarowaney Neutralności utrzymanym został; Spoglądać przeto na przeprowadzanych przez Kray swoy Niewolników Tureckich oboiętnym
okiem nie może, bez uchybienia Neutralności. Nikt zapewne zaprzeć tego niepotrafi, żebyśmy Turkowi nie winni byli naszego
odrodzenia się, naszey existencyi; bo gdy oni Krew przelewaią, my w tym czasie wybiiamy się z Iarzma podległości; Nie możemy
temu przyiaznemu Sąsiadowi inaczey wywdzięczyć się iak scisłym dochowaniem neutralnosci y z powodów Jnteressu własnego y z
powodów wdzięcznosci Jemu winney. W taki\m składzie okoliczności/ey okazyi nie może Rzplta iak tylko wcześne do zapobieżenia przedsiębrać srzodki. Ja się Nayias: Stany lękam, żeby, gdy my ty czytamy
Rapporta, Ci niewolnicy nie byli iuż przeprowadzani przez Polskę; dla tego smiem upraszać JW. Marszałka Seymowego aby natychmiast
wydane były przez Kommissyą Woyskową Ordynanse iak naydokładnieysze względem nie przepuszczenia Niewolników Tureckich z nakazem,
iżby w przypadku wcisnięcia się w Kray Nasz transportu tychże Niewolnikow, Kommenda Polska odebrała ich y uwolniwszy pusciła,
bo w Granicach Państwa wolnego a względem woiuiących Potencyi Neutralnego niepowinien znaydować się niewolnik.
[s. 360]
Wszystkich kosztow ile możności unikać powinniśmy, a że wiadomość obrotów woiuiących Potencyi, chociażby nayczęstsza, nie
może bydź nadto wczesna y prędka. Sądził bym więc, aby umnieyszaiąc na Kuryerów wydatku rozstawione były Kresy, które bez
kosztu wiadomosci wczesne Stanom przynosić mogą, y od Nich odbierac Rezolucye, a tak y Kommendanci exkuzować się nie będą
niemożnością rapportowania y umnieyszony zostanie wydatek Skarbu, upraszam więc JWh Marszałków, ażeby te wnioski moie względem zalecenia Kommissyi Woyskowey y względem rozstawienia Kresow ułatwić raczyli.
Odezwał się Xże Sapiecha Marszałek Konff. Litt:
Głos gorliwy JW. Chełmskiego iest mi powodem do tłómaczenia się z tego, co się iuż stało y mówienia o tym, co się stać ma. Ordynans wzbronienia weyscia Eskorcie zbroynych y niezbroynych obcych Żołnierzy przez Nas wydany, już nie tylko exekwowany został, ale przykładnie sprawiaiąca się Kommissya Woyskowa pod Prezydencyą JWo Tyszkiewicza Hetmana Polnego Litto który tyle sobie zasługuie pochwały, nie czekaiąc Rezolucyi, gdy odebrała Rapport o zamysle przeprowadzenia przez Kray nasz 2000. Turków, dała [s. 360v] natychmiast Ordynans JWu Generałowi Artyleryi Koronney żeby nie rozpuszczał transportu; ieszcze nie doszedł rozumiem ten Ordynans, a już widziemy z dyspozycyi przez JW. Generała uczynionych poprzedzone onego skutki, gdy wzmocnione zostały Kommendy końcem bronienia weyscia obcemu Żołnierstwu y dane zalecenie rapportowania w przypadku nie wystarczaiącey na odpor siły do Kommenderuiącego; Już więc co do bespieczeństwa \aby Niewolnicy/ Tureccy przez Kray Nasz przeprowadzani nie byli wszelkie są przedsięwzięte kroki. Zostaią tylko do rozwiązania dwa wnioski uczynione teraz przez JW. Chełmskiego, pierwszy, ieżeliby wcisnął się w Kray nasz Transport Niewolników Tureckich, czyli Ci maią bydz przez Kommendę Naszą uwolnieni, drugi, czyli kresy rozstawione bydz maią. W tych dwóch punktach ia oswiadczywszy za niemi słuszność zostawuię zapytanie JWu Marszałkowi Seymowemu.
W przymówieniu swoim wyraził JP. Krasiński P. Podolski:
Iż przykłady innych Mocarstw powinny nam służyć za prawidło. Gdy wczasie Woyny między Anglią a Dworem Burbonskim, zdarzyło się, ze Armatorskie Okręty przybiły z zdobyczą do Portu Państwa Hollenderskiego zostaiącego w Neutralności, znayduiąca się na tych okrętach w rzeczach zdobycz była nieruszoną, Niewolnicy zas, iako za Niewolników w Kraiu Neutralnym [s. 361] mianemi bydź niemogący uwolnieni zostali; więc y my przykładem Hollandyi oswiadczywszy neutralność, postąpić sobie powinnismy. Co do drugiego wniosku względem Kres sądził, iż iako iest potrzebna wiadomość Deputacyi Interessów Zagranicznych o wszelkich obrotach woiuiących Potencyi, tak za przełożeniem przez JPa Marszałka Seymowego tey potrzeby, Stanom do Skutku ten wniosek przywiedzionym bydź powinien.
JP. Marszałek Seymowy stosownie do tych wniesień uczynił zapytanie, na ktore iednomyslna słyszeć się dała zgoda.
JP. Kublicki P. Inflantcki radził się zastanowic nad uczynionym przez Xcia Marszałka Konff. Litt: przełożeniem, że w tym czasie gdy Moskwa deklaruie nam Ewakuacyą, rapporta donoszą o zamysle przeprowadzenia przez Kray Nasz Niewolnikow Tureckich pod Eskortą Kommendy Rossyiskiey; tu /:mowił:/ okazuie się decepcya, bo Moskwa pod zasłoną dzisieyszey Noty oswiadczywszy Nam przyiazń y zostawienie Nas przy Neutralności wprowadza Woyska swoie z Niewolnikami Tureckiemi dla tego, aby zerwała tęż Neutralność, a w przypadku czynienia przez Nas oppozycyi y silnego wchodzącym odporu, chce nas okazać w oczach Europy Nieprzyiaciołami, zasłoniwszy siebie dzisieyszą Notą; to Nas [s. 361v] nauczyć powinno, iak rozeznawać, obłudną przyiaźn od stałey, y przymuszac Nas do szukania wszelkich srzodków okazania niepodległosci Naszey y Neutralnosci.
JP. Butrymowicz P. Pinski oswiadczył, iż z powodu uczynioney przez JPa Chełmskiego wzmianki względem ustanowienia Kres dla prędszego dochodzenia wiadomości, czyli Rapportow, ma za powinność przełożyć potrzebę bespieczeństwa tych Rapportów ktore przez Pocztę są przesyłane y z pobudek sobie iako zasiadaiącemu w Deputacyi do examinowania obwinionych o bunty wyznaczoney wiadomych, żądac, aby dla pewnego zabespieczenia Rapportów Pocztą tu dochodzących, albo Officyerowie wyznaczeni byli, w których by przytomnosci Expedycya Rapportow wychodziła, albo żeby Sekretarze przysięgli na bespieczeństwo y nienaruszenie wszystkich Expedycyi y Listów.
JP. Marszałek Seymowy oswiadczył, iż gdy iuż niektóre okoliczności z pobocznych wypadaiące wniesien załatwione zostały, w dopełnieniu Urzędu Marszałka Seymowego, przystępuie do Projektu względem ustanowienia opłaty do Skarbu od Kawalerów Maltańskich.
JP. Sołtan P. Słonimski domówił się za wnioskami JPPw Inflantzkiego Kublickiego y Pinskiego Butrymowicza, aby załatwione zostały.
JP. Marszałek Seymowy odpowiedział na to, iż umówił się w tey okoliczności z JPm Pinskim który na dalszy czas swoy wniosek odłożył, ponieważ do przysięgi powinna bydź przepisana [s. 362] Rota, a tey JP. Pinski wygotowaney teraz niema.
JP. Suchodolski Poseł Chełmski wniosł, gdy po odłożeniu do dalszego czasu końcem uformowania uczynionego przez JPa Pinskiego wniosku, następnie do decyzyi Materya względem Kawalerów Maltańskich, aby ta zaczynała się od przeczytania Skryptu na dniu wczorayszym przez siebie żądanego, a przez JWo Podskarbiego Nadwor. Koron. na dzisieyszey Sessyi złożyć oswiadczonego.
JP. Iezierski Kasztelan Łukowski żądał aby zapytać się Pocztamtu, iakim tytułem wybiera dubeltową zapłatę od Listów co przedtym 12. to teraz 24. grosze to iest że daiący na Pocztę y odbieraiący z Poczty Expedycyą płacic musi, co iest oczywistą depaktacyą, bo lubo dochod Poczty JKMci tycze się ale ta zdubeltowana opłata zapewne nie na Skarb Krolewski idzie, lecz iest partykularnym użytkiem officyalistów Poczty.
Przymówił się JP. Suchodolski P. Chełmski: Wniesienie JWo Kaszt: Łukowskiego iest słuszne y w mieyscu swoim popierać go będę, mniemam że to Rada Nieustaiąca autoryzowała podniesienie ceny tey poczty do 24. groszy, zaniesie w tym Narod do WKMci y Ph Stanow Skargę, nie tym iednak celem aby się chciał uwalniać od zdubeltowaney opłaty, owszem znosic ią cierpliwie będzie, lecz żeby to podwyższenie szło do Skarbu publicznego na Woysko; bo tam tylko skąpi iesteśmy dawać, [s. 362v] gdzie dawac nie powinniśmy, tam zaś nieżałuiemy, gdzie widziemy tego potrzebę y wspolny użytek.
JP. Marszałek Seymowy stosownie do poprzedzaiącego przed tym wniesienia JP. Chełmskiego zagaił czytanie żądanego przez niego Skryptu.
Czytał zatym JP. Sekretarz rzeczony Skrypt na Summę ## 9000. w 4000. Sukcessorom Granowskich a w 5000. # JP. Sagramoso Ministrowi w Roku 1775. Malty służący przez Xiążąt Poninskiego y Radziwiłła Seymu 1775. Marszałkow podpisany.
Zapytał się JP. Kublicki P. Inflantzki czy ten Skrypt dany iest z zlecenia Stanów.
Odpowiedział JP. Marszałek Seymowy iż iest tegoż Seymu 1775. Konstytucya tenże Skrypt utwierdzaiąca.
Zabrał głos JP. Jerzmanowski P. Łęczycki, w ktorym wyraził;
Litt:
iż będąc w Roku 1775. Posłem y zasiadaiąc w Delegacyi chociaż żadnych nieuchybiał Sessyi, iednak ani o tym Skrypcie, ani o
Konstytucyi tenże Skrypt utwierdzaiącey niewie, lecz dopiero o nim powziął wiadomość z wczorayszego głosu JPa Chełmskiego, na końcu oswiadczył, iż na Traktaty podziałowe do podpisu Ręki swoiey niesciągnął owszem bezprawne tamtego Seymu
czynnosci Manifestem zaskarzył.
JP. Suchodolski P. Chełmski:
Gdy iuż na dniu dzisieyszym wyswiecona iest czynność do 9000. # długu Rzpltey przynosząca, czynność nielegalna y bezprawna,
czynność uzurpatorii
[s. 363]
zrobiona przez Marszałkow Seymu owego fatalnego, gdzie Marszałkowie przywłaszczyli sobie moc Narodu, przy pomocy wspartey broni trzech Potencyi, y napisali sobie to Prawo Stat pro ratione voluntas, niemoże iak tylko zatrwożyć się Rzplta widząc
takie długi o których teraz dopiero dowiaduie się, niemoże szczególney niesciągnąc baczności, aby choć w części usmierzyc
mogła te rany, ktore odnawiać się będą na każde wspomnienie tamtych krokow szkaradnych. Niedosyc że władzę swoią ow 1775.
Roku Marszałek tak daleko rozszerzył, bez dołożenia się Stanów napisawszy Skrypt, bo oto głos godnego 1775 Roku Posła ktory
nieprzerwanie siedział, donosi że niewiedział o takim Skrypcie, a Swiadek taki, iest Swiadkiem oczywistym; Krok zaś ten pod
Tytułem Marszałka uczyniony, iest podstępem kryminalnym, kiedy mimo Stanów wiadomości, niedosyc mówię że obarczył 9000 # długu
Rzpltą, ale nadto śmiał approbuiącą napisać Konstytucyą, ktorey nawet w Stanach nie czytał, a in Codice Prawa umiescił - Czytam
tę Konstytucyą - Skrypt przez Xiążąt Marszałkow &&. utwierdzamy - Już więc nie rozumiem, aby znaleść
[s. 363v]
można Kryminał większy, iak Naczelnika Narodu, będąc tylko uzurpatorem smieć sobie przywłaszczać Nazwisko, y Konstytucyą pisać, która wszystkim Seymuiącym wiadomą nie była; wszakże oto napisał
Konstytucyą y to przeciwną Skryptowi, przywięzuiąc tę Summę do Dóbr Ostrogskich, a w Skrypcie do Kommissyi Skarbowey reguluiąc
onę. Gdzież widocznieyszy przekupu dowod, gdzie widocznieysze oszukaństwo Rzpltey? Nadgradzać y gratyfikować za to, że przyiechał
zdzierać Rzpltą; już czas nadszedł kary konieczney za występki, nie sposob oboiętnym patrzeć na to okiem; bo chyba trzeba
powiedzieć że chcemy występków, bo niechcemy kary. Nadto smutny tu był widok patrzyć na zbrodnia chodzącego w posrzod Nas
y okrytego Orderami, nadto wstydno dla Rządu, aby ten, co niewart Jmienia Obywatela, mógł wspólnie w obradach z Nami znaydować
się. Przytym Ja staię, bo wiem że dla 9000 # Długu Rzplta nieupadnie, ale upadnie, dla tego kiedy zły y występca chodzący bezkarnie smieć będzie szydzić z Nas, używac zaszczytów Narodowych, y powiadac że nikt słowa
oto mowić mi nie powinien; to większa iak wydanie Skryptu smiałość, niepodobna dzisiay patrzeć, aby ten na czele Kommissyi
Skarbowey zasiadał, który skrycie Rzpltą podchodził, innym Skryp innym Konstytucyi pomimo wiadomosci
[s. 364]
Rzpltey wydaiąc. Niewspominam ieszcze że z inszemi Potencyami o Naród, o WKMc, targował się, y za nas był płatnym, a taynoż
to, że od trzech razem Potencyi pieniądze brał? Zaprzerz się że umyslnie iechał po to, aby układał się o iloś\ć/ci, wiele za Nas ma wziąść. Nadto przykro mi iest tak o Obywatelu mówić, do którego żadney osobistey nie mam niechęci, bo lubo
nawet w Roku 1775. wyszła Konstytucya y na móy Maiątek, mniey dbam o to, z chęcią ten żal osobisty poswięcam milczeniu, y w nay
nie czulszą puszczam niepamięc; ale o szkodę Rzpltey, żebym niemiał się upomniec, ale szkodę nie wart bym był nażywać się Polakiem, y bydź poddanym WKMci. Upraszam więc Nayiasn: Stanów, aby od tey godziny /: ieżeli
chce pod wyrok Sądu, niech idzie:/ nie zasiadał mieysca w Stanach iako Minister, będąc iednym z tych, na których tu słyszana
była Konkluzya JWo Kaliskiego, bo by to z krzywdą było całego Ministerium; czyż mogą zasiadać tacy w tym poważnym Rzpltey gronie, na ktorych
o tak ochydną, lecz sprawiedliwą dopraszano się karę? Kto zasłużył, ten powinien cierpiec, ale nie mieysce, bo mieysce zawsze
iest zacne.
[s. 364v]
W tym mieyscu on zasiadał y był przytomny wtenczas, kiedy na zdraycow Oyczyzny żądana była kara, słyszał JW. Kaliskiego konkluzyą,
a do dnia dzisieyszego nie widziemy żadney od niego Iustyfikacyi, y zapewne iey nie zobaczemy, bo przekonany iestem, że bardzo
będzie dla niego trudna; Jeżeli chce iść stopniami Sądu niech idzie, ale niech traci mieysce dopoki nieoczysci się, niech
nie zasiada na czele Kommissyi Skarbowey, bo tam Cnota usprawiedliwiać każdego wybor powinna. Ta iest Konkluzya wniosku mego,
przy tey dopraszam się JW. Marszałka, aby zlecił Kommissyi Skarbowey, iż by Minister ten niewazył się dopóty zasiadać dopóki
justifikować krokow swoich nie będzie. Tego wymaga sprawiedliwość, bespieczeństwo Rzpltey nakoniec honor Narodu. To skonczywszy
co rozumiem: iednomyslnoscią Izby ztwierdzone zostanie, dopraszać się będę, aby Skrypt zaswiadczony przez godnego Posła, że
słyszanym w Stanach nie był, lubo chciałem konkludować, aby na srzodku rynku był spalony, gdy iednak iuż Konstytucya, lubo
równie bezprawna na niego zaszła, równie przez Konstytucyą był zniesiony.
JP. Sołtan P. Słonimski, y inni popieraiąc to wniesienie, upraszali JP. Marszałka Seymowego aby się zapytał Izby o zgodę. [s. 365] Rzekł na to JP. Marszałek Seymowy; iż gdy zawieszenie od Urzędów staie się nieiako wyrokiem Prawa, chciał by przeto tę suspensę na pismie przez Proiekt mieć podaną, który dopiero mogł by pod decyzyą Stanow poddać. Zgodzono się na to y JP. Suchodolski P. Chełmski wyszedł z mieysca swego do uformowania Proiektu.
W tym zaś czasie JP. Suchorzewski P. Kaliski przymówił się w ten sposob:
Winienem podziękować JWu Chełmskiemu za łaskawe na dniu wczorayszym y dzisieyszym osoby moiey wspomnienie, tym więcey zas pobudzony iestem do zaniesienia
winnego podziękowania, im więcey znam się na wysokim szacunku tego to Męża, który z gorliwości swoiey ku Oyczyznie, powszechnie
iest znany, na którego iuż nieraz iako Poseł y iako Arbiter w tey tu Swiątyni zapatrywać się miałem okazyą. Iego postępki
stały mi się przykładem do nasladowania, że na tym Seymie bez parcyalności, w chęci tylko oglądania Rzpltą szczęśliwą, oswiadczyłem
potrzebę ukarania zdradzaiących Oyczyznę, a to z pobudek iż by Potomkowie Nasi strzegli się podobnych przestępstw
[s. 365v]
y żeby Rzplta daleka była od równych uszkodzeń. Miło mi iest przeto y nadniu dzisieyszym aprobować dawnieysze moie wnioski,
y do dzisieyszych JWo Chełmskiego przychylić się, bo te sądzę iż z sprawiedliwoscią, godnoscią y z szczęsciem Rzpltey \są/ zgodne; powody albowiem które były dla JWo Chełmskiego, aż nadto Rzpltey są znane, nie są przecież, y nie mogą bydź wszczególnosci cytowane. Jdąc więc przykładem JWo Chełmo gdym słyszał, że na dniu wczorayszym żądał oswiecenia przez Kommissyą Skarbową względem Skryptu y na dniu dzisieyszym dowiodł,
iak w krytycznym stanie znaydowała się Rzplta w Roku 1775. od własnego Seymu, idąc mówię iego sladem, podaię Proiekt zlecenia
Kommissyi Skarbowey Oboyga Narodów, przez który dowiedzieć bysmy się mogli o szkodzie Rzeczypospolicie uczynioney y o przestępstwach;
czytam ten Proiekt - Chcąc wiedziec &. zalecamy Kommissyi Skarbowey, aby ułożyła Tabellę zamienionych w inną naturę Starostw
&&. - Nierozumiem aby Pe Stany wzięły nad to przeciąg długi czasu 12. Niedziel, bo mniemam, że czynnosci bezprawne tak się zagęsciły
[s. 366]
w Kraiu Naszym, iż na wysledzenie ich, y tego czasu mało będzie, a konieczną sądzę potrzebą, abyśmy się mogli zainformować
o Krzywdach Rzpltey które pod różnemi tytułami poniosła. Oddał Proiekt do Laski y upraszał JPa Marszałka aby się zapytał na niego o zgodę.
JP. Kossowski Podskarbi Nadwor. Kor.
Zabrałem głos nie tym końcem, żebym w Trakcie Materyi Podatkowey wprowadzał inszą Materyą, lub żebym nadaremną wymową trudnił czas drogi, lecz ażebym czyniąc zadosyc powołaniu Urzędu Mego, przełożył to Stanom, co iest do ratunku Rzpltey potrzebnego a zwłoki nie cierpiącego. Dzisieyszy skład Rzpltey widząc potrzebę rozkazał, aby Kommissya Skarbowa Koron. zatrudniła się negocyacyą w celu zapożyczenia 10 milionów za Granicą. Ta negocyacya została rozpoczęta y iuż przychodzi prawie do końca, lecz gdy bez wyraźney Woli WKMci y Ph Stanów zupełnie ukończoną bydź niemoże, spoźnioną by bydź mogła, gdybym dzisiay o niey nie mówił. Są nam przysłane z Zagranicy Punkta y Kondycye pod któremi ma nastąpić to pożyczenie; iest wyrażony Procent po pięć od sta, lecz wszelako Kommissya Skarbowa y wszystkie Osoby ią składaiące troskliwe [s. 366v] o maiątek Rzpltey, to wszystko biorąc na szalę uwagi, niechcą postępować skwapliwie dopóty, dopóki w Stanach Interess ten iak iest z Zagranicy doniesiony przeyrzany nie będzie; Zostaiąc ieszcze w kontynuacyi dalszych obowiązków włożonych na mnie od całey Kommissyi, mam honor Stanom PPm donieść, iż Kommissya Skarbowa dopełniaiąc zapadłego Prawa zalecaiącego iey nakazanie reprodukcyi Praw lennych in spatio kilku niedziel, wydała uniwersały swoie, lecz dla krotkosci czasu wyznaczonego a może y nie doyscia ieszcze w odlegleysze mieysca Uniwersałów, o wszystkich niemogła bydz uwiadomiona; przeto w tey mierze Jnformacyą z pracą naywiększą y pilnoscią przez JPa Czackiego Starostę Nowogrodzkiego z zlecenia Kommissyi Skarbu Koronnego na pismie u Laski składam.
JP. Suchodolski P. Chełmski, oswiadczył iż w Materyi Skryptu zwróconey potym do występków na Seymie 1775 Roku popełnionych, które tak długo Rzplta bezkarnie cierpiała, skoro usłyszał od JPa Marszałka Seymowego, że w okoliczności żądanego zawieszenia dostoieństw, powinno bydź podanie Proiektu, tak natychmiast tenże wygotowawszy składa u Laski y o przeczytanie [s. 367] onego przez JPa Sekretarza doprasza się.
JP. Sekretarz Seymowy chciał przystąpić do czytania odebranego od JPa Podskarbiego Pisma, lecz JP. Suchodolski P. Chełmski, domagał się wprzod przeczytania swoiego Proiektu, który gdy y JP. Rzewuski Poseł Podolski, y Skurkowski P. Sandomir. popierali, JP. Sekretarz Seymowy, czytał w następuiących słowach: Rzplta nie mogąc oboiętnym okiem patrzeć &c &c.
Litt:
Zabrał głos JP. Kossowski Podskarbi Nadwor. Koron. w ten sposob:
Znam Ja władzy waszey udzielność Pe Stany, brzydzę się niecnotą mowić za nią y serce y usta mi nie pozwalaią; lecz iakakolwiek plama na kogo pada, pociąga za
sobą dwie rzeczy, Konwikcyą y Sąd, a czasem y litość; Zapewne każde ukaranie występku iest poprawą złych, a przestrogą dla
dobrych, żeby maiąc w wyobrażeniu boiazń kary, złemi się niestali; iest iednak rzeczą niepraktykowaną w Stanach, żeby bez
zapozwu y prawney Konwikcyi miał kto podpadać Karze. Podobało się na owczas WKMci y Pm Stanom, aby mnie będącego tyle lat Podskarbim Nadworm minęła koley do Podskarbstwa
[s. 367v]
Wo przyiąłem to tak, iak należało dobremu obywatelowi, kontentuiąc się szczęsciem y nieszczęsciem, ale niechciał bym wiedzieć tego przykładu, by Kolega moy bez dowiedzenia winy, bez wyexaminowania scisleyszego był odsuniętym y zasuspendowanym
od wszystkich godnosci. Nad tym dzisieyszym krokiem niech się Rzplta zastanowić raczy mogło by albowiem podobne nieszczęscie
na przyszłym Seymie paść y na niewinnego Obywatela, a iakaż by to była niesprawiedliwość? Radzę przeto Pe Stany, aby ten Proiekt w dalszą deliberacyą \był/ wzięty.
W tym mieyscu Krol Jmc wezwał Ministerium do siebie, lecz widząc JPa Marszałka Seymowego w zapędzie mowienia, oswiadczył chęc swoią słuchania go.
Lecz JP. Marszałek Seymowy, nie maiąc ieszcze \danego/zadnego \głosu/ od Laski która na owczas in Ministerio znaydowała się u Tronu, dopraszał się JKMci o uwolnienie od Tronu Laski dla dania
sobie Głosu.
Za dozwoleniem więc JKMci JP. Raczynski Marszałek Nadworny Koronny powróciwszy od Tronu na mieysce swoie, dał głos JPu Marszałkowi Seymowemu, który mowił w te słowa: Sądziłem [s. 368] wprawdzie, iż zacny Moy kolega Xże Marszałek Konff. Litewskiey doniesie WKMci y Pm Stanom, iż Deputacya do examinowania oskarzonych o bunty /:w którey tenże Xże Kolega móy, częsciey zasiada, niż Ia, dla innych licznych zatrudnien:/ wyznaczona, ma niektóre przełożyć okoliczności, lecz gdy do tego momentu Xże JMc Marszałek nie miał pory, dozwolisz WKMc, aby usta Jego wymowne uskuteczniły chęć Deputacyi.
Gdy niektorzy Posłowie zaczęli się dopraszać o głosy, a niektorzy o decyzyą czytanego wyżey Proiektu JP. Marszałek Seymowy rzekł: W tey okoliczności potrzeba zastanowienia się, bo pozwolą sobie Pe Stany wystawić przykład za Jana Kazimierza, Jerzego Lubomirskiego, który także był na iednym Seymie zasuspendowany, a na drugim Seymie, za odkryciem się niewinnosci Iego przywrócony; przeto w tak delikatney Materyi, postępek prędki, nieuważny, obrażał by Skład Rządu.
Odezwał się JP. Rzewuski P. Podolski Jż obrona za Xciem Poninskim, przez cnotliwe usta JPa Podskarbiego [s. 368v] Nadwor. Kolegi iego, mieysca tu znaleść nie może, bo tym samym Proiektem, będzie niako już y Sąd decydowany; popieraiąc zatym wniesienie JPa Chełmskiego dodał, iż gdy żaden z Senatorów, żaden z Posłów pod iakąkolwiek zostaiąc Kondemnatą, zdania swego otworzyć tu nieiest mocen, a czy gorsza na Xcia Poninskiego bydź może kondemnata, iak było wniesienie JPa Kaliskiego? Więc słuszne iest żądanie Suspensy.
Król Jmc wezwawszy Ministerium do Tronu, mowił w tym sposobie,
Iak tyle razy oswiadczyłem, tak y dzisiay powtarzam że daleki iestem od chęci krępowania zdań Seymuiących Osób w iakieykolwiek okolicznosci wyrażaiąc zdanie moie; ale tak iak każdemu z Seymuiących iest wolno powiedzieć, co mu się zdaie; tak rozumiem, że y mnie nikt nie będzie chcieć widzieć w tey mierze ubliżonym. A zatym dopełniam powinności przekonania mego, gdy mowię, żem się prawdziwie zbudował z mowy JPa Kossowskiego Podskarbiego Nadwor. Koron. który niemaiąc racyi osobiscie sprzyiać Xciu Ponińskiemu Podskarbiemu WKoron: a tak cnotliwie, tak przykładnie przemówił do Stanów że rozumiem: iż każdy bezstronnie [s. 369] zastanawiaiący się równie ze mną postępek JPa Kossowskiego chwalić będzie. Wszak przez to nie straci nic Rzplta, ani iey się w czym ubliży, gdy Materya tak ważna y takie ciągnąca za sobą konsekwencye w przyszłości, do następuiącey Sessyi odłożona będzie; idę w tym za zdaniem tak cnotliwego Marszałka JPa Referendarza Małachowskiego; y spozniona godzina, już by mię zniewalała do solwowania Sessyi, gdy proźba JPa Marszałka Seymowego nie skłaniała mię do wysłuchania tych kilku słow, które na uwolnienie niewinnych od Deputacyi maią bydz przełożone; Taki Powod, iest zawsze dla mnie silny dla niego, więc przedłużam Sessyą, ale zaraz po wysłuchanym głosie Xcia Sapiechy zamawiam sobie iey solwowanie.
JP. Suchodolski P. Chełmski podniosł głos interlocutorie w takiey osnowie: ......
To przymowienie drukowane
Litt:
...... Lecz ieżeli nakoniec wola iest WKMci do dnia jutrzeyszego to odłożyć, przeciwnym iey nie będę, bo nadto ufam tey Cnocie Seymuiących /:która słuszną w każdym budzi gorliwość:/ abyśmy mogli się odmienić na następuiącey Sessyi, y nie bydź takiemi [s. 369v] iakiemi iesteśmy dzisiay; nie wiele pomoże występcy ta odwłoka, iak tylko że dniem iednym przedłuży karę y oczekiwany wyrok. Dogadzaiąc więc y przedłużoney Sessyi, y Chęci WKMci, odkładam moy Proiekt do następuiącey Sessyi, z tym ostrzeżeniem, aby się od tey materyi zaczynała.
Przymowił się JP. Potocki P. Lubelski:
Zle znac zrozumiany byłem, iż mię posądzono żem chciał Kaduki z pod Prerogatywy Nayias: Pana mieć wyięte, żebym zupełnie te
mylne zniosł o sobie rozumienie, podaię Proiekt o Kadukach w nim każdy dostrzeże iaka mysl moia była; Do ciebie teraz głos
moy obracam, Ty który wzorem cnotliwych swoich Przodków kieruiesz kroki swoie, wspomniałeś tu z nich iednego Przodka swego
Jerzego Lubomirskiego; nie winnie na iednym Seymie osądzonego a na drugim przywróconego, gdyby martwe zwłoki iego szanownym
okryte popiołem z grobowca odezwać się do wnuka swego, do ciebie mowic tego JW. Marszałku Seymowy, mogły lub gdyby Duch Iego zwysokich Niebios sklepień przemowił rzekł by: Ierzy Lubomirski zwycięzca Turkow, Moskalow, Szwedow, chce bydź kolegą dzisieyszego Marszałka
[s. 370]
Seymu Małachowskiego, a wstydzi się iść w porównanie z Marszałkiem 1775 Roku Seymu.
JP. Sekretarz czytał Proiekt JPa Lubelskiego o Kadukach, który został wzięty do deliberacyi.
Zabrał głos Xże Sapiecha Marszałek Konff. Litt: Moment oddalenia się z Izby zbronił mi otworzyć zdanie w toczącey się Materyi odłożona decyzya oney toż wyiawić przekonanie do dalszego czasu - wstrzymuie; staię teraz tylko w tym obowiązku, który przepis Prawa, wola Deputacyi, y powołanie godnego Kolegi JWo Marszałka Seymowego mowić mi każą. Deputacya do examinowania obwinionych o bunty wyznaczona, pilnie y w dni nawet Sessyi swoie czynnosci nieprzerwanie odbywaiąc, nayprzód tych wysłuchała, z których by się bardziey o innych winnych wywiedzieć mogła; To, co w ten moment doniosę WKMci y Pm Stanom, w krotce zapewne publiczności obiawione będzie. Nie idzie oto, aby istotny w tym sekret utrzymać, ale lex jubet non disputat. Rzeczono w przepisach Naszych, iżbyśmy w Izbie doniesienia czynili, semotis Arbitris, na tym fundamencie upraszam Laski o ustęp.
[s. 370v]Na wniesienie \więc/to Xcia Marszałka JP. Raczyński Marszałek Nadwor. Koron. zaprosił JJPPw Arbitrów na Ustęp.
Po ktorych ustąpieniu Xże Marszałek Konff. Litt: w kontynuacyi głosu swego mówił:
Im w wyższym stopniu znayduie się niebespieczeństwo, tym większa ostrożność zachowana bydź powinna, skoro błysnął pierwszy promień buntu rozniecić się maiącego podobni do owego Człowieka, co wszystkich szuka sposobow aby się zasłonił od niebespieczeństwa, wczesne przed się wzięlismy do zabespieczenia się srzodki. Zatrzymywano obwi\nio/nych y starano się z nich prawdy wybadać. Znalazł się ieden z cnotliwych Parochow Jan Łukaiewicz z Suska, ten będąc od Markietanow Moskiewskich maiących zamiar buntowania nieiako tentowany, udał się do Zwierzchnosci, doniosł o wszystkim; pilność zas Nasza skoro tu doszły rapporta, kazała przystawić tu y tego Parocha. Stanął Paroch Suski; ważne okolicznosci Seymuiącym Deputacyi do examinowania wyznaczyć ieszcze w ow czas nie pozwoliły. W tym trakcie dla pogrążenia w strachu skłaniaiących się do buntu, przyspieszono Exekucyą [s. 371] Markietanow, zostali smiercią ukarani. Slad tylko ich winy w usciech Xa Łukaiewicza pozostał ale corporis delicti nie było. Stawiony przed Nami Xiądz Łukaiewicz, wyznał toż samo, co przed Kommissyą Woiewodzką obwiniaiący, lecz obwi\nio/nych już niema. Na tym się skończyło, że oddana sprawiedliwość cnocie, a kara występkowi. Drugi iest Xiądz Paweł Hromaczewski Dziekan Krzemieniecki, Oyciec tego przekonany o bunty, odesłany został do Krzemieńca, syn z tąd posądzony, poymany także y przyprowadzony tu; lecz gdy z Indagacyi pokazuie się, że nic do występku Oyca nienależy gdy Inkwizycya zupełnie go uwalnia, więc więzienie iego stałoby się niesprawiedliwoscią. Konkluzyą zatym głosu mego iest, wypuszczenie obydwóch, tym bardziey, gdy czas roboczy w gospodarstwie ich nadchodzi. Ale niedosyc iest na wypuszczeniu tych niewinnych, iuż tu Interess Kraiu inne wystawia okoliczności. Skłonne do buntu tamteysze chłopstwo z szyderstwem wystawiać sobie będzie powróconego JXa Łukaiewicza y powie [s. 371v] o to, co Lachom chciał się przypodobać, to tylko otrzymał w zysku że siedział nie mały czas w więzieniu; Żeby więc widok ten dla cnotliwego nie miły odsunąć, y inszych do podobney Cnoty zachęcić, niosę proźbę do Tronu WKMci y Ph Stanów, ażeby iaka nadgroda dla tegoż JXa Łukaiewicza wyznaczona była, bo pusciwszy tego bez nadgrody, żaden by się napotym nieznalazł Delator dobrowolny.
JP. Butrymowicz P. Pinski wyraził Niemasz \w/ społecznosci Ludzkiey większych do czynienia dobrze pobudek, iak nadgradzać cnotliwych; że między obwinionemi o bunty znayduią się nie winni, to w poprzedniczym Xcia Marszałka głosie iest doniesiono, że będą y winni, to czas y dalsze examina spodziewam się ukażą. Iaka zaś ma następować dla niewinnych tu wspomnionych nadgroda, Mam honor Stanom Pm przełożyć, że nie inna z samey słuszności wypada, iak ta, ażeby Ci dway Parochowie nie tylko na nadgrodę y za bonifikacyą swego siedzenia pieniężne otrzymali kwoty, ale dla oddalenia od nich przesladowań Pospólstwa żeby powierzchowney nadgrody, mieli znaki. W czym radził bym się zgłosić do JX. Biskupa Łuckiego ażeby Jch ozdobił krzyżykami [s. 372] iakich Prezbyterowie używaią.
JP. Marszałek Seymowy uczynił zapytanie, czyli na nadgrodzenie tych ma bydź przez Marszałków do Skarbu wydana Assygnacya, oswiadczył przy tym, iż zdawało by mu się pierwszego, to iest JXa Łukaiewicza więcey nadgrodzić, drugiego zaś, lubo równie niewinnego, ale w wielkim podobieństwie do winy wziętego, mniey.
JP. Swiętosławski wniosł: Iż lubo Paroch Krzemieniecki, okazuie się teraz bydź nie winny, lecz gdy Oyciec iego w więzieniu ieszcze siedzi, zdawałoby mu się zatrzymać ieszcze Syna, iako osobę swiatłą, a przeto do podeyscia się w czym, lub wyznania trudną, aż do uczynienia kombinacyi między Indagacyami Oyca y Syna.
Odpowiedział JP. Dłuski P. Lubel: Iż y Inkwizycya wyprowadzona przez Kommissyą Wołyn: y nayscisleysze tutay wyexaminowanie wniczym go nieobwiniło, a przeto zatrzymywać dłużey - Człowieka zupełnie uniewinnionego niezgadza się z sprawiedliwoscią.
JP. Swiętosławski P. Wołyn: oswiadczył: Iż iak tylko iuż zaszła kombinacya Inkwizycyi tamteyszych z tuteyszemi Indagacyami, przestaie na tym.
[s. 372v]JP. Mierzeiewski P. Podolski stosownie do wniesienia JPa Pinskiego ządał aby dane im były Distinctoria, zas za JMc Xm Łukaiewiczem, który niesmiał się targnąc na wylew krwi Obywatelskiey owszem zmowę tę okropną odkrył, zanosił proźby, aby pomimo Distinctorium, nadgrody za opoznione gospodarstwo y Expensy na koszta w drodze była mu wyznaczona roczna ze Skarbu pensya, ieżeli nie więcey to przynaymniey 500. Złłh .
JP. Marszałek Seymowy rzekł, iż lepiey teraz iednym razem oznaczyć certumquantum, iak Dług na Skarb zaciągać.
JP. Iezierski Kaszt. Łukowski wnosił aby procz expensy na drogę mieli po 1000 Złłh nadgrody y medale.
JP. Suchorzewski P. Kaliski wyraził: Jż nie będzie to ciężarem dla Skarbu że 500. Złłh corok dopóki Beneficium dobrego nie dostanie wypłacac będzie.
JP. Marszałek oswiadczył, że stosownie do słyszanych wniesień, rozkaz Ph Stanow dopełni.
JP. Krasinski P. Podolski rzekł: Gdy iuż prawie rzecz zdaie się bydź skończona, aby wydana była assygnacya dla tych uwolnionych [s. 373] tak na expens w drodze, iako y nadgrodę, spodziewam się równey po Seymuiących gorliwosci, iż z iaką sprawiedliwoscią wymierzaią Cnotom nadgrodę, z taką będą wymierzać występkom karę.
Krol JMc wezwał Ministerium do Tronu, y przez usta JPa Chreptowicza Podkanclerzego WXLitt. solwował Sessyą na następuiący Poniedziałek.
[s. 373v] [s. 374]Dokładność wewnętrznego Rządu \nie/ na licznosci ustaw zalega, lecz na ich doskonałości. Sławny Likurg, którego odległa nawet Potomność uwiencza chwałą, nieogromne wystawił Prawa, ale dokładne przez ich doskonałość dla innych Narodów stały się przykładem. Nie Duchem podchlebstwa, lecz z chęci życzenia unoszę się nadzieią, że ustawy ninieyszego Seymu, azaliż nie tylko z użyteczności dla Kraiu, aleteż z ich dokładności nie dla obcych lecz dla Następców Naszych bydź mogą wzorem. Bo miłość Oyczyzny ie dyktuie, przenikła rostropność ie rozważa, a potrzeby z wypadaiących okoliczności ie poddaią.
Ustanowilismy niektore Prawa, co innym służyc nie będą czasom, lecz i te zaswiadczą Nas, ze z przypadku konieczności urządzone zostały, przyszła Nastepność wyzna Nam za przezorne, a mieć będzie za przykład iak się chronic choc naywolnieyszego wśliznięcia ktore aż Prawem przez Nas znaszane bydź musiały. Boskiey ieszcze winniśmy wyznać Opatrzności tę wziętą przez Nas ostrożność na przeciw grożącym oznakom nieszczęść, które za powziętemi srzodkami z trwożliwosci wspokoyne zamieniaią się zabespieczenie, ale ta czuła baczność Nasza w zwrocie niepomyslnych na Kray zdarzen niech się zasila w stałym iey utrzymywaniu, bo ta zdoła tak w teraznieyszym iako y poznieyszym czasie utrzymać wewnętrzne bespieczeństwo. Pe Stany przedsięwzięły już sposoby w zapewnieniu się o spokoynosci wewnętrzney obroceniem licznieyszego zołnierza, w te strony, gdzie oznaki do iey wzruszenia okazywały się, już zleceniem Sądom Grodzkim, aby w każdym czasie według potrzeb wypadaiących odbywały się, ktorym pomoc nawet Pe Stany dozwoliły na tenraz powiększyć liczbę Sędziow. Aże rozpoczęty Proiekt, nie wziął ieszcze dokładnego zakończenia, [s. 374v] tak względem oznaczenia Procentu od Komenderyi Kawalerów Maltańskich w Kraiach Rzpltey znayduiących się, iakoteż od Possessorów za Prawem Kaduka Maiątki trzymaiących; Zaczym zwracam się do niego y od pierwszego zaczynaiąc, wzywam do iego przeczytania JPa Sekretarza.
Głos JKMci na Sessyi Seymowey d. 5. Iunij 1789. miany.
Gdy we wszystkich krokach moich inszych nieszukam prawideł, procz chęci dopełnienia Urzędowych powinności moich y dobrze czynienia każdemu, ile tylko możność moia dozwala, za korzyść dla siebie liczyć powinienem każdą okazyą wystawienia nayiasniey w oczach Narodu każdego postępku Mego. Wnioski wczoray tu słyszane są powodem dzisieyszego mówienia moiego.
Gdy mi Seym 1775. Ru odiął dystrybutę Starostw, y tak mocno sciesnił w Ręku w Ręku Moich Dystrybutę Krzeseł, że się już prawie moią zwac nie mogła, jedyny prawie sposob dobroczynnosci zyskowney zostawiło
Mi w dystrybucie Kaduków. Dlatego własnie, że Starostw y Krolewszczyzn już odemnie spodziewać się nie było można, tym większy
nacisk pomnożył się ubiegaiących się o Kaduki.
Aże pomnozyły się oraz zbyteczne pieniactwa y kłótnie, Ja sam w Ru 1778. między Propozycyami od Tronu podałem trzecią którą zechce przeczytać JXiądz Skarszewski Pisarz Koronny. Y była czytana
w tych słowach:
"Że gdy pamiętno iest wszystkim tey Oyczyzny Naszey Obywatelom, iak w Roku 1775. scisnioną została Dobroczynność JKMci, gdy z szafunku Pańskiey Iego Ręki, wyięty został szafunek Dobr Krolewskich na nadgrode, zasłużonym wyznaczonych; kazały zas okoliczności, kazała miłość Oyczyzny wspaniałemu umysłowi y dobrotliwemu Sercu Krolewskiemu uczynić tę [s. 375v] offiarę. Zostały Starostwa obrocone w inszy sposob na potrzeby publiczne y tak zostaną: nie iest myslą JKMci odmieniać to postanowienie; Lecz gdy przez naturalny skutek tey tak znaczney odmiany, zasłużonych y mniey maiętnych Obywatelów prozby y potrzeby, tym żywiey, im częsciey słyszeć y uczuc \się/ dały N. Panu a Panu dobremu który cierpiącego nigdy bez żalu nie widział, proszących bardzo wielu o wsparcie niedostatku, już Starostw niemogąc dostąpić, o Kaduki prosili iako o ostatni sposob zaratowania potrzebnych Panskiey dobroczynności zostawiony: Niemogł N: Pan odmawiać Łask ile gdy y Prawo tego co ad fiscum należeć może odmawiać niekazało. Tymczasem z umartwieniem swoim JKMc doswiadcza, że ten gatunek Dobrodzieystw Iego częsciey staie się okazyą tylko zakłocenia między Obywatelami, niespokoyności każdego wszczególnosci, y że częsci daremne są nawet zabiegi staraiących się o Kaduki niżeli korzysc z nich wynikaiąca. Z tych mowię powodów y względów JKMc P. N. M. woli sam sciesnić ieszcze bardziey y tę resztę Rozdawniczey Prerogatywy swoiey; a dlatego proponuie Pm Stanom, takiego Prawa napisanie, którego mocą każdy Possessor Swiecki, czyli Duchowny, ktory quocunque titulo wyprobowac może, że był w possessyi spokoyney nie zadysputowaney od Lat 50. nigdy iuż podpadac nie będzie żadney Kwestyi, y swego Maiątku będzie pewnym nazawsze. Mniema albowiem Król JMc że nabycie nowego Dobra bydz powinno dla każdego tylko liczonym za posledni awantaż, a pierwszym, że bydź dla każdego powinno spokoyne y bespieczne posiadanie tego, co iuż ma."
Ktorey skutkiem była Konstytucya na tym że Seymie uchwalona, a ktorey czytanie zlecam takoż JXiędzu Pisarzowi Skarszewskiemu.
Y była czytana w tych słowach: "Lubo dawnieysze Prawa szersze daleko szafowanie Kaduków w Ręku naszych zostawiały y nawet
[s. 376]
do rozdawania na nie Przywileiów Nas obowiązały; Iednak My przekładaiąc nad inne względy spokoyność Obywatelów, z własnego
pochopu proponowalismy na teraznieyszym Seymie od Tronu y teraz za zgodą wszech Stanów postanawiamy y za Prawo mieć chcemy,
aby każda Possessya ruchoma y nieruchoma Duchowna y Swiecka Prawu Kaduka podlegać maiąca od 50. lat prawnie nie zakwestyonowana,
już ani Przywileiem Naszym ani Jurydycznym Processem wzruszana bydź nie mogła: \to/ \i/Iednak waruiąc ażeby Przywileie Nasze do dnia dzisieyszego na Kaduki wyszłe po przyzwoitym w przód in foro competenti rozsądzeniu,
zupełny swóy wigor podług Praw dawnieyszych zachowały; a zas kiedy się trafi, że Polski Obywatel Cujuscunque Conditionis odumrze,
maiątek swoy bez sukcessorów w osmym gradusie, takowa puscizna podawnemu w szafunku naszym zostawać ma. A co do Cudzoziemców
potwierdzamy in toto Prawo 1768 o Kadukach."
Przyznam się, żem rozumiał iż ten krok moy dobrowolny, będzie dla mnie iakążkolwiek zasługą w pamięci y umysle Narodu, y że według słów dopiero przeczytanego Prawa, Przywileie moie na Kaduki wyszłe, zupełny swóy wigor zachowaią.
Od tamtey Daty 1778 Roku ilekroć byłem proszony o nadanie iakowego Kaduku, starałem się zawsze wywiadywać się o naturze proźby:
Gdy proszący mowił, że prosi po zmarłym bez krewnych in 8vo gradu, badałem się ile możnosci o prawdzie tey powieści: Gdy proszący mówił, że adjure agendum przeciwko nieprawnemu jakiemu
Possessorowi, żądałem nayczęsciey informacyi na pismie, ktoraby przecie już swiatło iakieś dać mogła JJPPm Pieczętarzom, ażeby ostrożnie Pieczęc przykładali; Wszelako zawsze z tym warunkiem Instrument Kadukowy wychodził, że nie
prędzey proszący miał pozyskać, ażeby w Sądzie dowiodł prawność żądania swoiego.
Gdy zaś proszący przekładał że sam będąc w Possessyi, czasem y od kilku Pokoleń na siebie spadłey, ale iednak w własnych oczach wątpliwey: Wtedy nayłatwiey podpisywałem Kaduk.
Z pomiędzy iednak tych wszystkich gatunków obracałem ich wiele in toto vel in parte, to na wspomaganie Miast, to na [???] różne inne potrzeby. Mam na to tych swiadków, toiest JPP. Kanclerzów, których same Prawo za Strożów Prawności Podpisów moich
mi przydało: Y aktualnie teraz, iest ieden taki mnie podany Kaduk, który był żądany dla zasłużonych mnie osób, a któregom
podpis wstrzymał, chcąc go pryncypalnie obrócić na użytek publiczny tu w Warszawie, y na wspomożenie kilkudziesiąt niewinnie
cierpiących osob.
Bydź może że mimo te wszystkie starania moie, byłem czasem omylony, bom Człowiek; a wielu Ludzi stara się mię, iak każdego Króla, w błąd wprowadzić.
Lecz w tych dwóch przypadkach, którem tu wczoray słyszał wspomniane iak się rzecz ma względem pierwszego, tak ią opowiem dokumentalnie z informacyi, ktorą sobie kazał\em/ umyslnie wyiąc z Regestrów Pocztowych.
Y tu czytał JXiądz Skarszewski Informacyą następuiącą: "Springer Człowiek bezdzietny Cudzoziemiec bez żadnych sukcessorów będący, bywszy Posthalter JKMci w Sokołowie Miescie Dziedzicznym JWW. Oginskich dnia 19. Junij 1787. zmarły, oswiadczał wprawdzie za życia swego że z maiątku po nim pozostać maiącego miał uczynić fundusz dla niedołężnych służących Pocztowych, lecz ani tego nie uiscił w uczynku, ani żadną dyspozycyą Testamentową.
JKMc iednak po smierci Iego podaną sobie a Directorio Gnali Poczt Notą uwiadomiony o tey Jntencyi zmarłego Posthaltera podał kondycyą odbieraiącemu po Springerze Kaduk, ażeby oddał [s. 377] do Kassy generalney Pocztowey 300 # y te effective złożone zostały do Kassy Generalney Pocztowey na koniec od nieboszczyka Spryngera zamierzony w Warszawie dnia 4 Junij 1789. T. Przebendowski Solecki Starosta Dyrektor Generalny Poczt."
Okazuie się tedy, że nie tylko nieprzeszkodził Kaduk opatrzeniu tych wysłużonych Postylionów, ale owszem że moie staranie obmysliło dla nich supplement.
W drugiey okolicznosci wspomnianey wczoray iakoby w Litwie przypadłey Informacyą, ile tylko od wczorayszego dnia czas dozwolił, od JPPw Kanclerzów zasiągnołem, że żaden Kaduk nie wyszed za mego Panowania, który by do takich okropnych skutków dał powod iakie tu były wczoray wspomniane.
Przezacne Stany! Nigdy obłudy w mych usciech nie było, a chęć dobrze czynienia, w mym sercu zawsze żyie, a tę chęć uiszczać w czynach, pilnoscią iest moią ustawiczną.
Com teraz mówił nie pochodzi z ressentymentu żadnego, bo go ile możnosci umarzam wsobie nawet względem tych, którzy miewali kiedy, naywyraznieyszą Intencyą mię obrażać; a wczoray wiem, y ufam, że y intencyi takiey nie było; to szczerze y z Serca mówię.
Ale że iednak z tego co było wczoray mowionym mogło się roscić wiele impressyi y opinii mnie pokrzywdzaiących w umysłach obywatelskich, sądziłem bydź moią powinnoscią, tak rzecz wyiasnić, aby y cienia mylnego niezostawało w tym Narodzie, który, gdy mi nad sobą Królować kazał, przez to samo włożył na mnie obowiązek, abym wybrania Iego, y powołania Osoby moiey do Tronu, zawsze starał się y okazał bydź godnym.
Aże nic bardziey prawie umnieyszać nie może szacunku Narodu ku Panuiącemu, iak nie uważna [s. 377v] łask dystrybuta; więc mieniłem bydź koniecznoscią dla siebie ukazania się y w tym względzie bez zasłony Narodowi memu, iakim istotnie iestem.
Cożkolwiek zaś zdawało by się stanowić w tey materyi, zważyć pewnie zechcą Pe Stany, iż było to iednostayną statystów maxymą, że żadne nowe Prawo w tył, toiest w przeszłość bić nie powinno, potestate retroactiva: wszak Kaduki bywały albo nadgrodą zasług, albo wspomaganiem ubogich: więc w pierwszym kazusie byłoby niesprawiedliwoscią, a w obydwoch poniekąd okrucieństwem wyciągać daniny za przeszłe od tych ktorym bywały dawane Kaduki, a których użyli bonafide, iak swoiey własnosci. Ta własność bywała w dwoistym gatunku, albo w gotowiznie albo w Ziemszczyznie, gotowizna pewnie dawno strawiona, Ziemszczyzna zas podlega iuż bez tego Podatkom y ofiarom dotąd byłym, lub dopiero stanowionym: Czegoż więcey od nich żądać można?
W przyszłosci zaś, ieżeliby chciano mi odeymować y ten sposob ratowania biednych, lub podsycania czasem potrzeb publicznych,
osobliwie w Miastach, wyszło by to tylko na szkodę co do tych obiektow znaczną a korzyść w innych większych obiektach, nie byłaby ztąd prawie nie znaczna dla Rzpltey. To powiedziawszy, nie będę się rozwodził w uwagach czyli by było użytecznym y
przyzwoitym dla Narodu obnażać Krola swego y z tey tak błahey cząstki rozdawnictwa zyskownego, ile gdy zważy tenże Narod,
że y zpomiędzy tych Kaduków, ledwie dziesiąty obraca się w realny zysk dla odbieraiących one, naywięcey zaś onych idzie in
cassum w Sądach.
Iest temu lat 16. iakem w tey samey Praw Swiątyni wyrzekł dnia 10. maia do Seymuiących w ówczas Stanów: Sortes meas Vestrasque vobis committo. Toż samo y dzis do was Pe Stany mowię:
[s. 378]Tegoż samego dnia, gdy mi iuż grożono odięciem naywiększey częsci Prerogatyw Królewskich, użyłem słów Psalmisty: Popule meus, quid mali feci Tibi? Ludu móy cóżem Ci złego zrobił? Przełozyłem w tym samym dniu, w tey samey mowie Seymuiącym w owczas Stanom, że in Pactis Conventis zawarty został solenny y dobrowolny kontrakt między obieraiącym Narodem, y obranym Królem, którego kontraktu warunki wiązać powinny zarowno obiedwie kontraktuiące Strony, tak że łamac te warunki nie ma Prawa iedna Strona poty, poki druga swoich dochowuie.
Pytałem się w tey samey Mowie, ieżeli upatrzył kto wemnie choc iedne Paktow Konwentow przestępstwo w 9cio letnim w ówczas Panowaniu Moim
Wzywałem każdego, kto by tylko mogł y chciał wymienić choc iedne takowe przestępstwo moie aby powstał y przemówił y to powiedziawszy zamilkłem przez czas nieiaki, a nikt nie powstał y nie odezwał się, a zapewne ani boiazn, ani nadzieia w tym razie ust nikomu nie zamykała, gdzie Ia obnażony z wszelkiey mocy y Intraty ze swego dac nie mogłem nic, a dystrybuty Krolewskiey stratę już miałem sobie zapowiedzianą; w tedy gdy potroyna przemoc wspierała Przeciwników moich.
Wszak tey całey powiesci moiey zyiących Swiadków kilkudziesiąt dorachować się mogę y na teraznieyszym Seymie; Wszak tamtego czasu Dyaryusze, a co większa Grod Warszawski tey prawdy zawieraią dowody y ten zaszczyt poniosę z sobą do Grobu.
Do sprawiedliwego do swiatłego y do wolnego Narodu mówiąc dzis, sądzę że niemam potrzeby nic więcey powiedzieć względem Siebie.
Co zas się tycze Interessów y existencyi u Nas w ogólnosci Zakonu Maltańskiego, nie wątpię, że równie rozważne jak gorliwe grono składaiących Seym teraznieyszy niewypusci z pamięci żadney [s. 378v] okoliczności Ustaw zaszłych, względem Zakonu Maltańskiego; y że unikać zechce też Zacne Grono Nasze wszelkiego kroku takiego, który by mogł bydź powodem nie iakiey na Kray Nasz z kądkolwiek przykrości y inkonweniencyi, a oraz upewniam się, że niedopuszczą Przezacne Stany żadney krzywdy na dobrych Zasadach ufundowanym w Kraiu Naszym poczynionym Ustawom.
MOWA
Jaśnie Wielmożnego Jegomości Pana
WOYCIECHA
SUCHODOLSKIEGO,
CHORĄZEGO i POSŁA ZIEMI CHEŁMSKIEY,
ROTMISTRZA KAWALERYI NARODOWEY
Dnia 5. Czerwca 1789. Roku
MIANA
NAYIASNIEYSZY KROLU, PANIE MOY MIŁOSCIWY!
NAYIAŚNIEYSZE SKONFEDEROWANE, RZECZYPOSPOLITEY STANY!
Ktoby ieszcze zbrodnie Jegomości Pana Ponińskiego odpierać, tym bardziey w sukienkę niewinności przybierać ie usiłował, musiałbym mu w tym sposobie choć przeciwnie użytym powiedzieć, iak starożytne o sławnym Filozofie niegdyś niesie zdanie, Si quis de Diogenis felicitare dubitaverit potest idem dubitate & de Deorum immortalium statu.-
Nadeszła godzina; zbliżył się moment kary, Narod na nas Miłościwy Panie woła, abyśmy się krzywd y obelg iego dostatecznie pomścili, po to nas tu przysłał, y ieżeli zaufaniu iego nie odpowiemy, złorzeczyć nam nie przestanie.-
Nie mam serca twardego, litość do niego łatwo trafi, wielbię krok JW. Kossowskiego Podskarbiego Nadwornego Koronnego, tym bardziey, że wiem, że sam się opłacać musiał, ale kiedy sobie wspomnę, że o nas z obcemi targowano się, że nasze Kraie zaprzedano, że swobody y wolność z taką wzgardą deptano, że całego Kraiu spokoyność w Frymarczeniu własnościami naszemi wzruszono, że niemasz tego złego, któregoby nam na ow czas wyrządzić niezdołano, te ogólnie obyczaie Kraiu zepsować starano się, [s. 379v] że żądania zagraniczne z podłością y wstydem, uprzedaną litość nad współ-Bracią y Oyczyzną, zaieła wprzody me serce, y inney do niego nie przypuszcza.-
Gdy atoli o litości iest mowa, wskrześmy pamięć sławnego owego Posła Jmci Pana Reytana, którego koniec tym smutnieyszy, że za całość Kraiu y stałe iego determinacye poniesiony.-
Położył się we drzwiach izby ow mąż gorliwy, y chciał bydź wprzod sam zdeptany, aniżeliby miał patrzyć na zdeptanie wolności; wydarł bezprawną z rąk gwałciciela wolności Laskę, y wiele dokazał, bo o to występek z trzech stron przemocy popierany, gwałtem przed czystą choć bezsilną uciekać musiał cnotą, a zalękniony za trzeciemi dopiero drzwiami wydartą z ręku lokaia iednego laską, solwował między liberyą Sessyą, y tak dzieło swoie rozpoczoł, a natychmiast ów godny pamięci mąż z Posła nie wstydził się zamienić w szyltwacha, trzy dni y trzy nocy strzegąc tych świętych murow w izbie, a żeby zhańbione nie cnotą nie były; podał życie swoie w niebezpieczeństwo, y co też iest dla nas naywstydnieyszego Miłościwy Panie, że oddalaiąc zamach na życie swoie uwłasnego nieprzyjaciela znalazł wsparcie y protekcyą; zagraniczny strzegł go żołnierz, a czułość ztąd pochodząca, zmieszała zapalonemu z czasem zmysły, y co zdraycy własney Oyczyznie wydzieraiąc wnętrzności zrobili, on z siebie samego ie wyprół, y tak nieszczęśliwy zakończył życie; niemaż mieć Prawa do litości naszey?
Chcemyż przebóg cnoty? szanuymy ią y nadgradzaymy, Niechcemysz występku? karzmy go y obrzydzaymy bo inaczey zginie Polska.-
Nayiaśnieysze Stany! ludzie są zawsze ludzmi, y skłonnieysi do złego iak do dobrego: Prawodawstwo chełznać powinno ich namiętności, y chybia mocno Rząd Kraiowy, kiedy rozwalniaiąc te obowiązki, przez nieexekucyą Prawa, dopuszcza ludziom grzeszyć, bo chcąc oszczędzić iednego, tysiąc tym sposobem karze do grzechu ich ośmielaiąc.-
Widok ten niemoże bydź iaśnieyszy iak kiedy zbrodnia; nie dość że zapłacona, ale ieszcze godnościami kraiowemi zaszczycona, honorami okryta, fałszywą lustru nosi postać; w ten czas kiedy zgnębiona y prześladowana cnota dziwić się musi, za co cierpi w takim biedzeniu się y passowaniu z samym sobą. Twardey aż nadto [s. 380] potrzeba stałości, a żeby człowiek wygodnieyszą nie udał się drogą, y miłością własną zaślepiony, nie zapomniał, co Kraiowi swemu winien.-
W tey konieczney baczności Rządowey rzućmy oko na obraz oskarżonego, który niedosyć że naypięknieysze części Kraiu od Rzeczypospolitey ciała odprzedał, niedosyć że cały Rząd dawny Rzeczypospolitey zniszczył, niedosyć że nic nietkniętego niezostawił, niedosyć że Skarb Rzeczypospolitey odarł, niedosyć że cnotę wyśmiał y wyszydził, niedosyć że nami handluiąc wzrastał, niedosyć że sprawiedliwość na plus offerencyą oddał, ale potych wszystkich przestępstwach w obecności swoiey, słysząc godnego Posła JW. Suchorzewskiego Kaliskiego konkluzyą, tak haniebney kary szubienicy niewzdrygnął się na nią, nie żądał sądu, żyie ieszcze, zaszczytów Kraiowych z hańbą naszą używa; wspołeczeństwie znayduie się; a co też nayosobliwszego Kommissyi Skarbu Koronnego iako głowa prezyduie.-
Żałuję, żem pod ten moment nieznaydował się w izbie, kiedy ieszcze Głos odważył się zabrać, y Stanom Rzeczypospolitey to powiedzieć, że Rzeplita kredytu nieznayduie na pożyczenie dziesięciu milionów; powiedziałbym mu, że to chyba dla tego, że pod prezydencyą iego, ruszyłbym go natychmiast z izby, tak iak dzisiay czynię, bo powaga Rzeczypospolitey niemoze między sobą znosić człowieka występkami okrytego, człowieka pod tak haniebną konkluzyą kary zostaiącego, tym sposobem hańbi się urząd, który nigdy za osobę odpowiadać nie powinien.-
Pomimo publiczne przekonanie, pomimo iawne piętno grzechow y przestępstw przeciw Rzeczypospolitey, które na sobie obwiniony nosi, niech idzie pod sąd, zachowuiąc formalność nieuniknie kary, przedłuży tylko momenta zgryzoty, które wdzisieyszym osobliwie stanie rzeczy, niepodobna aby summienie iego własne we wnętrznie mu nie zadawało.-
Skoro bezsilnego y dziś zamachu na Oyczyznę zrobić niemogącego, widzę w nim przestępcę, nie chciwy krwi iego, którąbym zmywać hańbę Rzeczypospoltey powinien, żądam przynaymniey, abym wyniesionego na naywyższy dostoieństwa stopien przez zdradę Oyczyzny, widział zepchniętego na nayniższy szczebel, niechay zawstydzony y upokorzony stanie tu w postaci obwinionego przed Nayiaśnieyszemi Stanami, y padłszy na twarz zaleie lice swoie [s. 380v] gorzkiemi łzami za przeszłość, przyszłości przez to wstręt do zbrodni wystawi. Rzućcie okiem Nayiaśnieysze Stany na głowę iego, o to na rozwalinach swobod waszych y wolności w momentach utraty Kraiu, Mitrę sobie na nią włożył, dla tego chyba, aby bezczelność swoią pokrywał, zdeymcie ią! bo kto waszey zguby tak oczewistym był narzędziem, niewart iey, niewart społeczeństwa waszego, tym bardziey Urzędów y ozdob Kraiowych.
w WARSZAWIE
w Drukarni Uprzywileiowaney Michała Grölla , Księga. Nadw. J.K. Mci
GŁOS
JASNIE WIELMOZNEGO JMCI PANA
PIUSA
KICINSKIEGO
POSŁA ZIEMI LIWSKIEY
Na Sessyi Seymowey D. 5. Czerwca R. 1789.
NAYIASNIEYSZY KROLU PANIE MOY MIŁOSCIWY!
PRZESWIETNE SKONFEDEROWANE RZPLITEY STANY!
Gdy nayistotnieysza zasada swobod Obywatelskich niebezpieczeństwu podlega; gdy rzecz tey wagi, przez wymownieysze i powszechney attencyi godnieysze usta; iest tylko lekko Waszey Królewskiey Mci i Prześwietnym STANOM dotkniętą: obowiązek obszernieyszego mówienia na mnie spada z przepisu Jnstrukcyi i z własnego przeświadczenia. Dałby Bóg! żebym doskonale mógł wypełnić tę powinność, żeby STANY Seymuiące uznaney potrzebie skutecznie zaradzić potrafiły.
Jest złe w Kraiu iuż mocno rozkrzewione, acz w sobie nayszkodliwsze, mniey atoli, niżby powinno, uszy Nasze dotąd rażące, podobno dla tego, że się ukrywa pod niezgodnym z własną istotą, i dalekim od słuszney hańby nazwiskiem. Skutkiem iego iest, że pomimo wszystkie opisy, warunki i ostrości Praw, może niewinny Człowiek, poczciwy Obywatel, ponieść szkodę na maiątku, wolności, życiu i sławie: a co gorsza, że te same ręce, które z wyboru i ufności Współ-Obywatelów, z obowiązku urzędu i wykonaney przysięgi, sprawiedliwy dla wszystkich wyrok, a uciśnionym szczegulnieyszą pomoc dawaćby miały; z innych względów, do popchnięcia w niesłuszną przepaść nieszczęścia, dobrowolnie dopomogą. Wzdryga się wprawdzie wrodzona litość, na tak okropny niebeśpieczeństwa obraz, iednakże podobno każdy z Nas tu sobie pocichu szepce, że ten obraz rzetelny iest; że to złe sprawuie częstokroć poboczna influencya do Trybunałow i Sądów . To złe, obowiązany iestem przez sumnienie i przez nakaz Obywatelów, którzy mię tu z zaufaniem wysłali, wystawić iawnie Prześwietnym STANOM w całey swoiey ochydzie i szkodliwości, dla zaradzenia mu skutecznego, trwałego i powszechnego; abym za powrotem do ziemi mógł Współ Braci moim oznaymić, o zupełney w tey mierze spokoyności i bezpieczeństwie.
Szacowny zapewne ze wszech miar iest zaszczyt Polaków, że sami sobie obieramy Sędziów. Ustawa ta, musiała wziąść swóy początek z chęci zapewnienia się, że losy Obywatelów w ręku naycnotliwszych, nayzdatnieyszych i naygodnieyszych powszechney [s. 382v] ufności Mężów, składane będą. Lecz ieżeli gdzie intryga, podeyściem lub przemocą, iedney Osoby, lub iedney Familii prowadzona, Seymik utrzymuie, i Kandydatów lub Sędziego wybiera, tam na ów czas pierwiastkowa ustawa iest w istocie obalona, całe Obywatelstwo pokrzywdzone, zdatni od Konkurrencyi usuwaią się, mniey zdatny, lecz prywatnym widokom dogodnieyszy nabiia się; obrany częstokroć tchnie duchem tego, komu winien swe mieysce; a czasem i pewne z obu stron warunki poprzedzaią. Jak to wszystko psuie cnotliwego ducha Narodowego, iak szpeci charakter osobisty, rozszerzać się niepowinienem. Pytam się tylko, kto od obranych tym kształtem Sędziów ścisłą sobie sprawiedliwość obiecywać może? kto pewny pod ich sądem swoiey wolności i własności? kto zdaniu ich ... Lecz próżnobym się zapędzał mówić o ich zdaniu, gdy tacy, albo własnego zdania cale nie maią, albo go sobie łatwo wydzierać dopuszczaią: gdy nawet czasem i cnotliwy, oświecony, słowem godny ze wszech miar mieysca swego Sędzia, bywa o odstąpienie własnego zdania natrętnie tentowany.
Tu to wypada mi mówić o owych, wyraźnie w Jnstrukcyi moiey wytkniętych, a dla Obywatelów nayszkodliwszych, instancyach ustnych i listownych do Trybunałów i Sądów. Krzywdzą one Sędziów, Strony, samych Protektorów, i całą Publiczność. Bo czyliżby się nie podawał na pośmiewisko każdy, kto przy dobrym wzroku, rzecz przed sobą w należytey bliskości położoną widząc, słuchałby cudzego zdania, iaki iey ma naznaczyć kolor? Niestraciłożby zwierciadło szacunku swego, gdyby okazywało obiekt, nie iak iest w istocie, ale iakby go chciała mieć wola stoiącego za nim dozorcy? Przychodzi przed Sędziego sprawa zła w sobie lub dobra sumnienie, rozum, znaiomość Prawa, nayczystsze mu o niey dyktuią zdanie. Jestże ieszcze potrzebny poboczny instynkt, któryby głos tak mocny, tak szanowny przytłumiał? Z tym wszystkim niech tylko listek, lub sekretny iaki do ucha poszept niespodziany wpadnie, o iaka cnota, iaka stałość umysłu oprzeć się zdoła, aby szala sprawiedliwości na stronę popartą, przez wzgląd nadziei iakiegoś szczęścia, lub boiaźni zemsty, natychmiast się nie ugięła! Rozum, sumnienie, prawo na bok ustąpią. Nadweręży razem to wszystko Sąd ulegaiący dla przemożney influencyi; chociaż przez to samo u bezstronney publiczności, dobrze i bez zasłony wszystko widzącey, sławę, szacunek, i zaufanie sprawiedliwie straci. Jeżeli tym sposobem niewinny przegrywa sprawę, któż mu stratę maiątku lub honoru, kto koszta prawne, kto trudy i frasunki, a czasem i zdrowie [s. 383] nadszarzane nadgrodzić zdoła? Możnażby się dziwować, gdyby Człowiek niewinny do okropnego i pełnego rozpaczy stanu przywiedziony, posiągnął uzbroioną ręką, wydrzeć z wnętrzności nieczułe serce temu, który mu wprzód przez forsowanie w Sądzie, maiątek a może i honor nielitościwie i bez powrotu wydarł? Bogu dzięki! że przecię cnotliwy grunt charakteru Narodowego od takich scen mocen iest wstrzymywać. Nieprzeto iednak mniey pewna rzecz iest, że rozpacz i narzekania uciśnionych, niechęci między familiami, zubożenie wielu Domów, nieufność w Rządzie i Zwierzchności, są skutki nienależytego wpływu do Sądu przemożnych Osob. Są one zawsze w obowiązku odpowiedzi przed Bogiem i Oyczyzną, w obowiązku nadgrodzenia pokrzywdzonym, za te wszystkie z ich okazyi poniesione straty; hańba w oczach powszechności okrywa ich, i każdy poczciwy Obywatel czuie w sercu dla niesprawiedliwego naturalną pogardę i nienawiść. Bo iako zdrowy człowiek nie posiągnie ręki do trucizny, choćby też w naydroższym i naypięknieyszym naczyniu położoney; tak Cnotliwy Człowiek nie przylgnie wewnętrznym szacunkiem do Osoby niesprawiedliwey, dla samego blasku rodowitości, lub Maiątku.
Forsowania w tym rodzaiu sprawiły u Nas tyle, iż prawie nieuchronną potrzebą stało się, starać wzajemnie o Kontra-Protektorów w sprawach nayoczywistszych i naylepszych. Ktoby za sobą nie biegał, i nie kłaniał się, może sprawę iasną, a nawet iuż i skończoną przegrać. Mam tego własne doświadczenie. Stryi móy rodzony przegrał sprawę swoią w tym samym Sądzie, w którym przed lat dziewięciu, iuż ią w istocie ostatecznie był wygrał. Nieszczęście całe iego było, że ufaiąc sprawiedliwości, i nieodmienności finalnego wyroku, Sądów naywyższey instancyi, nie chodził za sobą. Lecz nie chcę ia ninieyszey mowy moiey i cieniem własnego interessu kazić. Jest skarga zaniesiona w swoim mieyscu, a w czasie nie wątpię, że będzie popartą. Dziś wzmianka o tym służy tylko za dowód, iak trudno iest o sprawiedliwość bez forsy i bez instancyi. ( Widziałem sam na moie oczy Obywatela, po którego honor złośliwa ręka posiągnęła. Ufał on wprawdzie niewinności swoiey, i nie byłby się naymniey lękał ostrości sprawiedliwego Sądu; bał się iednak Sędziów. Kuferek listów rekomendacyonalnych dopiero zaspokoił iego troskliwość. ( Słyszałem innego godnego Obywatela mówiącego, iż może to kiedy nastąpić w Polszcze, że Człowiek niewinny, i w Powszechności za takiego miany, pomimo własnego Sędziów przekonania, stanie się w oczach naszych ofiarą, na maiątku, honorze, a może i życiu, cudzey ambicyi lub nienawiści; iednak ratować go sposobu nie będzie. Uwaga i kombinacya [s. 383v] przypadków przeświadczaią, że te słowa nie bez fundamentu były wyrzeczone.
Mamże tu mówić o korrupcyach, i wielorakim uymowaniu Sędziów? Sąż tacy Obywatele w Polszcze, którzyby sumnienie i honor przedawać, bo kupować chcieli? Niech odpowiedź na tę Kwestyą nayszpetniey splamić wiek masz mogąca, gdyby była niedogodną, w wieczney niewiadomości zostanie zagładzoną, niech nie będzie śladu iey w Seymowych dzieiach. Ja tylko powiem, że prawo do tego przypadku pisane exekucyi nie ma, ani w dzisieyszych okolicznościach mieć może, bo o delatora w takiey materyi trudno; bo ia sam gdybym na moie oczy widział korrumpuiącego i skorrumpowanego, iednak pomimo sprawiedliwy żal przyszłey niewinnego krzywdy, korrupcyi nie zadałbym, bo nie dowiodłbym; bo przeciwnie w brew prawdzie oczywistey mnieby fałszywy zarzut dowiedziono, i stałbym się próżną własney górliwości, a cudzey zemsty ofiarą. Tak to są rzeczy powikłane, i porządek naturalny z gruntu przewrócony!
Bóg, który skrytości serc ludzkich widzi, świadkiem mi iest, że do nikogo mówą moią dzisieyszą osobiście nie zmierzam. Nikt zatym portretu tego sobie samemu, ani komu drugiemu w szczególności, przyznawać nie powinien. Tak on iest powszechny, że służyć mogłby wielu Osobom, a podobno i wielu Familiom. Ja zaś ieżeli w przeszłych przypadkach, złe ogólne iako Kraiowi nayszkodliwsze, i w sobie samym i w skutkach iawnie wystawiam, czynię to, nie żeby wzruszać co iuż minęło, ale żeby mu na dal skuteczne obmyślić lekarstwo.
To samo naywyższe i wszystko przenikaiące Oko widzi dobrze tę prawdę, Miłościwy Panie! że od lat kilkunastu, iak mam honor być Domownikiem W. K. Mci, nie byłe nigdy moią wadą, obrażać uszu Pańskich podchlebstwem, i teraz nim nie wykroczę, choć głośno wyznam, że przez ten cały czas byłem sprawiedliwych i litościwych sentymentów W. K. Mci bliskim świadkiem i uczniem. Czuło zawsze boleść niezmierną Serce dobrotliwego Pana, ilekroć do przystępnego Tronu doszedł ięk i płacz uciśnionych i nieszczęśliwych. Wieleż razy za poźno, i iuż niepodobna było odrabiać złe, ktoreby się było nie stało, gdyby przemoc Sądowego wyroku nie dyktowała. W tym zaś momencie czuiesz zapewne W. K. Mość słodkie ukontentowanie, że ten domownik iego, tak dobrze Serce Pańskie znaiący, szacunkiem i zaufaniem szczegulnieyszym łaskawie zaszczycony, dziś wywiązuiąc się z obowiązku wdzięczności, a chcąc się stać użytecznie godnym w oczach Narodu, doznanych łask W. K. Mci, z tą szlachetną [s. 384] śmiałością, która Posłowi powinność swą pełniącemu iest istotnie przyzwoitą, podaię propozycyą dla Kraiu naypożądańszą, a do sławy Panowania W. K. Mci nayistotniey dążącą, aby sprawiedliwość w Polszcze naturalnemu biegowi swemu koniecznie była zostawioną. Dokazałeś W. K. Mość tego, nieustanną od wstąpienia na Tron pracą, że iuż możny słabszemu gwałtem i bez Dekretu Wioski nie zaieżdża, że Sądówego wyroku własną przemocą nie wykonywa, ale do tego o pomoc od Zwierzchności prosi, że za uchyleniem tortur, sam nawet winowayca choćby też i na uczynku schwytany, nie cierpi wprzod, póki uroczyście wszystkiemi prawa stopniami o występek nie iest przekonanym. Dopełniy W. K. Mość mądrością swoią tak chwalebnie zaczęte dzieło. Niech polityka czyiażkolwiek nie dąży mięszać się do Sądownictwa, gdy takiego związku prawa Boskie, prawa natury, prawa kraiowe bronią. Niech nikczemne, szlachetny umysł hańbiące, a wolności i równości naszey szkodliwe chełpienie się z utrzymywania Sędziów i Deputatów, z pewności swego kompletu, forsowania spraw, trząsania Trybunałami i tym podobne, ustaną, i odtąd żadnego nawet literalnego znaczenia w Polszcze nie maią. Prawdziwa i niewygasła Narodu wdzięczność, Miłościwy Panie! będzie miała przez to czym okazale pomnożyć te ozdoby, któremi pamiątkę sławnego, i o dobro Oyczyzny troskliwego Panowania W. K. Mci w potomności uwieńczyć i uwiecznić pragnie.
Nie spodziewam się tu zarzutów w obecności oświeconego, i o całość swą górliwego Narodu, które w prywatnym pożyciu czasem słyszeć mi się dały: że to iest złe nieuleczone, że Prawa nigdy u Nas exekucyi ścisłey mieć nie będą, że te zdaią się być tylko stanowione na słabszych, nie na możnieyszych; że możnieysi będą zawsze arbitralnemi Panami władzy sądowniczey, a przeto i losów uboższych Obywatelów, że Rząd Kraiowy, na ucisk niższych od wyższych, dla różnych względów, zawsze przez szpary patrzeć będzie, i tym podobnych. Zna iuż doskonale cały Narod, że ieżeli szkodliwą mu iest podległość względem obcych, nie może być zapewne pożyteczną podległość, na zgwałcenie praw własnym rodakom. A gdy to zna, gdy przy niepodległości swoiey Zagranicznym śmiało z azardem życia i maiątku obstawać oświadcza się, nie zapomni zapewne, i nie będzie się lękał tak wszystko urządzić w domu, aby od samych Współ-Braci przemocy nie doznawał. Idzie tu o los i Potomków Naszych. Ktoż zaręczy, że te nawet Familie, które teraz przecie iakożkolwiek opieraią się przeciwney sobie influencyi do Sądów [s. 384v] za lat dwadzieścia lub trzydzieści rozrodziwszy się, nie staną się łupem cudzey chciwości lub nienawiści. Ta to iest naturalna między ludźmi koley. Jedne domy teraz wzrastają, drugie na tych upadku w przyszłym czasie powstaną. Wszystkie równemu prawu prędzey lub poźniey podlegać muszą. Obmyślmyż skutecznie wspolne i powszechne nasze beśpieczeństwo.
Prześwietne Stany! zdobią ninieysze Zgromadzenie Osoby takie, które z prawdziwą zasługą i chwałą odbyły Prezydenckie, Marszałkowskie, i Deputackie funkcye, które Bogu i Oyczyźnie uroczystą zaręczyły przysięgą, że cokolwiek postrzegą szkodliwego odwrocą, które zatym od zatrudnienia się obmyśleniem śrzodków ku zapobieżeniu złemu przezemnie odkrytemu, bez naruszenia sumnienia uchylać się nie mogą, i zapewne nie zechcą. Tak światłych i cnotliwych Mężów zbiór w pewney liczbie ziechawszy się na umówioną godzinę, naprzykład do domu, w którym zdaniem powszechnym cnota i miłość Oyczyzny mięszka, do domu mówię, Godnego Marszałka Seymu ninieyszego, a Sędziego sprawiedliwością słynącego, mogłby proiectivè ułożyć iak nayprzod zabeśpieczyć od influencyi i gwałtów Obrady te, na których Sędziów obieramy, aby można mieć zawsze na tych Urzędach Osoby godne, i od Obywatelstwa powszechnie żądane; potym iak upewnić zupełną dla Sędziów niepodległość, tylko Bogu i prawu; nakoniec, iak obwarować, żeby nie spuszczaiąc się na niepewnych delatorów, i doniesienia Strony, częstokroć przez boiaźń gorszey ieszcze zemsty milczącey, przestępstwa w tey mierze zaraz od Zwierzchności naywyższey były dostrzegane i koniecznie ukarane. Niech bez żadnego względu traci Obywatelstwo, kto żadnego względu na Obywatelstwo nie ma. Niech wyzuty będzie z własności, kto cudzy maiątek wydziera. Niech sięgaiący po Braterski honor, swego postrada.
Godna to iest materya, Prześwietne Stany! naypilnieyszey uwagi, i nayusilnieyszego ku iey zaradzeniu przyłożenia się. Bez skutecznego lekarstwa na to złe, nienależy teraźnieyszey Konfederacyi rozwiązywać się; bo bez niego trudno żądać, abyśmy mieli zawsze śmiałych Posłów, sprawiedliwych Sędziów, cnotliwych Urzędników, trudno sobie podchlebiać, żebyśmy byli wolnemi, niepodległemi, Polakami.
NOVA ET VETERA
Numer 46.
GAZETA WARSZAWSKA
We SRZODĘ DNIA 10. CZERWCA ROKU 1789.
Z Warszawy dnia 10. Czerwca.
SESSYA SEYMOWA CXIV.
Dnia 5. Czerwca.
Po przybyciu I. K. Mości do Senatu, y Zagaieniu Sessyi przez JP. Marszałka Konf: Kor: Król Imć wezwawszy Ministerium do siebie, w zabranym obszernym Głosie, na uczynione Wniesienie podczas ostatniey Sessyi względem Kadukow wychodzących, czynił explikacyą, w iakowym sposobie też Kaduka podpisywane bywaią, to iest: iż pierwey zasięga, ile możności, informacyi, ieżeli żądaiący Przywileiu na Kaduk na dobrym y prawnym żąda fundamencie, a po takim zapewnieniu się, z takową zawsze Klauzulą podpisywane bywaią, ażeby za prawnym y dostatecznym przekonaniem obeymowane bywały; z których stoi Kadukow , znaczna część na zapomożenie Miast, lub inne Publiczne potrzeby destynowana bywa, w części zaś idzie na wspomożenie zadłużonych, lub w prawdziwym niedostatku będących. Wszelako y ten szafunek Kadukow, za staraniem samegoż Króla Jmci w Roku 1778. ścieśnionym został, kiedy na fundamencie podaney Propozycyi od Tronu, staneło Prawo, ażeby Kaduki na te Dobra niewychodziły, które przez 50 lat zakwestyonowane niebyły; nie sądził przeto, ażeby słuszną y przyzwoitą rzeczą było ścieśniać barziey Prerogatywy Tronu w sposobie nadgradzania zasłużonych, y wspomagania potrzebnych, gdy z nierównie większych Prerogatyw, bo z szasunku Krolewszczyzn y rozdawnictwa Senatoryi, ogołocony został na Seymie R. 1775. Co do uczynionego Wniosku względem pozostałego maiątku po zmarłym Pocztmistrze w Sokołowie , (był to albowiem Poczmistrz, nie zaś Postylion, iak w Dyaryuszu przeszłey Sessyi położono) czytana była explikacya od Pocztamtu Generalnego dana, iako 300. Czerw: Zło : z Substancyi tegoż na wspomożenie Skaleczałych Postylionow iest złożoną w Pocztamcie Generalnym Warszawskim .
Po Głosie JKMci, zabrał Głos JP. Potocki Poseł Lubelski , w którym oświadczył, że Materya przez niego względem Kadukow na wczorayszey Sessyi wprowadzona, nie tym była końcem, aby Krola z Proregatywy szacunku ogołacać; [s. 385v] lecz żeby zapobieżeć nadal przez ustanowienie znaczney opłaty, iżby chciwość nie tak skorą była do siągania po cudzy maiątek; tudzież, aby przełożył przed Królem w Publiczności to wszystko, co Publiczność mówi, a o czym y naylepsi y naymędrsi częstokroć niewiedzą Krolowie, bo podstępni ludzie y szukaiący zysków, czuwaią nadtym, aby prawda do uszu Królów niedochodziła, y ażeby łacniey przez uczynione podeyścia zyskiwać mogli. Wyznawał, iż nietylko sam, ale cała Publiczność, o naylepszym y nayczulszym sercu Króla mądrego iest przekonana y wiadoma, że nieraz podpisane przez siebie Kaduki godząc, z własnych swych Dochodow Krolewskich opłacać musiał, iako częstokroć, lubo nie nadto sam dostatnim będąc, hoyne czyni wspomożenia w potrzebie zostaiącym, może nie zawsze wartym y nie zawsze wdzięcznym takowych Dobrodzieystw.
IP. Suchodolski Chełmski , w Głosie swym przekładał, że nikt niechce ani może powstawać na Prerogatywy Tronu, ażeby te zmnieyszone być miały, tylko przeciw tym zapobiegać należy, którzy to na wydarcie cudzego czuwaią Maiątku; wszakże mniey nierownie upatruie złego w wyprawionych Kadukach , nad to złe, które godzi na wydarcie cudzego Maiątku przez mieszanie się Sądów y pisanie Listów Rekomendacyalnych do Sędziów od wyższych Osób; takowe to Listy y Rekommendacye, nie iednego wyssały z Maiątku od Naddziadów swoich posiadanego; przeciw takowemu godzeniu na cudzy Maiątek, y zgubieniu Obywatelów, koniecznie zapobieżeć należy, ażeby wdawanie się do Sądow od wyższych osob nie następowało.
JP. Kiciński Poseł Liwski , w obszernym swym Głosie przekładał, iak wiele złych y niebespiecznych dla Kraiu y dla Obywatelów ztąd wypada konsekwencyi, iż mocnieysi y maiętnieysi mieszaią się tak do wyboru Sędziów na Seymikach, iakoliteż y do Sądów przez pisanie Rekomendacyalnych Listów, za ktoremi nie ieden w Sądzie uciśnionym bywa, a częstokroć y z własnego wyzuwany maiątku; radził przeto, ażeby na teraźnieyszym Seymie pod tym związkiem Konfederacyi, skutecznie temu zaradzono, gdyż bez zaradzenia w tey tak ważney okoliczności, nigdy śmiałych y odważnych dla Dobra Oyczyzny mieć niebędziemy Posłów.
JX. Garnysz Podkanclerzy Kor: przymawiaiąc się do Materyi o Kadukach wprowadzoney, uczynił tę uwagę, że ieśliby znaczna opłata na Kaduki nałożona była, mogłaby w czasie wielka ztąd wypaść szkoda na Dobra Ziemiańskie, gdyż takowe Dobra za Kadukami brane, przemieniałyby nieiako istność Dobr Ziemskich, a nabywały Królewskich, a Szlachta w małey tylko cząstce z całey intraty Dobr takowych profituiąc, coraz to barziey postrzegłaby swoią dzielnicę zmnieyszaiącą się.
JP. Małachowski Kanclerz W. Koron: doniosł Stanom, iż Deputacya do Interessow Cudzoziemskich odebrała Notę od JP. Posła Rossyiskiego , y o czytanie oney dopraszał się. Czytał tę Notę JP. Sekretarz w następuiących słowach, na nasz ięzyk tłumaczoną.
"Niżey podpisany Poseł Wielki Extraordynaryiny y Pełnomocny Imperatorowey Jeymości Całey Koszyi, iak nayrychley donosi I. W. Małachowskiemu Kanclerzowi W. K. iako Prezyduiącemu w Deputacyi Cudzoziemskich interesow, to co następuie:
Imperatorowa Ieymość w chęci nieodmienney oddalania tego wszystkiego, coby tylko naymnieyszą wątpliwość pozostawiać mogło, względem Iey sentymentów ku J. K. Mości y Rzeczypospolitey, wydała potrzebne rozkazy Generalnemu Feld Marszałkowi Woysk swoich w Bessarabii y Mołdawii przedsię brania krokow, aby Magazyny, które znayduią się w Polszcze, przeniesione zostały na drugą stronę Dniestru, y żeby transporta odbywały się innym traktem, miiaiąc Territorium Rzeczypospolitey.
A tak Imperatorowa Jeymość uskuteczniaiąc wszelkie żądania zgromadzonych Rzeczypospolitey Stanow, oczekuie wzaiemnie po przyiaźni Iego Królewskiey Mości y Rzeczypospolitey wszelkiey przychylney pomocy załatwiaiącey przeniesienia Magazynow.
Niżey podpisany, ma rozkaz zapewnić o zupełney wszech kosztow zapłacie, kiedy zaś Feld-Marszałek Xiąże Potemkin Taurycki, ma włożony na się obowiązek uiścić za przybyciem swoim postanowienie w tym Imperatorowey Ieymci, wypływać zdaie się żądanie, aby Prześ: Rzpltey Zgromadzone Stany, raczyły dać zlecenie iedney z Osob ufności godney, ktoraby zniosłszy się z Kommendantem Generalnym w tym zamiarze na mieyscu, weszła w stosowne do tego rozporządzenia.
W Warszawie d. 24. Maia 1789. 4. Czerwca. C. STACKELBER"Po przeczytaniu tey Noty , zabrawszy Głos. Xiąże Jegomość Marszałek Konfederacyi Litt. doniosł Stanom o nadesłanym Rapporcie z Ukrainy od JP. Potockiego Generała Artylleryi Kor: że Woyska Rossyiskiego część, chce przez Kray Nasz przechodzić, y Niewolnikow [s. 386]
Tureckich przeprowadzić; którego wniścia, lubo JP. Generał Artylleryi Kor: swoiey Kommendzie za Ordynansem sobie danym od Kommissyi Woyskowey bronić rozkazał, wszelako sądził być rzeczą słuszną, ażeby zalecono Deputacyi, iżby przez Notę uczyniła rekwizycyą do JP. Posła Rossyiskiego , aby ten przez Kuryera swoiego obwieścił Kommendantow Rossyiskich o woli Imperatorowey Rossyiskiey , że iuż przez Kray Polski Woyska iey przechodzić niemaią.Tenże Xiążę Jegomość upraszał Nayiaśnieyszego Pana, ażeby do Dworu Peterzburskiego Poseł mogł być wyznaczony na mieyscu JP. Generała Artyl: Kor: ponieważ ten, od tegoż Poselstwa wymowił się.
JP. Suchodolski Chełmski dopraszał się o wydanie rozkazow do Kommend Naszych, iżby Woyska Rossyiskie wpuszczane niebyły do Kraiu; jeśliby zaś z Niewolnikami Tureckiemi , mimo pozwolenia, wniść miały, ażeby ciż Niewolnicy odbici, y na wolność wypuszczeni zostali, gdyż tego po Nas Neutralność wyciąga. Tenże żądał, ażeby dla prętszey y pewnieyszey Kommunikacyi między Kommendą Ukraińską, a Kommissyą Woyskową, Kresy rozstawione były.
Na te dwa wnioski JP. Chełmskiego , gdy powszechna wszystkich zaszła zgoda, JP. Marszałek Seymowy oświadczył, iż one uskutecznić zaleci.
JP. Butrymowicz Poseł Piński dopraszał się, ażeby beśpieczeństwo Poczty względem dochodzenia wszelkich Rapportow baczniey obwarowane było, to iest: ażeby lub Officyer był wyznaczony, któryby był przytomnym przy rozpakowaniu Poczty przychodzącey, lub żeby Sekretarze Pocztowi na wierność Rzplitey przysięgę wykonali.
JP. Jezierski Kasztelan Łukowski uczynił Wniosek, ażeby zapytano się JP. Generała Poczty, z iakiego powodu nastąpiło dubeltowe podwyższenie opłaty od Listow.
JP. Marszałek Konf: Kor: upraszał Stanow, ażeby raczyły przystąpić iuż do Proiektu względem Kawalerow Maltańskich , iakowa od tych ma do Skarbu publicznego następować opłata.
Natychmiast II.PP. Posłowie dopraszać się zaczeli, ażeby skrypt ten, który na Rzecz Malty , w R. 1775. wydany y w Archiwum Rzplitey iest złożony, był czytany.
Czytał IP. Sekretarz Seymowy Skrypt takowy, po którego przeczytaniu, zabrał Głos JP. Jerzmanowski Poseł Łęczycki , w którym oświadczył, iż lubo był na Seymie Delegacyinym Posłem, y gorliwie zawsze stawał przeciwko temu wszystkiemu, co tylko ze szkodą Rzplitey być mogło, iak same Manifesta przez siebie zaniesione w Grodzie Warszawskim zaświadczaią; wszelako, ani o takowym skrypcie na rzecz IP. Sakramosy przysłanego na owczas od Malty , ani o Konstytucyi takowy skrypt potwierdzaiącey niewiedział, y pewien iest, że y wielu innych Posłow na tamtym Seymie będących niewiedziało.
Zabrał Głos IP. Suchodolski Chełmski, w którym obszernie mianym przekładał; iak szkodliwe y iak podstępne na Rzplitą w owym to naynieszczęśliwszym dla Kraiu Seymie czynione były rzeczy, kiedy Konstytucye stanowione, skrypta wydawane były, o ktorych (iak w poprzedniczym swym Głosie wyznał IP. Łęczycki Poseł) owego Seymu sami Posłowie niewiedzieli, y takoweż to (mowił daley) nayniebeśpiecznieysze Akcye dla Rzpltey, w Xiążęciu Imci Ponińskim , Podskrabim W. Koronnym, Marszałku niegdy Seymu Delegacyinego , Autorze tych wszystkich robot ukarane nie będą, który iezdził do zagranicznych Potencyi dla tego, ażeby o los Oyczyzny z niemi targował się; który od tychże płatny, ich tylko a nie Oyczyznie służył Interessom; który przemocą wszystkie swoie kroki na szkodę Oyczyzny kierował; y takoweż to postępki maią w Kraiu Naszym uchodzić bez kary? nad takimże to Autorem nieszczęść Naszych ma być okazywana litość? pomnąć na to, że ów cnotliwy a wieczney godzien Pamięci Poseł w ówczas Nowogrodzki JP. Reytan, który mężnie przy Wolności y przy Dobru Kraiu stawał, niemiał nad sobą litości, a bespieczeństwa Osoby swoiey, w własnym niemaiąc Kraiu, u obcego szukać musiał, ażeby gorliwość iego przez zemstę nieprzyiaznego Kraiowi uciśnioną niebyła; który nakoniec, tey tak chwalebney gorliwości swoiey, nayprzykrzeyszą y nayboleśnieyszą naprzód chorobą, a potym przypłacił y śmiercią; upraszał przeto, ażeby ten, który był Sprawcą nieszczęść y Oyczyzny y Partykularnych Obywatelów, nim w wyznaczyć się na to maiącym Sądzie odpowie y usprawiedliwi się, tym czasem od wszelkich Honorow y Dostoieństw, tudzież od zasiadania w Senacie y w Kommissyi Skarbowey , oraz od noszenia Orderow Polskich był zawieszonym; y do takowego swoiego wniesienia, stosowny podał proiekt do Laski.
JP. Suchorzewski Poseł Kaliski wnosił, ażeby wszyscy Obywatele, którzyby wczasie Seymu Delegacyinego uciśnieni y ukrzywdzeni byli, przy ustanowićsię maiącym Sądzie, z swemi stawili się Zażaleniami, y do swoiego Wniesienia, stosowny podał Proiekt do Laski.
Za naleganiem wielu II. PP. Posłów, czytał IP. Sekretarz Seymowy Proiekt przez JP. Posła Chełmskiego podany.
Po przeczytaniu tego Proiektu, gdy o [s. 386v]
przyięcie onego dopraszać się zaczęto; JP. Korsowski Podskarbi Nadwor. Koron: w zabranym Głosie oświadczył, że lubo nigdy złych akcyi niebywa obrońcą, lubo osobiście iest skrzywdzonym przez wzięcie stopnia przed sobą in Ministerio, wszelako niesądzi, ażeby takowy Proiekt natychmiast miał być decydowanym, gdyż mogłyby ztąd złe nadal wyniknąć konsekwencye, że y niewinni bez Sądu karanemi być mogli; a przet[???]adził, ażeby ten Proiekt wzięty został do Deliberacyi.JP. Marszałek Seymowy, toż samo przełożył, ażeby bez przekonania nikt niebył karanym; cytował przykład na Ierzym Lubomirskim za Jana Kazimierza , który na iednym Seymie był sądzonym, na drugim uwolnionym.
Król Imć w zabranym Głosie krotko przełożył, ażeby w materyi toczącey się, chciano poyść za zdaniem tak JP. Podskarbiego Nadwornego Kor: iako też IP. Marszałka Seymowego.
JP. Potocki Lubelski zebrawszy Głos oświadczył, że ów nieśmiertelney pamięci godzien Ierzy Lubomirski , Cnotliwy Obywatel, niewinnie prześladowany, zapewne miałby sobie za naywiększą chlubę być Kolegą Wnuka swoiego, a cnotliwego Seymu dzisieyszego Marszałka; a za naywiększą hańbę poczytałby być w Kolleżeństwie z Marszałkiem Seymu Delegacyinego.
Xiąże Imć Marszałek Konf: Litew: w zabranym Głosie przełożył, iż są niektore okoliczności do przełożenia od Deputacyi wyznaczoney do czynienie Indagacyi obwinionych o Bunty; zaczym, za ustąpieniem JJ. PP. Arbitrow z Izby Seymowey, też okoliczności załatwiane zostały.
Sessyą Seymową solwowano na Poniedziałek następuiący, na godzinę 10. to iest na dzień 8. Czerwca.
Z Wiednia d. 12. Maia. Nayświeższą tu wiadomość, którą z prywatnych Listow przez Serwią y od Wołoskiego Nadbrzeża odebraiślmy, mamy o śmierci W. Sułtana w przeciągu dwu godzin zaszłey, zatym prawie nagłey, y według nieiakiego pozoru nienaturalney. Iuż dnia 16. Kwietnia wieczorem koło godziny 8. mimo wszelkiego zwyczaiu, przy Belgradzie z strony tameczney Bramy Carogrodzkiey , cztyrykroć z harmat uderzono; potym wielkie Okrzyki Ludu słyszeć się dały, daley przez puł godziny blisko strzelano z mnieyszey Broni. Podług wszelkiego do prawdy podobieństwa, stało się to z okazyi wiadomości odebraney o Smierci W. Sułtana , y o Obięciu po nim Rządow Xiążęcia Selima . Następca ten znaiomy z dawna z Sentymentów swych za Woyną, iest w młodym wieku y ognistą ma naturę. Daleko zatym mniey teraz, a niżeli pierwiey bliskiego Pokoiu spodziewać się możno.
Z Wiednia d. 13. Maia. W Suplemencie dzisieyszym o przypadkach Woiennych donoszą z Siedmigrodu , że Turcy zacząwszy od dnia 25. Kwietnia, mieysce nasze Kinenyi attakowali kilkakrotnie, atoli bez dopięcia swych zamiarow. Dopiero na to mieysce przybył sam Xiąże de Hohenlohe, odstąpił od Klasztoru Korne t, (który Klasztor Turcy potym zapalili) y rozłożył się przy Saracsinest. Dnia 1. Maia rekognoskował Nieprzyiaciel nasze położenie; przy ktorey okazyi (zobu stron licząc) kilku zabito, y dwudziestu kilku raniono. Tegoż dnia przymaszerowało ieszcze 3000 Turków, ale y ci Dowodzce swego przy attaku utraciwszy, cofneli się aż do Gura Lotra .
Ze Lwowa d. 7. Maia. Pewne Korpus Tatarow , które chciało wtargnąć do Bukowiny , z wielką stratą od naszych zostało odparte.
Numer 46
SUPLEMENT
DO GAZETY WARSZAWSKIEY
W SRZODĘ DNIA 10. CZERWCA ROKU 1789.
Z Warszawy d. 10. Czerw:
SESSYA SEYMOWA CXV.
Dnia 8. Czerwca.
Po przybyciu J.K. Mości do Senatu, y Zagaieniu Sessyi przez J.P. Marszałka Konfe: Kor: zabrał Głos JP. Jezierski Kasztelan Łukowski , w którym domawiał się, tak względem Kadukow , ażeby od tych pułczwarty Kwarty opłacano do Skarbu; iako też y względem Kawalerow Maltańskich , tudzież żądał, ażeby na uczynione zarzuty Xiciu Imci Ponińskiemu Podskarbiemu W. Kor: Sąd do odpowiedzi był wyznaczony, bez którego Sądu karać, byłoby rzeczą y niesłuszną y niebespieczną w Rzpltey.
Gdy wielu JJ. PP. Posłow dopraszać się zaczęło, ażeby przystąpiono do Proiektu na ostatniey Sessyi podanego, względem Suspensy Xiążęcia Jmci Ponińskiego od wszelkich Godności, nim w Sądzie na zarzuty odpowie, JP. Zaleski Trocki , w Głosie swoim przełożył, iak wielka niesłuszność byłaby, gdyby Obywatel pod Prawem żyiący, nim Prawnie przekonanym zostanie, miał być ukaranym; sądził przeto rzeczą istotną, ażeby Sąd na tegoż Xiążęcia Jmci był ustanowiony, a z tego Sądu Wyrok, lub go kary godnym uzna, lub niewinnym okaże; y do takowego Wniosku swoiego, oddał stosowny Proiekt do Laski.
JP. Marszałek Konfed: Koron: doniosł Stanom, iż odebrał Pismo przysłane do siebie od Xiążęcia Imci Ponińskiego , ściągaiące się do Stanów, a zatym do przeczytania takowego Pisma, wezwał JP. Sekretarza Seymowego; w którym Piśmie czynił Xiąże Jmć Podskarbi explikacyą z czynności swoich na Seymie Delegacyinym , w którym przemoc trzech Dworów Sąsiedzkich rządziła; wszelako dopraszał się wyznaczenia Sądu na uczynione sobie zarzuty do odpowiedzi, z wolnym Przypozwaniem tych wszystkich, którychby sądził być potrzebnemi, do takowey Sprawy.
Czytał JP. Sekretarz Proiekt wyznaczenia Sądu przez JP. Trockiego podany, po ktorego przeczytaniu, zabrał Głos JP. Weyssenboff Poseł Jnflantski, w którym uczyniwszy zaskarżenia na postępowania Delegacyine Xiążęcia Imci Podskarbiego, szkodliwe dla Oyczyzny, y przeczytawszy takoweż zaskarżenia na Seymiku Relacyinym Woiewodztwa Krakowskiego , uczynione przez JP. Oraczewskiego Posła pod ówczas Krakowskiego , upraszał, ażeby dla zabespieczenia się o Osobie Xiążęcia Jmci Podskarbiego W. Kor: że od Sądu nieumknie, zalecenie nastąpiło Kommissyi Woyskowey mienia baczności na iego Osobę; y w tey mierze podał swoy do czytanego Proiektu Dodatek.
Xiąże Jmć Czartoryski Poseł Lubelski , przekładał niebespieczne y straszne z tego konsekwencye w przyszłym czasie, ieśliby Obywatel, ieszcze nieprzekonany w Sądzie, iuż miał pod strażą zostawać, gdyż mogłoby wypaść z tego, że y niewinny potym, nimby się usprawiedliwił, był więzionym, a przeto Nayświętsze Prawo Wolności Naszey Neminem captivabimus, nisi Jure victum, czczymby się stać musiało? radził przeto przyiąć Proiekt JP. Trockiego wyznaczenia Sądu, ale bez Dodatku od JP. Jnflantskiego podanego.
Xiąże Jegomość Marszałek Konfederacyi Litt: tym barziey dopraszał się o przyięcie Proiektu [s. 387v]
J. Pana Trockiego wyznaczenia Sądu, że o tenże Sąd prosi y oskarżony Xiąże Imć Poniński .JP. Suchodolski Poseł Chełmski , w kilkakrotnie obszernie mianym Głosie, przekładał wszelkie czynności Seymu Delegacyinego, iako te na zgubę Oyczyzny dla partykularnego zysku czynione były; iako same gwałty y początkiem tego Seymu zacząwszy od obrania siebie bezprawnym Marszałkiem, y całym ciągiem dalszym, iuż to na zgubę Oyczyzny, iuż to na ucisk Obywatelów, kierowały krokami Xiążęcia Imci Ponińskiego. Czytał przeciw tym gwałtem zaniesiony Manifest, tak przez Xiążęcia Imci Czetwertyńskiego Posła na ówczas Bracławskiego , iako też od innych Posłów tamtego Seymu równie gorliwych o Dobro Oyczyzny; upraszał przeto, ażeby występek nieuchodził bez kary, a Cnota bez nadgrody; stawał przy Proiekcie JP. Trockiego względem Sądu, dopraszaiąc się razem o aresztowanie Osoby pomienionego Xiążęcia Imci; a iako sam się czynił za iegoż Delatora, tak też y Osobę swoię pod nayściśleyszy poddał Areszt.
JP. Suchorzewski Poseł Kaliski , również być Delatorem oświadczywszy się, okazał z siebie gotowość do podania Osoby swoiey pod Areszt.
Oświadczyli na to II. PP. Posłowie, iż niemogą dopuścić, ażeby tak gorliwi y światli Ich Koledzy, mieli ustępować z Izby, poddaiąc się pod Areszta.
JP. Rzewuski Podolski , oświadczył, że ieden z JJ. PP. Arbitrow , to iest JP. Turski Szambelan IKMci, podaie się za Delatora, y aresztować siebie dozwala.
JP. Matusewicz Brzeski Litt: równie sądził być rzeczą słoszną y sprawiedliwą, ażeby podług Dodatku JP. Jnflantskiego , zabespieczenie się względem Osoby Xiążęcia Jmci Ponińskiego nastąpiło, gdy publiczny odgłos Narodu, iuż go niedopiero naywinnieyszym y naysroższey kary godnym osądził.
JP. Potocki Poseł Lubelski w Głosie swoim oświadczał, że Sąd na tak publiczne zbrodnie być koniecznie powinien, ażeby ślad niepostał szczęśliwego występku bez kary, iżby z popiołow Seymu Delegacyinego nieurodziło się kiedyś podobne dla Kraiu nieszczęście; przekładał, iakiemi krokami na zgubę godził Oyczyzny Marszałek tamtego Seymu; iak po obcych ieżdżąc Dworach, szukał ich łaski y pomocy, aby był Szefem tych Robot, które miały zgubić y Oyczyznę, y Obywatelów; u którego, wszystko było przedażnym za Złoto, iak o nim obce pisały Gazety owe Wirgiliusza Wiersze:
Ktore to słowa Poety (mówił tenże JP. Lubelski ) ma w Domu swoim na marmurze wyryte, dla pamięci nieszczęśliwey Epochy Seymu tego haniebnego; radził przeto, aby był sądzony, aby mu wolność zostawiona była wszystkich wspólników szkaradności przypozywania; nie mniemał zaś, aby miał być aresztowanym. Chwalił daley Cnotę y gorliwość na tamtym Seymie Xięcia Imci Czetwiertyńskiego, JP. Jarzmanowskiego , y innych Posłow, żądaiąc, aby nadgroda dla Cnoty obmyślona była.
JP. Czyż Wileński w Głosie swoim, nietylko Sądu, ale też y zawieszenia od wszelkich Urzędów dopraszał się.
Gdy wielu JJ. PP. Posłów, a szczegulniey JJ. PP. Krasiński Podolski, Kublicki Jnflantski, Suchorzewski Kaliski, Rzewuski Podolski Posłowie, przełożywszy te wszystkie bezprawia, które w czasie Seymu Delegacyinego przez Marszałka Seymu teyże Delegacyi, przeciw Krolowi, Oyczyźnie, y Obywatelom, czynione były; nietylo o Sąd na niego, ale też o przyaresztowanie Osoby iego dopraszali się; ażeby widząc, że krzywda Narodu ma być ukaraną, przed czasem y od Sądu y od kary nie uniknął.
Król Imć, wezwawszy Ministerium do siebie, w zabranym Głosie przełożył, że wiadomo iest całemu Narodowi, iak wiele na tamtym Seymie ucierpiał, y że tyle swoich Prerogatyw utracił, iak dotąd żaden Król Polski , wszelako ostrzega Narod, ażeby w swym Wyroku był ostrożny, a pamiętaiąc, że to Krol mówi do Narodu, nie kwapił się do Aresztowania obwinioney Osoby, gdyż krok takowy, mogłby być żałowany w czasie, y stać się przykładem w przyszłości złych konsekwencyi y przestępowania tego Prawa: Neminem Captivabimus, nisi Iure victum; lepiey ażeby uciekł obwiniony, y podał się na ohydę y exulancyą, aniżeli żeby był w przyszłości przykład, że przed Sądem iuż był więziony Obywatel.
JP. Morski Podolski oświadczył, że to Prawo: Neminem captivabimus , iest dla Krolów, [s. 388] y dla partykularnych Sądów przepisane, aby nie gwałciły Obywatela; lecz Narod zgromadzony, gdy uznaie potrzebę takowego przyaresztowania Obywatela, mocen iest przez swoy Wyrok to dopełnić.
Wielu natychmiast II. PP. Posłów dopraszać się poczęło, aby Dodatek IP. Jnflantskiego był przyięty względem zapewnienia się o Osobie Xięcia Imci Ponińskiego .
Xiąże Imć Marszałek Konfe: Litt : przekładał, ażeby, gdy Sąd wyznacza się, tenże Sąd y kara, była na człeka winnego, a nie na Imie; a przeto, ażeby to nic nieszkodzio, ani cnotliwemu Obywatelowi Xiążęciu Imci Kalixtowi Ponińskiemu Bratu, ani też Dzieciom Xiążęcia Imci Podskarbiego, dopraszał się.
O toż samo wielu innych prosiło, a JJ. PP. Rzewuski Podolski, y Suchorzewski Kaliski Posłowie, szczegulniey oddawali sprawiedliwość Cnocie Obywatelskiey JP. Ponińskiego Starosty Kopaynickiego ; który, ani ofiarowanego Tytułu Xiążęcia przyiąć niechciał, ani do żadnych Robot szkodliwych dla Oyczyzny niemieszał się. Nadto, ciż II. PP. Posłowie rekommendowali tegoż JP. Ponińskiego, Starostę Kopaynickiego , IKMci na Posła do Peterzburga , ieśliby się tego chciał podiąć.
Po wielu nakoniec różnych zachodzących sporach, czytał JP. Sekretarz Seymowy Proiekt przez JP. Trockiego względem wyznaczenia Sądu podany; który iednomyślnością przyięty został. Czytany był potym Dodatek przez JP. Jnflantskiego podany, który równie, z niektoremi odmianami, iednomyślnością był przyięty.
Sessya Seymowa Solwowaną została na dzień następuiący, na godzinę 10.
Od Granic Tureckich d. 20. Kwietnia. Po całym Państwie Ottomańskim Armowania się z znacznym idą natężeniem. Z przyczyny drogości Chleba, wielu wprawdzie Maytkow dezertowało, y lud z nieukontentowania, głośno szemrze, pierwsza iednak Dywizya Floty Tureckiey z 8. Okrętow Liniowych y 4. Fregat złożona, podług wiadomości z Carogrodu , w samey rzeczy ruszyła iuż y stoi w Kanale na Kotwicach. Dywizya druga, równie wielka, iak nayprędzey ruszyć ma za pierwszą; a w Miesiącu Maiu, Dywizye obiedwie popłyną do Czarnego Morza . Z uzbroieniem Eskadry lekkiey, nie tak się spieszą, y przeto niewiadomo, na co ona właściwie iest przeznaczona.
Dywan zamyśla także czynić Dywersyą z strony Kubanu znakomitą. Wyprawił więc niektórych Capidgi Baszow w celu nakłonienia Xiążąt Georgiańskich do łączenia się z Portą przeciwko Rossyi . Baszowie wszyscy w sąsieckich Prowincyach z Georgią zostaiący, maią roskaz zaciągnienia Zołnierzy iak naywięcey, y prowadzenia ich ku Kubanowi. Na uskutecznienie Proiektu tego, zmarły W. Sułtan , kilka Millionow Piastrow z własnego Skarbu swego iuż miał naznaczyć, y skassował przeto wszystkie extraordynaryine wydatki w Szaraiu.
W. Wezyr y Kapitan Basza, maią roskaz użycia wszelkich srzodkow dla odzyskania znowu Oczakowa; gdyż to odzyskanie, iedynym iest sposobem ocalenia ich własnego życia. Głoszą przeto, że Armia W. Wezyra , przeznaczona iest na otworzenie Oblężenia Oczakowa . Armia ta, ma wynosić 100,000. ludzi. Druga Armia pod roskazem Seraskiera wstrzymać ma skombinowanych Rossyiczykow y Austryakow na Multanach, y zasłonić Oblężenie Oczakowa; które Kapitan Basza z [s. 388v] Flotą od strony Morza wesprze. Na Flocie Kapitana Baszy nayduie się Woyska Lądowego 30,000.
O Negocyacyach Pokoiu Ministrow Burbońskich Dworow w Carogrodzie; nic pewnego nie słychać. Nie są one zerwane wprawdzie, wszakże niesłychać, żeby pomyślne ku końcowi zamierzonemu kroki uczyniły. W powszechności mówiąc o Porcie , zdaie się, iakoby chciała ieszcze czekać na skończenie Kampanii tegoroczney.
Z Hagi d. 23. Maia. Graf de Lowenhielm, nominowany Szwedzki Envoyé Extraordinaire, przy tuteyszey Rzeczypospolitey, przyiachał tu, y oddał iuż Listy swoie Kredencyalne.
Listy z Peterzburga donoszą, że Paul Jones, iuż nie iest w służbie Rossyiskiey.
Z Listu z Paryża d. 18. Maia. W Marsylii spokoyność, zupełnie iuż iest przywrócona. Kompanie złożone z Mieszczan, poddały się pod roskazy Grafa de Caraman , y Broń złożyły.
Poborca Generalny Skarbowy Generalicyi de Bordeaux JP. Marqued, nagle umknął do Anglii; y został dłużnym Kassie więcey iak dwa Milliony Liwrow; wszakże Król przez to przynaymniey nie wszystko straci, gdyż Stryi uszłego iest Kautorem za niego.
Dnia 16. tego miesiąca, JP. de la Moignon przeszły Strażnik Pieczęci, &c: w swoim Zamku Basville , w 55. roku wieku swego, nagle umarł. Konno On był wyiechał z Fuzyą na strzelanie Ptakow, ( y służący iego znalazł go potym w szpalerze Zwierzyńca, bez duszy leżącego. Głowę miał kulami przeszytą, y Fuzya iego była wystrzelona. Zyskał on w 118. miesiącach pod czas szprawowania Urzędu Strażnika Pieczęci, pułtora Milliona Liwrow , otrzymał potym Pensyi de Retraite 80,000 , Liwrow; a iednak w długach był zanurzony. Co Go naybarziey bólało, było to, że JP, D'Eprémenil , którego w Maiu 1788. z zbroyną Ręką wyprowadzić kazał z Parlamentu, obrany został Deputowanym na Seym.
W Bretanii nie skończyła się ieszcze Nominacya Deputowanych na Seym.
W Wersalu Szlachta y Duchowieństwo stawaią przy tym, ażeby każdy Stan osobno się zgromadził, żeby nie Poiedynczo, lecz według Stanow wotowano. Stan zaś Mieyski, przeciwne zdanie utrzymuie.
Graf de Mirabeau, w tych dniach, na Zgromadzeniu iednym , nadzwyczaynie, Pochwały wielkie dawał JP. Neckerowi , y razem żwawie mówił przeciwko Duchowieństwu y Szlachcie. Powiedaią, że krok pierwszy uczynił przeto, ażeby mógł otrzymać pozwolenie na kontynuowanie swego Dyaryuszu Seymu , ktory ma wychodzić pod tytułem [s. 389]
tytułem następuiącym: Korrespondencya Grafa do Mirahtau Deputowanego od Miasta Aix, z swoiemi Pryncypalami.Z Bordeaux dowiaduiemy się, że boiaźń owa, iakoby Macice Winne przez tęgie mrozy zeszłey zimy w niwecz musiały bydź obrócone, była bez fundamentu; ponieważ wszystkie puściły, y dobrze rozwinęły się.
Z Lizbony donoszą, że Graf Oynhausen Dworowi oddał Plantę ku polepszeniu Woyska zmierzaiącą; która Planta, wielkie pochwalenie odebrała.
Listy z Madrytu odebrane oznaymuią, iż teraznieysza Hiszpańska Potęga Woienna londowa, składa się z 80,000. Jnfanteryi; 19,000. Kawaleryi; 10,000. Gwardyi; 33. Batalionow Milicyi; y z 62. Kompanii Jnwalidow. Potęga Morska składać się ma z 72. Okrętów Liniowych, 46. Fregat y rozmaitych innych Statkow Zbroynych. Dochody roczne Królestwa wynosić maią do 30. Millionow Piastrow , nie rachuiąc Jntraty z Miner przychodzącey.
[s. 389v]MOWA
Jaśnie Wielmożnego Jmci Pana
FRANCISZKA
JERZMANOWSKIEGO
CHORĄŻEGO INOWŁODZKIEGO,
PODSTAROSTY GRODZKIEGO i POSŁA WDZTWA ŁĘCZYCKIEGO,
Na Sessyi Seymowey Dnia 5. Czerwca 1789. Roku
MIANA.
NAYIASNIEYSZY KROLU, PANIE MOY MIŁOSCIWY!
PRZESWIETNE SKONFEDEROWANE RZPLITEY STANY!
Czego ia w przeciągu dwuletniego Seymu w roku 1775 skończonego, ciągle bez oderwania się Delegacyiney iako wyznaczony Delegat, a iako Poseł Seymowych pilnuiąc Sessyi, dostrzedz i pilnować nie mogłem, ani nareszcie w biegu lat iuż pietnastu dopływaiących dowiedzieć się nie zdołałem, tego pilność i przezorność JW. Chełmskiego dostrzegłszy, Seymuiące Stany uwiadomić raczyło.
Między innemi Seymu 1775 grzechami, mnie, iako na tym Seymie zasiadaiącemu, wiadomemi, gdy znowu o iednym popełnionym przestępstwie słyszeć mi się dało; tym w większym iestem zadziwieniu, że Skrypt na rzecz Kawalerow Maltańskich na Czerw. Złł. 5000 wypłacić powinnych dany, nietylko przedemną, ale przed innemi nawet Seymu tego Delegatami, a na dzisieyszym Seymie zasiadaiącemi, więcey nierownie, niżeli ia w interessach ważnych maiącemi Influencyi, tak być musiał ukryty, że o iego exystencyi i osnowie nikt seymuiącym Stanom nie uczynił wiadomości, i takiey, iak Wielki Minister JW. Podskarbi Nadworny Kor. wiernie Oyczyznie swoiey służący, i powinność Urzędowania swoiego dopełniaiący, nie zrobił Informacyi.
Wypisałem w Manifeście przezemnie iako Delegata i Posła, i Kollegow moich JW. Dunina i innych uczynionym, w Aktach Grodu tuteyszego pod dniem 5. Kwietnia 1775 roku znayduiącym się, a w licznych Głosach Manifest ten poprzedzaiących wyraziłem, wszystkie prawie Seymu tego przestępstwa.
[s. 390v]Gdyby zaś w owym czasie Skrypt wzwyż wspomniony, i z Ustaw owey Delegacyi przy ratyfikowaniu na Seymie przez tytuły tylko czytanych, Konstytucya szczególna Skrypt rzeczony approbuiąca moiey dosiągnęły wiadomości, rowniebym iako inne zaskarżył czynności.
W Głosach moich pod dniem 9 Stycznia i 13 Marca na teraźnieyszym Seymie mianych, oskarżałem czynności tego Seymu, a moie usprawiedliwiałem postępki; rozumiem więc, że i iako Poseł tego Seymu, i do traktowania z Ministrami Cudzoziemskiemi wyznaczony Delegat, iestem w oczach twoich Nayiaśnieyszy Panie i seymuiących Stanow niewinnym, gdy nikt na Traktatach działowych moiego nie uyrzy podpisu, a każdy skargę publiczną czytać iest mocen.
Głosy na wczorayszey i dzisieyszey Sessyi miane, cały Seym, i wyznaczoną z niego Delegacyą oskarżaiące, gdy z nowo dowiedzianego przestępstwa, wszystkie w ogólności Osoby Seym ten składaiące obwiniaią, i że w ten czas nie było Narodu w wolney Rzeczypospolitey twierdzą; ia wniosek ten i wyraz za słoszny, i z postacią rzeczy zgadzaiącey się uznawszy, mam honor Nayiaśnieyszym Stanom oświadczyć, że byłem na tym Seymie, (iak iuż powiedziałem) byli i niektórzy Kolledzy, części wolnego Narodu Reprezentantami. - Mowili oni, i ia mowiłem za całością Granic Rzeczypospolitey, za powagą Prerogatyw Tronu Twoiego Miłościwy Panie. - Czynili oni i ia czyniłem to, co naydroższa Wolność i Prerogatywa Posła, co Instrukcya Woiewodztwa moiego na podział Kraiu pozwalać mi zabraniaiąca, i odwoływać się do Gwarantow Kraiow Rzeczypospolitey zlecaiąca, co na reszcie miłość Oyczyzny, sumnienie, przywiązanie do wspoł-Rodakow moich, i Cnota Obywatelska dopełniać kazały.
Nie wystawiałem sobie naymnieyszych zyskow, i owszem pogardzaiącym na proiektowane patrzyłem okiem, a prywata nigdy nigdy do moiego serca i umysłu nie miała wstępu; albowiem znałem to i znam dobrze, że krzywda i zguba Oyczyzny staie się każdego Obywatela wszelkich nieszczęśliwości źrzodłem.
Groźba Ministrow Zagranicznych, czyniąca w umyśle innych Obywateli mocne wrażenie, mnie od zamierzonego wstrzymać nie zdołała zapędu. ( A czego innym seymuiącym Osobom bliskość sąsiedztwa Granic cudzych, boiaźń, albo inne powody wykonać nie kazały, do tego mnie, choć także nie daleko granic obcych mieszkaiącemu, miłość Oyczyzny nad wszystkie uczucia silniey mną władnąca, była powodem.
Nie w innym zapewne zamiarze czynię iuż nie pierwszy raz czynności moich tłomaczenie, tylko, bym moie usprawiedliwił postępowanie, i niewinny nie był obwinionym, a wyszedł z przesądu Publiczności, która znaiąc liczbę Seymu tego Prawodawcow, na wszystkich w ogóle swoie miota przeklęstwa i rzuca pociski.
Co się zaś tycze skryptu wzwyż wspomnionego, w swoim mieyscu na uchylenie onegoż moie oświadczę zdanie.
W WARSZAWIE
w Drukarni Uprzywileiowaney MICHAŁA GRÖLLA, Księgarza Nadw. J.K.Mci.