Sessya 147.

Dnia 28. Sierpnia.

Zagaił JP. Marszałek Seymowy w te słowa: Czynność żyiących nie zawsze bywa według &.

Litt:

JP. Rzewuski P. Podol. wyraził: Że z porządku przedsięwziętych do decyzyi na dniu wczorayszym Artykułow, zostaie ieszcze Punkt niezadecydowany względem funduszu na Fortecę Kamieniecką, nad to Awans dla Officyalistow Kommissyi Woyskowey powinien bydź zastrzezony w Kancellaryi tylko, a Pisarz dopiero mogł by awansować na Rotmistrza.

Rzekł JP. Marszałek Seymowy: Ieżeli ten wniosek JP. Podol. zasięga iednomyslnosci, to bym względem awansu w Kancellaryi, a dopiero aby Pisarz szedł na Rotmistrza, uformował Proiekt.

Odezwał się JP. Suchodolski P. Chełm.: Trudno milczeć że przeciw decyzyi postępuiemy; dlatego winienem przypomnieć, iż kiedy była mowa o Pisarzu to Izba wymazać kazała Awans, na coż więc teraz przeciw decyzyi wnosić te okoliczności.

JP. Suchorzewski P. Kaliski rzekł: Na przyszłość pozwalam, aby nie mieli Officyalisci awansu, ale teraznieysza Kancellarya iako z woyskowych dobrana, mieć powinna zastrzeżony sobie Awans w Woysku podług starszeństwa, iuż przez ten sam wzgląd: że zabronilismy sprzedaży, na potym zas, gdy nie z Woyskowych ale z Cywilnych przybierani będą, to w Woysku awansować nie będą mogli.

Odpowiedział JP. Rzewuski P. Podol. [s. 772v] względem Pisarza zgoda, ale co się dotycze innych Officyalistow, ieżeli się zdaie zostawić Rangę bez Awansu, to nie stanie się żadna krzywda dla dzisieyszych bo wszyscy iuż poprzedawali swoie Szarże Woyskowe, procz iednego Regenta Likwidacyinego JP. Osmiałowskiego, dla ktorego, aby nie był ukrzywdzony, można by to dobrodzieystwo uczynić, iżby mu zastrzeżona była wolność sprzedaży Rangi Woyskowey.

JP. Kublicki P. Inflantski wyraził: Kiedy łzy Officyalistow, ktoremi wczoraysza Ustawa Nasza skropioną została, zdaią się miękczy Serca, już nawet y z tego powodu że Pisarz daley pomykac się nie będzie, osmielam się zaniesc prozbę za niemi aby przedaż Rang swoich do pułroku mogli miec ostrzezoną, y w tym zamiarze oddaię do Laski dodatek.

JP. Marszałek Seymowy oswiadczył Znam powinność moię że oddawane do Laski Proiekta y dodatki przyimować winienem, ale znam rownie y to moim obowiązkiem, iż winienem oswiadczyć JP. Inflantskiemu że dodatek Iego wczoray zapadłemu Prawu sprzeciwia się y tylko by za iednomyslnoscią mogł bydz przyięty.

Okrzyknęło wielu nie ma zgody na ten dodatek.

Z Zlecenia JP. Marszałka Seymowego czytał JP. Sekretarz następuiący Artykuł Etatu o Kompucie y płacy iedney Brygady Kawaleryi Narodowey od słów: Ieden Kommendant Brygady Generał Major 12000. y daley &.

Przekładał JP. Suchorzewski P. Kaliski [s. 773] Że Służba Kawaleryi Narodowey nadto iest expensowna, że gdyby Szlachcic nie miał własnego Maiątku, to by się nigdy niezaciągał, boby mu płaca od Rzeczypospolitey nigdy napotrzeby iego nie wystarczała, że u Nas Kawalerya Narodowa nie iest tak płatna, iak u obcych Potencyi, że Szefowie Regimentow Polowych maią oznaczoney gaży po 15.000 ktora im z Akcydensami do 24000 wyniesie, a przeciwnie dla Brygadyera tylko 12000 iest oznaczono. Z tych względow upraszał aby ieżeli podwyższoną ta płaca y zrownaną z Szeffowską nie będzie, to przynaymniey aby umnieyszoną nie była.

JP. Rzewuski P. Podol. oswiadczył ze nie można dawac Brygadyerom Pensyi 12000. bo by żądali Rangi Generał Maiorow kładąc tylko dla nich pensyi 10000.

Zabrał głos JP. Miączynski P. Łęczycki, w ktorym przywodząc Rycerskie prawdziwie Dzieła Xcia Jozefa Poniatowskiego w zagraniczney służbie, polecał go względom No Pana

Litt:

Ponowili tę Rekommendacyą za Xciem Jmc. Jozefem Poniatowskim, JP. Moszyński y Xże Czetwertynski Bracławscy Posłowie.

Mowił Xże Marszałek Konff. Litt: w te słowa:



Ieżeli przykro Nam dotąd było zwłoki doswiadczać w obradach Naszych, to pospiech wczorayszy równą przykrość czułemu Sercu sprawiać musi, kiedy Ustawę Naszą łzy Officyalistow Kommissyi Woyskowey skropiły. Zabronilismy Jm Awansu, [s. 773v] zabronilismy przedaży, zgoła niewinnych ukaralismy. Wiem że nie iest mieysce smutny tu ich wystawić obraz, ale iest pora, los Jch nieszczęśliwy polecic względom Ph Stanow, a naybardziey Protekcyi WKMci, to wyraziwszy, przystępuię do Materyi. Z radoscią słyszał Naród iednomyslny okrzyk Stutysięcznego Woyska, zmartwiła go atoli przewłoka w postępowaniu Naszym. Wspomnienie teraz Kawaleryi Narodowey, nie może znowu iak napełniać radoscią y wzbudzać pomyslną nadzieię kiedy kreskowalismy się nad liczbą głow teyże Kawaleryi, co wiele głosow słyszec się dało że wielka liczba, że niepodobna aby tak rychło zaciągi mogły bydź uskutecznione. Iednakże kazdy wszczegolnosci został iuż przekonanym że czego by Milliony nie zdołały, to gorliwość w Narodzie, to Geniusz to dołożenie się Rotmistrzow dopełnić potrafiło. Widziemy iuż nawet y pokompletowane Regimenta, ale widziemy, że Rekrut, tylko w kilku, y bez broni, chociaż dwa Milliony na broń wydano. Kawaleryi Narodowey kilkanascie tysięcy iuż nawet do boiu gotowey stanęło, y do bronienia ochoczo tego Kraiu, ktory iest iey Rodziną, bo spodziewać się należy bez wątpienia, że smieley zawsze ten stanie w boiu, który wie że swoiey broni własnosci; lecz trzeba, żeby iey rygor był przepisany, trzeba żeby Korresponduiący Iey Szlachetney Ambicyi /:ktorą się karmić zwykła:/ oznaczyć fundusz. Ieżeli przesąd dawny nami władać będzie, że mamy nadto Kawaleryi a ta Nam mniey użytku uczyni, to [s. 774] ze wstydem prosił bym o zdanie obcych kiedy sami między sobą o użytku Kawaleryi Narodowey przekonać bysmy się niemogli, prosił bym o ustęp w zamiarze, iżby Nam Deputacya do Interessow Cudzoziemskich wyznaczona doniosła, co w tey mierze piszą do Nas z Zagranicy. Kiedy Laury wieńczyły skronie Polaka, nie było wtedy Generałow Leutnantów, Maiorów y Szeffów, byli tylko Rotmistrze którzy swoim kosztem Roty prowadzili. Nigdy podchlebiać nie umiem, ale znał bym za winę, znał bym za wyrzut samemu sobie, gdybym tym Mężom sprawiedliwości nie oddał. Miło mi tu iest przypomnieć głos pamiętny na Seymie Grodzieńskim Jana Potockiego Starosty Brzostowickiego, który w tym prawie czasie uymował się za Rotmistrzami, kiedy Stuletnią Zwycięstwa pod Wiedniem przez Iana III. obchodzilismy pamiątkę, gadalismy w tedy wszyscy o wdzięcznosci dla Rotmistrzów iednakże niewdzięcznoscią odpłacalismy, bo Awans niezostał dla nich zastrzeżony, dziwilismy się Jch użytkowi, iednakże bezczynnych zostawilismy. Iak Szlachetna powodowała tymże JP. Ianem Potockim Starostą Brostowickim ambicya, Któż nie uzna? Niechciał bydź nie czynnym będąc Rotmistrzem, y złożył wtedy wraz z Chorągwią Patent Szarzy Rotmistrzowskiey w Ręce WKMci; Lecz skoro zasłyszał, że Rotmistrze maią bydź czynnemi, że Jm Kompletować Chorągwie [s. 774v] kazano dokupywał się na nowo tego, co bezpłatnie złożył, y dopiero zkompletował Chorągiew. Tą zapewne Szlachetną Ambicyą powodowali się wszyscy Rotmistrze; Więc mowiąc dzis w ogule za Kawaleryą Narodową, mowię aby szybko urządzoną była, bo ieżeli tak deliberować będziemy nad kazdym Artykułem, iak deliberowalismy nad plac Maiorami, to do posmiewiska z Nas obcym damy przyczynę: Korzystaymy z pory którą opatrzność Nam zrządziła, a korzystaymy rychło, aby z odmianą politycznych w Europie okolicznosci nie zrządzilismy dla siebie żalu po niewczasie. Zły był Rok 1775. kiedy pod szczękiem broni Kray dzielono, dano złą formę Rządu, ale na to iest zasłona, że wszystko działo się przemocą, działo się przez boiazń; Lecz gdyby Seym 1788 zwinął Woysko, lub co nie ukonczonego do pomyslnosci zostawił, to iuż nie rownie większe zrządził by dla Narodu nieszczęscie, za grzech by Mu nieodpuszczony to przyznac nalezało, za grzech iego własny, bo był wolnym od boiaźni, był wolnym od przemocy. Smiem przeto upraszać o rychłe postępowanie, tym bardziey gdy nadchodzi Rata Septembrowa, w którey woysko płacić należy. Powiedzielismy iuż wiele ma brać Towarzysz, trzeba tego Kontraktu między Rzpltą a Rodakami Naszemi dotrzymać, bo inaczey, ieżeli zmnieyszemy płacę, iak iuż rozsiano o tym wiesci, to każdy Towarzysz cofnie się. Ieżeli tedy przed Septembrem nie wypadnie rezolucya y płaca zmnieyszoną będzie, [s. 775] stanie się, unum per diversa. Nie mogły Alianse przeszkodzic Aukcyi Woyska, a ieżeli My zmnieyszemy płacę, coż się stanie? O to czego Zagraniczni nie dokazali, to my się sami potrafiemy. Ieżeli przeto zdanie JW. Marszałka Seymowego nieznalazło powszechnego upodobania, abysmy te tylko w całym Etacie decydowali Materye, w których zdania Deputacyi y Kommissyi rozróżniły się, tedy rozłożmy wszystko na Kategorye y per turnum decyduymy, a tym sposobem zapewne ruchley rzecz ukończoną zostanie. Przychodzi Kwestya względem Brygadyerów, lecz przychodzi nie równie większa względem rozkładu Brygad. Niech mi się godzi JW. Rzewuskiego Posła Podolsk: uwielbić wniosek, że 3600. głow Kawaleryi Narodowey, więcey niż iednego potrzebuie Kommendanta, bo czyli zwrocę uwagę moią na Woyskowość, czyli na Rząd Cywilny, sądzę ten podział bydź przyzwoitym. Weśmy wszystkich Taktyków Informacye, zapewne tam dowody mocne znaydziemy że z 1200 Ludzi manewrować aż nadto iest wiele, więc gdy cięzko iest aby ieden Człowiek y to ieszcze przy szczupłey płacy potrafił doyrzeć 1200. mogł ich pamiętać nazwiska, okiem y głosem dosiągnąc linii tym bardziey nierownie y ciężey by było z 3600 głów manewrować. A nade wszystko y na to uwagę mieć powinnismy, czy można iedney osobie powierzać tak znaczney Partyi, gdy iest do podobienstwa, że mogł by się znaleść taki Człowiek, który by wzniosłszy się Ambicyą, [s. 775v] żyiąc zawsze w przyiaźni z 3600. Szlachty, potrafił zamieszanie y Rewolucyą w Kraiu zrobić. Więc tak dla Karnosci Woyska, iako y bespieczeństwa Cywilnego, koniecznie y nieodbicie rozkład Brygad iest potrzebny, co gdy by nie dosięgało iednomyslnosci, to per turnum rzecz ukończyć trzeba. Czyli ma bydź cztery Brygad? czyli Dwanascie? Co się zaś dotycze płacy Brygadyerow, Ja łączę zdanie moie z JW. Kaliskim, ieżeli mamy zamiar porownać ią z Seffowską do 15000. to mówmy o tym, ale ieżelibysmy mieli odcinać, to się na to pisać nie mogę y na żadne zmnieyszenie płacy dla Kawaleryi Narodowey nie pozwolę, zwłaszcza gdy widzielismy iuż użytki z tych to Szlacheckich Korpusow, których dezercyi spodziewać się nie można gdy z samey własney ochoty zaciągaią się. Słyszelismy kto zasłaniał Granice, kto strzegł wcisnieniu się w Kray Nasz powietrza, kto nakoniec bunty wzniecone usmierzał: Wszystko to Kawalerya Narodowa z Pułkami Przedniey Straży zastępowała. To gdy mowię niech mi wolno będzie ponowić proźbę do względow WKMci za JP. Generał Majorem Lubowickim, od którego w dziesięcio Miesięcznym Urzędowaniu Moim naydokładnieysze odbierałem Rapporta. Nie iest wprawdzie teraz mieysce rekommendacyi, ale spodziewać się należy, że WKMc mieć raczysz w pamięci Zagranicznych Officyerów ktorych tu dawniey miałem iuż szczęscie względom WKMci polecic, iako to: JPP. Zabiełłę, Kosciuszkę, Walewskiego [s. 776] Mokranowskiego, Ci to zacni Officyerowie staraiąc się za Granicą talent swóy doskonalić, na odgłos powszechny Aukcyi Woyska, do Oyczyzny swoiey wrocili się; Równie iak y JPP. Sufczyński y inni, którzy dlatego, aby służyli własney Oyczyznie, porzucili Zagraniczne Służby, tych to Męzow względom WKMci y Ph Stanow oddaiąc, kończę na tym, abysmy oszczędzaiąc czasu, na kategorye rzecz rozebrawszy per Turnum decyzyą przyspieszyli, a nayprzod czyli ma bydź 4. czyli 12. Brygad?

Mowił potym JP. Radzyminski P. Gnieznieński

Litt:

JP. Kublicki P. Inflantski

Litt:

Odezwał się JP. Marszałek Seym: Gdy dwoiste daią się słyszeć zdania, iedne żądaiące, aby były 4. Brygady, drugie, aby rozkład nastąpił na 12. Więc o tym rozróżnieniu przymuszony będę ad Turnum uformować Propozycyą.

Oswiadczył JP. Moszyński P. Bracławski: Była mysl Deputacyi aby iak naywiększą zachować oszczędność y dlatego o czterech Brygadach ułożony został Etat. Lubo byłem tey samey mysli że 4. Brygady dosyć będzie, iednak Mnie zdanie dopiero słyszane Xcia Jmc. Marszałka Konff. Litt: konwinkuie, że iest niepodobieństwem aby ieden Brygadyer 3600 głów mogł Kommenderować. Przeto biorąc srzodek tak dla oszczędnosci Skarbu, iako też dogodzenia przełożonym przyczynom, czyli by między czterema a Dwunastu, [s. 776v] osm niepodobało się ustanowić Brygad? A może tym sposobem obeszlibyśmy się bez turnum.

Rzekł JP. Rzewuski P. Podol: Jeżeli godzić się będziemy na 8 Brygad, to po iednym dodać trzeba ieszcze Majorze.

JP. Kublicki P. Inflantski żądał aby JP. Marszałek Seymowy w przód się zapytał o rozkład Brygad czyli iest zgoda na 8.

JP. Kocieł P. Oszmiański przekładał, że niema potrzeby powiększać liczbę Maiorów, bo iedna Brygada na trzy Bataliony dzielić się będzie, do dwoch użyci będą Maiorowie, a trzeciego zastąpić może vice Brygadyer.

Zapytał się JP. Marszałek Seymowy, czyli iest zgoda nato aby Osm było Brygad. Po trzykroć iednomyslna zaszła na to zgoda.

Doniosł potym JP. Marszałek Seym: że JP. Rzewuski P. Podol: podał Proiekt, aby do każdey Brygady Sztab składał się z iednego Kommendanta, iednego Vice Brygadyera, y czterech Maiorów; Który Proiekt gdy został przeczytanym, rzekł JP. Kublicki P. Inflantski, nie ma zgody na 4. Maiorow.

Gdy poparło wielu ten wniosek, godząc się tylko na trzech Maiorów JP. Marszałek Seym. uczynił poprawkę na trzech Maiorów, y Proiekt ten doszedł iednomyslnosci.

Przystąpił potym JP. Sekretarz do czytania Pensyi dla Kommendanta Brygady 12000.

Tu okrzyknęło wielu nie masz zgody [s. 777] A JP. Rzewuski P. Podolski wyraził: Przez oszczędność Skarbu podobało się Pm Stanom zostawić Generał Maiorów przy Pensyi 12000 iakże ma mieć Brygadyer tyleż kiedy w niższey będzie Randze; Więc pozwolić nie mogę na 12000 ale tylko na 10.000 y proszę o Propozycyą w tey mierze, ieżeliby iednomyslność nienastąpiła; Czyli Brygadyer 12. Chorągwiami Kommenderuiący ma brać 12000. czyli 10000?

Zabrał głos Xże Marszałek Konff. Litt. w te słowa: W oszczędnosci, lub marnotractwie czasu, dwoiaki cel upatruię, ratunek, albo zgubę Oyczyzny; Dlatego mowię za czasem, mowię za oszczędnoscią iego. Ieżeli bysmy chcieli tutay Rangi stanowic przy kazdym Urzędzie, to w każdym punkcie bez turnum się nie obeydzie. Ia mowię że nay pięknieysza iest Ranga, słuzyć swoiey Oyczyznie, nie tylko w Woysku ale y Radzie. Mówmy do Etatu który mamy przed oczyma, a ktorego inney nieznam sygnifikacyi, iak tylko wielość głosów y płacy, potym przyidziem do Rang, gdy Listę ich decydować będziemy. Słyszeliśmy tu iuż w wielu głosach, że kiedy chcemy płacić Brygadyerów, to Jch dobrze płacić należy, bo są na expensa wystawieni. Zgadzam Ja się z tym zdaniem y proszę, aby dobrze zapłaceni byli, a potym rygorem zobowiązani, y dlatego będąc za Pensyą 12000. o odstąpienie oppozycyi JW. Podolo smiem upraszać.

[s. 777v]

Odpowiedział JP. Rzewuski P. Podol: iż dla dogodzenia żądaniu Xcia Jmc. Marszałka Konff. Litt: podaie srzodek, aby Brygadyerowie tytułu Generał Maiorów nie używali, salvis modernis.

Po wielokrotnych kontrowersyach zapytał się JP. Marszałek Seym: Czy iest zgoda, aby Brygadyer Kommendant miał pensyi oznaczoney 10000. Zaszła zgoda.

Czytał JP. Sekretarz. Jeden vice Brygadyer 8000. Daley 3. Maiorow, po 6500. Na te punkta iednomyslna zaszła zgoda.

Przystąpił potym JP. Sekretarz do czytania sztabu niższego y srzedniego od słow: Jeden Kwatermistrz 2000 &. inclusive ad do wozów sztabowych pod Archivum, Kassę Aptekę y sprzęty Lazaretowe. Na ten Artykuł rownie iednomyslna nastąpiła zgoda z niektóremi odmianami stosownemi do przedziału Brygad czterech na Ośm.

JP. Rzewuski P. Podolski przełozywszy że są niektórzy Officyerowie co w dawnieyszym czasie nie widząc dla siebie dalszey w Awansie perspektywy, wyniesli się z Chorągwiow, a teraz po nastąpionym zkompletowaniu, maią Intencyą wrócic się do tychże Chorągwiow w których zostawali, gdy iednak było to zwyczaiem Prawem upoważnionym: że swoie Szarze przedawali y nadto w wyższey zawsze iednym Stopniem Randze brali Abszeyty. Przeto wymierzaiąc dla Obydwóch Stron sprawiedliwość, [s. 778] aby maiący Intencyą wrócić się do Chorągwi Officyer nie był w wyższey Randze, ale tylko w tey w którey aktualnie zostawał przyimowany, podał Proiekt, ktory za przeczytaniem przez JP. Sekretarza Seymowego, poszedł ad deliberandum.

Domawiał się JP. Morski P. Podol: aby dla przyspieszenia Końca Etatowi, te tylko Materye brane były do decyzyi, w których Kommissya Woyskowa z Deputacyą rozpisała się, reszta zas Etatu zgodnie przyiętą została.

Zabrał głos JX. Krasinski Biskup Kamieniecki.

Litt:

Odezwał się JP. Marszałek Seym: Chlubnym zaiste iest to dla Mnie zaszczytem, że Ia pierwszy przy w prowadzeniu Materyi Etatowey, tęż samę uczyniłem Propozycyą, która teraz w dopiero słyszanym głosie tak wielkiego Męża w Oyczyznie tak Swiętobliwego Biskupa w Kosciele Bożym powtorzoną została. Gdy więc tak poważne Usta zbawienne Nam daiąc mysli, chcą Nam otworzyć drogę do rychleyszego postępowania. Raczą pozwolić Pe Stany, abym iuż nie moią, ale tak Swiętobliwego Biskupa wystawiaiąc Propozycyą upraszał JW. Kolegów Deputacyą składaiących, aby Nas obiasnić raczyli, w iakich okolicznosciach są rozpisy zdań między Kommissyą a Deputacyą.

Mowił JP. Suchodolski P. Chełmski w te słowa.



Za nayszczęsliwszego [s. 778v] liczyć Mi się zostaie, że przy wprowadzeniu Etatu poparłem zdanie JW. Marszałka Seymowego, a teraz nawzaiem popierany iestem wniesieniem JX. Biskupa Kamienieckiego, który Nas nauczył, że postępować szybkim krokiem należy, bo nad tę prawdę którą w głosie Iego słyszałem, że nikt Krwi wylewać dlatego nie będzie, abyśmy mieli czas do wzmocnienia się nic chwalebnieyszego, nic sprawiedliwszego, nic swietnieyszego znaleść nie można. Woysko iedynie zabespieczyć Nas może w Naszey Independencyi, Woysko zasłonić Granice Nasze tylko potrafi, Woysko ziednać dla Nas Konsyderacyą y te to Woysko gdy mieć iuż będziemy, w tedy możemy odpoczywać y pomału względem systemy Rządu Naszego, iaki ma nastąpić decydować Materye, teraz zas chciał bym postępować iak nayrychley, ale widzę że inaczey bydź nie może, iak rzecz tę zdać na kogo innego. Na owczas, gdy się to dziać będzie, nie prożno zdrowie, Maiątek y Czas tracić będziemy, bo wskutku zapatrywać Nam się zostanie na to Woyska, ktore się będzie musztrować, inaczey nie widzę zabespieczenia się Naszego, y lękam się, aby ta przemoc co 1776 gwałt osłodziła, pozwalaiąc Rzpltey mienia 30.000 Woyska /:ktore w prawdzie zostało się w Xięgach y mole go ziadły:/ już nawet y tey grzecznosci chociaż bezskuteczney Nam nieodmówiła. [s. 779] My teraz zabespieczaiąc Oyczyznę Naszą ustanowilismy Stotysięczne Woysko, a dlatego, aby Nas Układ Etatu niezatrudniał, zdalismy go na Kommissyą Woyskową Koncem zas roztrząsnienia tego Dzieła, z posrzodka Siebie wybralismy Deputacyą, która Rozkazy Nasze dopełnić starała się iak naytroskliwiey zgłębiaiąc naydrobnieysze szczeguły. My atoli ani z pierwszego, ani z drugiego niekontenci, roztrząsanie wszystkiego na nowo przedsięwzięlismy. Nie mogę mowic y nie nazwać, iż są w tey mierze naylepsze Intencye Nasze, ale y to także powiedzieć y ostrzedz winienem, aby te naylepsze Intencye Kraiu nie zgubiły. Przypomniymy sobie że przed Seymem stracilismy rok cały, kiedy Woyna się zaczęła teraz zas można mówić ze iedenascie Miesięcy na niczym zeszło. Co dzień przed oczyma mamy że praca Nasza, nie moze być skutecznieysza iak postawienie na nogach Kawaleryi Narodowey bo czy nie byłyż momenta? Kiedy nam powiedziano że Polska Woyska mieć nie może, w tedy to wyrządzano Nam gwałty Senatorow y Posłów z tey Izby wywłoczono. Działo się to wszystko czego bylismy Swiadkami, y dziać się ieszcze może, a chcąc żeby się nie działo, trzeba rychło siły postawić na Nogach, a tak dopiero obcy szanować y szukać Nas będą. Do tego celu trzeba Nam dążyć, a gdy to uskuteczniemy, zapewne [s. 779v] Rzplta będzie miała sposobność poprawienia u Siebie urządzenia Woyska, bo podźmy do wszystkich Kraiow, czyliż tam ustanowione Woysko, tak prędko iest urządzone? Tak sobie niech Polska postępuie. Postawiwszy Woysko pod zasłoną Iego resztę Urządzenia, bespieczniey kończyć będzie mogła. Niech pamięta na tę prawdę, że nikt nie poprawia, ani reguluie tego, czego nie ma; a nadewszystko niech tego nie zpuszcza z pamięci, że nadspodziewane nieszczęscie iest znosnieysze, iak przepowiedziane; Będą następne po Nas Seymy, dostrzegą co uchybionego y co nie kształtnego to poprawią. Więc, abysmy już dłużey nie gadali, zakończmy na tey prozbie do JW. Marszałka Seymowego, aby się zapytać raczył; czyli mamy zatrudniac się tylko decyzyą rozpisow, czyliteż w wszystkie wchodzić szczeguły Etatu.

JP. Marszałek Seymowy żądał obiasnienia od JP. Butrymowicza Posła Pinskiego, nad ktoremi Kwestyami rozpis między Kommissyą a Deputacyą nastąpił.

JP. Butrymowicz P. Pinski przełożył: że w następnym punkcie toiest o Rotmistrzach Kawaleryi Narodowey lubo tak Kommissya Woyskowa, iako y Deputacya chciała Jch mieć nie płatnemi, iednak decyzyą tey okoliczności do Stanow odesłała /:tu czytał Uwagi Deputacyi Etatowey nad Artykułem Rotmistrzow:/

Odezwał się JP. Potocki P. Lubel:



Znam Ja to, znaią y wszyscy że porządek iest Duszą rzeczy, gorliwe [s. 780] wniesienie Zacnego Biskupa y Senatora zadosyc uczyniło powszechnemu zyczeniu, y zapewne tak przeięło Duszę Każdego, iak moię. Nie porozumieniem się trulismy czas dotąd, odtąd idąc za zdaniem Iego, łączmy umysły Nasze. Wniosł ten zacny Mąż, aby dla ochrony czasu te tylko decydować Materye, w których rozpis nastąpił. Żądał tego początkowo JW. Marszałek Seym: poparł JW. Chełmski, przy tym Godny Biskup y Senator stanął. Więc y Ia staię, bo widzę czasu ochronę. Iezelibysmy zas bez zadecydowania w przod tey Kwestyi przystąpili do Rotmistrzów, iuż tym samym wpłyniemy y do innych szczegułów, a wniosek tak zbawienny, tak swięty znowu bezskutecznym zostanie. Więc w przod zadecydować y zgodzić się na to należy, czy sobie daiemy słowo y zaręczenie, że całkowicie ten utwierdziemy Etat nie wchodząc w szczeguły tylko materye rozpisowe decyduiąc, tym usilniey w działaniach Naszych postępować powinniśmy, iż zywiey wyrazami głosu tego Zacnego Biskupa przeięci iesteśmy. Chciał Nam wystawić ten Mąż owego nierostropnego Dziedzica, ktory Gmachy Naddziadow swoich burzy a niepomyslna okoliczność stawiać mu nowych nie dopuszcza. Czy nie lepiey by zaiste było iakiekolwiek mieć schronienie, iak bez żadnego zostawać? Podobnie My zrobilismy, rozwalona Budowa, smutne nam tylko gruzy nierządu ukazuie; To nas tylko wymawia że Seym iest, ale pewni ieszcze [s. 780v] bydź nie możemy, czy Nam przyidzie zamiary Nasze uskutecznić, czy na mieyscu Rady, inną Zwierzchność Rządową postanowiemy; tym bardziey, iak wspomniał ten Zacny Biskup, że dotąd do tey Budowy żadnych nie mamy Materyałow. Coż się stanie po zakończeniu Etatu? Nic przygotowanego niemasz, rożne będą narzucane Proiekta, ktore nas różnić, które Nas mięszać nie przestaną. Słyszane tu było w chwalebnym głosie JW. Inflantskiego wniesienie, abyśmy końcem ułatwienia zachodzić mogących w układzie Systemy Rządu trudnosci wyznaczyli Deputacyą, ktora by się przysposobieniem Materyałow do tey Budowy zatrudniła; mnie tylko łączącemu się z tym zdaniem zyczyć tego należy abys Ty JW. Marszałku Seymowy w składzie tey Deputacyi znaydowac się raczył. Uczyn to gorliwy Męzu! Niech na czele tey Swiętey Budowy Jmie Stanisława Małachowskiego wyrażone tak zostanie, iak niegdyś u Starożytnych Narodow Bogow wyryte były na Ołtarzach Nazwiska.

JP. Marszałek Seym. odpowiedział; Nie masz w obrębie całego Kraiu, ktoryby nieżądał przyspieszenia formy Rządu lecz winienem oswiadczyć JW. Lubel: przy złożeniu iak naywiększego dziękczynienia, za podchlebne wspomnienie osoby moiey, że nie iest to Materya, w którey by iedna Osoba całemu Składowi Rzpltey dogodzić mogła. Chciałem w dalszym ciągu zaproponować, aby do takiey czynnosci Mężow pewna [s. 781] liczba mogła bydź wyznaczona; ale że ta okoliczność wielkiego zastanowienia potrzebuie; przeto wstrzymuię mysl moię, a dzis chcąc przyspieszyc postępowanie w Etacie, gdy pierwsza zachodzi okoliczność, czy Rotmistrze maią bydź płatnemi, lub nie? Pozwolą Pe Stany, abyśmy to wprzod ułatwili.

JP. Matuszewic P. Brzes: Litt: upraszał, aby wprzod zapytać się raczył JP. Marszałek Seym: czyli Kwestye tylko w których rozrożnienie nastąpiło będą decydowane a reszta Etatu utwierdzona?

Stosownie do tego żądania zapytywał się JP. Marszałek Seym. Na co powszechna dała się słyszeć zgoda.

Zabrał głos JP. Iezierski Kaszt. Łukow.

Litt:

Mowił potym JP. Czacki P. Czerniechow.

Litt:

Xże Marszałek Konff. Litt: odezwał się w tey tresci:



Drugi raz na dniu dzisieyszym głos mi przychodzi zabierać w Materyi tyczącey się Kawaleryi Narodowey, ale nigdy od czego innego nie mogę zacząc, iak tylko że ią mam za Filar Narodu. Toczy się rzecz teraz o Rotmistrzach, weyść Nam więc w Istotę iey należy, a znaydziemy że cały porządek na nich będzie polegał.

Napisano o Rotmistrzach, wiele ich się ma znaydować, reszta poszła do decyzyi Stanów. Chcąc wyrok połozyć, trzeba połączyć godność z służbą trzeba się nad użytkiem Rotmistrzow zastanowić, bo lubo wszyscy mowiemy, że iest naychlubnieyszy zaszczyt służyć Oyczyznie, iednak Rotmistrze w dowodzie Nam to okazali, że są [s. 781v] y chcą bydź użytecznemi. Nie podane są Kwestye, ale same z Siebie wypływaią, czyli tytularni czyli też czynni zostać się maią Rotmistrze. Ieżeli poydziemy za taktyką teraznieyszą, ieżeli niezaufamy sobie samym że będziemy mieli Skarb dostarczaiący, ieżeli nakoniec nasladować obce Potencye chcemy, to porzućmy Kawaleryą a wesmy Kieresyerow, Dragonią, Hussarow. Ale w tym iest ostrożność, aby używać tego, co bydź może w Kraiu nayużytecznieyszym. Rzuciwszy okiem na Kartę Geograficzną Kraiu Naszego, a widząc że nie masz w nim Fortec, byłem zdania aby Kawalerya Narodowa w iak naywiększey liczbie ustanowioną była. Idźmy tedy za tąż Kawaleryą Narodową w naszym postępowaniu, wstydźmy się nasladowac tych co Nam obcych Kraiow swiatełka ukazuią; ale niewstydźmy się wspominać y wskrzeszac popioły Przodkow Naszych. Ieżeli Rotmistrze będą tylko ad honores to nie dołężna w nich chęć będzie służenia Oyczyznie; bo Jstność Jch na samym tylko czczym tytule Rotmistrza zakończy się. Trzeba żeby Rotmistrz znał y czuł swoy zaszczyt; że dotąd byli nie czynni, to nie należy im wymawiać, bo okazyi ani pory nie było, ale sięgniymy dawnieyszych czasow spoyrzyimy w Prawo 1567, gdzie iest mowa o Rotmistrzach, że byli użyci y sami swoie Roty prowadzili y za to w nadgrodę brali Buławy.

Wiekopomną sławą okryci Żołkiewscy, Chodkiewiczowie, Radziwiłłowie, [s. 782] Potoccy szli tym stopniem do Buławy; Więc gdy dawniey było zaszczytem bydz Rotmistrzem, chcieymyż przeto y teraz w Przodkow Naszych Szlady wstępować. Słyszałem, że dozierać tylko Rotmistrz powinien Chorągwi, na co niech mi wolno będzie odpowiedzieć że niedoyrzy oko naybystrzeysze o kilkadziesiąt mil, więc trzeba, aby był w Służbie, aby był do niey obowiązany. Że dawniey byli płatni Rotmistrze? Naliczył bym dosyc Praw na dowod brali fundusz na Osm slepych Koni na każdego po Złłh 10. co utwierdza Konstytucya 1613. Roku. Lubo to była płaca szczupła, płaca stosowna do tannosci owego czasu, ale dosyć że była, tym bardziey teraz bydź powinna, gdy na odgłos powszechny: że dla nich uciążliwe stanęło Prawo żaden się iednak nie usunął, ale y owszem dobiiali się ten dla siebie pozyskac zaszczyt, iż by co prędzey Chorągwie kompletowali. Gdy wyszedł Ordynans od Kommissyi Woyskowey za Rozkazem Stanow, aby Rotmistrze zaciągali, dopełnili ten Ordynans, rozkazano Jm przysięgać, przysięgli, zgoła taki na nich włożono rygor, iak gdyby naywiększe odbierali Dobrodzieystwo. Więc iuż toż samo bydź powinno powodem do naznaczenia Jm płacy; Nad to powinni mieć dla Siebie ostrzeżony Awans na Brygadyera, bo gdybysmy tego uchybili, to Porucznik [s. 782v] mniemał by się bydź wyższym nad Rotmistrza. Niech Rotmistrze maią Gospodarstwo w Chorągwiach, a tak będą się mieli czym zatrudniać y stac się mimo okazanego iuż z siebie użytku czynnemi. Więc ieżeliby na ten moy wniosek iednomyslnosci nie było, tedy upraszać mi zostaie, aby przez dwa Turny rzecz ukonczoną była. Czyli maią bydź płatni lub nie? Powtore, czyli maią bydź słuzbą aktualną obowiązani, lub nie?

Zabrał głos JP. Branicki Hetman Wielki Koronny.

Litt:

Mowił JP. Waleski Woiewoda Sieradzki.

Litt:

Na końcu głosu swego oddał do Laski Proiekt o Rotmistrzach.

JP. Matuszewicz P. Brzes. Litt.

Litt:

JP. Dłuski P. Lubelski

Litt:

JP. Marszałek Seym. wyraził, że Proiekt JP. Woiewody Sieradz: zaymuie dwie mysli y co do Cywilnosci y co do Służby Woyskowey. A że ten Proiekt nie zasięga iednomyslnosci, oswiadczył że podzieli ten Proiekt na dwie częsci, y dlatego nasamprzod zapytuie się, czy Rotmistrze maią bydź płatnemi, lub nie?

Gdy nie dawała się na to słyszeć iednomyslność, JP. Niemcewicz Poseł Inflantski podał Proiekt zaręczaiący wdzięczność dla Rotmistrzow y nakazuiący obowiązek Gospodarstwa, gdy zechcą przy Chorągwi.

Po przeczytaniu tego Proiektu Mowił [s. 783] JP. Potocki P. Lubel. w te słowa: W toczącey się materyi &.

Litt:

Przymówił się JP. Suchodolski Poseł Chełm.

Litt:

JP. Suchorzewski P. Kaliski domawiaiąc się za głosem JP. Chełm: upraszał o takową Propozycyą: Czyli maią bydź czynnemi lub nie?

Xże Sanguszko Wda Wołyński żądał aby w przód była Propozycya czyli maią bydź płatni, lub nie?

Zabrał głos JP. Mierzeiewski P. Podol.

Litt:

Po wielokrotnych Kontrowersyach zaprosił JP. Marszałek Seym. nie których do Stolika, gdzie w Proiekcie przez JP. Inflantskiego podanym, stosowne podług wnioskow nastąpiły poprawki, y ten za powtorzonym przez JP. Sekretarza Seym. przeczytaniem iednomyslnie przyiętym został.

Za zbliżeniem się Ministerii do Tronu, y przełożeniem JP. Marszałka Seymowego, że dzien jutrzeyszy iest przeznaczony Sądom Seymowym, Krol Jmc. przez Usta JP. Chreptowicza Podkanclerzego Litt: solwował Sessyą na Poniedziałek.

[s. 783v] [s. 784]


Mowa Dnia 28. Sierpnia JP. Mączyńskiego Łęczyckiego

Krolu Nayiasnieyszy Panie Moy Miłosciwy.

Nayiasnieysze Zkonfederowaney Rzeczypospolitey Stany.

Niechęcią krytyki, nie myslą nagany uwiedziony, abym tak Chwalebne y Pracowite dzieło Przeswiętney Deputacyi chciał niszczyc, lub zgrontu obalac, nie ktore tylko uwagi moie przełozyc umysliłem: a spodziewam się ze Przeswietne Zkonfederowane Rzeczypospolitey Stany łatwo przekonane zostaną, o potrzebney poprawie podanego Etatu.

A nayprzod co do płacy oznaczoney Kawaleryi Narodowey przez Przeswiętną Deputacyą przyznac Jey nie podchlebnie nalezy, ze nayscisleyszą Oszczędnosc zachowała, ale w sprawiedliwosci chybiła miarę. Gdy nie tylko niezrownała w płacy Generałow Kawaleryi Narodowey z Szeffami Połkow y Reymentow, lecz daleko Mnieyszą wyznaczyła Tym, ktorzy Wyzszą Rangę, licznieyszą kommendę mieć będą. Rozumiem ze kazdy przyzna wniosek Moy zgadzaiący się z słusznoscią Jz kto znacznieyszą ma kommendę, ten więcey pracy y trudow ponosi, a temu sprawiedliwie wyzsza nalezec by się powinna płaca. Ale nie Przeświętną Deputacyą winowac, ze pokrzywdzoną w Płacy Kawalerya Narodowa została; tylko Tych, ktorzy do wyciągnienia y ułozenia kalkulacyi wezwani zostali [s. 784v] Ci naybardziey starali się pamiętac o Swych Szeffach, nie przepomnieli takze o Samych Sobie, oraz o Wszystkich Sztabs Officierach Pułkow y Reymentow, gdy pozwolono w Tymczasowym Etacie zacząwszy od Szeffow, wszystkim Sztabsofficierom Pułkow, y Reymentow mieć Chorągwie, mieć kompanie, a z tych płacą, y zyski odbierac. Generałom zas y Sztabsofficierom Kawaleryi Narodowey zabroniono, owszem ostrzezono w podanym Etacie, ze nie wolno w Kawaleryi Narodowe od Dwoch rang płacą zyskiwac. Jak prętko w Tymczasowym Etacie zabroniono Kawaleryi Narodowey, Sądził bym aby rowny warunek y Ostrzezenie dla Połkow y Reymentow nastąpiło. Generał Kawaleryi Narodowey ma wyznaczoney płacy Tysięcy dwanascie, a Szeff Połku y Reymentu pietnascie tysięcy płacy, nad to kazdy z Nich Chorągwią z ktorey cztery tysiące dostanie, Ma więc kazdy Szeff płacy dziewietnascie tysięcy, a Generał Kawaleryi Narodowey dwanascie Tysięcy. Przez Wszystkie Stopnie y Rangi idąc Sztabsofficierow tak w Pułkach, jako y Reymentach dale\ko/ wyzsza płaca w Etacie podanym okazuie się.

Niech raczą Przeswietne Zkonfederowane Stany rozpoznac pokrzywdzenie w nierownie wyznaczoney Płacy dla Kawaleryi Narodowey, y ieżeli nie podwyzszą, to przynaymniey niech porownac raczą, przez co sprawiedliwosc zachowaną zostanie.

[s. 785]

W znakomitey Liczbie szłyszec mi się dało do przyszłych Generalskich Brygadierskich Rang zarekkomendowanych, a o dzisieyszych wcale zapomniano: z pomiedzu tylu rekkommendowanych Znaiomej mi dokładnie z Osoby Swey, a z Sławy y dzieł Rycerskich nie tylko Naszemu Kraiowi, ale Wszystkim Postronnym Potencyom Xiąze Jmc. Jozef Poniatowski \znakomity/, ktory iako nieodrodny Wnuk Walecznego y Sławnego Dziada, Nieodrodny Męznego Oyca Syn, dał dowody Męstwa, a przez to sławę y zaszczyt ziednał dla Narodu Naszego, Ten dla Miłości Oyczyzny wysuwszy się z Zagraniczney służby, wzgardziwszy Wysłuzonym Awansem, przybył koncem do Swey Oyczyzny, aby Jey stał się uzytecznym. Temu jako doswiadczonemu y wyprobowanemu w Dziełach Rycerskich Mężowi, naypierwszy Awans w Nadgrodę wdzięcznosci, jako się słusznie przynalezy, tak raczysz WKMc. P. M. M. oraz y Przeswietne Zkonfederowaney Rzeczypospolitey Stany, okazac Łaskawy Wzgląd na Osobie Xięcia Jmci Jozefa Poniatowskiego, ktory będzie umiał obowiązki połączyc tak Dobrego Obywatela; jako Walecznego Generała.

Jnni zas zarekommendowani WKMci PMM y Przeswiętnym Stanom: niech dac raczą zasłuzonym Pierwszenstwo, bo o zasługach y zdatnosci Generałow, Szeffow Kawaleryi Pułkow y Reymentow iako nikt powątpiwac nie powinien, tak stała by się naywiększa krzywda y niesprawiedliwosc nie tylko Priwatnie każdemu z Nich, ale nawet Całemu [s. 785v] Woysku, gdyby kto inszy z boku bez zasług y zdatnosci, wziął Pierwszenstwo, y zasłuzony wydarł awans, do czego nie przewyzszaiąca zdatnosc, ale przemoc y Jntriga stała by się pomocą.

Raczy przeto WKMc PMM. oraz Przeswietne Zkonfederowaney Rzeczypospolitey Stany miec słuszny wzgląd na zasługi dawnych w Woysku, a nadgrodą Przyszłego Awansu uwienczyc Jch zasługi y prace.

Na podany Proiekt przez JW. Podolskiego y na zkassowanie Towarzystwa Kawaleryi Narodowey utrzymuiących poczty sowite, dla nastąpionego już na tym Seymie prawa, aby poczty sowite na Mocy niezniesionego Prawa, nie z kassy z Skarbu ale z Płacy Towarzyskiey utrzymywani byli, zgodzić się niemogę, bo gdyby to nastąpić miało, zgwałcilibysmy prawo, nie dotrzymalibysmy Wiary, a przez to Wstręt w Obywatelach do słuzby Woyskowey uczyniłby się rownie y ochota ustałaby rownie y na wydawanie Miesięczney Płacy Jchmsc Towarzystwu zgodzić się nie mogę, bo Towarzysz czyli na skupienie w Tannim Czasie furazu, czyli na oporządzenie, y sprawienie Munduru lub potrzebnych do słuzby Woyskowey Sprzętow nie był w dostarczaiącym stanie, gdyby miesięczny zołd z kassy wydawany miał, ale płaca z skarbu publicznego gdy czterema Ratami wydawaną będzie podobnie y Towarzysz \niech/ odbiera zołd swoy.

Tego co iest atramentem przekryslone nie pisać bo nie mowił.

[s. 786]


Czynność zyiących nie zawsze bywa według zamiaru mysli dokonywaną, naychciwsze nią zatrudnienie tak opornie czasem idzie, ze pracuiący z niesmakiem ie konczy. Los ten przeznaczenia ledwie kogo chybia, a przecie widziemy pracuiących w każdym według swey kondycyi powołaniu, Rolnik znoiony potem nie zarzuca pługa, Rzemieslnik nie psuie swe narzędzia, Żeglarz wiosła, Literat pisma y tam daley. Przebywaią trudy w obietnicy doyscia końca do ktorego dązą, zasładzaiąc przykrość widzeniem skutku swey pracy. Od podobnych zdarzen naypowaznieyszy nawet Skład Wielkich męzow nie iest odsunięty, Widziemy ze w powziętym zamiarze, nie przestaią pracowac choc wstecz czasem truda ich zwraca się, iednak go dokonywaią. Przes. Stany dosięgały iuż spornych materyi, ktore w przydłuższym ich ciągu lubo znuzeniem Seymuiących zakonczały. Wciągnięty Proiekt Etatu wolnoscią w zadecydowaniu postępuiący swe odbierze udecydowanie. Żałuię tylko ze ten Projekt tyle zabiera czasu innym a gwałtownieyszym potrzebom Krajowym byc mogącego uzytecznym; lecz uskramiam me wyrazy, abym się nie zdawał urazić Wolę Przes: Stanow poswięconą iuż na poznanie szczegułow składaiących ogromność Dzieła tego. A przeto w naypowinnieyszey utrzymuiąc się skromności, a w gorliwey okazuiąc się chęci ku wysłudze Przes: Stanow, przystępuię do kontynuacyi rozpoczętego Projektu Etatu oczekuiąc ich wyroku, a dałby Bog w zakonczeniu go nayprędszego.

[s. 786v] [s. 787]


Mowa JW. Jozefa Radzimińskiego Sędziego Ziemskiego y Posła Gnieznieńskiego, na Sessyi Seymowey dnia 28. Sierpnia 1789. miana.

Nayiasnieyszy Krolu Panie Moy Miłosciwy.

Przeswiętne Rpltey Skonfederowane Stany.

Co Obywatel mowi z przekonania nie z zadnego powodu srzodkuiącego między Sumieniem y czynnoscią mowi smiało bo mowi tym Duchem y z tym upewnieniem które prawda daie. Z tey pobudki gdy przychodzi mowić do Etatu Woyskowego po Załatwieniu Sztabu Generalnego Woyska koronnego y Kancellaryi Woyskowey o Brygadach Kawaleryi Narodowey, iest to iedno, co mowic o naypierwszym Narodu zaszczycie, twierdzy y zwiększeniu Sił Kraiowych przez co się w prawodawstwie rostropnosc, w Zwierzchnosci łagodność, w Obcowaniu przyiemnosc, w przypadkach odwaga, w przeciwieństwach męstwo, mnoży y utrzymuie.

Mowić o Etacie Woyska, a wstrzymywać polepszenie Jego iest iedno co chcieć, aby Kray był Zawsze bez Obrony y otwarty wszelkim napasciom, iest nakoniec iedno, co chcieć aby Łupiestwu oddać maiątki nasze, kiedy doswiadczenie naylepszym iest Swiadkiem iakich doznalismy skutkow z bezsilności Narodu naszego.

Wniesiony na dniu Onegdayszym układ Kawaleryii Narodowey, Czterech Brygad na części podzielonych przez JWo Rzewuskiego Posła Podolskiego, któremu Obywatelstwo w Sercach Swych wdzięczność rysować powinno Za oszczędzenie wychodu Skarbu Koronnego Summy 470440. Złł. gr. 23. Za cosz by Nayiasnieysze Stany przyiąc tey oszczędnosci nie miały, kiedy ta sama wielosc Głow z umiarkowaną płacą składać się będzie z wolnego Ludu [s. 787v] ubiegaiącego się do dzwigania broni, Obrony Kraiu, ślepemu poddania się posłuszeństwu umieszczoną z mnieyszym wydatkiem y oszczędnoscią wychodu Skarbowego zostanie.

Jeżeli Somsiedzkie Narody na tym swą zakładaią Ekonomikę, aby Woyska Kraiowe z naywiększą oszczędnoscią utrzymywane były, \a/ tym bardziey Narod Polski, który Swych Synow sposobi na Usługę Oyczyzny w nadgrodę chełpiących się Cnotą udzielaiący z maiątku Swego Ofiarę na powiększenie Sił Kraiowych do tey przywiązać się winien Ekonomiki.

Nie byłbym w prawdzie Obywatelem dobrze myslącym, gdybym Układ Kawaleryi Narodowey miał wstrzymywać y bydz mu w Ogolności przeciwnym.

Przeciw iednemu tylko Punktowi w układzie przez JW. Podolskiego względem Kawaleryi Narodowey ułozonym mowić w Krotkości przedsięwziołem y o odmianę Jego dopomnieć się bo ztąd poznać można, iż tym więcey oszczędzi się wychodu Skarbowego.

Znam ia to dokładnie że Kawalerya Narodowa wielkich względow godna, bo na tey pierwiastkowe Siły y naygruntownieysze Rplta zakładała wsparcie, bo ta nayistotnieyszą była pomocą Rpltey do rozciągnienia szerokich Granic, bo ta nakoniec składa się z wspoł Braci naszych. Jednakże Nayiasnieysze Skonfederowane Stany, nie bierzę mnie mysl podchlebna, mowię to, co czuię w Sercu, do czego mnie winny pociąga obowiązek, bom na to wybrany, abym dobro powszechne nad Osobiste starał się pomnozyc.

Mowię więc przeciw iednemu Punktowi tegoż układu, iż JW. Podolski Jednę Brygadę podług ułożoney Tabelli Kawaleryi Narodowey dzieli na 4. części, podług zas przepisu podanego dzieli tylko na 3 części y do kazdey częsci [s. 788] iednego podaie Brygadyera z płacą 10000 Złł. do 4. Brygad kazdą dzieląc na 3 części przywięzuie Brygadyerów Dwunastu, na ktorych wychodzi Summa 120000. Złł. Niedzieląc zas zadney brygady na częsci, tylko oneż podług Etatu Woyskowego zachować całkowicie z iednym Brygadyerem Kommenderuiącym kompanią z 3600. Głow złozoną przy płacy 10000 Złł. Zostanie się w Skarbie 80000. Złł., które wypłacane bydź by musiały Brygadyerom Osmiu podzielonym na 3. części, tę summę połączywszy z układem oszczędnosci przez JW. Podolskiego umiarkowanym zostanie w Skarbie 550440. Złł. gr. 23.

Nayiasnieysze Stany mowiąc przeciw iednemu Punktowi w układzie przez JW. Podolskiego umieszczonemu mowię razem za tym układem, gdy się iako nayuroczysciey domagam aby oszczędność w nim Duchem Patryotycznym wynaleziona, rowny w Nayiasnieyszych Stanach ze mną znalazła szacunek.

Na tym tylko stawam, aby Brygada iedna na części dzieloną nie była, o co z mieysca moiego dopraszam się. Jezeliby zas było wolą Nayiasnieyszych Stanow, aby brygada iedna na częsci podzieloną była dla oszczędnosci wychodu z Skarbu, aby tylko te 4. brygady na osm brygad podzielonemi zostały.

[s. 788v] [s. 789]


MOWA
JASNIE WIELMOZNEGO JMCI XIĘDZA
KRASINSKIEGO,
BISKUPA KAMIENIECKIEGO,
KAWALERA ORDERU ORŁA BIAŁEGO,
NA SESSYI SEYMOWEY DNIA 28. SIERPNIA, ROKU 1789.
MIANA.

MIŁOSCIWY KROLU!

PRZESWIETNE SKONFEDEROWANE RZPLTEY STANY!

Do tego czasu unikałem od Etatu Woyskowego, niechcąc exponować na krytykę zdania moiego, w tey materyi, ktorey nie rozumiem, y ktorey nawet rozumieć obowiązany nie iestem. Stan moy Duchowny, nosząc na sobie wyobrażenie spokoyności, niemogł mi dać żadnego światła w Professyi Woienney.

Ale maiąc honor być wierną Radą W. K. Mości, iestem w obowiązku znać porządek Seymowy, znać szacunek czasu, znać potrzebę Praw Kardynalnych y Rządu, ktoryby w następnych wiekach, nie przerwaną Oyczyzny pomyślność, y niewzruszoną iey exystencyą, w ciągłey Potomności gruntował y zabeśpieczał.

Wątpić niepodobna, ażeby Skonfederowane Stany poznawać niemiały leniwych skutkow Obrad swoich. Niechay, proszę, zastanowić się raczy każdy z JJ. WW. Posłow, nad przyczynami takowey niesłychaney opieszałości.

Potrafiliśmy w kilku dniach wywrocić wszystkie szkodliwe ustawy, ktore nam uzbroiona Obcey Przemocy Ręka wybudowała; a teraz ośm iuż Miesięcy kłuciemy się, szukaiąc w własnych odmętach Naszych zbawiennieyszych Praw, y trafić do nich niemożemy. Dwie Niedzieli z pilnością słucham pięknych Mow; ale przyznaię się szczerze, że ieszcze nauczyć się niemogę, gdzie są te materyały? z ktorych nowy Rząd rostropny y doskonały, na gruzach starych rozwalin, iak nayprędzey wystawiać potrzeba.

Nie iest to dosyć do zachęcenia naszego, że Obywatele po Prowincyach, gotuią Ołtarze, aby na nich z ukontentowaniem, oddawali hołd wyrokom Waszym, y z nich rokowali dla siebie y Oyczyzny szczęśliwsze czasy. Wiedzieć ieszcze koniecznie należy, że y te Potencye, ktore się do żądań Waszych przychylały, z niecierpliwością poglądaią na Was, uważaiąc wszystkie Wasze czynności, ażeby z nich sądzić mogły ieźli Narod Polski, ma tyle rostropności, y tyle oświecenia, żeby sam sobą rządzić potrafił.

Nie mam śmiałości powiedzieć Prześwietnym Stanom, że nowym nieporządkiem, starego nierządu poprawić niepodobna. Przestrzedz mi iednak z obowiązku moiego należy, że Los Oyczyzny, y [s. 789v] Los Wolności naszey, dependuie od złey, albo od dobrey o nas opinii Sąsiedzkich Gabinetow.

Mylemy się barzo, rozumieiąc, że obce Potencye dla tego nam pomagały do zrzucenia z nas iarzma Niewoli, żeby nas tylko Wolnemi widziały. Zamiar ich był, zostawić nas w Woli naszey bez żadney Dependencyi, y patrzyć, iak się rządzić będziemy? Maxyma iest generalna, że Narod każdy, ktory wywraca, co mu się niepodoba, ale niema tyle przezorności, żeby mogł osądzić co iest potrzebnego do iego trwałey exystencyi, nie iest godzien żadney w politycznym celu konsyderacyi.

Prożna iest chluba Woyska, y prożna w nim obrony nadzieia! Niechay mi się godzi z żalem powiedzieć, że iak prędko Obce Potencye osądzą nas za Narod nierządny, niezgodny, y nieiako przeznaczony do tego, ażeby ktoś trzymaiąc go w musztuku, Prawa mu dyktował; tak lękać się koniecznie należy, aby się między sobą niezgodziły na ostateczny nas podział.

Zważcie Nayiaśnieysze Stany! że się dobrowolnie zbliżamy do upadku przez prożne trawienie czasu. Bo ktoż to będzie czekać na nas z Traktatami? Pytam się: czy powinny Woiuiące Potencye poty się krwią oblewać, poki my Pensyi Pisarzom, Regentom &c: nie ułożemy? co rostropnie czyniąc, zlecićby należało innym Magistraturom.

Pytam się ieszcze, ktora Potencya zechce z nami mowić o ważnych Artykułach Pokoiu, widząc w Narodzie nierząd, dla ktorego ani z nim w żadne Alliancye wchodzić, ani nic stałego dla wspolnego Dobra y szczęścia, układać iest niepodobna.

Wszakże w początkach zaraz oświadczone były Stanom Skonfederowanym od niektorych Mocarstw Alliancye, a teraz też samo Mocarstwa poznawszy nierząd w duszy y umysłach naszych, milczę y milczeć będę.

Niechay sądzi naygłębszy Polityk, ieżeli Europa cierpieć powinna taki Narod w pośrzodku siebie, ktory niema żadnego Rządu, y nietrzyma się żadnego pewnego Systema.

Skarżyliśmy się przed całym Swiatem na Moskwę. Dzisiay iuż z pod iarzma iey szczęśliwie wydobyliśmy się. Od nikogo niedependuiemy. Nikt nam nie dyktuie. Nikt nieprzeszkadza. A przecież nieusiłuiąc zmierzać do Jnteressow naywiększey wagi, straciliśmy iuż iedenaście Miesięcy na swarach, na dysputach, y na pięknych Oracyach.

Nayiaśnieysze Stany! nie stawam tu przed Wami w postaci Proroka, ktory Wam iawne Wasze niebespieczeństwo przepowiada, ieźli zbawiennieyszych nieweźmiecie przed się rezolucyi, ale stawam w oczach Waszych, iako Obywatel kochaiący Oyczyznę moię, przekładaiąc Wam uwagi moie. Radzę y proszę, porzućcie drobiazgi, a weźcie się silnie y śpiesznie do tych Jnteressow, ktore należą do Exystencyi naszey, do szczęścia y sławy całego Narodu, y ktore trwałość naszą ugruntuią, y Konsyderacyą dla nas sprawią między Narodami. To Wam przekładaiąc, wniesienie JW. Morskiego Posła Podolskiego, sprawiedliwym y rozsądnym być uznaię: abyśmy nietracąc czasu na rozbieraniu obszernego Etatu Woyskowego, to tylko iak nayprędzey ułatwili, w czym nie nastąpiła Zgoda między Prześ: Kommissyą Woyskową y Deputacyą, a potym zaraz do stanowienia tych Ustaw przystąpili, ktore iedynie być zdolne mogą zostawać zasadą szczęścia naszego y trwałości.

w Drukarni Nadworney JEGO KRÓLEWSKIEY MCI y P. K. E. N.

[s. 790]


MOWA
JASNIE WIELMOZNEGO JMCI PANA
FRANCISZKA XAWEREGO
BRANICKIEGO
HETMANA WIELKIEGO KORONNEGO.
Na Sessyi Seymowey Dnia 28. Sierpnia 1789. Roku
MIANA.

NAYIASNIEYSZY KROLU! PANIE MOY MIŁOSCIWY!

PRZESWIETNE RZECZYPOSPOLITEY SKONFEDEROWANE STANY!

Gdy słyszę różnych Zdania, w toczącey się materyi, względem Rotmistrzów Kawaleryi Narodowey, czy maią mieć naznaczony swoy Zołd? lub nie? westchnąć muszę.

Jestże iakikolwiek Kray w Europie? w którymby Rotmistrze, wyłączeni z pod Kommendy, uwolnieni od wszelkiey Subordynacyi niepłatni, widząc nawet, że ich Urząd był zmnieyszony: (ponieważ mało który z Rotmistrzów fortragował swoich Officyerów, a zaciąg Towarzystwa był im arbitralnie mimo Prawa odięty) Ten Urząd, iak mówię, prawie zapomniany, i tak wolny, że im nikt prawa rozkazywać nie miał.

Na żądanie Stanów Skonfederowanych, zapisali na siebie subiekcyą, w rząd się Kommissyi Woyskowey oddali, surowszą karę, niż śmierci obrali, bo kassacyi.

Kazało Prawo, aby podnieśli Chorągwie swoie do stu piędziesiąt Głów, a Rotmistrze nie tylko ich podnieśli, ale ubrali, a niektórzy i w broń opatrzyli, a to wszystko w ciągu kilkoniedzielnym! Gdyż pierwsze pieniądze, które Kommissya Skarbowa Koronna im wydała, było to za moiey Prezydencyi, to iest szesnastego Marca, a drudzy ie aż przy końcu Aprila wzięli; iednakowoż Kawalerya Narodowa stanęła na nogach podług wyroku Stanów, przed ostatnim dniem Maia.

Takich to Mężów wielbić trzeba; i w tym to się pokazuie prawdziwy Patryotyzm; bo łatwiey zawsze mówić, niż czynić, i exekwować.

Dziewiędziesiąt sześciu Rotmistrzów iest: każdy z nich naymniey dwa tysiące Czerwonych Złotych wyłożył na erygowanie swego Znaku; a drugich i więcey to kosztowało. Jakaż to Summa! którą z miłości dla Oyczyzny złożyli ci Rotmistrze!

I z niemiż się targować, czy maią bydź płatni? to chcieć zgasić ten zapał Szlachetny, któren żyie w Polaku służenia swoiey [s. 790v] Oyczyźnie. Prosić ich, sądzę za rzecz potrzebną i powiedzieć: Bracia kochani! siła chcecie mieć Zołdu tyle wam damy; Wszakże to oni sami dla siebie ten Zołd z swoich maiątków składaią.

Tak się powinno dziać w Rzeczypospolitey, i tak się rzeczy po Bratersku powinny układać.

Wszakże to, co czyniem, czyniem dla tego, abyśmy byli wolnemi. Gdy filary wolności są poderznięte: gdy Urzędy, które były twierdzą między wolnością i Tronem, są zmnieyszone i ledwie co znaczące; upatruię Ja iedną twierdzę teyże wolności, żyiącą w Rotmistrzach Kawaleryi Narodowey; a i ta Nam odięta będzie, gdy ciż Rotmistrze nie będą płatnemi, i czynnemi.

Co iest zasadą Subordynacyi? płaca; Jest to Kontrakt między płatnym i płacącym; Na tym się funduią wszystkie Artykuły Woyskowe, na tym gruncie są wyznaczone za przestępstwa kary. Ten co nie płaci, rozkazywać, ani karać nie może; a niepłatnego, nikt słuchać nie zechce. I ten Rotmistrz, gdyby przyszedł do Dywizyi, własny mu Porucznik, iako niepłatnemu posłusznym nie będzie, i powie mu ten niezbity argument: WPan nie iesteś pod Sądem, a ia będę karany i sądzony, ieźli się to zwierzchniey moiey władzy nie zda.

Emulacyą wszystkie rzeczy stoią. Gdy Rotmistrze będą płatni, i gdy ich powinnością będzie, przez trzy Miesiące przynaymniey w Roku znaydować się w Dywizyi przy swoim Znaku; każdy z nich usiłować będzie, aby Znak iego w Ludzi, Konie, był naydobornieyszy, i naylepiey ekwipowany. Zyska na tym Rzeczpospolita. A ieżeli Rotmistrze nie będą aktualną zobowiązani służbą, i w odpowiedzi za swoie znaki, Towarzystwo się roziedzie, a zostaną Poczty, i nie będziem mieli Kawaleryi Narodowey, tylko Pocztów Narodowych.

Słyszałem Ja wielu mowiących i krytykuiących: że mamy połowę Infanteryi, a połowę Kawaleryi: że we wszystkich Woyskach powinno bydź trzy części Piechoty, a czwarta Kawaleryi. Szedłem Ja po prawidłach, Wielkiego Człeka w Oyczyźnie, Walecznego Hetmana, Sławnego Króla JANA Trzeciego, którego to doświadczenie i Nieprzyiaciel uczył. Tego Zdanie, i resultatum Senatus Consilii czytam. (*)

JANA SOBIESKIEGO pod ów czas Marszałka i Hetmana Wielkiego Koronnego Zdanie, względem Formacyi Woyska, i Podatków na niego.

WYPIS Z TEGO ZDANIA.

Po skończonych Reflexyach swoich, względem wysłania Posłów do Mocarstw Zagranicznych, i ustanowienia trwałych Podatków na Woysko; mówi tak: ten doświadczony, i niezwyciężony Woiownik.

Modus exercitum hunc authorandi, & computandi, hic esse potest: In exteris consuetudo tenet, ut in bellis, dues, imo tres Partes habeant peditatus; Nobis habenda faltem per medium triginta Millia Equitum, alterum tantum Peditum. In Equitatu, saltem sex Millia hastatorum, vulgo Hussary: & quo plura essent, eo foret melius. Leviora Vexilla triginta, reliqui sint loricati, vulgo Pancerni , cum haftulis vulgo Dzidy ; quapropter augendum illis erit stipendium, &c. &c.

[s. 791v]

Ze Rekrut Piechoty ciężki; w tymże Zdaniu tak daley mówi.

Id tamen pro sensu meo judicarem, ut Palatinatus a Silesiae, Pomeraniae, & Prussiae limitibus remotiores non authorarent ped tatum. Cum impossibile sit, inter tam breve tempus, insuetum; & rudem Ruthenum, aut alium quempiam: in Germanum, musto magis in exercitatum Militem transformare; hos enim peditatus, authorandos opto, more Germanico, non Hungarico. Officiales vero tam Equitum, seu Kavalerorum , quam Peditum, ex Ducum commendatione, bene artis militaris guari, non ex privata quapiam Palatinatuum, sunt acceptandi.

Tegoż Roku, Resultatum Senatus Consulti, względem Formacy Woyska, stosownie do Zdania Sobieskiego, takie było:

Quod autem ad formandum Corpus Exercitus attinet, & qualii genere militiae constare deberet, brevi id expedire consilio: Moris quippe esse apud praecipuas exterarum Nationum Gentes duabus, aut tribus Partibus Pedestris Militiae, quarta Equestri gerere bella. Nos diversa usus, & hostis docuit. Incumbit Reipublicae, ut triginta Millia Equitum habeat.

Historya Polska Załuskiego Biskupa Warmińskiego, czyli Epistolarum Historico-Familiarium, Volumine primo, folio Quadringentesimo Quinquagesimo Octavo, i Quadringentesimo Sexagesimo Octavo.

Szedł ten Wielki Mąż, nie zwyczaiem powszechnym, ale stosownym do Naszego Kraiu, a szczególnie do Granic iednych Dniestrowych z Turkiem i z Tatarami; drugich Zadnieprskich, maiących wiele Kozaków. Uważał Geograficzną lokalność Polski, która ani morzem, ani gorami nie iest zasłonioną, i Fortec nie ma. Szedł ten Wielki, iak mowię, Mąż i za geniuszem Narodu.

Każdy Narod ma Swoią siłę sobie właściwą. Siła nasza, była, i iest w Naszey Kawaleryi. I ta to szabla rozszerzała Nasze granice, stawała się straszną, i sławnym czyniła Polaka i Rzeczpospolitą. Kawaleryą, gdybyśmy i powiększyli, byłoby moim zdaniem, ale na zmnieyszenie oney kiedyżkolwiek, i w iakichkolwiek okolicznościach nigdybym się nie pisał, i każdemu kochaiącemu wolność, tego nie radzę.

Pierwszy Septembra nadchodzi, dzień wyznaczony płacy Woysku; a do tego czasu urządzenie Etatu ledwie zaczęte! Jakież Tabelle dla Woyska może wydać Kommissya Woyskowa?

Przebog co się dzieie! Prawem rozkazano Hetmanom, i Kommissyi układać Etat; ułożyli; wyznaczono Deputacyą do roztrząśnienia onego, zamiast roztrząśnienia, nowy od siebie podała. Trzeci cała Izba robi, i nad każdym Artykułem wycięczamy czas dobru Oyczyzny poświęcony! Na co Nam się zdadzą te wszystkie Ustawy, kiedy nie będzie Woyska? wszakże i dawne były Prawa, dawne Traktaty, [s. 791] coż zatrzymały? Odięte Nam Kraie, Handel, Sol, a co naywięcey Sława Narodu, i powszechna Konsyderacya.

Wyrzekamy codzień na przemoc Zagraniczną! Ktoż tey przemocy dał wzrost? słabość Nasza.

Układaymy Woysko, urządźmy go dobrze, ułożmy Magazyny, zrewiduymy arsenały, opatrzmy się w ammunicyą, rozłożmy Woysko na Dywizye, dodaymy im Generałów; a gdy, iak mówią, nie mamy taktyków, nie mamy praktyków, dobieraymy śmiałych, i tych, w których Woysko może mieć zaufanie.

Gdyż i to iest naypierwszą powinnością Zołnierza bydź śmiałym, bo gdy rezolucyi braknie, w rzeźwey chwili rozum i taktyka odstąpią, a nogi uciekną.

Zaręczam bowiem, że gdy Rzeczpospolita zechce bydź czynną i tym się zatrudniać. Znaydą się w łonie Oyczyzny Naszey Mężowie tacy, którzy tyle potrafią co i Zagraniczni.

Praktyka Nas uczy: Jakże rzadkie przedtym było krasomowstwo! Gdy Rzeczpospolita częściey Seymować zaczęła, przyszła Polska do tey wymowy, że żaden Narod ani lepiey mowiących, ani lepiey piszących nie ma Mężów. Niech Rzeczpospolita zechce bydź czynną i militarną, a w Polakach znaydą się dawni Rycerze, i przy waleczności, znaydzie się umieiętność Sztuki Woienney.

Mowię więc, że trzeba Woyska iak nayprędzey, i należy, ażebyśmy się przynaymniey przed Zimą iuż iakożkolwiek urządzili.

Słyszałem mowiących: trzeba Rządu, Planty, Systemy. Rząd iest, bo iesteśmy w Seymie; Systemę i Plantę Bóg Nam sam podał! Jedne Dwory zatrudnione Woyną, drugie nie mięszaiące się w nasze interessa, zostawuią Nam wolność ułożenia się, i dania sobie takiey formy, iaka iest zgoda z Stanem Republikantskim. Seym dzisieyszy! ten węzeł iednomyślności, i ogólnego Szlachetnego zapału, iest że to Dzieło Człowieka?

Idźmyż za wskazaniem Opatrzności: śpieszmy się z układem Woyska, te iak ułożym, wszystko poydzie łatwo, i staniem w tey porze, że będziem mogli wybierać między dobrym, a lepszym, bo dotąd byliśmy w tey sytuacyi, iż nie mogliśmy wybierać, tylko między złym a gorszym.

To z poprzysiężoney wierności radzę, i życzę.

w Drukarni Piotra DUFOUR Kons: Nadw: J. K. M. Dyr: Druk. Korp: Kad: mieszkaiącego w Rynku Miasta Starey Warsza: Nr: 58.

[s. 792]


MOWA
Jaśnie Wielmożnego Jmci Pana
MICHAŁA
CZACKIEGO
PODCZASZEGO KORONNEGO
ROTMISTRZA KAWALERYI NARODOWEY,
ORDEROW POLSKICH
KAWALERA,
Na Sessyi Seymowey dnia 28. Sierpnia
MIANA.

NAYJASNIEYSZY KROLU PANIE MOY MIŁOSCIWY!

PRZESWIETNE SKONFEDEROWANE RZPLITEY STANY!

Czy ciąg nieszczęść Kraiowych, czyli też z śmiercią Władysława IV. światło Nauk obumarłe, a dzielnym Berłem W. K. Mci PANA Mego Miłościwego wskrzeszone, dało uczuć potrzebę iednomyślną [s. 792v] Kraiowi sił zmocnienia, i na nie powszechnym Podatkiem złożenia się. Swietne zatym Urzędowanie w tym Seymie, gdy Hasła Narodowego: mieymy Woysko, czyńmy wieczystą na nie Składkę, wiernemi iesteśmy wykonywaczami; Lecz ieźli na tym Dzieło Rzeczypospolitey ukończać myślemy, a nad stosunkiem Zołnierza do Obywatela nie zastanowiem się, w powrocie do Współ-Obywatelów i Domowników naszych nie z poklaskiem, lecz przeklęstwem, ieźli nie natychmiast, to w poźnieyszey porze witanemi bydź się spodziewaymy.

Lik Woyska dawno napisany, aktualność iego w Proporcyi uskuteczni się Percepty, wielość iego zmnieyszy się przez dysproporcyą Kawaleryi z Jnfanteryą, i nieoszczędność, co przyszłemu do poprawienia zostawione Seymowi. Lecz iuż część znaczna hufców, czy do zmazania krwią Nieprzyiacielską bywszego naszego upodlenia, czy też żądzą pałaiącą Dziadów i Naddziadów swoich sławą się równania gotowych, czeka szczęśliwey tylko pory. Już Polak cudzo-ziemskiego nie zna rozkazu, a Narod iego nie między Prowincye ogromnego Państwa, lecz inne Europeyskie liczonym iest, i z niemi związkami ścisłey przyiaźni łączenia karmi się nadzieią.

Okazała zewnątrz Kraiowa Postawa, czeka wewnątrz swego wydoskonalenia, czeka, aby Obywatel z Zołnierzem, iuż nie iedno, w swey osobie miał między sobą pewne Prawidła.

[s. 793]

Był czas, gdy Szlachcic i Zołnierz było iedno, tak były wszystkie Narody, które to na zwaliskach ogromu Cesarstw pierwiastkowych, to na wzaiemnych między sobą pierwsze Państw swoich czynili osnowę. Bóyczego tułania się Prawo feudalne skutkiem bywało, zasiedziałości Cywilne. Gdy Gmin ieden na drugi zwycięzkiego miecza stanowił Prawo, ten co nim woiował, ten wszystkim bydź musiał .... Boie ustały, Obywatel w zakład swobody, i służby osobistey, część swego odkłada Maiątku na żołdowego Zołnierza, a w tey społeczeństwa Politycznego powtórney Epoce, osobna Obywatela, osobna żołnierza, gdy stała się Klassa, stosunek tych różnych Klass do siebie, stosunek także do formy Rządu, bydź powinny doskonałego Prawodawcy naywiększym zamiarem. Jedne pózniey, drugie wcześniey Narody przystąpiły do różnicy między Obywatelem, a Zołnierzem, tak iak szczepy, co iedne raniey, drugie późniey do swoiey przychodzą doyźrzałości. A w zasiedziałym Narodzie nie szukaiąc Zołnierza, żołdowym, Prawa Sąsiadom przepisywali. Nim to Batory Moskwę dzielił na Woiewództwa, nim to staliśmy się igrzyskiem przemożnych Sąsiady. Nim też może haniebnie zaprzedanych Braci Naszych, szczęsnym broni zwrotem, kiedyś powróciem swoiey Oyczyźnie. Nim złym, lub dobrym użyciem szczęście wewnętrzne Kraiu ustanowić możem, w stosunku więc iego z pierwiastkowym i ninieyszym Stanem Rzeczypospolitey [s. 793v] beśpieczeństwo nasze i pokoleń naszych, upatrzywać powinniśmy.

A iak wszystkich Narodów koleią Polak zdobytą ziemię na zwycięzcę dzielił i Nadgrodę gruntów nadanych znał zadatkiem osobistey w woynie służenia, tak nie znaiąc naiemniczego Zołnierza i składać się na niego nie umiał, lecz skoro Polak Podatkiem zastępuie osobistą Służbę, trzeba aby Obywatel i Zołnierz, iako się różni, przepisane między sobą znali zakresy. Nie potrzeba było ie wtenczas przepisywać, gdy Naczelniki Woyska i Rotmistrze z Pospolitego Ruszenia, osobistą dopełniali Służbę, lecz skoro płatni między niemi się znaleźli, a przez nią na Przednie Straże, i Chorągwie Petehorskie, i Hussarskie się różnili, Rotmistrze płatne z Senatu i Starostw Grodowych, oddalonemi Konstytucyą 1591. zostali. To było Zygmunta III. światłe Prawo; Zygmunta, który chciał Polskę uwiecznić, gdy chciał stosowność między Stanem Cywilnym, a Zołnierskim zabeśpieczyć.

Rotmistrz płatny iest ieden z Zołnierzów żołdowych, niepłatny, lecz moc maiący wglądania w czynności Chorągwiane, i Gospodarstwa wzieranie, z władzą fortragowania i Rapportow odbierania, będąc Cywilno-Woyskowym, iest Stróżem Woyska, by przeciw swemu nie powstało Krajowi, iest dozorcą Zwierzchnych Woyskowych, aby łupiestwem Towarzystwa niepanoszyli się. A co niegdyś uprzedzone umysły o władzy twierdzili Hetmańskiey, [s. 794] mieniąc ią pośrzedniczą między wolnością i Maiestatem, to w rzeczy być powinni Rotmistrze Kawaleryi Narodowey by żołdowego Zołnierza wstrzymywali, aby Stanowi Cywilnemu nieprzewodził. Skoro albowiem przez żołdowość Zołnierz i Obywatel staneli między sobą odmiennemi istotami, waga między niemi, wielkim Prawodawczey mocy stała się zamiarem.

Otworzmy Xięgę dzieiów ludzkich, gdzie Zołnierz stawał u styru Rządowego, czy torem posłusznego Woyska, naywyższego zwierzchnika ślepym był wykonywaczem, czy też rozhukany, tego na naywyższy szczebel, w którym miał nadzieię folgowania cuglów stawiał.

Gdy lud i Senat Rzymski, stawił zwierzchniki, świat iego powodował się roskazy; stał się Rzym Igrzyskiem nieznaiomych Narodów, gdy ie Zołnierz Rzymowi nadawał, rozchełznany w rozpuście, zwaliwszy Cywilną Zwierzchność, sam rozpuszczony, rozwiedziony, prześladowca Oyczyzny, zmiękczały, stał się Barbarzyńcom wraz z Państwem łupem i Ofiarą.

Podtenczas gdy Kardynał Xymenes ostatni cios zadał wolności Hiszpańskiey, Zołnierz żołdowy Ministrowskie skinienie prawem wskazał wykonania. Gdyby owi Kortowie Naród reprezentuiący wpływ mieli do Woyska, nie byłby się zapewne dopełnił, ów nieszczęsny cios wolności Hiszpańskiey.

[s. 794v]

W Jedynowładztwie gdzie doskonałość Rządu zawisła na zachowaniu ślepego Posłuszeństwa, tam bydź pierwszym powinno celem, by Monarchy wola iedynym była Narodowi Prawidłem. W wolnym, by szala między odmiennemi Klassami Obywatelów zachowywać się mogła, tak baczni o wolność Prawodawcy czynili; tak pragnący samo-władności myśleli, by iedna tylko naywyższa Zwierzchność Kraiem przewodziła. Tak Piotr W. w Posłuszeństwie Woyskowym całą utrzymuiąc Monarchią, Cywilnym nawet Rangi Woyskowe ponadawał.

Nayiaśnieysze STANY! Jeźli Rotmistrze Kawaleryi Narodowey w których poczecie mam się honor liczyć, mogli tak Wasze iako też Narodu uiścić żądania; nadgradzaiąc ich gorliwe chęci, pieniężną ceną upodlać niechcieycie. Samowładzcom zostało w podziale zakupywać usługi, w wolnych Kraiach, znać ie, zwyczaiem.

Niekupował Poborca u niewiast Kartageńskich warkoczów na Proce i cięnciwy, ani szukał Skarbowy Rzymski, Horacego, gdy stłumił miłość Siostry, Miłością Oyczyzny, ani Bruta gdy konsulem będąc zapomniał, iż iest Oycem. Ani nasz Zamoyski co w zwycięstwie przygotowane więzy Austryaka użył na iego okucie, co światło swoie chcąc wdziedziczeć swym Rodakom założył akademią i swe uroniać niewzdrygał się dostatki. Wdzięczne iemu Stany, gdy uwiecznić chciały, iego i iego Następcom [s. 795] stanowiąc Ordynacyą dodawali Starostwo Szczebrzeszyńskie i drugą mnieyszą Królewszczyznę, wdzięcznie przyiął tę Ofiarę od Stanów, lecz rzekł: znieść tego nie mogę by z własności Rzeczypospolitey miałem z następcami pożytkować, przeto wraz z niemi wiecznemi czasy pięćset Zołnierzy święcę z Ordynacyi Zamoyskiey Rzeczypospolicie.

Nayiaśnieysze STANY! Jeźli usługa Rotmistrzów Kawaleryi Narodowey iest w wolnych Kraiach zwyczaiem, czemuż i siebie i ich pieniężną nadgrodą uniżać macie? czemuż nie dozwalacie iak do tychczas mieć Waszą KROLEWSKĄ Mość w swoim pierszeństwie, bo ieźli Rangę pure Woyskową im dać zechcecie, iak naywyższy Zwierzchnik, KROL, Jmć ma ią posiadać, iak żądać by i Cywilno i Woyskowo wysługuiący się Oyczyznie, w nagłych Rzeczypospolitey potrzebach od zewnętrznego bronić nieprzyiaciela, czy wewnątrz zamachy na nasze odwracał swobody, iak żądać podobney pomocy od przyszłych Rotmistrzów, którzy od Towarzysza zasługuiąc się, żołdowym tylko żywiliby się chlebem by też czynili wysługi, iak żądać od teraźnieyszych Zołnierzy, dobrey ku swemu Narodowi chęci, gdy wszyscy aktualni Rotmistrze w Woysku w awansie dawnych i wysłużonych wyprzedzą Ci co płatni bywali Rotmistrze, ci wciąż siedzieli przy Chorągwi teraz im krótki zamiar przepisywać chcemy, taką rzeczą Rotmistrze, ani będą podobnemi do Rotmistrzów przeszłych ani do tych którzy do tych czas są nam znani.

[s. 795v]

Cóż to za chlubny zaszczyt widzieć się pośrzednikiem między Cywilnym i Zołnierskim Stanem a przeto znać się silnym Ogniwem do utrzymania losu swoiey Oyczyzny, każdy z nas R. K. N. zapewne zna, iż wydany na świat nayprzód Oyczyzny zostawszy własnością iey oddawszy życie, nic w tym nad swoią niezna powinność, lecz mniemam iż z tych, którzy nie służyli Woyskowo, skoro nie umieli przyimować rozkazy, nie zechcą los Kraiowy w niepewność puszczać chcąc Woysku rozkazywać.

Gdy iuż rzekło Prawo o niepłatnych Rotmistrzach wraz z Kolegą moim JW. Hrabią Krasickim karmiliśmy się nadzieią, iż cenić nie zechcecie usługi naszey w wystawieniu Chorągwi, niechcieycie więc Nayiaśnieysze STANY! i słowa waszego cofać, nie chcieycie i nam tey miłey odiąć Satysfakcyi, iż czystą miłością Oyczyzny iey trudy i koszta święciliśmy.

[s. 796]


GŁOS
J. W. TADEUSZA
MATUSZEWICA
POSŁA WDZTWA BRZESKIEGO LIT:
ROTMISTRZA KAWALERYI NAROD: W. X. LIT.
Na Sessyi Seymowey dnia 28. Sierpnia R. 1789.
MIANY.

NAYIASNIEYSZY KROLU, PANIE MOY MIŁOSCIWY!

PRZESWIETNE RZPLITEY SKONFEDEROWANE STANY!

Dopóki w ciągu decyzyi Proiektu Etatowego, o porządku Służby, o Rangach, o formacyi Woyska stanowiliście Nayiaśnieysze STANY! nieumieiętnemu Sztuki Woienney, milczeć i uczyć się było nayprzyzwoiciey; w kwestyi teraz wprowadzoney o Randze i Pensyi Rotmistrzów Kawaleryi Narodowey, nie samą woyskową materyą, ale interes Wolności postrzegam: w rzeczy Woienney radzić doskonale nie byłbym zdolny, w rzeczy która się Wolności tycze, milczeć nieumiałbym bez grzechu.

Usta, które Wolności i obowiązkom poświęciłem, nie raz wstrzymałem od pochwał, do których mnie serce i sprawiedliwość wzbudzały, nie mogąc ufać, aby ość moia wystarczyła na oddanie Cnocie hołdu takiego, iaki [s. 796v] się iey należy, w milczeniu Cnotę szanować wolałem; dziś wydałbym się na czyny Obywatelskie nieczułym, gdybym mówiąc o Rotmistrzach Kawaleryi Narodowey ubliżył czci i wspomnienie usłudze, iaką Oyczyzna od Rotmistrzów odbiera. Nigdy korzyść Wolnego Rządu iawniey dowiedzioną nie była, iak w uskutecznionym gorliwością Rotmistrzów Woysku Narodowego Zaciągu; Długie Polski nieszczęście wprawiło Powszechność w mniemanie, że Polsce przeznaczono bydź nieszczęśliwą na zawsze, wszystko czym dawniey Rzeczpospolita była szczęśliwa i sławna, wiek nieszczęścia w Rzeczypospolitey wywrócił; Rząd dawny nadwerężony, omdlała dawna potęga, dawne się obyczaie zmieniły; dawna tylko Wolności i Oyczyzny miłość nie wygasła do szczętu i ta dziś Polskę z nieszczęść dźwiga, ta zagrzanych kilkudziesiąt Obywatelów, dokazało w kilku Miesiącach osłabioną Rzeczypospolitey ożywic siłę. Dzieło to godnym pochwał osądziła Powszechność, ia, naśladowanie mniemałem naylepszą pięknego dzieła pochwałą, i Obywatelstwo Rotmistrzów chciałem naśladowaniem uwielbić. Dobroć W. K. Mci P. M. Mił. stawiąc mnie w zaszczycie Kollegowania Rotmistrzom, otworzyła mi do Jch naśladowania sposobność. Nie ten iednak Kollegowania zaszczyt, nie żaden wzgląd osobisty iest mi do otwarcia zdania pobudką; ani dla mnie, ani dla żadnego z Rotmistrzów, kwestya, która się toczy, osobistą nie iest; Myli się, ieśli kto mniema, że Pensya czterech Tysięcy Złotych iest powabem zdolnym zwrócić ku sobie życzenia Rotmistrzów; uymę maiątków i uprzykrzoną pracę wystawieniu Chorągwi swoich poświęcili, chcą ieszcze niektórzy dni życia swego służbie przy Chorągwiach poświęcić, nie dla płacy zapewne, bo ta pełnieniu służby nie wystarczy, tym bardziey wyłożonych nie nadgrodzi kosztów, nie dla tego mówię, chcą służyć, ażeby Pensyą dostali, ale dla tego chcą Pensyi, ażeby służyć mogli, jako więc Rotmistrz, który sądzi iż Pensye dla nich bydź wyznaczone powinny, nie słusznie byłby o widok zysku skarżony, tak i ten, który [s. 797] iest zdania, iż Jm Płacy wyznaczać nie trzeba, nieprzyzwoicieby się mniemaną chlubił ofiarą. Kto patrzy z radością na oyczyznę przez Rotmistrzów opatrzoną w obronę, ten przyzna, że wdzięczność Rotmistrzom należy; Zostaie tylko do roztrząśnienia, czyli wyznaczenie dla nich proponowaney Płacy, będzie prawdziwą wdzięczności? czy im korzyść, czy szkodę przyniesie? czy przyda, czy też uymie zaszczytu, szanowaney od naydawnieyszych wieków stopnia tego powadze? a nadewszystko, czy Wolności beśpieczeństwo ugruntuie, czy też wolność na niebeśpieczeństwo wystawi?

Prześwietne STANY! Nie płocha mnie boiaźń unosi, nie iest zbyteczną moia o zachowanie Wolności troskliwość; wystawuiemy wielkie Woysko, więc tym samym Wolność podaiemy w niebezpieczeństwo; trzeba naymędrszych Ustaw, trzeba Praw naysilnieyszych, ażeby przez nie Siła Rządowa, mogła zawsze skutecznie nad siłą fizyczną panować; na wsparcie przekonania tego nie będę powtarzał zdań Pisarzów; którzy w nauce Rządowey naywięcey światła rzucili, na dowody choć naygruntownieysze, umie dowcip pozorne przynaymniey wynaleść przyczyny, ale nie ma nic, coby przeciwko doświadczeniu postawić można. Swiadkami są wieków i Narodów Dzieie, że Wolność od Woyska wszędzie prawie i zawsze cierpiała, że Wolność od Woyska pospolicie ginęła. Czuli to niebezpieczeństwo baczni na Wolność Przodkowie Nasi, i Woysko dla Rzeczypospolitey dobierali z tych, co się w Wolności zrodzili, a na przodkowanie Woysku dobierali tych, co własne szczęście w Wolności Oyczyzny znayduiąc nie mogli dopuścić Woyskowemu, ażeby zapominał, że się Obywatelem urodził. Duch Przodków Waszych rządził Wami Nayiaśnieysze STANY, poszliście za Jch Mądrością, gdy wskrzeszoną przez Was Rzeczypospolitey Siłę, chcieliście mieć, powiększey części z Kawaleryi Narodowey złożoną, [s. 797v] idzcie za nią i w dniu dzisieyszym, gdy o Rotmistrzach Kawaleryi stanowić macie.

Dwoiaki cel, dwoiakie powołanie Urzędowi Rotmistrzów naznaczyli Przodkowie Nasi; Chcieli ich mieć Obrońcami Oyczyzny od iey nieprzyiacioł, Obrońcami Wolności od Woyska, ieśliby Woysko Wolności nieprzyiaznym bydź chciało. Warto było wynieść do nayświetnieyszego zaszczytu stopień, którego powołaniem było strzedz tego, co dla Polaków naydroższe; warto było szukać na ten stopień takich, którzyby w własnych widokach, w własney potrzebie, znaydowali naymocnieysze do kochania Wolności pobudki. Jakoż i do upewnienia obrony dla Wolności, i do przydania Urzędowi powagi, umieli Przodkowie Nasi śrzodki wynaleść skuteczne; chcieli żeby na czele Rotmistrzów Jch Rycerstwa, był Król Jch Głowa i Stróż pierwszy Praw i Swobód Narodu, chcieli mieć Rotmistrzami tych, co po Królu naywięcey w Narodzie posiadali powagi i władzy, Wielkich, i Polnych Hetmanów, daley byli Rotmistrzami Ci, których Imiona naywięcey zasług u Oyczyzny liczyły, którym los nayobszernieyszych udzielił dostatków; i nie znało Woysko innych na czele swoim dowodzców, prócz Króla, Hetmanów i Rotmistrzów. Tacy Rotmistrze miłością Swobód, Oyczyzny i Sławy wiedzeni, nie umieli bydź dla Rzplitey oszczędni, i każdy z nich w tym szukał chluby, aby znak iego, ani liczbą, ani porządkiem, ani walecznością innych Kollegów Znakom nie ustępował, tacy Rotmistrze nieraz Rzplitę w własnym Skarbie w własnych sposobach nie znayduiącą dostarczenia, swoich Maiątków kosztem z śrzód klęsk i nieszczęść wyrwali; Ci zwyciężali Nieprzyiaciół w Polu, i ciż sami w Swiątyni Obrad, w obronie swobód Oyczystych stawali; Ciż sami w Cywilnych i Sądowych Urzędach byli Praw wykonania Stróżami; zgoła przez takich Rotmistrzów Rzeczpospolita była beśpieczna, że Woysko ią od Nieprzyiaciół [s. 798] zasłoni, że Woysko swobód Obywatelskich nieprzyiacielem nie będzie.

Prześwietne STANY! Trudno tu przezorność Przodków Naszych przewyższyć, trudno przydać co do Ustawy, którey użyteczność kilkowieczne doświadczenie stwierdziło; Strzeżmy się Nayiaśnieysze STANY zmieniać to, co poświęcone wiekami warte iest poszanowania naszego, lękaymy się, ażebyśmy uymuiąc świetności dość iuż zniżoney Randze Rotmistrzów, swobodom Obywatelskim nie odięli ochrony, i uważmy, czyli przydaiąc szczupłą Pensyą Rotmistrzom, prawdziwey ich nie zniżylibyśmy powagi.

Cztery Tysiące daney Rotmistrzowi Pensyi, albo go do ścisłey służby; do ścisłey subordynacyi obowiązuią, albo daremnie są dane, i część Skarbu Publicznego marnie roztrwoniona; Rotmistrz, który bez Pensyi rozkazom tylko Rzeczypospolitey i ramienia iey Kommissyi Woyskowey ulegał, wziąwszy Pensyą wolą Majora, wolą Starszego Patentem z Pułku Rotmistrza za Prawo niezgwałcone przyiąć będzie musiał; Rotmistrz, który bez Pensyi poważną szczycił się Rangą, za wzięciem Pensyi, musi stopień swóy zniżyć, musi się z Kapitanem od Piechoty porownać, a przecież z długiego słuchania Uwag w tey Izbie przy roztrząsaniu Etatu czynionych, nauczyłem się, iż Zołnierz bez krzywdy honoru swego, Rangi którą ma lekce ważyć, tym bardziey postradać nie może Rotmistrz, który bez Pensyi miał równą wszystkim Szeffom Prerogatywę fortragowania Officyerów, za wzięciem Pensyi prędzey ią lub poźniey utraci, bo z Szeffa Chorągwi, staie się Subalternem Majora, bo co służyło Szeffowi, Subalternowi służyć nie może; Rotmistrz, który bez Pensyi był Panem użycia, czasu swoiego, i mógł oprócz obowiązków Woyskowych w Cywilnych posługach być użytecznym Oyczyźnie, za wzięciem Pensyi traci Prawo wolnego czasem rządzenia, nie Ośm, nie Sześć, nie [s. 798v] Cztery Miesiące, ale tyle mu tylko czasu zostanie, ile mu Urlop, ile mu powolność, lub surowość Kommendanta dozwoli. Zgoła za Cztery Tysiące Rotmistrz alboby tracił Rangę, tracił zaszczyt, tracił Prerogatywy, tracił wszystko, co stopień iego tak znakomitym, tak powabnym czyniło, albo ieśliby w takiey zamianie nie upatrował korzyści, musiałby przestać być Rotmistrzem.

Nayiaśnieysze STANY! Znam to dobrze czemu nikt zaprzeczyć nie może, że ćwiczenie robi bitnym Zołnierza, i radbym zapewne, żeby wyćwiczony iak naydoskonaley w służbie i porządku Rotmistrz był zdolnieyszym gromić Nieprzyiaciół Oyczyzny, ale też znam to i czuię naymocniey, że miłość wolności, ta iedynie obronę dla niey zapewnia, i że tym beśpiecznieysza zostanie, całość swobod i spokoyności Obywatelskiey, im więcey na zachowaniu tey powszechney całości zależyć będzie tym, którzy w swych ręku siłę, a zatym zręczność gwałtu mieć będą, radbym więc ażeby Rotmistrza, iego osobisty zaszczyt, iego osobista korzyść, wszystko zgoła naysilniey do wolności przywiązywało. Niech sądzą ci, którzy są szczęśliwi posiadać doskonale Sztukę Woienną, czyli temu, co się poświęca sposobić się do utrzymywania Orężem sławy i całości Oyczyzny, zostanie dość czasu do nabywania tych wiadomości, i przymiotów, które daią zdolność utrzymywania Praw i swobód całości? czyli ścisłe obowiązków służby Woyskowey pełnienie, dozwoli Rotmistrzowi pełnić obowiązki, które iak Urzędnik, iak Sędzia, iak Poseł, iak Senator mieć może? Ale ieśli trudno te dwa powołania połączyć, ieśli nie łatwo duch ślepego posłuszeństwa zgodzi się z duchem wolności; ieśli naostatek na dwóch mieyscach razem, na Urzędzie i u Kommendy znaleść się nie podobno; ieźli zatym obierać zostaie; czy wścisłą powinność Woyskową wprawuiąc Rotmistrzów, oddać ich całkiem usłudze Woyska, a odiąć usłudze wolności? czy też wdawnym zostawuiąc stopniu, [s. 799] dawną służenia i Woysku i wolności zostawić sposobność? Chwiać się nad obieraniem nie będę, przywykłem każdą ustawę tyle za dobrą lub złą uważać, ile ią wolności pomocną lub szkodliwą znayduie; Wolności ocalenie kazało mi mieć Obywatelskie na Woyska ofiary, wolność aby ocalała, w srzód Woyska swoich liczyć powinna obrońców, wolą bez wątpienia, aby Rotmistrze mniey mieli obowiązków względem Woyska, a więcey sposobności pełnić z obowiązków nayświętszy iakim iest strzeżenie swobód powszechnych całości.

Niewiadomość Sztuki Woienney, którą nieraz wyznałem przed Wami Nayiaśnieysze STANY, odbiera mi śmiałość sądzenia o tym, co zyska służba Woyskowa na zniżoney powadze, na obostrzoney Subordynacyi Rotmistrzów, ale iak Poseł, iak Obywatel, widzę i czuię co na tym Rzeczpospolita, co na tym wolność utracić może; za zniżeniem Powagi Rotmistrzów, zniknie powab który ciągnął do starania się o ten stopień nayznakomitszych zasługami i godnością Obywatelów; nie ieden zapewne z dzisieyszych Rotmistrzów, który obiecuie sobie, iż może być użytecznieyszym Oyczyźnie, obracaiąc na inne iey usługi czas, któryby siedząc przy Kommendzie trawił, nie ieden w własnych interessach znayduiąc przeszkody, będzie przymuszony wyzuć się z miłego dotąd sobie zaszczytu. Ci co po nich iuż zniżoną, iuż mniey świetną Rotmistrzów obeymą Rangę, nie doznaią tey łatwości w zaciągu, z iaką dzisieysi usłużyli Oyczyźnie za zgaszonym światłem zaszczytu Rotmistrzów ogarnie cień całe szlachetne Woyska Narodowego grono, zniknie w Młodzi ochota, ostygnie zapał, i Rzeczpospolita utraci tę drogą, tę iedyną korzyść, którey tylekroć i teraz nayoczywiściey doznała, iż postać ostatniey bezsilności w trzech Miesiącach w postać przystoyney zamieniła obrony. Za zniżeniem powagi Rotmistrzów przestanie wolność Obywatelska widzieć w ich Osobach, tych pośrzedników między [s. 799v] sobą a Woyskiem, tych obrońców, którym, raz to ieszcze powtórzę, interes własny każe pilnować wolności, nie tey, któraby dla nich osobistą była, ale tey, która iest dla nich z resztą Obywatelów wspólna. Wolnym być nie może, kto posłusznym być musi. Wolnych zachowaymy Rotmistrzów, ieśli chcemy, ażebyśmy my, i ci co po nas żyć będą innego nie znali posłuszeństwa, nad te, które Prawom należy.

Przekonany, iż zmnieyszenie zaszczytu i powagi Rotmistrzów, ciągnie za sobą szkodę Rzeczypospolitey i wolności, przekonany, iż naznaczenie Pensyi dla Rotmistrzów, ciągnie za sobą zmnieyszenie ich powagi, na Pensyą dla nich, zgodzić się nie mogę, ale z mieysca mego radzę, aby im przy tych Prerogatywach, któremi szczycili się dotąd, wolność zostawić znaydowania się przy Chorągwiach, gdy się im podoba; radzę śmiało i z ufnością, bo radę moią na doświadczeniu kilku wieków, na przykładzie Przodkow Naszych gruntuię. Nayiaśnieysze STANY! wyznać nam należy z wdzięcznością dla Oyców Naszych, z upokorzeniem dla Nas; nie sobie, ale im iedynie naydroższe wolności Naszey winniśmy szczęście, musiała być głęboka ich przezorność, mądre musiały być ustawy, ieśli wolność, którą oni w Rzeczypospolitey ugruntowali, tyle ucisku, tyle nieszczęść, tyle przemocy przetrwać zdołała, szanuymy więc ich przykład, idźmy ich drogą, ieśli na podobne u Potomności zasłużyć chcemy wspomnienie.

[s. 800]


MOWA
JASNIE WIELMOZNEGO
DŁUSKIEGO
STAROSTY ŁUKOWSKIEGO,
POSŁA Z WOIEWODZTWA LUBELSKIEGO
NA SESSYI SEYMOWEY
DNIA 28. SIERPNIA 1789. ROKU
MIANA.

Nie przeto Nayiaśnieyszy Królu! P. M. M. Prześwietne Skonfederowane Rzepltey Stany! głos moy w materyi Etatu podnoszę; bym miał chcieć o formacyi Jego otwierać zdanie; z tym prawem, ktore daie znaiomość służby Woienney, z tą pewnością, ktorą zaręcza doświadczenie, a doskonalić zdoła rozważne trudney tey sztuki zgłębienie i kombinacya. Zmieniwszy pierwiastkowe powołanie w Stan [s. 800v] [s. 2] Cywilny: nie poważę się nieść Woienney znaiomości oka na Etat przez Skonfederowane Stany do decyzyi wzięty. Nie będę go uważał w nim samym; to iest w składzie Iego. Lecz patrząc nań okiem Obywatela: gdziekolwiek tylko Woyskowa służba dozwoli: pragnę go widzieć zbliżaiącym się do ubespieczenia zasad Wolności Naszych tak miłych każdemu Polakowi.

Dopokąd wszystkie Narody licznych Woysk ciągle płatnych nie utrzymywały; każdy w potrzebie Kraiu swoiego stawił się Zołnierzem, każdy przez interes własny bronił Oyczyzny, ktorey tyle miał przyczyn bronienia. Krew Szlachetna zrodzona do noszenia Oręża uzbroiła się na odparcie Naiezdnikow granic, i puklerzem osłaniała rolnika pracuiącego na wyżywienie swoie. Dzielność, Męstwo Narodu, stanowiły do zwycięstw Prawo.

Z ustaiącą potrzebą Woyny zwiianemi były zaciągi, a Rycerz zdiąwszy z głowy przyłbicę; i w słodkim pokoiu prac swoich i hazardow używaiąc korzyści: waleczną ręką ocierał łzy rolnika, ktore mu wycisnął woiennemi nakłady. Takowy powszechny był Stan Europy, i te nawet Mocarstwa co dziś w pierwszym liczemy rzędzie; w proporcyi ninieyszych zbyt małe Woyskowe rachowały siły. Takowy był; dopokąd chwały i rozszerzenia granic chciwy Ludwik nie wyprowadził niezliczonych Hufcow, a cisnąć ogromem wielkości swoiey Lud ktoremu panował: nie napełnił Swiata Imienia swoiego sławą, i postrachem.

Na ten czas i inne Mocarstwa znalazły się w potrzebie sił swoich zwiększenia, a zaczepne i odporne Woyny Jego zrobiły ciągłe uzbroienie. [s. 801] [s. 3] Odtąd co przypadku tylko było potrzebą: zamieniwszy się w bezprzestanną konieczność: Rycerstwo stało się oddzielnym powołaniem.

Sztuka Woienna doskonaląc się: Taktykę swoią przyprowadziła do pewnych prawideł łączących się z Geometrycznemi: a wielki w tym Kunszcie Mistrz Fryderyk drugi lepiey niż ktokolwiek Swiat przekonał, iż Mechanizm Woyska, karność i ćwiczenie Woienne korzyść odnoszą nad niezliczonemi Pułkami.

Takowego sił Naszych wzmocnienia z nieszczęśliwego przypadku uczuliśmy potrzebę, takowemu możności swoie poświęcać winien iest Polak; ieżeli chce widzieć Oyczyznę swoią od postronnych bespieczną i niepodległą? Lecz takowego od obcych szukaiąc dla niey zabespieczenia: nie można przepominać tego, ktore wewnętrznie od sameyże broniącey Nas ręki upatrować należy.

Oyczyzno! Swięte dla każdego Imie, nie tylko Cię znam w rozległości granic twoich, nie tylko w lokalnym twoim znaczeniu, lecz Cywilne Twoie Ustawy; lecz Rząd Twoy czyni mi Cię szacowną i kochaną. To powietrze, ktore na Twoim oddycham łonie; przestałoby bydź dla mnie żywiołem gdyby go wolne nie oddychały piersi.

Kiedyby w Rządzie Monarchicznym Mowa była o uchwale Woyska? mniemałbym naywiększym bydź baczeniem; by części składaiące machinę Woyskową tak względem siebie markowane i tak z całkowitością swoią połączone były, by Naywyższey Władzy wola [s. 801v] [s. 4] bez przeszkody za pierwszey sprężyny poruszeniem całym posłusznym władnęła Woyskiem. Takowy iest umysł dzisieyszego Zołnierstwa; takowy czyni go naprzeciw nieprzyiaciołom użytecznym; takowy koiarząc się z duchem samowładności: iest dla niey twierdzą. Lecz w Rządzie Wolnym: uchwalaiąc liczne Woysko nie tylko mieć względy należy; ażeby zarządzaiąca nim Zwierzchność oddzielną i okryśloną; a iedynie tylko od woli Rzeczypospolitey dependuiącą była, iakośmy w Ustawie Kommissyi Woyskowey powiedzieli. Lecz i w samym składzie Woyska uważać iest koniecznością: by ustępuiąc potrzebie dzisieyszey formacyi Zołnierskiey gdzie można bez iey obrażenia zachować kształt dawnieyszey - To iest Obywatela w potrzebie tylko Zołnierza. Jednym słowem: trzeba iest by w układzie Woyska Naszego były takowe Rangi, ktore konserwuiąc Zwierzchność swoią, i Związki z swoiemi Komendami: w czasie Woyny obronie Oyczyzny użytecznemi stawały się, w czasie zaś pokoiu nie były w konieczney potrzebie bezprzestannego karności Woienney podlegania, do ktorey branie Zołdu obowiązuiąc: oddział czyni stanu Zołnierza od stanu Obywatela, a napaiaiąc Duchem powołania z własney woli i mniemania: czyni Offiarę Zwierzchnemu posłuszeństwu.

Nie będę szukał w Dzieiach Swiata przykładow, ktoreby moią popierały oppinią, odmienne bowiem przypadki, inne czasu okoliczności; stosunek moy czyniłyby niedokładnym. Nie będę obzierał się na Wolne Kraie; bym Ich o Woysku Ustawy chciał mieć za wzor dla Naszey Rzeczypospolitey, inna ich pozycya Fizyczna, inne zasąsiedzenie; szczęśliwsze dla nich i zgodnieysze z Republikanckim Rządem pozwala Im czynić układy. Muszeni licznym [s. 802] [s. 5] Woyskiem zapewnić granice i exystencyą Naszą. Muszeni stosować skład, karność, i umysł Woyskowy do dzisiay w Europie przyiętych Prawideł. Bespieczeństwo zewnętrzne od Nieprzyiacioł z bespieczeństwem wewnętrznym dla Wolnego Rządu inaczey łączyć nie możem, iak stosownie do Obywatelskiey i światłey myśli JW. Trockiego oświadczoney; gdy była Mowa o Urzędzie Pisarzow Polnych Oboyga Narodow. Widzę i znam potrzebę posrzedniczych Związkow między Rządem Cywilnym a Woyskiem, ktore w niczym nieprzeszkadzaiąc formacyi Woyskowey: więceyby się trzymały Cywilnego składu, takowe są w Urzędach Obywatelsko-Woyskowych, takowe mieć pragnę i w Rotmistrzach Jazdy Narodowey.

Szanowny Zbiorze Rotmistrzow! zapewne niechęć bydź Wam przykrym mniemania moiego iest powodem, z wielu pomiędzy Was prawdziwa łączy mię przyiaźń, z niektoremi powinowactwo, dla wszystkich niosę winny szacunek i uwielbienie za tak gorliwe znakow Waszych zaciągi, ani Wam chcę mieć zamkniętey drogi do służenia Oyczyznie, i do sławy w czasie Woyny. Ale kiedy waleczną ręką okropne Kościoła Janusa zamkniecie nam podwoie! nie radbym Was widzieć w powinności ciągłego Subordynacyi podlegania; chciałbym Was mieć Tarczą dla Wolności Naszych: gdyby (broń Boże) kiedy Jey potrzebowały; chciałbym byście w ten czas stoiąc na czele Rycerstwa (dla ktorego swietne znakow Waszych Imiona bodźcem będą sławy) rzekli Towarzysze prac Naszych - Nieprzyiaciel za Rzeczypospolitey Granicami: Karność Woienna niechay w Nas nie umarza Ducha Obywatelskiego; wzięte od Oycow Naszych swobody oddaymy nieskażone Następcom Naszym; nie przechodźmy Rubikonu.

[s. 802v] [s. 6]

Kiedy Kommissya Woyskowa z zlecenia Skonfederowanych Rzeczypospolitey Stanow ułożony przez siebie Woienney służby Regulament przyniesie do Ich approbaty; żądaniem moim będzie, aby zostawiwszy dla Rotmistrzow Jazdy Narodowey fortragowanie znakow swoich Officyerow i Namiestnikow, zaciąg Towarzystwa, wglądanie w porządek i gospodarstwo Chorągwi; iako Związki z Ich znakami: zostawiwszy mieysce Ich ochocie znaydowania się przy Chorągwiach i Obozowaniach; zachowała w nienaruszoney powadze naystarożytnieyszą tę w Woysku Naszym Rangę użytkiem i czasem poświęconą.

Niech mi się godzi użyć względem tey Woyskowey dostoyności słyszanego w tey Izbie wyrazu mieyscem tylko od Nas oddalonego; lecz ogolnym szacunkiem i przyiaźnią nieoddzielnego od Nas Posła JW. Podlaskiego Potockiego: szanuymy to starożytne Drzewo rozważną Przodkow Naszych zaszczepione ręką, ani rozłożystych Jego obcinaymy gałęzi, pod ktorych poważnym cieniem bespieczeństwo Granic z bespieczeństwem swobod Rządowych uderzyły przymierze.

Teraz kiedy Etat płacę Woysku wyznaczaiący przed oczyma mamy: mocyią moią będzie czyli Rotmistrze Jazdy Narodowey maią bydź Zołdowanemi? czyli nie?

w Drukarni P. DUFOUR Kons: Nadw: J. K. Mci, Dyrektora Drukar: Korp: Kad: mieszkaiącego w Rynku Miasta Starey Warszawy Nro: 58.

[s. 803]


MOWA
JASNIE WIELMOZNEGO JMCI PANA
WOYCIECHA
SUCHODOLSKIEGO,
CHORĄZEGO I POSŁA ZIEMI CHEŁMSKIEY,
ROTMISTRZA KAWALERYI NARODOWEY,
Dnia 28. Sierpnia 1789 Roku,
MIANA.

NAYIASNIEYSZY KROLU, PANIE MOY MIŁOSCIWY!

NAYIASNIEYSZE SKONFEDEROWANE RZECZYPOSPOLITEY STANY!

Służyć swemu Kraiowi powinnością iest obywatela, ale służyć za rozkazem waszym nadgrodą iest dla Polaka.

Do was Nayiaśnieysze Stany, należy rozpoznać to, iak z woyskowością pogodzić, żeby żołnierz był nie płatny.

Niesłyszałem dotąd, aby który z Rotmistrzów tak gorliwie stawał przy płacy, i dla tego w tym mieyscu pomiarkować wypada, o co istotnie rzecz toczy się, y co iest życzeniem naszym.

Nie pod zasłoną podchlebstwa niedogodnie czyiemukolwiek bądź interessowi, niechodzi o płacę wiele brać mamy, ale chodzi, ażeby za bezpłacą nienastępowała bezczynność, aby służąc bydź obowiązanym dopełniać woli zwierzchności, aby niżsi mogli na stopień tenże Rotmistrzostwa postępować, a z niego utorowaną drogą do naywyższych w Kraiu podług zasług iść dostoieństw, aby z powagą Rzeplitey tey to samowładney Pani pogodzić służbę Rotmistrzow, którzyby w niey uznawali swoiego Pana a siebie sługami.

Nie ma tu wspaniałość mieysca, nie może tu ieden bogatszy za wszystkich powiedzieć, że chce darmo służyć, bo Prawo piszemy nie dla iedney osoby, bo Rzeplita chce mieć sobie sługi [s. 803v] podległe, obowiązane y wszelkie powinności za rozkazem iey pełnić gotowe: y dla tego to iezeli idzie o tysiące ja pierwszy odważam się redukować ie na złote y kładę zamiast czterech tysięcy cztery złote Polskie, a teraz kto chce bydź wspaniałey myśli niech idzie na Rotmistrza, niechay za tę płacę służy, ale niech nigdy niepowiada, że Rzeplita płacić nie może. Idźmy za przykładem Oyców naszych, szanuymy ich Prawa, które nam oczy otwierać powinny, że Rzeplita nie dla czego innego na ośm ślepych koni oznaczyła płacę, tylko ażeby związek woyskowości utrzymać: y choć się nie ieden z Rotmistrzów znalazł co prócz tey płacy tysiące własne na Chorągiew swoią wykładał, zyskiwała na tym Rzeplita bo emulacya bogatszych naypięknieysze iey wystawiała Chorągwie, a powaga Rzeplitey bynaymniey niecierpiała.

Przy pierwszym rozkazie dzisieyszego zaciągu Rotmistrzom od Rzeplitey dawanym, cożeśmy się nienasłuchali w tey tu Izbie o nich? oto że tylko dogadzaiąc młodemu wiekowi, dostawaią y przedaią Chorągwie w zysku sobie zostawuiąc mundur; o to że też Chorągwie w karty przegrywaią y tym podobne tysiące wyrzutów. Dzięki Naywyższemu! dzięki wam Nayiaśnieysze Stany! żeście nam wasze wydali rozkazy, z gorliwością ie dopełniliśmy; aliści z smutkiem naszym słyszeć nam się daie, że niezamkneliśmy ust tym co na nas pociski te rzucać początkowo przedsięwzieli, to tylko w korzyści odnosząc, że w obecności waszey Stany Nayiaśnieysze mówiąc, w czym nas attakowano, to teraz znowu utrzymać staraią się; aby nas w bezczynności zostawiwszy w zręczney znowu y dogodney porze w tym winić, w czym winy Rotmistrzów znaleść niepodobna, bo trzeba im wprzódy kazać bydź czynnemi, a dopiero kiedy czynnemi bydź niezdołaią, w ten czas ich y sprawiedliwie karać.

Obalono pośrzedniczą między Tronem a wolnością Hetmanów władzę, pościnano mówię te dęby, które za tarcze służyć mogły, które z impetem lecąc druzgotały buyne swe w gałęziach ozdoby. Osobliwszą rzecz znowu dzisiay słyszę, o to zbieraią te suche połamanych gałęzi patyki y gmach całey Rzeplitey niemi podpierać żądaią: lecz daymy na to, żeby tym zabezpieczono wolność, więc dla tychże samych przyczyn wypada konieczna czynność Rotmistrzów, wypada nieodbita bytność ich w aktualney służbie przy Chorągwiach, a ztąd znowu wynika, że od subordynacyi wyłączeni bydź nie mogą, bo niesłychany w woysku zrodziłby się przykład. To wszystko skombinowawszy iasno aż nadto okazuie się, że ieżeli bezczynni y nieprzytomni przy Chorągwiach, więc żadney wagi między Kraiem a woyskiem trzymać niemogą, ieżeli czynni, pod subordynacyą zostawać muszą, która zdaniem moim dogadzaiąc zupełnie woyskowości, może iednakże tę słodką dla Narodu [s. 804] zostawiać nadzieię, iż nayściśleysza subordynacya nie iest dosyć silna, iak Szlacheckie ręce przymusić do podniesienia y targnienia się kiedyżkolwiek na wolność; y w tym to właśnie punkcie znayduię ja Interessem Rzeplitey, takim się obsadzać żołnierzem, który ią broniąc, siebie bronić będzie, który ią zasłaniaiąc od obcych sam własney matki niszczyć y obalać niepoważy się.

Jeżeli przeto pragniemy, aby kiedyżkolwiek woysko nie było zgwałceniem wolności y wywrotem Rządu, staraymyż się takie stanowić, któregoby interessował rząd y wolność: takie naylepiey zdoła utrzymywać to, co zna bydź swoim zaszczytem, a w którego obronie naywiększe korzyści znaleść dla siebie potrafi, bo samo przez siebie ugruntuie wolność y swobody w Oyczyznie swoiey z żołnierza na Obywatela, a z Obywatela na żołnierza koleyno przechodząc. Wzaiemne kleić będą obowiązki, a ta użyteczna przeplatka wróci nam złote owe czasy, gdzie każdy Polak y nazywał się y był żołnierzem.

Trzeba więc w tę prawdę niezawodną weyzrzyć, że tak rzeczy związawszy będzie służył Rotmistrz za cztery złote, bo służąc Rzeplitey sobie służyć będzie, ale tyż nawzaiem niechay Jchmość Panowie Generałowie y Szefowie tysiące swoie zredukuią na złote, wszakże nie są obcym Narodem, wszakże są Polakami, wszakże sobie samym równie iak y Kawalerya Narodowa służyć będą. Płaca przeto taka nikogo nieobraża, ani Skarb Rzeplitey nieobarcza, a robi związek woyskowy z żołnierzem pod subordynacyą będącym, bo ciężko bardzo aby Rotmistrz przyiechawszy do Chorągwi chciał nią komenderować nie będąc sam pod subordynacyą, w czym odwoływam się do wiadomości służbę znaiących, czyliżby się to zgodzić mogło? czyby to tysiącznych niezrodziło inkonweniencyi.

Nie wiem czyli się iasno tłómaczę, ale zaręczyć mogę, że mi to co mówię serce do ust podaie.

Przeżywszy puł wieku wypadałoby dla mnie spokoynieysze iak woyskowe prowadzić życie, ale byleby woysko było twierdzą y obroną wolności y swobód moich, będę w nim do naypodeszleyszego służył wieku.

Podali Rotmistrze w liczbie pięciudziesiąt podpisanych żądanie całey dla siebie nadgrody, aby Rzeplitey służyć mogli, więc toż samo dowodzi, że inszego celu korzyści nie maią, iak tylko bydź czynnemi.

Nosząc tę sukienkę nie mogę siebie krzywdzić, nie mogę dla nich stawać się tyranem, nie mogę tym bardziey odrzucać ich żądanie, które naypięknieysze wolności Narodowey wystawia widoki, tak w względzie nauki woyskowości, iako też y zasłony oneyże.

[s. 804v]

Cytowani tu byli dawni Rotmistrze, których waleczność y posługa dla Rzeplitey iedno-ustnie wielbiona była: dzisieysi zazdrośni chluby tamtych, co im Rzeplita rozkazała dopełnili, co im daley rozkaże z gorliwością będą dopełniać. Lecz nic nierozkazawszy nikogo nieużywszy, ani winy w bezwinnych szukać się nienależy, ani z naylepszą chęcią oczekuiącego wyroków krzywdzić wcześnie nieprzystoi.

Trzeba uprzątać wszelkie przed żołnierzem wymowki, trzeba mu pokazywać, że go wszystko wiąże, a nic nierozdziela, inaczey lękać się go nam należy, iako na obcych nogach postawionego, dogodnym albowiem y bezpiecznym nigdy dla Rzeczypospolitey nie będzie.

Obok siebie tutay stawiaymy żołnierza, Przywileia iego z naszemi łączmy, przywracaymy te złote czasy gdzie każdy Polak nazywał się żołnierzem, a wówczas dopiero powiem, że zagruntowywamy wolność Rzeplitey, oddalaiąc zaś od subordynacyi Rotmistrzow, robiemy ich bezczynnemi, robiąc ich bezczynnemi, robiemy ich nieużytecznemi, y wolałbym aby natychmiast skassowanemi byli, aby pamięć żadna o nich niepozostała, iak żeby w niesubordynacyi y bezczynności będąc, spodlać mieli tę szanowną sukienkę częstemi y mniey przyzwoitemi zmianami.

Tak się wytłomaczywszy oddaię do woli waszey Nayiaśnieysze Stany, los Rotmistrzów, kończąc głos móy słowy temi do was: Czyńcie co wam się podoba, patrzcie końca, a zawsze oglądaycie się na wolność waszą.

w WARSZAWIE

w Drukarni Uprzywileiowaney MICHAŁA GRÖLLA, Księgarza Nadw. J. K. Mci.

[s. 805]


Głos JW. Potockiego P. Lubel. d. 28. Augusti powtornie miany.

W Toczącey się materyi dwa przeciw sobie wystawione widzę Proiekta, czuię Ia iż w tym momencie będzie decydowane to, co wolność Polski zabespiecza y dlatego pozwolcie sobie Ne Stany w Troiakim rzędzie mysli moie w tey okolicznosci przełożyć, toiest: co do Woyskowosci, co do Polityki y co nakoniec do Materyi Skarbowey. Co do pierwszey, lubo nie swiadomy Woyskowosci, do ktorey iako Polak zrodziłem się, iednak gdy odtąd słuzyć mam ochotę, powiem wyraznie że ieżeli smiałości Wodzów szukac będziemy, to w każdym Polaku znaydziem Hetmana, bo żaden tyłu nie da. O gdybym Bóstwa w tym mieyscu posiadał władzę y [???] zmarłych przed Wieki mogł wskrzesic Żołkiewskich, Radziwiłłow, Chodkiewiczow y tylu innych, którzy Urzędem Rotmistrza zaszczycali się y z tego stopnia brali Buławy, gdyby tu mowię Ci Mężowie stanęli, rzekli by zaiste do Was: strzeżcie się zato brać od Oyczyzny nadgrodę, zescie Ią dzwignęli. Gdyby Ieżeli ci zacni Przodkowie Nasi brali od Rzpltey slepe Konie, to nie dlatego aby tym funduszem podsycali Maiątki swoie, ale aby wspomagali w Chorągwiach uboższych. Oddalmy od siebie to mniemanie, abysmy [s. 805v] czterema Tysiącami Złłh nadgrodzili straty Rotmistrzów y Offiary z Maiątkow własnych, które ochoczo dla Rzpltey czynili, bo gdyby tu całe grono Rotmistrzow stanęło, to by albo złozyli Patenta, albo iednomyslnie okrzyknęli, że Rotmistrzami powszedniemi bydź nie chcą dla tego że słuzą na honor, że nie są przywiązani do Pieniędzy. Co się dotycze Polityki swiatłe tu iuż przełozył zdanie swoie JW. Brzes: Litt. dowodząc, że Obywatel Polski nie zrodził się nato, aby tylko orężem bronił Oyczyzny swoiey, ale, że by się znaydował na Seymach, żeby radził y pisał Prawa, gdyby zas taki Obywatel zostawał pod Subordynacyą y za Cztery Tysiące płacy był powołany Ordynansem Zwierzchniey nad sobą Magistratury, pytam się iak by obowiązkowi Obywatela mogł dogodzić, iak głosem iednomyslnym Ludu wybrany mogł by bydź Iego Reprezentantem, iak potrafił by ziechać na Seym, kiedy Kommissya kazała by mu w tym czasie znaydować się na Granicy. Takie to są co do względow [???] Polityki, uwagi JWo Brzes: Litto Które wyznać mi zostaie: że chlubno mi iest powtórzyć. Co się nakoniec tycze Skarbu? niech mi tu wolno będzie zapytać się komuż tę Pensyą będziem płacili? Oto samym sobie; Czyż można nawet pomysleć, aby wtym Stanie krytycznym dla Narodu, w tym [s. 806] mowię stanie niedostatku, gdzie mimo nałożonego Podatku, mimo przedsięwziętey Pożyczki rozrzewniony Obywatel widząc dzwigaiącą się z poniżenia Oyczyznę chce Iey pomagać, niesie ochoczo ku wsparciu Iey ofiary Rotmistrze chcieli się stawac Skarbowi ciężarem? Nie zaiste mowię to smiało, stawam za Jch bez interessownoscią y powiadam: że tego nie pragną, to d wyznaiąc Sam od Siebie, ze ieżeli Rotmistrzostwa płatne będą Ia się nie będę starał o ten Urząd, bo zostaiąc na nim płatny, nie mogł bym się szczycic temi Dziełami, gdybym im nawet wyrownał, ktore wiekopomną Zamoyskim, Chodkiewiczom, Radziwiłłom y innym iednaią sławę y martwe Ich odżywiaią popioły.