GŁOS
J. W. JMCI PANA
PAWŁA
SZYRMY
STOLNIKA i POSŁA PINSKIEGO
NA SESSYI SEYMOWEY
Dnia 23. 8bra R. 1789. in turno
MIANY.
NAYIAŚNIEYSZY KRÓLU PANIE MOY MIŁŁ:
PRZEŚWIETNE SKONFED: RZEPLTEY STANY.
Zyczenie naywiększego dla Skarbu Publicznego zasilenia, iako z prawdziwey ku Dobru Publicznemu pochodzi miłości, tak naydoskonalszego uwielbienia zawsze mieć będzie powinne skutki.
Cieszy się Narod, doświadcza Oycowskie W. K. Mości P. M. Miłł: serce słodyczy, że związek nasz do ratunku Oyczyzny uczyniony, nie tylko z swoiey nie rozwalnia się tęgości, ale też ubieganiem się z wiernością dla Magistratu, i życzliwością dla Oyczyzny Reprezentantow, ich mówię o lepsze zaradzenie, i doskonalsze szczerości wynurzenie emulacyą bardziey się zaciskaiąc nie inne iak tylko ut sit bene patriae wystawia znamie.
Pewna zaiste Publiczności tam iest pomyślność, gdzie wszyscy do iednego dążąc zamiaru, rady swoie nie celem wyniewolenia uległości onym, lecz do osiągnienia zbawiennieyszego śrzodka podaią, rozwaga bowiem myśli wzaiemna unika przywar zapału, zgłębia istotę rzeczy, prawdziwie zyskownie i trwale zaradza.
[s. 806v]Swięte są te słowa, Ratuy każdy Oyczyznę... oddaię winny hołd uszanowania i tym, co strzegą ognia, ołtarza, ofiar, by nie ugasł, i tym co wszystko swoie na nim złożyć pragną.
Radbym siebie i Braci moich wyzuł ze wszystkiego, gdybym się upewnić mógł, że taka ofiara zupełnie, i trwale Oyczyznę moią uszczęśliwić może: Lecz gdy pomyślne Kraiu naszego powodzenie na możności każdego Obywatela bydź użytecznym Publiko zawisa, nie zbłądzę zda mi się, kiedy do pomienionych słow dodam Ratuy każdy równie i rozpatrznie: przekonywam się bowiem, iż iako dzwigaiący ciężar nie łączący siłę swą z pomocą drugich, nie przenosi go do mieysca potrzeby, tak w płomień dla ugaszenia wpadaiący, miasto uczynienia komu ratunku razi lub siebie zabiia.
Już my Szlachta daliśmy z siebie Oyczyźnie naszey przyzwoity udział, bo krom podatkow dawnieyszych, dziesiątey części dochodow naszych zrzekliśmy się Skarbowi: a lubo ten datek zastępować i wyręczać zdaie się obowiązki służby naszey Ziemskiey, bynaymniey iednak od osobistego Oyczyźnie służenia, to iest od stawienia się pod chorągiew Rycerską za pospolitym ruszeniem nie zasłoniliśmy się, i zasłony mieć nie pragniem.
Daie w prawdzie i Mieszkaniec Miasta na ogólną Kraiu potrzebę podatek, lecz te iego do składki powszechney przykładanie się, izaliż dorownywa szczodrości Szlacheckiey, on płaci dwoie podymnego, i grosz dziesiąty z gruntu, a Szlachcic równą dziesięciną odpowiadaiąc podatkowi mieyskiemu, na szale przewagi przeciw dubeltowemu Podymnemu do poiedynczego podymnego przez siebie opłacanego, papier stęplowany, taxę od Urzędow. Czopowe, Kołowe, a z Duchownych i Starościńskich Dóbr wyższy kładzie opłat, możnaż mówić bez pomylenia się, że my mocą prawodawstwa zaszczyceni zachronić siebie od ciężarow, a nie mogących z nami stać w równości obciążyć staramy się.
Wszakże nie tu koniec gorliwości naszey o własne i całego Ludu uszczęśliwienie, omiiam, iż wysługę z cywilności naszey z niemałą stratą maiątkow dla dobra powszechnego pełniemy, i okrom trudow, prac i opuszczenia domu własnego ieszcze z nas miastom znacznie zyskiwać daiemy, lecz tego zamilczeć niepodobna, iż nietylko wyglądamy czasu do dania Rekruta i Furażu woysku, ale też stanowiąc podatki na Mieszkańcow Miast, nie ich lecz siebie obciążamy.
Zaiste Rzeźnik na konsumpcyą powszechną kupuiący bydle nie zapłaci skury waloru przedaiącemu, zasłaniaiąc się prawem, że oną [s. 807] na Skarb oddać musi, kupno tedy swoie do mięsa stosuie; te odprzedaiąc tak się zapewna zachować nie zaniedba, aby iściznę swą z zyskiem boday tylko godziwym a nie z skury acz mu nic nie kosztuiącey ciągniętym odebrał.
Obory Szlacheckie tego skur podatku iednym i szczególnym są obiektem. Szlachcic i iego poddany produktem ziemi w pocie czoła zapracowanym, Skarbowi Publicznemu w dziesiątym groszu opłaconym dochowawszy się inwentarza, zbywaiące od potrzeby wyprzedaie bydle, aby nabytym groszem inne swoie załatwiał potrzeby: przedaż ta, a zaź nie od chęci kupuiącego szczególniey zależy? Ztąd izaliż nie istotnie wypada, że Szlachcic niemogąc zyskać od Rzeźnika wartości skury, onę ręką Rzeźnika w podatek oddaie.
Trzebaż ieszcze, aby od bydła na wyżywienie siebie zabitego skurę oddawał Skarbowi? aby iey użyć nie mogł do własney domowey potrzeby? aby dom Szlachecki w powadze i bespieczeństwie przez prawa ugruntowany był wydany na prozekucyą fiskalną, aby ten co wolny iest, nie był Panem spokoyności własney, a podlegać miał chciwemu śledzeniu, napaści, natrętności, i rozmaitym przykrościom, a na ostatek zniszczeniu z zbytecznego podatkiem obładowania.
Takie obywatela uciemiężenie zasmuci, i łzami obleie twarz pomyślności Oyczyzny wyglądaiącą, stanie się powszechnym ięk zrzodłem, i ieśli nie zemsty nad nami Reprezentantami, to pewnie podniesienia prawa, iako wolności przeciwnego, Szlachtę uciskaiącego, zatym zawstydzenia naszego będzie przyczyną.
Nie żądaymy tego, co wolność naszą ciemięży, co możność naszą przewyższa, znaymy ciężar na siebie przyięty tak teraz, iak za przyiściem wszystkich do Exekucyi rzeczy da się nam doświadczyć, a zapewna osłaniaiącemi siebie nie ukażemy się, i nieprzybliżemy łatwości do wydobycia się tym z pod podatku skur, którzy za zarabiać na nich nie mogą, szemrzą przeciw prawu, i z przywileiami się popisuią.
Zgadzam się chętnie, aby podatek od rzezi przez excepcyą dla konsumpcyi i Szlacheckiey i Chłopskiey nie był zawodny, lecz nato pozwolić nie mogę pamiętny instrukcyi uciemiężenia Obywatela zakazuiącey, aby Szlachcic i iego poddany od potrzeby swoiey skurę na skarb oddawał, bo takie prawo istotnie znaczyłoby konfiskatę maiątku Szlacheckiego, zakłucałoby iego spokoyność, ta zaś konfiskata względem rzezi rozumianą [s. 807v] bydź nie może, bo Rzeźnik przez oddanie skury na Skarb iako przez siebie nie zapłaconey, nic nie traci.
Do tego izaliż ta iest naturalna konsekwencya takowego argumentu; aby Skarb od Rzeźnikow zasłoną Szlechecką nie był oszukany; nałożyć na Szlachtę i poddanych podatek skur od bydła na konsumpcyą domową zabitego, a nie raczey taka przyzwoitsza, ieśli niechcesz mieć szkody pilnuy.
W dalszym traktowaniu tey materyi nie zaniedbam podać śrzodki do osłony od defraudacyi Skarbu publicznego, te nie tylko strzedz alic i zasilać Skarb bez uciemiężenia Obywatela będą, a teraz na propozycyą piszę się negative.
w Drukarni P. DUFOUR Kons: Nadw: J. K. Mci, Dyrektora Drukarni Korp: Kad: mieszkaiącego w Rynku Miasta Starey Warszawy Nro: 58.
GŁOS
JASNIE WIELMOZNEGO JMCI PANA
TADEUSZA
z ZYNDRANOW
KOSCIAŁKOWSKIEGO,
STAROSTY CZOTYRSKIEGO,
POSŁA WIŁKOMIRSKIEGO,
Kawalera Orderu S. Stanisława,
na Sessyi Seymowey Dnia 23. Października 1789. Roku,
MIANY.
NAYIASNIEYSZY KROLU, PANIE MOY MIŁOSCIWY!
PRZESWIETNE SKONFEDEROWANE RZPLITEY STANY!
Dla wielolicznych głosow wczoray pro i contra mianych, dla spóźnioney pory a tym samym dla pofolgowania potrzebnemu nam zdrowiu Nayiaśnieyszego Pana, odstąpiłem proźby mey o dozwolenie mi tegoż głosu zanaszaney, a za tym gdy się dzisiay w moim poniższym tłumaczeniu, będą może znaydywać niektóre podobne uwagi, iakie od przezacnych kolegow były wczoray przekładane, niech nikt nie sądzi, że cudzemi się chcę odziać piorami, choć i tak chlubną mi byłoby rzeczą, ażebym dobrze myślącym współ-ziomkom moim, ażebym wymownym a razem gorliwym Posłom umiał nawet wyiąć prawdziwe, mocne i piękne częstokroć ozdoby niezbytniego krasomowstwa. Lecz gdy większą i trudnieyszą iest sztuką wymknąć pieszczoną lutnię z dłoni mądrego Feba , niżeli srogi oręż wytrącić z rąk zapalonego Herkulesa, przeto oświadczywszy moią w tym delikatność i ostrożność, przystępuię do toczącey się materyi.
Ten iest wolnych Państw istotny szacunek i oczewista rożność od samowładnego uciążliwego Rządu, iż w Kraiach wolnością tchnących wszystko cokolwiek się czyni, czynić się powinno z iak [s. 808v] nayostrożnieyszym piastowaniem teyże złotey swobodnego Obywatela wolności, i iak tylko w czymkolwiek poniewolnie skrępowana zostaie iego osobista spokoyność i domowa własność, tak wraz ten sam wolny Kray czcze tylko imie wolności na sobie nosić dokonywa, a wistocie samey równać się iuż poczyna z naysroższym na świcie władaniem. Y dla tego to naddziadowie nasi tęż świętą i iedynie rodzaiowi ludzkiemu własnością wolność, źrzenicą oka swoiego nazywać w chwalebnym mieli zwyczaiu. Ją obrazić było to u nich niepochybną wróżką bliskiego wzruszenia wszystkich naymocnieyszych Królestwa Polskiego filarow. Polakowi, Ziemianinowi w śrzodek domu iego zayrzeć, było to u nich rzeczą niebeśpiecznieyszą nad wszystkie zewnętrzne przypaść mogące burze, bo męstwo ich umiało odganiać od oyczystey leży chciwych cudzo-pańcow, a wewnątrz raz wprowadzony zgryźliwy niepokoy znali bydź naycięższą dla Oyczyzny swoiey klęską; cóż gdyby im kto wtedy powiedział, że potomkowie wasi przed skarbowemi rewizorami tłumaczyć się i obiawiać koniecznie będą kiedyś musieli, wiele z trzody swey własney z owego to dobytku, którego pasterze, w początkowych wiekach świata, zostawali częstokroć Narodow pasterzami, wiele mówię z trzody swey własney na wyżywienie siebie, dzieci, i czeladzi na tydzień, miesiąc, lub kwartał wybili rogatego bydła. Albo iakimby poglądali na nas okiem, iż zaprzysięgać będziemy, iak tu drudzy chcą, żeśmy tyle a nie więcey wołow przez pewny przeciąg czasu spożyli.
Rewizor, Fiskał, nienawistne to iest wolnemu Polakowi nazwisko, a przysięga, owa to w rzeczach ważnych ucieczka na tym świecie ostatnia, owe to udanie się gdy iuż więcey śrzodków do odkrycia prawdy rozum ludzki wynaleść nie może, one to mówię udanie się do tego Bóstwa, które iest samą nayświatleyszą i iedyną prawdą, w co się iuż obróci? gdy od tylu krociow ludzi będzie szargane i za złe zażywane. Nie mówię o Szlachcicu, bo go pospolicie sądzę bydź poczciwym, lecz mówię o stanie wieśniaczym, o owych to naszych drugiey klasy braciach, drugiey klasy, bo w pierwszey kłaść niedozwala mi ciemne ich rzeczy, branie i gruby sposob myślenia, skutek niewolniczey pracy i przytłumioney naypierwszego przyrodzenia zacności. Daley, nie mogę poiąć Nayiaśnieysze Stany, ktoby zaprzysięgał, i gdzieby się takowa odbywała przysięga. Ktoby zaprzysięgał? musieliby prawie wszyscy ludzie w kraiu mieszkaiący przysięgać, bo Panu nakazać za włościan wykonywać jurament, byłoby to mu kazać przysięgać na cudzego sumienia rachunek. Dziewiędziesiąt więc dziewięciu ludzi mieszkaiących na wsi musiałoby nieodbicie przysięgać, choć ledwie setny był wstanie zarznięcia wołu, a za tym dla realney rzezi iednego bydlęcia, dziewiędziesiąt dziewięć przysiąg musiałoby bydź iałowych. Niebyłobyż to nadaremnym wzywaniem BOGA, którego imieniem tak rzęsiscie szargać, iest to, powiem iak myślę, iest to [s. 809] niechcieć iego pomocy i opieki, która iedynie nas z przepaści i z haniebney podległości wyciągnąc potrafila, narzucaiąc na sąsiadow krzywdzących Polskę chęć boiowania, a choć w upokorzoney Rzeczpospolicie wrażaiąc silnie Seymuiącym osobom i ochydę niewoli, i żądze prawdziwey swobody. Trudno iest widzieć co się tam w przedwiecznych Księgach przeznaczenia o naszym przyszłym zapisuie losie, lecz wnosić można z czynności naszych, iż ieżeli przysięgami lud rozwolniem, ieżeli go przyzwyczaiemy dla bydlęcych skur świętym szafować imieniem, komuż dotrzyma on potym wiary, iaki węzeł skrępuie go do wypłacania się z należytych powinności swoich, a za tym lepiey ne misceantur sacra profanis.
Następuie drugie zapytanie, gdzieby się takowe odbywały przysięgi? zwyczaynie w Kancellaryach: toćby cały Kray był w poruszeniu i w nieiakiey powszechney pielgrzymce, krocie ludzi opuszczałyby domy swoie dla tego, ażeby odbyć roczną, Prawem nakazaną, iakby Wielkanocną Spowiedź przysięgę. Wieleżby to na tym było utraty? kilkanaście dni i więcey drogi odbywaney, na oguł ludzi rzuciwszy oko, znaczneby w gospodarstwie z opuszczoney pracy przynosiło szkody, a wtedyby się nawet i do Aktow przyznań w naynagleyszey potrzebie docisnąć nie można było dla stawaiących do przysięgi licznych ziemian i włościan. Słowem ktoby zaprzysięgał, i gdzieby zaprzysięgał, obszerny to iest Ocean argumentow na przeciw temu przywodzić się mogących, lecz opuszczam iuż w tey mierze wszystkie hurmem się i licznie do głowy mey cisnące dowody, a tylko namienię; czyliżby wolność okrutnie się nieuciskała, gdy mnie wolnemu Obywatelowi przysięgać każą gwałtem wtedy, kiedy ja powodu do nakazania dla siebie przysięgi niedałem, kiedy na przykład żadnego rogatego bydlęcia przez cały rok zarznąć niekazałem. Są i tak delikatnego sumienia ludzie Nayiaśnieysze Stany, co przez całe życie swoie iednego nieodbywał juramentu, co się żony mieć wyrzekł do tego, że przysięgać iey by musiał, co dla teyże samey przyczyny od Sądowniczych uciekał urzędow, trzymaiąc się szczęśliwey spokoyności domowey, lecz dzisiay i tam go naleść nasze obradowanie usiłuie, niechcącego z skrytych kątów wyruszamy go przed Krzyż, na którego spoyrzenie choć go dreszcz bierze, przysiąc iednak poniewolnie musi, że ziadł to i tyle, co mogł i miał wszelkim Prawem własności sobie do konsumcyi dozwolonego. Owoż byłaby piękna nasza wolność. Więc może lepiey wrocić się do pierwszego śrzodka, to iest rewizorow wyznaczyć.
Lecz tak ustanowić iest to wszystkich nas poddać pod ustawne pieniactwa, iest to nas wieczyście zapisać pod łaskawą opiekę, lub nudzącą niechęć tychże rewizorow, iest to okazać pole ażeby za iedną skurę wołową, trzodę całą na proceder stracić, iest to zrobić Kommissarzow Skarbowych ustawicznemi Sędziami nie iuż skur wołowych, ale wiekami zabeśpieczaney spokoyności naszey, [s. 809v] ieden mytnik, ieden celnik trząsłby kuchnie i domy Szlacheckie, te domy Nayiaśnieysze Stany, które szanowali nasi Królowie wtedy nawet, gdy ieszcze wolność Polska w tak gęste nie obrosła była piora, w iakich ią dzisiay za Panowania kochaiącego Narod swoy STANISŁAWA AUGUSTA, w iakich ią mowię dzisiay widziemy, ieżeli tylko nam oney niezamiesza Projekt dawania skur z bydlęcia na potrzebę domową zabitego. A nadto Nayiaśnieysze Stany zważcie ieszcze nieco, iak dziwnego składu byłby ten uciemiężliwy podatek. Oto wszystkim maiącym bydło odebrany byłby razem rzemień, dla czego? dla tego, że miał bydło. Weźmi Oyczyzno czwartą część moiey iednego iakiego rodzaiu własności, weźmi połowę, lecz zabierać wszystko na skarb byłoby niesprawiedliwością. Cóż iest ten rzemień? iest to materyał do naypierwszych potrzeb ludzkich służący, z niego obuwia, z niego wszystkie sprzęty opatruią się staienne i domowe, odebrać za tym skurę nie iest to wziąć część iaką, lecz cały w ogule rozdział materyału, iest to tak powiedzieć dość ci człowiecze żeś ziadł swego własnego wołu, więc za tę roskosz co miałeś w ziedzeniu mięsa, chodź bosemi nogami po zimnym lodzie; wyszła za tym skura wołowa z domu iego o mil kilkanaście, a on wkrótce ieżeli nie chce na bydź choroby, a żąda zadość uczynić przystoyności, musi po nią, zanią, z pieniędzmi iechać, i dokupować się drogo tey swoiey własności, która całkowicie niedawno z rąk i z domu iego wydartą została.
W wolnym Narodzie Nayiaśnieysze Stany, trzeba stanowić podatek taki, co go wolnie i iednomyślnie Narod przyimuie, tak daliśmy dziesiąty, dwudziesty i piędziesiąty grosz wieczystey offiary, były wtedy sprzeczki o sposoby, ale niekoniecznie o liczbę i rodzay. Tu przeciwnie, poruszamy cały Narod, bo go ustawnie trząść dozwalamy, albo coroczną obkładać przysięgą; bo mu chcemy zupełnie odebrać to co iego własna ziemia wyhodowała, czym go dobroczynna matka natura w iego własnym nadała folwarku. Może to bydź, że bogatszy tego narzutu czuć nie będzie, a dla uboższych iakaż proszę łatwość? po opłaceniu za łąki i pastwiska dziesiątego grosza, oddać skurę bydlęcia, zwłaszcza iak u nas w Litwie drobne się odchowuie bydło, iest to oddać prawie połowę ceny bydlęcia, bo ledwie co więcey same ciało może bydź droższe od skury, zwłaszcza, że nie ieden mizerny rolnik wtedy nieszczęśliwego towarzysza pracy swoiey musi z płaczem dorzynać, kiedy mu iuż do dzwigania ciężkiego iarżma wszystkie siły ustały, kiedy iuż wyrobiony, twarde nie zdoła rozorywać skiby, i kiedy iuż za życia swego nie może bydź Panu użytecznym. Kilkaletnia ciężka praca iego karmiła rolnika i pomagała ziarnu do plenności, na koniec skurę mu własną na pamiątkę zostawuie, że z destynacyi swoiey służył człowiekowi poki mógł, że i po zgonie swym iest ieszcze dlań wygodnym plonem; u takiego to biednego Szlachcica lub kmiecia, skura wołowa iest częścią nie [s. 810] małą maiątku; rok się cały obeyść może z czeladką swoią tym co wzioł w puściźnie po swym bydlęciu, i mamyż to na skarb odbierać? nieczyńmy tego Nayiaśnieysze Stany, wszakże i tak nie kto, tylko Szlachcic, rolnik, i ultimus consumens skury zrzniętego na przedaż bydła oddawać będzie skarbowi po zapadłym onegday takowym Prawie. Zna rzeznik kupuiący, iż szkodować na tym nie będzie, owszem dwa razy w tym zamieszaniu zyszcze, i u przedaiącego bydlę, i u kupuiącego mięso, przedaiącemu bydle będzie tanicy za nie dawał wrażaiąc, iż musi skurę na skarb oddać, a kupuiącemu mięsiwo powie, iż musi wziąć drożey, bo iuż oddał skurę na skarb. Więc rzeźnik ani się pysznić może, iż się przykłada do obrony Oyczyzny, i kompletowania woyska, ani się skarzył na uciążliwość, że odbieraią mu skury. Czuię ja potrzebę nieodbitą mienia walecznego Polskiego woyska, owszem drżę i truchleię cały, gdy wspomnę, iż teraźnieyszy nasz codex legum ieszcze iest niedokończoną a przecie żyć maiącą robotą. Słyszemy iaki się pożar w południowey rozszerza stronie, groza wspomnieć co dotąd dobry Król i z Narodem biednym ucierpiał, podzwigaiącym się nam strach srogiey zemsty, kończmy za tym dzieło na trwalszych funduiąc podkładach woysko nasze, aniżeli na bydlęcych skurach. Odrzeć Szlachtę z bydlęcych skur, iest to wdziać na żołnierstwo sukienkę nienawiść ku onemu, w teyże Szlachcie sprawuiącą Nie iedni tak rzekną daliśmy ci żołnierzu dziesiąty grosz nieodtrącaiąc długów i wydatków naszych, zapłaciliśmy skarbowi na ciebie złąk i pastwisk, a tu ieszcze naszey ostatniey krówki, co była karmicielką dzieci naszych, odbieraią nam samym potrzebną skurę. Nayiaśnieysze Stany, wystrzegaymy się Efremowey krówki, nieodbieraymy ubogim ludziom własności ich w domie zhodowaney. Niestanowmy takowego podatku, za któryby lud żołnierstwa nie kochał, bo ta niemiłość smutne nadal skutki ściągnąć zaiste może. Urządźmy dobrze te skury, które oddano onegdayszym wyrokiem Prawa na Skarb y żołnierzy z zabitego na przedaż bydła, a w spiżarnie Szlacheckie niewglądaymy, bo to wstydna rzecz w wolnym Narodzie pytać obywatela czy iadł mięso wołowe y wiele go skonsumował? a na koniec niewierząc iego słowu kazać mu na tym przysiąc, albo dom iego wydać na plądrowanie celnikow y mytnikow.
Widziała ta Stolica u siebie, pysznych y strasznych dwóch Monarchow Szwedzkich. Już Jan Kazimierz w Opolu na Szlońsku cudzym oddychał powietrzem, iuż August II. żyć w Saxonii powtornie był postanowił, zrzekłszy się szczęśliwemu zwyciężcy, choć kłopotliwey ale chlubney, bo wolnego Narodu, Korony. Już Stolica Litewska przez siedm lat za swego Woiewodę miała dumnego y putnego stron pułnocnych boiara... Pytam się co nas wtedy ratowało? nie pieniądze ze skur wydartych, nie żołnierz ze [s. 810v] skur płacony, ale żołnierz utrzymywany z podatkow przystoynieyszych y trwalszych, ale odważne serca mniey licznych, lecz bitnych a znaiących się na woiennym rzemieśle wodzow y Polakow, Szwedow pognano, a sławny Hetman Pac po dobyciu y odzyskaniu z rąk nieprzyiacielskich Wilna, siekaczem na rynku kazał łep uciąć okrutnemu zdziercy a z cudzego gniazda osadzonemu Wielko-Rządcy.
Sto tysięcznego woyska wtedy niemieliśmy, ja go nietylko na dzisiay chcę mieć, ale żądam go mieć na zawsze, Bóg iest moim świadkiem, a gdy go chcę mieć na zawsze, życzyłbym go opatrzyć iakowym lepszym a nie tak ciężącym, wstydliwym, y przykrym dla wolnego Narodu funduszem, to iest wydartemi z rąk ubogiey Szlachty y nędznych rolnikow bydlęcemi skurami, które nietylko na woysko ale y na całe Państwo ściągnąć mogą łzy y przekleństwo obywatelskie. Rzuciemy kość między temiż cywilnemi obywatelami w własnym domu niemaiącemi pokoiu od rewizorow lub od przypominaiących nakazaną przysięgę, a tym stanem żołnierskim, który nas bronić y zasłaniać, a my mu płacić z źrzodeł dobrowolnie iedno-głośnie przyiętych, y kochać go iako bracią naszą chcemy y życzemy.
Nie mam ia mocy pozwalać na taki rodzay podatku, co wieczystym niepokoiem, albo wieczyście corocznie ponawiaiącą się przysięgą w nieszczęśliwym podarunku powietnikow mych obdarzy. Nieuszczęśliwienie bym to ia Kraiu do domu w czasie Seymikow Relacyinych przywiozł, lecz dla Szlachty do rospaczy materyą, a dla siebie do wyrzucania mi nieczułości powod sprawiedliwy y iasną przyczynę. Chcę za tym mieć woysko, lecz chcę też razem, aby obywatele nie byli nagiemi, aby Polacy w maiątkach swych niezostawali napastowanemi, a ja żebym za niedopilnowanie się w materyi: tak gnębiącey ubogą Szlachtę y lud, miał całe y zupełne zdrowie, mowię to nieżartem, bo żartować tam gdzie o tyle losow ludzkich idzie, o tyle niedostarczayącey wygody y domowego niepokoiu, za niewczesne a naganne trefnictwo słusznieby mi poczytano, lecz mówię serio Nayiaśnieysze Stany, a przekładam wam pokornie, że żądam używać ieszcze zdrowia na dalsze posługi Kraiowe, życząc sobie tego pożądanego momentu, iżbym choć w ostatniey starości posłował wtedy, kiedy Laurem zwycięskim uwieńczone nowe woysko oddawać będzie Królowi Jegomości y Narodowemu Zgromadzeniu raport odzyskania straconych Kraiow naszych, wtedy każdego żołnierza mężne dłonie, pełnemi wdzięczności usty moiemi ucałować będę pragnoł, a krwawy pot iego za naydroższe zbierać świętoście, wtedy tysiączne nadgrody dzielnemu Rycerstwu wymyślać będziemy. Wtedy nietylko [s. 811] skury ale y wszystkie mięsiwa bydląt naszych na offiarę mu poniesiemy. Dzisiay daliśmy co możność nasza dozwoliła, y damy ieszcze mu to, co daiąc nieuciemięży zupełnie, y nie zkłopoci swobodnego Narodu.
Niepozwalam za tym z moiego mieysca na tak uciążliwy Proiekt dawania skur z zabitych na swoie domowe obeyście się bydląt, a gdy się przeciwne zdanie utrzyma in Turno, głos moy poselski zaaktykuię, y do moich pozostałych Braci, wszędzie po Parafiach rozesłać będę przymuszony, ażeby wiedzieli, żem niedozwalał z iednego Szlacheckiego wołu drzeć dwie skury, czyliżem niedopuszczał samą Szlachtę obnażać z obuwia, y z nieodbitych a ku biednemu życiu ich koniecznie służących potrzeb.
w WARSZAWIE
w Drukarni Uprzywileiowaney Michała Grölla, Księgarza Nadw. J. K. Mci.
Głos
JWo Jmci Pa Suchodolskiego Posła z Woiewodztwa Smoleńskiego na Sesyi Seymowey. Dnia 23 8bra Roku 1789 miany
Nayiaśnieyszy Krolu Panie moy Miłościwy
Przeswietne Skonfederowaney Rzpltey Stany.
Wszyscy uznaiemy potrzebę podatkow dla dopełnienia chwalebney y gorliwey ustawy Stotysięcznego Woyska, bo na tym iest ogulne, y każdego wszczegulności uszczęsliwienie; Ale iako Woysko, dla ogulney obrony iest potrzebne dla wszystkich zarowno, tak podatek natęż potrzebę, rowno wszyscy składać powinnismy --
Jako Woyska potrzebuiemy, dla obrony swobod, y wolności Naszych, tak fundusz dla tego, który ma strzedz Naszey wolności, niepowinien bydź sposobem Despotycznym wybierany, bobyśmy w Samey obronie wolności, część Despotyzmu znaydowali --
Obywatel wolny, gdy z naywiększą chęcią czyni Offiarę podatku, dla zabespieczenia swoiey własności, gdy znosić będzie ten ciężar, do którego do tąd nigdy nie był przyzwyczajonym, trzeba onemu w Skutku okazać, iż płacisz dla tego; Że oto już po zapłaceniu iesteś spokoynym w domu --
[s. 812v]Trzeba mu okazać ze wszyscy zarowno płaciem. Więc sama rowność podatkowania, osłodzi ciężar, a przyzwoity wolnemu Narodowi rodzay Podatkow uczyni Go znosnieyszym --
Niemasz Obywatela, a szczegulniey z osob Seymuiących, ktoryż by nie oswiadczył iednomyślnego zdania, ze trzeba podatku. Więc gdy iednostayna życia na podatek na coz koniecznie ustanawiać ten, który iest w Exekucyi przykry, a w swym rodzaiu Despotyczny -- Despotyczny mowię; a więcey powiem, ze pod żadnym nayokrutnieyszym samowładzec niesłychany. I nie wiem iakim wnioskiem, przystosowany, do Prawa o Rzeznikach bydź może; -- Niewiem jak to w Prawie połączyć, iz gdy odda Rzeznik Skorę, do Skarbu zapłaconą sobie ceną Mięsa -- Wy Obywatele tym nie handluiący, oddaycie za to, że Wam ieść wolno. A oddaycie nie ci więcey, Co więcey Jntraty w Kraiu posiadacie; Ale Ci, \co/ więcey własnych dzieci, y ubogiey familij maiąc, więcey na wyzywienie, na zachowanie Jch życia potrzebuiecie w którymże Kraiu, taki powod podatkow; w którymże mowię Kraiu, gdy Obywatel z Jntrat odda, zeby ieszcze od tego płacił, co mu nie do zbytku, lecz do zachowania życia słuzy --
[s. 813]Nadto, w którym Kraiu Monopolium na Skory, takim osobliwszym sposobem, żeby wszyscy Obywatele, oddali w iedną Rękę, y z teyze iedney ręki własność swoią odkupowali = Otoż iasne przekonanie, że y rodzay Podatku y tak ogulne Monopolium iest Despotyczne. Exekucya onego, musi bydź koniecznie przykrą, bo nastąpiłaby, albo Rewizya przez Sługi fiskalnego albo przez zaprzysiężenie na Wierność oddania. Tego oboyga znowu lękaymy się. Szczegulniey lękamy się tak częstych przysiąg, gdyż te u Nas spowszednieyą, y podatek upadnie.
Słyszałem, ze ten Podatek, ma maiętnieyszych tylko dotychże Ja widzę przeciwnie, y tak przeswiadczonym zostaię ze oddanie Skor, z zabitego na własną potrzebę Bydła, Samą tylko Szlachtę na Wsi mieszkaiącą -- Szlachtę miernieyszego Maiątku, ten podatek obciąży -- W Exekucyi stanie się przykrym a w oddawaniu Skór, y w odkupywaniu nazad, na konieczną potrzebę, będzie trudnym, y nader kosztownym --
Wszyscy bowiem Obywatele większego Maiątku -- Większych dochodow, kilkanascie Hrabstw maiąc ieżeli mieszkaią na Wsi, tedy w iednym tylko Hrabstwie [s. 813v] ktore Jm na zycie dostarczy oddadzą Skory, ( z inszych Dobr, od tego podatku wolnemi będą.
Powtore: Panowie ktorzy przez Arędy intraty swoie, ubozszym puscili, a Sam w Miescie lub za Granicą siedzą, Nic do tego podatku nie przyłożą się. Wielu też iest, co sami wszystkie trzymaiąc y possyduiąc Dobra, dość wielkie z Prowincyow do Miasta ciągną jntraty, ( Sami dla swobodnieyszego zycia, w Mieście zyiąc, mniey mogą miec ludzi, od ubozszego Szlachcica, y mnieyszy mogąc miec Stoł, chociaż Kosztownieyszy co do Zbytkow. Mało co, albo nic, do tego nie przyłożą się podatku; -- Szlachcie zas na Wsi mieszkaiącey -- mowię co tylko w iedney Possessyi 3.000 Złłch ma jntraty, Co zniey musi zywić siebie, z Zoną, y liczną familią. Co dla wielu dzieci, wiele przymuszonym iest chować ludzi -- Co musi zyć z Sąsiadem, boby się znudził, y zycie na Wsi stracił, pedząc w osobistości -- Co musi mieć ludzkość, y potrzebną w Republikantskim rządzie popularność - Co musi bywać na Seymikach - Któremu nie uidzie [s. 814] na Wsi powiedzieć przez Okno, Gosciowi przyieżdzaiącemu, ze Pana w Domu niemasz.
Który nie moze zamknąć Bramy y w czasie obiadu, tak iak Panowie w Mieście - Wieleż to On na wyzywienie siebie, y Familij swoiey, y na wyliczone konieczne potrzeby Bydła zabiie a wielez znowu wyda na odkupienie tychze własnych Skor --
Tu pytam się tych, co wymyslaią zrzódła dla tego abysmy nie mieli potrzeby powtorzenia Offiary, czy nie lzey byłoby kazdemu drugi grosz dźiesiąty oddać, y bydz spokoynym, nizeli przez te wszystkie przechodzić trudności; y iuż to woddawaniu, już to w odkupieniu Skor tylez zapłacic -
Tu więc niech mi się godzi spytać, co Nas wiedzie do Podatkowania rodzaiu takiego, którego exekucya iest przykra, y który nie rownie, każdego obciąza -- Jesli mowiemy ze daymy Skory dlatego, zebysmy z Dobr Ziemskich nie dali -- Więc pytam się powtore, czy Skóry nie obciążaią Dobr Ziemskich, y Jch Possessorow -- A za tym lepiey na te potrzebę, którą Skory mieli zastompić [s. 814v] złozmy kazdy wproporcyą intraty, a tak iuż - mniey damy, bo nie trzeba będzie expensu na Straznikow, do dopilnowania tego podatku -- Mniey damy, bo damy wszyscy zarowno -- Mniey damy bo fiskalny Sługa nie zayrzy do mego domu -- Bo rolnikom nie odbierzemy chęci starania się, o pomnozeniu Bydła -- Bo Szlachcicowi ubogiemu, co Sam Pługiem orze, y Kmiotkowi, nie odbierzemy tey Skory, którą On po zarznięciu wynędzniałego Wołu miał zawsze funduszem na kupienie młodego, Bo na ostatek nieprzyniesiemy niezliczonych trudności, które te tak ogulne Monopolium uczyniłoby zapewne. --
GŁOS
J. W. JMCI PANA
MATEUSZA TOPORY
BUTRYMOWICZA
PODSTAROSTY I POSŁA POWIATU PINSKIEGO
NA SESSYI SEYMOWEY
DNIA 23. OCTOBRA 1789. ROKU
MIANY.
Ze na tę Propozycyą zaymuiącą na Skarb Rzeczypospolitey Skury Wołowe i Jałowicze od Bydła na potrzeby własne Obywatelow po Wsiach i Dworach mieszkaiących rzniętego, zgodzić się nie mogę, dwoiakie mam do przyczyny, pierwszą iż gdy uważam excepcyą Cieląt, Owiec i Kozłow, że od tych Skury nie maią być dawane, widzę że stanowiąc takie Excepcye nie uczynulibyśmy uboższey klassy Ludziom w Kraiu naszym rowney folgi, bo wiadomo iest całey Powszechności, że Chłop prosty i Szlachcic uboższy Cieląt nigdy na Mięso nie rzną, gdyż ie hoduią na Woły lub Krowy, a zatym przez tę excepcyą uboższa klassa Ludzi nie miałaby żadney w Podatku desalki; Koz także starych rzadko kto na Mięso biie, a zatym i w wyexcypowaniu Kozłow nie widzę znaczney ulgi dla Pospolstwa, iedne tylko Owce na własną potrzebę rznięte a od dawania Skur do Skarbu wyexcypowane, zgadzam się iż byłyby dla mniey maiętney Szlachty, i dla Chłopkow Kraiu naszego prawdziwym w Podatku ulżeniem, bo tacy Obywatele Mięso Owcze ziadłszy, Skury potrzebuią na Kożuchy, ale i w tym punkcie zastanowić się potrzeba, że nie zrobilibyśmy rowney wszystkim Prowincyom i wszystkim Powiatom, nawet dla Pospolstwa excepcyi, są bowiem w Kraiu naszym Prowincye, naprzykład Wielkopolska ktora mało konserwuie Bydła, lecz tysiącami Owiec chowa i tak z Mięsa Baraniego iako też ze Skur Owczych, znaczne ciągnie pożytki, a tak skoro Owcze Skury [s. 815v] w oguł wyexcypowane zostaną, iuż ta Prowincya nie tylko dla Chłopow lecz i dla Dworow miałaby w tym Podatku folgę, są drugie w Kraiu naszym Prowincye naprzykład Litwa która z pozycyi swoiey więcey chowa Bydła iak Owiec, a w szczegulności Kray Poleski i Powiat nasz Piński gdzie dla niskiey i zalewom wodnym często podlegaiący pozycyi, tak Dwory iako też i Chłopi Owiec wcale konserwować nie mogą, a skoro nie konserwuią iuż i rznąć nie maią czego, iuż tedy takie Woiewodztwa i Powiaty w uwolnieniu Skur Owczych od Podatku, mały wcale miałby pożytek, coż tedy (może mnie kto zapytać) konserwuie się w tych mieyscach, odpowiadam, dostatek Bydła rogatego, ktore do mokrey paszy przyzwyczaione nawet po brzuch w wodzie czasem na błotach chodzi i trawy szuka, w takich tedy mieyscach Chłopek i Szlachcic uboższy konserwuiąc Bydła dostatkiem, one rznie, Mięso ie, a Skury przedaie na kupienie Kożuchow, odzienia i inne potrzeby swoie, skoro tedy według teraźnieyszego Proiektu Skury Wołowe i Krowie oddałby do Skarbu. Intrata iego upadłaby i w Podatku żadney nie miałby folgi, a tak okazuie się widocznie, że excepcya Owczych nawet Skur dla innych Prowincyi byłaby zyskiem, dla drugich szkodą i ieszcze do ogulney w całym Kraiu od tego Podatku excepcyi iedną Ekonomiczną przekłądam uwagę, co do Cieląt, że skoro Skury Cielęce wyexcypowane będą. Obywatele widząc iż Cielęcia Skura im się dostanie, będą rznąć tego gatunku Mięsa iak naywięcey, a tak to nieznacznie umnieyszać będzie rozmnażanie się Bydła, wszakże to iest rzecz naturalna, iż kto chce mieć Woły lub Krowy, musi hodować Cielęta, kto chce mieć Sosny i Dęby stare, musi konserwować chrosty, a tak przewiduię że tym Podatkiem z takiemi excepcyami, umnieyszemy istotnie w Kraiu naszym Bydła, bo Obywatel żałuiąc Skury do Skarbu, nie będzie rznął Wołow i Krow, lecz ten gatunek Bydła przedawać starać się będzie żywcem, i żywcem wychodzić go też wiele będzie za Granice, Cieląt tedy naywięcey będą rznąć w Kraiu, a tak zmnieyszać się coraz będzie i starego i młodego Bydła, na którym iednak całe nasze Rolnictwo tak istotnie zasadza się, przez excepcyą nawet Skur Owczych przewiduię iż tego stworzenia więcey w Kraiu konsumować zaczętoby, a przekonani iesteśmy, że i Owiec dla potrzeby Wełny i dla pomnożenia Manufaktur naszych Sukiennych, rozmnażać coraz bardziey starać się powinniśmy; iuż tedy pierwszą moią uwagę do propozycyi tego Podatku co do excepcyi zakończywszy, przystępuię do drugiey względem całego Podatku i to N. S. S. przekładam, iż naywiększą niesprawiedliwość, naywiększy ucisk i naywiększe zamieszanie w Kraiu uczynilibyśmy, gdybyśmy ten Podatek od własney potrzeby Obywatelow ustanowili, wczoray tłumaczyłem się obszernie, iż ten Podatek naywiększym [s. 816] swoim ciężarem, spadłyby iedynie na uboższą klassę Mieszkańcow naszych; to iest: na Obywatelow Wieyskich, dziś więc iuż tego powtarzać nie maiąc przyczyny, przekładam ieszcze to, że ten Podatek rownie Obywatelow wszystkich dotknąćby nie mogł, bo rowney Intraty Obywatel, maiący wiele Dzieci, liczną Familią i wiele Ludzi do usług trzymać przymuszony, a niestrawnemi Pieniędzmi (iak w Miastach mieszkaiący czynią) lecz daiąc każdemu Stoł i Mięso, oddawałby do Skarbu więcey daleko Skur, niżeli Obywatel drugi, rowneyże Intraty lecz taki ktory albo w Mieście zawsze mieszka i funtami Mięso kupuie, albo choć na Wsi będąc, lecz niemaiąc Dzieci Familii i Ludzi wiele do usług, mniey daleko wyexpensowałby Bydła, a zatym mniey Skur do Skarbu dałby, iakaż tedy byłaby rowność Podatkowania i iaka sprawiedliwość w iego ustanowieniu. Podatek każdy od dochodu i zysku stanowiony być powinien, ten widzę iż nałożony byłby od expensu i szkody; Rzeznik czyli rzezią na przedaż bawiący się że zapłaci Podatek od zabitey sztuki nie sprawiedliwszego, bo przedaiąc Mięso ma zysk i przychody, Obywatel na własną potrzebę biiący Bydło, dałby Podatek od expensu i szkody, coż bowiem za zysk Jemu przyniesie to, że sztukę swoią zabić i zieść musi, a ieżeli takie zyski na Obywatelow kalkulować i Podatki od nich stanowić będziemy, oto znaydziemy więcey daleko podobnych zrzodeł: to iest: ieżeli od Mięsa własnego ktore Obywatel ie, płacić powinien Podatek dla tego, że Rzeźnik daie Skurę, lub płaci, więc od Piwa i od Gorzałki ktore Obywatel własnę w domu swoim wypiia, płacić także powinien do Skarbu, bo Szynkarze i Arendarze co Trunki na przedaż szynkuią płacą od nich, ieżeli dla tego że Rzeźnik płaci od Mięsa przedażnego do Skarbu, więc i Obywatel od Chleba, Kaszy i Ciast wszelkich, płacić także powinien, bo Piekarze w Miastach i Miasteczkach od Chleba, Krup i Obarzankow płacą Podatki. Owoż iakie obfite zrzodła do Podatkow, skoro wielkie choć niesprawiedliwe, choć uciążliwe dla Kraiu ustanowić zechcemy, ieżeli zaś powie mnie kto że od Chleba i Trunkow wszelkich nie należy Obywatelowi płacić Podatku, ponieważ iuż od Intraty swoiey podług gatunku Possessyi (iaką trzyma) płacić będzie dochod według wyciągnioney Intraty, to taż sama racya służy i do Bydła, bo Siano iest w Intratach potaxsowane dla tego, że zysk z Bydła Obywatelowi nie iest rachowany; skoro zatym od Mięsa płacić będziemy musieli, płaćmyż iuż od wszystkiego, od Piwa, Gorzałki, Chleba, naostatek zaczniymy taxować Powietrze ktorym Obywatele oddychaią i żyią, bo ieżeli mamy śmieszyć Europeyskie Narody a obruszać Kray nasz cały ustanawianiem Podatkow tak niesprawiedliwych i tak nierownych aby tylko wielkich, tedy zamrużywszy oczy brniymy aż do końca i ustanawiaymy iuż na wszystko Akcyzę, ten to gatunek Podatku ktory [s. 816v] absolutnym tylko Kraiom iest właściwy a iednak i tam od tego tylko Obywatel płaci Akcyzę, co do Miasta na przedaż przywozi, nie zaś od tego co w Domu własnym na Wsi ziada tak iak my chcemy ustanowić Skury od Mięsa. Lecz Przebog N. S. zastanowmy się co czynić chcemy. Podatek ustanowiemy prawda że wielki, prawda że obfity, ale i to prawda że nierowny, niesprawiedliwy i uciążliwy dla Kraiu, o czym gdy iuż w czorayszym moim Głosie i dzisiay tłumaczyłem się obszernie, rekapitulować moich Konwikcyi iuż więcey nie będę, powiem tylko ieszcze co do samey iego wielkości: w wczorayszym Głosie JW. JPana Trockiego Zaleskiego słyszałem że dla tego go ustanowić na wszystkich bez excepcyi Obywatelow należy, iż ten Podatek będzie iuż dostatecznym, że innych zrzodeł szukać iuż nie będziemy mieli potrzeby, i że on sam wszystkim naszym wystarczy zamiarom, dziś znowu słyszę w Głosie JW. JPana Lubelskiego Potockiego, ustanowienie iego bez excepcyi podobnież utrzymuiącego, że ten Podatek dla trudney i uszkodzeniom podlegaiącey iego manipulacyi, ledwie kilka milionow na Rok do Skarbu przyniesie, więc iakaż iest o iego wielkości pewność, i iak można wcześnie wyrachować iego Sperandę, kiedy Ludność całego Kraiu naszego, nam dotąd wiadomą nie iest, lecz pozwolmy niech będzie naywiększy, ale obaczmy czy nam iest w teraźnieyszym czasie wygodny, nam potrzeba Pieniędzy na Zołd Woysku, Skurami in Natura tego zastąpić nie możemy, nam potrzeba Zboża na Magazyny Woyskowe, za Skury iego nie dostaniemy, oporządzenia nawet dla Woyska to iest Sukna, Ammunicyi i Broni za Skury in Natura kupić nie można, chyba wprzod ie przedawszy na Pieniądze; ale gdy ieszcze słyszę tu wnioski, gdyby Skur surowych za Granicę nie przedawać tylko wyrobione, więc Skury naszego Kraiu dopiero za lat kilka chyba mogą być przedawane, a tym czasem trzeba Pieniędzy, czymże one zastąpić, trzeba znowu zwrócić się do Obywatelow i włożyć iakiś prędzy pewnieyszy i sprawiedliwszy Podatek, każdy bowiem taki Dochod ktory dziś ustanowiony i nakazny, za kilka Niedziel iuż go cały Kray składa, taki mowię w teraźnieyszych naszych okolicznościach iest nam wygodny i potrzebny, takie więc wynayduymy Zrzodła i Podatki stanowmy, nie poddaiąc Obywatelow pod Akcyzę oddawania do Skarbu Skur, na co z mieysca moiego nie zgadzam się i nie pozwalam.
Gdy zaś iuż decydować tę okoliczność większością Głosow zabieramy się, mam za obowiązek prosić JW. i JO. Marszałkow naszych ażeby Vota Seymuiących in Turno dawane (iak tu iuż wniosł JW. Zmudzki Gorski) po zakończonym Wotowaniu do Akt podane były.
GŁOS
JASNIE WIELMOZNEGO JMCI PANA
TADEUSZA
z ZYNDRANOW
KOSCIAŁKOWSKIEGO,
STAROSTY CZOTYRSKIEGO,
POSŁA WIŁKOMIRSKIEGO,
Kawalera Orderu S. Stanisława,
na Sessyi Seymowey Dnia 23. Października 1789. Roku,
MIANY.
NAYIASNIEYSZY KROLU, PANIE MOY MIŁOSCIWY!
PRZESWIETNE SKONFEDEROWANE RZPLITEY STANY!
Dla wielolicznych głosow wczoray pro i contra mianych, dla spoźnioney pory a tym samym dla pofolgowania potrzebnemu nam zdrowiu Nayiaśnieyszego Pana, odstąpiłem proźby mey o dozwolenie mi tegoż głosu zanaszaney, a za tym gdy się dzisiay w moim poniższym tłumaczeniu, bedą może znaydować niektóre podobne uwagi, iakie od przezacnych kolegow były wczoray przekładane, niech nikt nie sądzi, że cudzemi się chcę odziać piorami, choć i tak chlubną mi byłoby rzeczą, ażebym dobrze myślącym współ-ziomkom moim, ażebym wymownym a zarazem gorliwym Posłom umiał nawet wyiąć prawdziwe, mocne i piękne częstokroć ozdoby niezbytniego krasomowstwa. Lecz gdy większą i trudnieyszą iest sztuką wymknąć pieszczoną lutnię z dłoni mądrego Feba , niżeli srogi oręż wytrącić z rąk zapalonego Herkulesa, przeto oświadczywszy moią w tym delikatność i ostrożność, przystępuię do toczącey się materyi.
Ten iest wolnych Państw istotny szacunek i oczewista rożność od samowładnego uciążliwego Rządu, iż w Kraiach wolnością tchnących wszystko cokolwiek się czyni, czynić się powinno z iak [s. 817v] nayostróżnieyszym piastowaniem teyże złotey swobodnego Obywatela wolności, i iak tylko w czymkolwiek poniewolnie skrępowana zostaie iego osobista spokoyność i domowa własność, tak wraz ten sam wolny Kray czcze tylko imie wolności na sobie nosić dokonywa, a wistocie samey równać się iuż poczyna z naysroższym na świcie władaniem. Y dla tego to naddziadowie nasi tęż świętą i iedynie rodzaiowi ludzkiemu własnością wolność, źrzenicą oka swoiego nazywać w chwalebnym mieli zwyczaiu. Ją obrazić było to u nich niepochybną wróżką bliskiego wzruszenia wszystkich naymocnieyszych Królestwa Polskiego filarow. Polakowi, Ziemianinowi w śrzodek domu iego zayrzeć, było to u nich rzeczą niebeśpiecznieyszą nad wszystkie zewnętrzne przypaść mogące burze, bo męstwo ich umiało odganiać od oyczystey leży chciwych cudzo-pańcow, a wewnątrz raz wprowadzony zgryźliwy niepokoy znali bydź naycięższą dla Oyczyzny swoiey klęską; cóż gdyby im kto wtedy powiedział, że potomkowie wasi przed skarbowemi rewizorami tłumaczyć się i obiawiać koniecznie będą kiedyś musieli, wiele z trzody swey własney z owego to dobytku, którego pasterze, w początkowych wiekach świata, zostawali częstokroć Narodow pasterzami, wiele mówię z trzody swey własney na wyżywienie siebie, dzieci, i czeladzi na tydzień, miesiąc, lub kwartał wybili rogatego bydła. Albo iakimby poglądali na nas okiem, iż zaprzysięgać będziemy, iak tu drudzy chcą, żeśmy tyle a nie więcey wołow przez pewny przeciąg czasu spożyli.
Rewizor, Fiskał, nienawistne to iest wolnemu Polakowi nazwisko, a przysięga, owa to w rzeczach ważnych ucieczka na tym świecie ostatnia, owe to udanie się gdy iuż więcey śrzodków do odkrycia prawdy rozum ludzki wynaleść nie może, one to mówię udanie się do tego Bóstwa, które iest samą nayświetleyszą i iedyną prawdą, w co się iuż obróci? gdy od tylu krociow ludzi będzie szargane i za złe zażywane. Nie mówię o Szlachcicu, bo go pospolicie sądzę bydź poczciwym, lecz mówię o stanie wieśniaczym, o owych to naszych drugiey klasy braciach, drugiey klasy, bo w pierwszey kłaść niedozwala mi ciemne ich rzeczy branie i gruby sposob myślenia, skutek niewolniczey pracy i przytłumioney naypierwszego przyrodzenia zacności. Daley, nie mogę poiąć Nayiaśnieysze Stany, ktoby zaprzysięgał, i gdzieby się takowa odbywała przysięga. ktoby zaprzysięgał? musieliby prawie wszyscy ludzie w kraiu mieszkaiący przysięgać, bo Panu nakazać za włościan wykonywać jurament, byłoby co mu kazać przysięgać na cudzego sumienia rachunek. Dziewiędziesiąt więc dziewięciu ludzi mieszkaiących na wsi musiałoby nieodbicie przysięgać, choć ledwie setny był wstanie zarznięcia wołu, a za tym dla realney rzezi iednego bydlęcia, dziewiędziesiąt dziewięć przysiąg musiałoby bydź iałowych. Niebyłobyż to nadaremnym wzywaniem BOGA, którego Imieniem tak rzęsiście szargać, iest to, powiem iak myślę, iest to [s. 818] niechcieć iego pomocy i opieki, która iedynie nas z przepaści i z haniebney podległości wyciągnąć potrafiła, narzucaiąc na sąsiadow krzywdzących Polskę chęć boiowania, a choć w upokorzoney Rzeczpospolicie wrażaiąc silnie Seymuiącym osobom i ochydę niewoli, i żądze prawdziwey swobody. Trudno iest widzieć co się tam w przedwiecznych Księgach przeznaczenia o naszym przyszłym zapisuie losie, lecz wnosić można z czynności naszych, iż ieżeli przysięgami lud rozwolniem, ieżeli go przyzwyczaiemy dla bydlęcych skur świętym szafować imieniem, komuż dotrzyma on potym wiary, iaki węzeł skrępuie go do wypłacania się z należytych powinności swoich, a za tym lepiey ne misceantur sacra profanis.
Następuie drugie zapytanie, gdzieby się takowe odbywały przysięgi? zwyczaynie w Kancellaryach: toćby cały Kray był w poruszeniu i w nieiakiey powszechney pielgrzmce, krocie ludzi opuszczałyby domy swoie dla tego, ażeby odbyć roczną, Prawem nakazaną, iakby Wielkanocną Spowiedź przysięgę. Wieleżby to na tym było utraty? kilkanaście dni i więcey drogi odbywaney, na oguł ludzi rzuciwszy oko, znaczneby w gospodarstwie z opuszczoney pracy przynosiło szkody, a wtedyby się nawet i do Aktow przyznań w naynagleyszey potrzebie docisnąć nie można było dla stawaiących do przysięgi licznych ziemian i włościan. Słowem ktoby zaprzysięgał, i gdzieby zaprzysięgał, obszerny to iest Ocean argumentow na przeciw temu przywodzić się mogących, lecz opuszczam iuż w tey mierze wszystkie hurmem się i licznie do głowy mey cisnące dowody, a tylko namienię, czyliżby wolność okrutnie się nieuciskała, gdy mnie wolnemu Obywatelowi przysięgać każą gwałtem wtedy, kiedy ja powodu do nakazania dla siebie przysięgi niedałem, kiedy na przykład żadnego rogatego bydlęcia przez cały rok zarznąć niekazałem. Są i tak delikatnego sumienia ludzie Nayiaśnieysze Stany, co przez całe życie swoie iednego nieodbywał juramentu, co się żony mieć wyrzekł do tego, że przysięgać iey by musiał, co dla teyże samey przyczyny od Sądowniczych uciekał urzędow, trzymaiąc się szczęśliwey spokoyności domowey, lecz dzisiay i tam go naleść nasze obradowanie usiłuie, niechcącego z skrytych kątów wyruszamy go przed Krzyż, na którego spoyrzenie choć go droszcz bierze, przysiąc iednak poniewolnie musi, że ziadł to i tyle, co mogł i miał wszelkim Prawem własności sobie do konsumcyi dozwolonego. Owoż byłaby piękna nasza wolność. Więc może lepiey wrocić się do pierwszego śrzodka, to iest rewizorow wyznaczyć.
Lecz tak ustanowić iest to wszystkich nas poddać pod ustawne pieniactwa, iest to nas wieczyście zapisać pod łaskawą opiekę, lub nudzącą niechęć tychże rewizorow, iest to okazać pole ażeby za iedną skurę wołową, trzodę całą na proceder stracić, iest to zrobić Kommissarzow Skarbowych ustawicznemi Sędziami nie iuż skur wołowych, ale wiekami zabeśpieczaney spokoyności naszey, [s. 818v] ieden mytnik, ieden celnik trząsłby kuchnie i domy Szlacheckie, te domy Nayiaśnieysze Stany, które szanowali nasi Królowie wtedy nawet, gdy ieszcze wolność Polska w tak gęste nie obrosła była piora, w iakich ią dzisiay za Panowania kochaiącego Narod swoy STANISŁAWA AUGUSTA, w iakich ią mowię dzisiay widziemy, ieżeli tylko nam oney niezamiesza Projekt dawania skur z bydlęcia na potrzebę domową zabitego. A nadto Nayiaśnieysze Stany zważcie ieszcze nieco, iak dziwnego składu byłby ten uciemięźliwy podatek. Oto wszystkim maiącym bydło odebrany byłby razem rzemień, dla czego? dla tego, że miał bydło. Weźmi Oyczyzno czwartą część moiey iednego iakiego rodzaiu własności, weźmi połowę, lecz zabierać wszystko na skarb byłoby niesprawiedliwością. Cóż iest ten rzemień? iest to materyał do naypierwszych potrzeb ludzkich służący, z niego obuwia, z niego wszystkie sprzęty opatruią się staienne i domowe, odebrać za tym skurę nie iest to wziąć część iaką, lecz cały w ogule rozdział materyału, iest to tak powiedzieć dość ci człowiecze żeś ziadł swego własnego wołu, więc za tę roskosz co miałeś w ziedzeniu mięsa, chodź bosemi nogami po zimnym lodzie; wyszła za tym skura wołowa z domu iego o mil kilkanaście, a on wkrótce ieżeli nie chce nabydź choroby, a żąda zadość uczynić przystoyności, musi po nią, zanią, z pieniędzmi iechać, i dokupować się drogo tey swoyey własności, która całkowicie niedawno z rąk i z domu iego wydartą została.
W wolnym Narodzie Nayiaśnieysze Stany, trzeba stanowić podatek taki, co go wolnie i iednomyślnie Narod przyimuie, tak daliśmy dziesiąty, dwudziesty i piędziesiąty grosz wieczystey offiary, były wtedy sprzeczki o sposoby, ale niekoniecznie o liczbę i rodzay. Tu przeciwnie, poruszamy cały Narod, bo go ustawnie trząść dozwalamy, albo coroczną obkładać przysięgą; bo mu chcemy zupełnie odebrać to co iego własna ziemia wyhodowała, czym go dobroczynna matka natura w iego własnym nadała folwarku. Może to bydź, że bogatszy tego narzutu czuć nie będzie, a dla uboższych iakaż proszę łatwość? po opłaceniu za łąki i pastwiska dziesiątego grosza, oddać skurę bydlęcia, zwłaszcza iak u nas w Litwie drobne się odchowuie bydło, iest to oddać prawie połowę ceny bydlęcia, bo ledwie co więcey same ciało może bydź droższe od skury, zwłaszcza, że nie ieden mizerny rolnik wtedy nieszczęśliwego towarzysza pracy swoiey musi z płaczem dorzynać, kiedy mu iuż do dzwigania ciężkiego iarżma wszystkie siły ustały, kiedy iuż wyrobiony, twarde nie zdoła rozorywać skiby, i kiedy iuż za życia swego nie może bydź Panu użytecznym. Kilkaletnia ciężka praca iego karmiła rolnika i pomagała ziarnu do plenności, na koniec skurę mu własną na pamiątkę zostawuie, że z destynacyi swoiey służył człowiekowi poki mógł, że i po zgonie swym iest ieszcze dlań wygodnym plonem; u takiego to biednego Szlachcica lub kmiecia, skura wołowa iest częścią nie [s. 819] małą maiątku; rok się cały obeyść może z czeladką swoią tym co wzioł w puściźnie po swym bydlęciu, i mamyż to na skarb odbierać? nieczyńmy tego Nayiaśnieysze Stany, wszakże i tak nie kto, tylko Szlachcic, rolnik, i ultimus consumens skury zrzniętego na przedaż bydła oddawać będzie skarbowi po zapadłym onegday takowym Prawie. Zna rzeznik kupuiący, iż szkodować na tym nie będzie, owszem dwa razy w tym zamieszaniu zyszcze, i u przedaiącego bydlę, i u kupuiącego mięso, przedaiącemu bydle będzie taniey za nie dawał wrażaiąc, iż musi skurę na skarb oddać, a kupuiącemu mięsiwo powie, iż musi wziąć drożey, bo iuż oddał skurę na skarb. Więc rzeźnik ani się pysznić może, iż się przykłada do obrony Oyczyzny, i kompletowania woyska, ani się skarzył na uciążliwość, że odbieraią mu skury. Czuię ja potrzebę nieodbitą mienia walecznego Polskiego woyska, owszem drżę i truchleię cały, gdy wspomnę, iż teraźnieyszy nasz codex legum ieszcze iest niedokończoną a przecie żyć maiącą robotą. Słyszemy iaki się pożar w południowey rozszerza stronie, groza wspomnieć co dotąd dobry Król i z Narodem biednym ucierpiał, podzwigaiącym się nam strach srogiey zemsty, kończmy za tym dzieło na trwalszych funduiąc podkładach woysko nasze, aniżeli na bydlęcych skurach. Odrzeć Szlachtę z bydlęcych skur, iest to wdziać na żołnierstwo sukienkę nienawiść ku onemu, w teyże Szlachcie sprawuiącą Nieiedni tak rzekną daliśmy ci żołnierzu dziesiąty grosz nieodtrącaiąc długów i wydatków naszych, zapłaciliśmy skarbowi na ciebie złąk i pastwisk, a tu ieszcze naszey ostatniey krówki, co była karmicielką dzieci naszych, odbieraią nam samym potrzebną skurę. Nayiaśnieysze Stany, wystrzegaymy się Efremowey krówki, nieodbieraymy ubogim ludziom własności ich w domie zhodowaney. Niestanowmy takowego podatku, za któryby lud żołnierstwa nie kochał, bo ta niemiłość smutne nadal skutki ściągnąć zaiste może. Urządźmy dobrze te skury, które oddano onegdayszym wyrokiem Prawa na Skarb y żołnierzy z zabitego na przedaż bydła, a w spiżarnie Szlacheckie niewglądaymy, bo to wstydna rzecz w wolnym Narodzie pytać obywatela czy iadł mięso wołowe y wiele go skonsumował? a na koniec niewierząc iego słowu kazać mu na tym przysiąc, albo dom iego wydać na plądrowanie celnikow y mytnikow.
Widziała ta Stolica u siebie, pysznych y strasznych dwóch Monarchow Szwedzkich. Już Jan Kazimierz w Opolu na Szlońsku cudzym oddychał powietrzem, iuż August II. żyć w Saxonii powtornie był postanowił, zrzekłszy się szczęśliwemu zwyciężscy, choć kłopotliwey, bo wolnego Narodu, Korony. Już Stolica Litewska przez siedm lat za swego Woiewodę miała dumnego y putnego stron pułnocnych boiara. Pytam się co nas wtedy ratowało? nie pieniądze ze skur wydartych, nie żołnierz ze [s. 819v] skur płacony, ale żołnierz utrzymywany z podatkow przystoynieyszych y trwalszych, ale odważne serca mniey licznych, lecz bitnych a znaiących się na woiennym rzemieśle wodzow y Polakow, Szwedow pognano, a sławny Hetman Pac po dobyciu y odzyskaniu z rąl nieprzyiacielskich Wilna, siekaczem na rynku kazał łep uciąć okrutnemu zdziercy a z cudzego gniazda osadzonemu Wielko-Rządcy.
Sto tysięcznego woyska wtedy niemieliśmy, ja go nietylko na dzisiay chcę mieć, ale żądam go mieć na zawsze, Bóg iest moim świadkiem, a gdy go chcę mieć na zawsze, życzyłbym go opatrzyć iakowym lepszym a nie tak ciężącym, wstydliwym, y przykrym dla wolnego Narodu funduszem, to iest wydartemi z rąk ubogiey Szlachty y nędznych rolnikow bydlęcemi skurami, które nietylko na woysko ale y na całe Państwo ściągnąć mogą łzy y przekleństwo obywatelskie. Rzuciemy kość między temiż cywilnemi obywatelami w własnym domu niemaiącemi pokoiu od rewizorow lub od przypominaiących nakazaną przysięgę, a tym stanem żołnierskim, który nas bronić y zasłaniać, a my mu płacić z źrzodeł dobrowolnie iedno-głośnie przyiętych, y kochać go iako bracią naszą chcemy y życzemy.
Nie mam ja mocy pozwalać na taki rodzay podatku, co wieczystym niepokoiem, albo wieczyście corocznie ponawiaiącą się przysięgą w nieszczęśliwym podarunku powietnikow mych obdarzy. Nieuszczęśliwienie bym to ia Kraiu do domu w czasie Seymikow Relacyinych przywiozł, lecz dla Szlachty do rospaczy materyą, a dla siebie do wyrzucania mi nieczułości powod sprawiedliwy y iasną przyczynę. Chcę za tym mieć woysko, lecz chcę też razem, aby obywatele nie byli nagiemi, aby Polacy w maiątkach swych niezostawali napastowanemi, a ja żebym za niedopilnowanie się w materyi: tak gnębiącey ubogą Szlachtę y lud, miał całe y zupełne zdrowie, mowię to nieżartem, bo żartować tam gdzie o tyle losow ludzkich idzie, o tyle niedostarczayącey wygody y domowego niepokoiu, za niewczesne a naganne trefnictwo słusznieby mi poczytano, lecz mówię serio Nayiaśnieysze Stany, a przekładam wam pokornie, że żądam używać ieszcze zdrowia na dalsze posługi Kraiowe, życząc sobie tego pożądanego momentu, iżbym choć w ostatniey starości posłował wtedy, kiedy Laurem zwycięskim uwieńczone nowe woysko oddawać będzie Królowi Jegomości y Narodowemu Zgromadzeniu raport odzyskania straconych Kraiow naszych, wtedy każdego żołnierza mężne dłonie, pełnemi wdzięczności usty moiemi ucałować będę pragnoł, a krwawy pot iego za naydroższe zbierać świętoście, wtedy tysiączne nadgrody dzielnemu Rycerstwu wymyślać będziemy. Wtedy nietylko [s. 820] skury ale y wszystkie mięsiwa bydląt naszych na offiarę mu poniesiemy. Dzisiay daliśmy co możność nasza dozwoliła, y damy ieszcze mu to, co daiąc nieuciemięży zupełnie, y nie zkłopoci swobodnego Narodu.
Niepozwalam za tym z moiego mieysca na tak uciążliwy Projekt dawania skur z zabitych na swoie domowe obeyście się bydląt, a gdy się przeciwne zdanie utrzyma in Turno, głos moy poselski zaaktykuię, y do moich pozostałych Braci, wszędzie po Parafiach rozesłać będę przymuszony, ażeby wiedzieli, żem niedozwalał z iednego Szlacheckiego wołu drzeć dwie skury, czyliżem niedopuszczał samą Szlachtę obnażać z obuwia, y z nieodbitych a ku biednemu życiu ich koniecznie służących potrzeb.
w WARSZAWIE
w Drukarni Uprzywileiowaney Michała Grölla, Księgarza Nadw. J. K. Mci.
Zdania
Jordana Posła z Woiewodztwa Krakowskiego na Sessyach Seimowych d. 23. 8bris 1789 in Turno.
1mo
Ieżeli dla Obywateli w absolutnym rządzie zostaiących rownowazność iest istotnie do zachowania potrzebną Kondycyą w ustawach Podatkowych; Dla Wolnych Rzeczypospolitey Mięszkańcow aby ta tym śćisley dopełnioną była iest \bardziey/ wymagaiącą koniecznośćią.
Wymiar ten sprawiedliwośći tak nieodbicie potrzebny, widziałbym w stanowic się maiącey uchwale oczywiscie uchybionym, gdybym mniey Maiętną Szlachtę, Rolnikow, y Chłopow ubogich na własną, swoię potrzebę bijących, a nayczęsciey gdy Jm Bydlę robić niemoże, paść się niechce, w kalectwo lub w chorobę iakową wpadnie dla ktorych przypadkow zabic go są przymuszeni Właśćiciele, gdy bym mowię Tych prawem miał obowiązywać, izby ieszcze y Skorę z takowego Bydlęcia na Skarb Publiczny oddawali.
Widzę Ja raz iuz dziesiątego grosza ofiarą uciązonego Szlachcica, podatkiem Kuminowego Rolnika, widzę Tychże obarczonych y wszystkiemi ultimae consumentiae, widzę y swieżo zapadłym prawem aby Rzeznicy z zabitego Bydła oddawali Skory naywięcey Te Dwa Stany w Rzeczypospolitey Kraiach uszkodzonemi. Poniewaz Rzeznicy od Tych Włascicieli naywięcey Bydła Kupuiący, wiedząc iż skorę z niego oddać muszą, iuż Jm tyle na Bydle niedołozą: bo Rzeznik nietylko na podniesioney cenie mięsa szukać będzie zysku, ale y wtym ażeby taniey iak dawniey mogł kupic Bydlę. Jeszcze y w tym widzę wielką ztratę dla Szlachcica Rolnika, ze taniey przedaiący produkt Swoi, to iest Bydlę drozey ztegoż samego mięso dla Skor na Skarb odebranych kupować zostanie przymuszonym.
Nieupoważnia mnie bym wprawodastwie był niesprawiedliwym ta uwaga, ze pod skorami na Swoię potrzebę zabitemi a wszystkie z Zabitego na przedarz Bydła ukrywać się mogą bo na dopilnowanie Rzeznikow znałeść się mogą sposoby. Y to mnie ieszcze nieosmiela do uciązenia Tey klassy Mięszkancow, że ten ieden podatek na Sto Tysięcy Woiska wystarczyc może. Jeszcze niechybnie pewney tey wyprowadzoney Kalkulacyi niewidzę - ktoż z Nas wie dowodnie wiele ten Podatek uczyni? a chociażby co za pewnę niebędzie y był dostarczaiącym; niechcę Ja dostarczaiącym podatkiem, większey Liczby Mięszkancow wcale do podeimowania podatkow gnębiąc Jch uczynić [s. 821v] niedostarczaiących, ( wszystkich w Domach Jch ustawiczney prawie rewizyi nabawic, i nayprzykrzeyszey niespokoinośći.
Tego iestem zdania Ze Ten nieratuie Oiczyzny swoiey kto Iey Obywateli ciemięży. Zgubić chcieć Krai rozumiałbym gdybym naypierwszą zycia potrzebę /:gdy kupowaną będzie/ widząc iuż pod Akcyzą wtym razie ieszcze gdy komu nieszczęśliwy przypadek, takową w Domu tego nadarzać będzie poddawał pod opłatę a przez to zguby ubozszych a Licznieyszych w kraju Mięszkancow przychylał się.
Bronić wcisnąć się takowey ustawie w Teraznieyszym winien iestem \Seymie/ ktoraby naprzyszłym pewnie została uchyloną -- Powszechna wszystkich uciązliwość krotkie bardzo wystawia dla Wojska fundusze. Y dla tych to wyrazonych przyczyn w decyzyi o Skurach z Bydła na Swoię własną \tylko/ potrzebę po Wsiach y Dworach zabitego iestem przeciwko propozycyi Negativ(
Zdanie
In Turno d. Feb 90
NB Nro 2do d. 16 7bris ao 89 przy głosię do d d. 12. iest drukowane
Nro 3tio
Gdybym mogł byc pewnym że Przyszłe do Koekwacyi Deputacya tak doskonałe wynaidzie y poda Projekta, ze wybranym od Nayia: Stanow
zarowno Wszyscy Obywatele Dziesiątego grosza ofiarą dotchnięci zostaną nie zastanawiałbym się nad dotatkiem JW. Wołynskiego.
Lecz gdy Mi iest dobrze wiadomo że tam nawet gdzie grunta rozmierzano dobroć y podłość ich gatunkow Klassyfikowano, Kontrollowano:
prze \ciężj / iednych mniey Drugich więcey \w/ podatkowaniu uciazono Possessorow; Więc tym bardziey tam gdzie sposoby wporownaniu, naydoskonaley branemi bydź niemogą zkłaniać wtym razie zdania moiego niepowinienem, aby mniey teraz dziesiątego grosza Płacący Obywatele
co się więcey okaze zprzyszłego udeterminowanego koekwacyi sposobu, to skarbowi za przeszłość oddawać mieli; im oczywisciey
wtym przyszłym z koekwacyi wypadaiącym Prawidle podatkowania wystawiam Sobie --. Bo iakieszkolwiek bądz ten wynaleziony y
uzyty będzie szrodek, kazdy zapewnę /:na co się Wszyiscy zgadzamy:/ arbitralnym tylko będzie; y łatwo może Jednę z Dwoch zarowno
opłacaiących podatek Osob, na większą wskazać opłatę moze y Taką ktora wproporcyą z Wsi mianey intraty, więcey niz Ta zarowno z Nią płacąca \iuż/ daie; więc pytam się czy wtakowym zdarzeniu byłby zachowany rownośći y sprawiedliwośći wymiar. Z tych więc Odemnie wyszczegolnionych
powodow piszę się negat Bo boię się azebym Tego nieuciązył, komu by względem Innego ulzyć nalezało
PRZYMOWIENIE SIĘ
Tegoż J. W. J. P.
STANISŁAWA GORSKIEGO
PISARZA SKARBOWEGO W. X. Lit: POSŁA ZMUDZKIEGO
Przed ogłoszeniem przez J. W. J. X. Referendarza W. Koron: Propozycyi ad Turnum.
Dnia 23. Octobra 1789. Roku.
MIANE.
Ponieważ materya idąca iuż do Decyzyi Stanow Seymuiących, Szlachtę Bracią i rownie Poddaństwo nasze tak daleko tangit , iż scieśniaiąc wolność, trącać Despotyzmem, burząc spokoyność domową. Poddańatwo do ostatniego ubustwa przez Rewizye, Licytacye, Konfiskaty, kłotnie, przyprowadzić może: więc w rzeczy tak ważney zaymuiącey Obywatelską spokoyność, niewiedząc iaki los w tey Praw Swiątyni iest przeznaczony; Upraszam J. WW. Marszałkow Konfederacyi Oboyga Narodow o Publiczne zaręczenie, aby zdania iakie wtey mierze wypadną, post Turnum z destynkcyą ogłoszone, i do Akt podane były, abyśmy wspoł Braci naszey reddere Rationem na scisłym Sądzie Seymikow Relacyinych przystęp znalezli.
ZDANIE
Jaśnie Wielmożnego Jmć Pana
STANISŁAWA
GORSKIEGO
PISARZA SKARBOWEGO W. X. Lit: POSŁA z XSTWA ZMUDZKIEGO
In Turno
MIANE.
Dnia 23. 8bra 1789. Roku.
Tak przekonany iestem i tak mowiłem w pierwszym moim Głosie na wczorayszey Sessyi, że podany Proiekt oddawania skur na Skarb bez excepcyi iest niepraktykowanym sposobem ciążący Obywatela, i tym bardziey nieznośny, iż Cechą codzienney domowey niespokoyności [s. 823] między Officyantem Skarbowym, a Obywatelem oznaczony będzie --
Ze w percepcyi takowego Podatku każdoroczne miałyby uprzedzać Juramenta, a tych zagęszczenia, i Prawa Boskie i ludzkie naysilniey strzedz każdą --
Ze w tym Podatku niemasz zachowaney rowności między handluiącym Rzeznikiem -- a konsumuiącym Szlachcicem, że Podatek ten cały Rodzay własności w naturze zabieraiąc, iest piątnem naywiększego gwałtu, naywiększey niesprawiedliwości --
Ze impozycya ta aż do uczucia Obywatela doymuiąc, może w nim stworzyć śmiałość, iż nie przychyli posłuszeństwa Prawu --
Ze takowy Podatek arbitralnie uciskaiący Obywatela, pewnie byłby [s. 823v] Powodem do zbiegnienia z Woiewodztw i Powiatow iednostaynych Instrukcyi, a tym samym może bydź Powodem do skarżenia się rownie, iak na Seym tysiąc siedmset siedmdziesiąt piątego -- ztych Uwag i Przekonań nayistotnieyszych, nie mogę pisać się inaczey, tylko iak piszę się negative. --
Circa Nobilitatem stawaiąc zdanie moie, oddaię do Laski.
w Drukarni P. Dufour Kons: Nadwornego Jego Krolewskiey Mci.
DZIENNIK
Seymu Głównego Ordynaryinego Warszawskiego pod związkiem Konfederacyi Oboyga Narodów Roku 1789.
z ZLECENIA STANOW.
SESSYA CLXXVIII.
Dnia 23. Października w Piątek.
Jmć Pan Marszałek Seymowy w zagaieniu wyraził: Jż gdyby chęć ludzka miała skutkować bezpracy, owoc iey niedosięgałby takiego upragnienia, iakie pomnaża w każdym, trudne po wielu doznanych przeciwnościach doyście zamierzonego celu, taką iest tocząca się Materya, gdzie dwoiste mocne walczą z sobą pobudki, patryotyzm usiłuiący mieć [s. 824v] zbogaconym Skarb publiczny, i ludzkość żądaiąca folgi, i lubo przed zaczęciem tego Proiektu przewidziane iego trudności ściągnęły propozycyą roztrząszania tey Materyi na Sessyach Prowincyonalnych z zasiągnieniem opinii od Kom: Skarbowey, gdy iednak przyspieszony Turnus wstęp onego zaiął decyzyą, iest obowiązkiem kontynuacya Jego. W tym zamiarze ponowił zapytanie względem trzech gatunków Skór Cielęcych, Owczych, i Kozich, czyli maią być od Rzezników na Skarb oddawane, przekładaiąc iż Cielęce skóry mały użytek wniesą do Skarbu, Baranie zaś będąc od Rzezników ostrzyżone, kray cały ogołocą z potrzebnych skór na Kozuchy, a z Kozłów wartość mięsa niedochodząca wartości Skóry rodzaiu tych bydląt wytępienia stanie się przyczyną.
Zabrał głos JP. Zakrzewski Poznański w którym dowodził: Jż percepcya dochodów w Skórach, aby była wierna, i dostateczny użytek przynosząca powinna bydź powszechna, lepiey iest ofiarować Obywatelowi tę część własności, dla utrzymania siły i powagi Narodu, aniżeli dozwalać obcey mocy rozszerzać się w Kraiu, lepiey Poborcę własnego widzieć dozorcą całości Skarbowey w domu, [s. 825] niżeli Nieprzyiaciela Kraiu, Domu Obywatelskiego i Skarbu publicznego łupiezcą. W materyi toczącey się dwa są zatrudniaiące Stany obiekta, oddawanie wszystkich skór na Skarb, albo opłacanie stępla od skór z bydląt na domową potrzebę bitych, w tych obydwóch różność być może dochodow Skarbu, lecz różnicy względem spokoyności domów Obywatelskich nie ma. Chcąc zaś i Skarb od uszczerbku i Obywatela od niespokoyności w Domu zabezpieczyć, potrzeba naypierwey wszelkie podeyścia i ukrycia poddać przyzwoitey bez excepcyi i karze, skład skór pewny wyznaczyć, zagranice bez Paszportów Komm: Skarbowey nie puszczać, i zabronić żeby żadna do wyrobienia skóra zkądinąd brana nie była, iak tylko ze składu Skarbowego, a tak Rzeznik, Rzemieślnik, a nie Obywatel w Domu strzeżony będzie. Skóry z domowego bicia i zupadłego bydła używać się mogące, aby za pewną cenę do Skarbu składane były. Skóry zaś Kozłowe i Baranie chciał mieć od oddawania wyłączone, z oznaczeniem tylko od biiących na przedarz opłaty pienieżney, równie iako i od Wieprzów, Cielęcych zaś skór nie radził wyłączać, a to z powodu iżby Skarb oszukanym nie był, przez zmienić się mogące Krowy w Jałowice, a Jałowice w Cielęta. [s. 825v] Upraszał nakoniec o uczynie w Proiekcie u Laski będącym poprawek stosowanie do namienionych wniosków.
JP. Kościałkowski Wiłkomirski obszernie przełożył: Jż wolnego rządu ta w stanowieniu Podatku zachowana bydź powinna ostróżność, aby wolność Obywatela skrępowana, własność Domowa naruszoną nie była. Rewizya zaś lub zaprzysiężenie, na dniu wczorayszym wnoszone nie może dogodzić tey ostrożności, bo pierwsza tyka się własności Domowey, drugie wiąże Obywatela wolą, który choć żadnego niezabiwszy bydlęcia do przysięgi byłby ciągnionym, a wielu iest takich co przez całe życie chronią się od przysięgi, i z powodu tey żyią nawet w bezżennym Stanie aby nie przysięgali żonie. daley idąc do Stanu Wieyskiego coby wyniknęło? o to ze stu Mieszkańców wsi za iednego, któryby może na swoie potrzebę zabił bydle, 99. przysiąg byłoby nadaremnych, cóż ztąd za skutek, o to rozwolnienie Ludzi, i przyzwyczaienie do próżnych przysiąg. Te i inne z przysiąg i rewizyi okazawszy nieprzyzwoitości, a z oddanie z zabitego na własną potrzebę bydlęcia do Skarbu skóry, uciążliwy i wstydny Fundusz, sprzeciwiał się Podatkowi z skór [s. 826] bydląt na domową potrzebę bitych oświadczaiąc, iż gdy większością przytłumiony będzie, głos ten w Xięgach publicznych zaaktykuie i po Parafiach roześle.
JP. Sekretarz czytał Proiekt oznaczaiący od Owiec i Koz na przedaż bitych opłatę. Gdy na niego nie było zgody JP. Marszałek Seymowy ogłosił Propozycyą taką: Czyli skory Baranie i Kozłowe od Rzezników maią być wyłączone od dawania in Natura do Skarbu, lub nie?
Sprzeciwił się tey Propozycyi JP. Suchodolski Chełmski, maiąc ią za przeciwną zapadłemu Prawu determinuiącemu Skury in natura bez excepcyi od Rzezników na Skarb, i tłumaczył się iż tu iuż kwestya względem Rzezników iść niepowinna bo iest przecięta Prawem, ale tylko względem Szlachty z ich Poddanemi, czyli skóry z zabitego na własną potrzebę bydła maią oddawać do Skarbu, i do tey szczególnie kwestyi, możność formowania Propozycyi przyznawał, względem zaś uwolnienia Szlachty od dawania skór Cielęcych i Kozich, sądził iż zaydzie iednomyślność, oświadczył oraz, iż po przeyściu tey kwestyi, ieżeli z słusznych tu wniesionych przyczyn [s. 826v] iednomyślnie. Jzba pozwoli na uwolnienie Rzezników od oddawania Skór Kozich przestaiąc na ich opłacie, nie będzie tey iednomyślności przeciwnym. Dla uwolnienia zaś domów Obywatelskich od rewizyi, i zapobieżenia uszczerbkowi Skarbu, podał taki śrzodek, aby Garbarze oddani byli pod straż Celników, postanawiaiąc na tych prawem naysurowszy rygor, którzyby wyprawiać skóry niecehowane stęplem Kom: Skarbowey ważyli się, który to stępel, dla uniknienia fabrykacyi może być co Miesiąc zmieniany, iuż tym sposobem wolne od rewizyi zostaną Szlacheckie domy, gdyż Szlachcić nie będzie mógł ukryć swey skóry wiedząc iż mu się na nic nie przyda bez wyprawy. Nakoniec wporządku decyzyi żądał rozklassyfikowania skór Baranich i Kozich na własną potrzebę bitych na których uwolnienie gdy zaydzie iednomyślność, dopraszał się o uformowanie Propozycyi względem skór Wołowych i Krowich czy maią bydź do Skarbu z domowego bicia od Szlachty oddawane, lub nie? Na excepcyą zaś skór rzeczonego gatunku od Rzezników staiąc przy zapadłym Prawie nie pozwalał.
JP. Wolmer Grodzieński rzekł: Jż ieżeli udecydowany iest ogół pierwszego Artykułu [s. 827] Proiektu, więc razem udecydowana iest excepcya o tymże Artykule znayduiąca się, i z powodu tego stawał przy zapadłym Prawie.
JP. Suchorzewski Kaliski oświadczył z swey strony wdzięczność JJ. PP. Chełmskiemu, i Grodzieńskiemu za gorliwość wobstawaniu przy zapadłym Prawie, lecz zaraz przełożył, iż chociaż w iakim Punkcie Prawo zapadnie, odmienione iednak z lepszym dla Kraiu użytkiem, a mnieyszym dla Obywatelów uciążaniem za iednomyślną zgodą bydź może, że taki iest zamiar teraźnieyszy, tłumaczył się tym sposobem, iż niepodobna wprędkim czasie, wystawić tyle Suszarni na skóry przez co mogłoby podpaść nayprędszemu zepsuciu skury Cielęce, Kozie i Baranie, powtóre gdyby Rzeznicy w Naturze oddawali skóry baranie ostrzygaliby ie z wełny czego im zabronić nie można, i zabrakłoby skór na Kozuchy. Co się zaś tycze Kozich, iuż światłe (mówił) wytłumaczyły głosy, że Cena Ich skóry, równa się z ceną mięsa, a przeto żaden Rzeznik (przymuszonym będąc do oddania takowey skóry) nie biłby tego rodzaiu bydląt. Upraszał zatym JJPP. Chełmskiego i Grodzieńskiego aby odstąpieszy swoiey opozycyi przestali [s. 827v] na samey opłacie tych wymienionych Skór.
JP. Mar: Seymowy łączył z JP. Kaliskim proźby do JJPP. Chełmskiego i Grodzieńskiego, iżby dawszy się czynionym w tey materyi uwagom zkonwinkować okazali zwykłe powolności swoiey dowody.
Dali się skłonić pomienieni JJPP. Wolmer i Suchodolski, który ten odstąpienia swego położył warunek, aby cena opłaty od Kozła Złł: 2 od Barana Złł: 1. determinowaną była.
JP. Madaliński Gnieźnieński przychylał się do tego, aby skóry Wołowe, Krowie, i Cielęce in Natura były do Skarbu oddawane, a od innych skór proporcyonalna cena oznaczona, a w przypadku nieiednomyślności poprosił o podniesienie wczorayszey Propozycyi JP. Nurskiego.
JP. Wawrzecki Brasław: uważał nierówność Podatku w Skórach, daiąc podobieństwa iż Obywatel maiący sto tysięcy Intraty, może tyle na rok odda Skór z zabitych bydląt Skarbowi, ile ten, który tylko 10,000. [s. 828] dochodu swego liczy, a zatym czyli to w Naturze, czyli w opłacie pieniężney zawsze ten Podatek sądząc niesprawiedliwym, na ustawę Jego nie pozwalał.
Xże Czartoryski Lubelski sądził, iż bez naruszenia Prawa któremu winne iest naywiększe posłuszeństwo, można udecydowawszy rzecz iaką, w kształcie i sposobie rozrządzenia Jey czynić pożyteczne, lub mniey szkodliwe układy, i ztąd wnosił; że i wteraźnieyszey kwestyi nikt się nie targa na ustanowione Prawo, lecz wszystkich iest chęcią, aby ten Podatek, naymniey był Obywatelom uciążliwym, a naywięcey dla Skarbu zyskowanym, przekładał iż naypewnieyszą drogą do doyścia oznaczonych w Obradach zamiarów iest zniszczenie podeyrzliwości, a wpoienie w siebie zaufania. Wszyscy do iednego zmierzaią celu, wszyscy Oyczyzne dotychczas poniżoną chcą do dawney przywrócić siły, lecz ieżeli umysły nie porozumią się wzaiemnie, ieżeli gorliwość iednego wżywych posunięta wyrazach, będzie wdrugim budzić nieufność i podeyrzenie, żaden nie trafi tam, gdzie sobie zamierzył. Przymawiaiąc się potym co do wolności Pisma, oświadczył zdanie iż w Materyach rządowych każdy mieć [s. 828v] powinien wolność okazać na widok Publiczności Myśli i Uwagi swoie, lecz tylko targnienie się Osobiste paszkwilem na prywatną sławę Obywatela wyłączyć od wolności druku należy. Nakoniec zachęcaiąc do iednomyślności, czynił niezawodną nadzieię, iż w tey łatwe wynaydą się śrzodki do uczynienia tego Podatku zyskownym, a nieuciążliwym.
Przymówił się JPan Jezierski Kasztelan Łukowski: Jż nie można Prawa cofać, lecz wolno Rzeczypospolitey skóry swoie przedać, a zatym nie będzie naruszone Prawo, gdy Skarb Koronny za decyzyą Jzby przeda skórę Baranią po Złotemu iednemu, a Kozłową po dwa.
Po różnych w oznaczeniu ceny od skór Owczych i Kozich tudzież opłaty od Wieprzów uczynionych wnioskach, stanęła nakoniec iednomyślnie decyzya taka: Rzeznicy zamiast skór Kozłowych i Owczych opłacać będą od Kozła Zł: 1. od Kozy gr: 15. od Kozlęcia gr: 5. od Barana gr: 15. od Owcy gr: 10. od Jagnięcia gr: 5. od Wieprza karmnego Złł: 3. od chudca Złł: 1.
[s. 829]Po tey decyzyi zabrał Głos JP. Potocki Lubelski, w którym wyraźił, iż ukończona szczęśliwie część iedna Proiektu, czyni nadzieie, że tym od początku Sessyi zaczętym idąc torem, całego Proiektu decyzyą do końca dziś zbliżemy; Nadchodzi w nim część naytwardsza, idzie kwestya czyli rozciągnienie tego Podatku powinno bydż powszechne; Jeżelić nagłe potrzeby kazały Stanom Seymuiącym chwycić się tego śrzodka, trzeba iuż dążyć i do końca, z tą uwagą, iż od urządzenia naszego dobre i źłe iego zawisły skutki, za dobry go Narod poczyta, ieżeli potrzeby iego pożytecznie załatwi. Złym go osądzi, ieżeli ciężar na sobie, a w Skarbie mały użytek postrzeże. Słyszane głosy przekonywaią o nędzy i ucisku z tego podatku. Ja w rozsądney propozycyi JP. Nurskiego tego nie widzę, bo nie wiem, aby który, Chłop lub Szlachcic ubogi bił na swoię potrzebę Woły, chyba kiedy nieszczęściem mu upadnie, a tego gatunku skory wyexcypowane będą. Chłop żyie słoniną, baranią okrywa się skorą. Gdy te artykuły wyłączone zostaną, iuż ta klassa oddawaniem skor wołowych i krowich uciemiężona nie będzie. Lecz tu o co innego idzie, tu bogaty pod ochroną ubogiego, [s. 829v] sam ukryć się żąda, czyli bardziey maiątek swoy znaczny iego ubostwem w podatkowaniu wyręczyć. Nie może tu bydź stosowane takie podobieństwo, aby 100. tyś: posiadaiący intraty, równo ten ciężar znosił z maiącym 10. dochodu, tyś: gdyż każdy Człowiek bierze proporcyą expensy do percepty, chyba ieżeli iest rozrzutnym, to naprzeciwko niemu wystawiam bogacza skąpego, a tego rozrzutnością miarkuie drugiego skąpstwo. Kiedy każdy ochronionym zostanie na rodzaiu pomnieyszych bydląt, nie znayduię żadney przyczyny wyłączenia rogatego bydła, bo przez to otworzy się droga inkonweniencyom i pod imię bicia na własną potrzebę Rzeźnicy podszywać się będą. Mowiemy, że ten Podatek dotykać pryncypalnie powinien bogatych Mieszczan, Kupców i Bankierów, a ktoż (pytam się) zabroni tym bić na swoią potrzebę, gdy ta wyłączoną będzie; może kilku Mieszczan zmowiwszy się bić na własną potrzebę i dostarczać ieszcze Rzeźnikom, tym sposobem oni intratę z tego znaydą, z czego My rozumiemy włożonym bydź na nich Podatek. Położył nakoniec konkluzyą, iżby albo opłata podług otaxowaney ceny, albo skory in Natura wołowe i krowie z bydląt [s. 830] na domową potrzebę bitych oddawane były do Skarbu.
Xże Marsz: Konf: Lit: kładąc na pierwszym względzie oszczędność czasu, radził, aby gdy zapadłe Prawo wskazuie tor postępowania, a iednomyślna zdaie się bydź zgoda na wyłączenie tak od oddawania skor baranich, kozich na domową potrzebę bitych, iako tez opłaty od tychże, i od bicia wieprzow, i tylko idzie kwestya o skóry wołowe i krowie z bicia na domową potrzebę, przystąpić iuż po tygodniowych sporach do rozwiązania iey per Turnum.
JP. Ankwicz Kasztelan Sandecki czyniąc zwrot do zadecydowaney materyi względm Rzeźników; skazał iednę ieszcze klassę śrzodkuiącą między Rzeźnikami, a biiącemi na własną potrzebę, tak w Prawie zapadłym, iako i w Proiekcie przepomnianą, to iest: Traktyerów, Austerników, i Karczmarzów, i podał stosowny względem ich do zadecydowanego punktu o Rzeźnikach dodatek, w słowach = Co się ma rozciągać do Karczmarzów, Austerników, i Traktyerów. =
[s. 830v]Różne przeciwko, i za tym dodatkiem były wnioski: Jedni utrzymywali, iż zapadłe Prawo o Rzeźnikach, iuż i tę klassę iako biiącą na przedaż obięło; Drudzy uważaiąc w tym Prawie samych tylko wymienionych Rzeźników sądzili bydź go potrzebnym, inni nakoniec czyniąc zastanowienie, iż podrożona cena wiktu w Traktyerniach dotykać będzie Szlachtę, gdyż ci muszą drożey płacić Służącym strawne, byli przeciwnego temu dodatkowi zdania.
JP. Moszczyński Poznański uczynił ostrzeżenie, iżby tey Prowincyi Obywatele, którzy nie maiąc ani łatwości sprzedania Zboża, ani prowadzenia drzewem lub innemi Produktami handlu, zakupuią wieprze, te zbożem karmią, i słoninę z nich hurtem przedaią, nie byli podciągani pod zapadłe Prawo, gdyżby dwoisty Podatek z iedney intraty opłacać musieli, ponieważ oni zboże swoie które w intracie maią porachowane, w słoninie przedaią, a nad to opłatę Cła znosić muszą.
JP. Kublicki Inflantski, iako pierwszy raz w woyskowey znayduiąc się na Sessyi Sukni, oświadczył na początku głosu swego [s. 831] w czułych wyrazach wdzięczność J. K. Mci i PP. Stanom, za umieszczenie siebie w Randze Maiora, zapewniaiąc, iż w każdey okazyi ręką i sercem będzie się starał nie zawieść Ich wyboru, i iak w Obradach tak i w Obozie Oyczyźnie użytecznie służyć. Przymawiaiąc się potym do materyi, ostrzegł sobie ieden dodatek względem Zydów, aby Ci pod tytułem własney potrzeby nie dyspensowali się od oddania skory, gdyż nigdy całego bydlęcia na własną konsumpcyą obrócić nie mogą, ponieważ u nich w każdym bydlęciu połowa iest trefnego mięsa.
Gdy nakoniec dodatek JP. Kasztelana Sandeckiego licznemi był wsparty głosami, a oppozycya przeciwko niemu uczyniona popieraną nie była, iednomyślnie do Prawa przyłączonym został.
JP. Zieliński Nurski żądał podniesienia wczorayszey swoiey Propozycyi = Czyli z zabitych na domową potrzebę bydląt we Dworach i Wsiach, skory spotrzebować się na własny użytek mogące, maią bydź oddane na Skarb, czyli Stępel od nich opłacany. Gdy ta Propozycya wiele znalazła oppozycyi, JP. Górski Zmudzki podał inną: [s. 831v] Czyli skory z bydląd na własną potrzebę bitych, maią bydź do Skarbu oddawane? lub nie?
JP. Stroynowski Wołyński uczyniwszy kalkulacyą z Tabelli przez JP. Moszyńskiego Posła Bracławskiego z Taryffy Dymów wyciągniętey, że w Koronie znayduie się Miast 863. Wsiów 24,790. do tych rachuiąc przybyłe na Ukrainie po Abiuracie 1775. znaczne Włości letko do 5. Tysięcy Wsi liczyć mogące, uczyni wszystkiego z Miastami w Koronie 30. Tysięcy; przyłączywszy Litewskie Wsi i Miasta naymniey w liczbie 10. Tysięcy wyniesie ogułu 40. Tysięcy, niech każda Wieś i Miasto na swoię potrzebę 10. Sztuk Bydła do Roku zabiie, wyniesie 400,000. Skór, okazał, iż gdyby bicie na domową potrzebę uwolnione było, Skarb publiczny straci na tym (rachuiąc letko każdą Skórę 10. Złotych) 4. Milliony, pod ten tytuł, mógłby się podszyć Rzeźniczych Skór za dwa Miliony. Dla uwolnienia zaś Domów od rewizyi, i Obywatelów od przysięgi, radził sposobem Czopowego puścić Skóry przez Licytacyą z ostrzeżeniem, iżby ieden nie więcey licytował, iak dwa lub trzy mieysca, i zapewnieniem dla Dziedzica pierwszeństwa, gdyby równo z drugim Licytuiącym [s. 832] dawał. Tym porządkiem nie zrobi się Monopolium, i Skarb w samey Expensie na Strażników obroconey znalazłby zyski.
JP. Mikorski Gostyński z obowiązku Instrukcyi Ziemi swoiey oświadczaiąc niemożność zgodzenia się na nałożenie wiekszego na Szlachtę i ich Poddaństwo Podatku, upraszał o przystąpienie ad Turnum podług Propozycyi JP. Zmudzkiego.
JP. Marszałek Seymowy widząc taką zdań różność, uformował Propozycyą: Czyli Skóry bitych wołów i Krów na własną potrzebę we Dworach, Wsiach i wszędzie a nie na przedaż, maią bydź oddawane do Skarbu, lub nie?
Jchmość Panowie Suchodolski Chełmski, i Seweryn Potocki Bracławski, niezgadzali się na to słowo wszędzie , gdyż rozumiałyby się i Miasta uwolnione, a tak żadnego nie byłoby dochodu.
JP. Ankwicz Kasztelan Sandecki podał inną Propozycyą: Czyli Szlachcić, Duchowny na Wsi, lub ich Poddani na własną potrzebę biiący, maią na Skarb oddawać Skóry Wołowe i Krowie, lub nie?
[s. 832v]Niektórzy Posłowie domówili się o dołożenie w Propozycyi Skór ze wszystkiego Bydła.
Odpowiedział na to JP. Marszałek Seymowy: iż wielu Seymuiących iest zdaniem, aby Cielęta, Barany, Kozy, i Swinie na własną potrzebę bez żadney opłaty do bicia były pozwolone.
Rzekł JP. Butrymowicz Piński: Na excepcyą zgodzić się nie mogę, raczey zgodzę się na uwolnienie wszelkiego bydła na domową potrzebę bitego, bo gdy Wołowe i Krowie Skóry przeznaczone będą do Skarbu, Cielęta wszystkie iako od opłaty wolne, powszechnie rznięte zostaną, i może zaginąć rodzay - Bydła, gdy nikt Cielęcia nie wychołduie. Okazywał daley nieprzyzwoitość tego Podatku na konsumpcyą Obywatela stanowiącego Akcyzę: Jeżeli dla tego: że Rzeźnik daie Skórę, ma dawać Obywatel, toć wypada konsekwencya, że powinienby płacić od Piwa i Wódki co piie, od Chleba i Mąki co do życia potrzebuie, gdyż Browary i Piekarze podatek opłacaią. Stawał nakoniec przy tym, iżby albo wszystko bydło na domową bite potrzebę uwolnić, [s. 833] albo też bez Excepcyi wszelkie, zaiąć w Propozycyi.
Xiążę Marszałek Konfederacyi Litewski, przeciwnym będąc temu wnioskowi, dowodził: iż taka ogulna Propozycya dwie w sobie szczególne Materye połączaiąca nie może bydź przedsięwziętą ad Turnum, gdyżby krępowała wolne zdanie Seymuiącego, który byłby przymuszony wotować przeciwko własnemu przekonaniu, żądał zatym, aby oddzielnie szła ad Turnum Propozycya, wprzód względem Skór Wołowych i Krowich, a potym względem Cielęcych, Owczych i Kozich.
Tegoż będąc zdania i JP. Suchorzewski Kaliski, przytoczył na wzór Prawo względem Rzeźników, że tam pierwey Skóry Wołowe i Krowie na Skarb determinowane, a potym opłata od Owiec, Kóz, i Swini.
JP. Suchodolski Smoleński, wystawił ten Podatek w exekucyi bydź trudnym, i ubogiey Klassie uciążliwym, gdyż Panowie albo w Dzierżawę puściwszy Dobra, albo Zagranicę wyiechawszy, albo w Miastach pryncypalnych ciągle mieszkaiący nie zabiią żadnego na własną potrzebę Bydlęcia, [s. 833v] tylko Szlachcić, który 3, Tysiące Intraty maiący, musi żyć i po ludzku z Sąsiadem, i na Seymikach częstować, tyle różnych odbywaiąc Funkcyi i Urzędów, a przeto rzeczą iest oczywistą, że więcey iak Pan na Rok oddaćby musiał Skór do Skarbu, podał w końcu propozycyą taką: Czyli od wszelkiego zabitego Bydła na własną potrzebę Obywatele Duchowni i Swieccy po Wsiach i Dworach maią dawać Skóry i opłacać podług wyznaczonego Prawa, lub nie?
Nie było i na tę propozycyą zgody.
Zabrał Głos JP. Zaleski Trocki, w którym wyraził: iż będąc Obywatelem, Posłem, obowiązanym do polepszenia losu Oyczyzny, a zastawszy tu iuz gotową Materyą nałożonego na Rzeźników Podatku w Skórach, chcąc go uczynić pożytecznieyszym, poszedł za Zdaniem JP. Orszańskiego, lecz kiedy większości to iego przekonanie nie zdawało się, pozwala na odrzucenie tego Podatku, a przedsięwzięcie inszego któregokolwiek, aby tylko Oyczyzna obiecaną sobie szczęśliwość w skutku przyśpieszoną widziała. Lepiey że Stany wyrzekną, niech ten nie będzie Podatkiem, kiedy nie iest powszechnym, bo nie będąc [s. 834] powszechnym, byłby Podatkiem bez Podatku, bez korzyści Skarbu, gdyż i Rzeźnik mogąc powiedzieć, że ma prawo zabiiania na swoię potrzebę, zrzekłby się Cechu swego, zostałby się Podatek w Xiędze Prawa, lecz Skarb niewiedziałby, gdzie go szukać.
JP. Potocki Lubelski, idąc za powodem Zdania JP. Trockiego, mówił w tey treści: Odmieńmy tę nienawisną Materyą, gdy tylo bezużytecznie czasu trawi, lecz przystąpmy zaraz do innego Zródła, ia go wskazuię na tych, którzy byli przeciwko Skórom. Mówili oni daymy dwadzieścia od Sta, daymy i połowę.
Prześwietne Stany! Oyczyzna nie wymaga po Nas wysilenia się; ustanowiliśmy grosz 10ty Podatku po Woiewodztwach. Ja widząc że ten grosz 10ty cierpi w wielu mieyscach niesprawiedliwość, będę się dopraszał o Kommissyą Koekwacyiną; bo pytam: czyli się Kommissye Woiewodzkie wszystkie stosowały do opisu Prawa? będę prosił, aby przeyźrzyć wszystkie Ustawy Woiewodzkie, czy są zgodne z tym Prawem, ktore żadnego tłumaczenia nie potrzebuie, [s. 834v] tam zapewne kilka Millionów wynaydzie się, gdy ta Kommissya póydzie do ceny Produktów. Niech Prowincya Małopolska do Wielkopolskiey, a Wielkopolska do Małopolskiey wyznaczy Kommissarzów, a może i ten ieden Podatek Nam wystarczyć; ieżeli zaś znaydziemy przeciwnie, tyle pomnażać grosz 10ty będziemy, ile do załatwienia trwałych Rzplitey potrzeb niedostarczać okaże się. Twemu to dzieło Panowaniu Nayiaśn: Krolu! uczyni wiekami nie startą sławę. A Ty JW. Marszałku Seymowy, którego pracowity Styr tak liczne uwieńczaią cnoty, doydziesz mety upragnionego zamiaru; znam czułość Twoię, wiem iak tę w sercu porusza ucisk iuż narzekać zaczynaiącego Ludu, i My wszyscy nie chcieymy Podatku, który krzywdy, lecz tego, który szczęścia znaczony iest cechą.
JP. Suchorzewski Kaliski oświadczył: iż lubo przekonany iest, że Podatek ultimi consumentis uciążliwym bydź nie może, zgadza się iednak chętnie na Propozycyą JP. Lubelskiego, i nie tylko na podwoienie, ale i na potroienie [s. 835] 10go grosza przystanie, i Kommissyi Koekwacyiney nie wzdryga się, a dla tym mocnieyszego upewnienia wszystkich o szczerych Prowincyi Wielkoplskiey chęciach, w utrzymaniu 100. Tysięcy Woyska; upraszał JP. Marszałka o zapytanie się czy zgoda na Kommisią Koekwacyiną i na podwyższenie 10go. grosza.
JP. Suchodolski Chełmski wyraziwszy: iż tey Ziemi szczyci się Posłem, która mu iednomyślnie na Podatek zlecenie dała, okazał: iż tę prawdę dowodem stwierdził, gdy chętnie 10ty grosz Rzplitey ofiarował, lecz teraz, kiedy wszystkie nie wyczerpane źrzódła, kiedy Podatek tak znacznego dochodu iest w zaczętey decyzyi, nie może z samego porządku pozwalać w tym mieyscu na podwyższenie Podatku Szlacheckiego 10go grosza.
Nie sprzeciwiam się Kommissyi Koekwacyiney, bo owszem pierwszy ią w Stanach proponowałem, ale odstąpić od zaczętego Proiektu, chęć utrzymania Woyska a nie uciążenia Szlachty dozwolić mi nie może, gdyby tylko o moy [s. 835v] chodziło Maiątek, zarazbym bez zwłoki Podatek 10go grosza podwoił; lecz gdy idzie o całego Narodu Szlachtę, oddaliwszy własną chlubę na stronę, czuię się bydź w obowiązku nie odstąpienia od Podatku tego, ktory iuż Prawo w połowie zadecydowało.
JP. Gutakowski Orszański oświadczył; iż nieznayduiąc zupełney approbacyi wniosku swego, aby Podatek w Skórach powszechnie był rozciągniętym, ale owszem widząc, iż Stany do równieyszego Podatkowania przystąpić zamyślaią, odstępuie od niego. W dalszym mowieniu wystawił na przykład Francyą, gdzie - Obywatele tameczni czwartey części dochodów, Duchowieństwo Francuzkie Złota i Srebra, nie żałowało, chociasz tamte Państwo nie iest tak słabe iak Polska, i takiemi otoczone nieprzyiaznemi Mocarstwami; dopraszał się na koniec, wyznaczenia Kommissyi Koekwacyiney.
Lecz gdy potym Głosie JP. Suchodolski Chełmski, Ankwicz Kasztelan Sandecki, Xżę Marszałek Konfederacyi [s. 836] Lit: i JP. Kublicki Jnflantski, stawali przy nieodstępnym dokończeniu rozpoczętego Proiektu utrzymuiąc Prawem oznaczony Seymowania porządek. JP. Marszałek ponowił uformowaną Propozycyą względem Skór Wołowych i Krowich we Dworach i na Wsiach z bydląt na własną potzrebę bitych: Czy maią bydź oddawane do Skarbu lub nie?
JP. Zaleski Trocki tłumaczył się: iż zdania swoiego, iakie miał w tey materyi, nie zmienił; ale tylko unikaiąc posądzenia i nienawiści, o uporczywe przy wnioskach swoich przeciwko woli większości stawanie, i niechcąc siebie za powod utraty znaczney czasu wystawiać, oświadczył: iż nie koniecznie przy tym Podatku obstaie, ale na każdy inny pomnażaiący Fundusz Woyska, i zbliżaiący pomyślność Kraiową pozwala; lecz gdy teraz słyszy wielu decyzyą rozpoczętego Proiektu popieraiących, i widzi tę Materyą w karby porządku zwroconą przez ogłoszenie Propozycyi ad Turnum , trzymaiąc się zdania swoiego żąda tylko odmiany w Propozycyi, zamiast: Czyli Skóry do Skarbu odawane [s. 836v] bydź maią; aby napisać: czyli maią bydź przeznaczone na Podatek, gdyż tym sposobem po przeyściu Propozycyi, nie zagrodzi się droga następnemu urządzeniu, czyli in natura, czyli w opłacie maią bydź oddawane.
Czytał JP. Sekretarz Propozycyą z rzeczoną odmianą.
JPP. Butrymowicz Piński i Suchodolski Smoleński, chcieli mieć w tey Propozycyi zaięty ogoł Skór bez excepcyi.
Xżę zaś Marszałek Konf: Lit: JPP, Suchorzewski Kaliski, i Suchodolski Chełmski, nie pozwalali na ogólną Propozycyą. iako zawieraiącą w sobie dwie materye, i wiążącą każdego przekonanie, gdyż nie ieden będący za oddaniem do Skarbu Skór Wołowych i Krowich, a za uwolnieniem Cielęcych Baranich i Kozich, nie mogłyby w takiey Propozycyi iść za przekonaniem swoim, ale musiałby z iedney opinii dla drugiey uczynić ofiarę.
[s. 837]Zabrał głos JP. Seweryn Potocki Poseł Bracławski w którym. domagaiąc się koniecznego skończenia tey materyi, albo przez Turnum na Propozycye, albo przez Turnum między propozycyami; za kończył go w tym sposobie. Bawiąc teraz na Prowincyi, a bawiąc w tym mieyscu gdzie dla zbioru interessów, Obywatele ze wszystkich Woiewodztw zieżdzaią się, oświadczyć Wam muszę Nayiaśn: Stany, czemu ia tam z naywiększym żalem serca przysłuchać się musiałem. Otoć widziałem, ufność zamienioną w boiaźń, Pochwały dla Seymu naszego zamienione w gorzkie narzekania, a naysłodsze nadzieie, ktoremi wszyscy się napełniali ledwo nie w rozpacz iuż zamienione, a to z nieczynności teraźnieyszey naszey. Nie mówię do Ciebie Nayiaś: Królu, który naysłodszey idąc powolności drogą, od kilku Miesięcy łaskawie do każdey Narodu woli przychylasz się. Nie mowię do Ciebie JW. Marszałku, który ani zdrowia, ani pracy dla dobra Kraiu nie załuiesz; nie mówię do nikogo z osobna bo żadna mną prywata nie rządzi, ale mówię do nas Wszystkich ze Oyczyznę [s. 837v] zgubiem. Jeźli daley podobnym będziemy postępować torem, teraz zaś oświadczam się że ieźli tey Materyi iakimkolwiek sposobem nie dokończemy, to z mieysca mego nie pozwole na solwowanie Sessyi do Poniedziałku, bo kto przez cały tydzień nic nie zrobił, nie wart tego aby w Sobote odpoczywał.
Z dalszey różności Zdań względem Propozycyi długie powstały spory, nakoniec z podanych licznie Propozycyi ugodzona ad Turnum została następuiąca: Czyli Skory z Wołów i Krów na własną potrzebę we Wsiach i Dworach zabitych maią bydź przeznaczone na pomnożenie dochodu Skarbu, lub nie?
JP. Butrymowicz Piński żądał tylko zaręczenia, iż po przeyściu tey Propozycyi będą decydowane skóry Cielęce, Owcze, i Koźle, na co żadna nie zachodziła oppozycya.
JP. Gorski Zmudzki wniosł: Jż ponieważ ta Materya Szlachtę i ich Poddanych do ostatniego ubostwa przywieść może, aby Zdania in Turno z dystynkcyą każdego zapisane, do Akt podane były, iżby każdy z swoiego, usprawiedliwił się przed współ-Bracią na Seymikach Relacyinych. Gdy i temu wnioskowi żaden z Seymuiących nie był przeciwny.
[s. 838]JX. Ref: Kor: ogłosił od Tronu wyżey położoną Propozycyą.
Potym ogłoszeniu szedł Turnus, w czasię tego JJPP. Senatorowie, Ministrowie, i Posłowie, pro et contra Wotuiąc, niektórzy z JJPP. Posłow składali swoie na piśmie u Laski Zdania, z żądaniem podania ich do Akt publicznych, iako to JJPP. Suchorzewski Kaliski, Suchodolski Chełmski, Stroynowski Wołyński, Ossoliński Podlaski swoim i dwóch Kollegów tegoż Woiewództwa Imieniem, Zabieło i Kublicki Inflantcy również swoim i Kollegów imieniem będący za przeznaczeniem skór na pomnożenie dochodu Skarbu, JJPP. zaś Gorski Zmudzki, Radziszewski Starodubowski, i Szyrma Piński, będący przeciwnego pierwszym zdania.
Po skończonym Turnum ogłoszone były Wota z Senatu za przeznaczeniem skór na pomnożenie dochodu Skarbu 1. przeciwnie 17.
Z Stanu zaś Rycerskiego, za przeznaczeniem skór na pomnożenie dochodów Skarbu 37. przeciwnie 40.
[s. 838v]Z których wypada większość, iż Skóry z Wołów i Krów na Domową potrzebę bitych nie maią bydź przeznaczone na dochód Skarbu. =
Sessya solwowana została na następuiący Poniedziałek.
Zdania in Turno JJPP. Suchorzewskiego Kaliskiego, Suchodolskiego Chełmskiego, i Kublickiego Inflantskiego Posłów do Laski na piśmie podane, na żądanie tychże przyłączaią się, następuiącym porządkiem.
JP. Suchorzewski Kaliski:
Na piśmie przygotowane Zdanie moie in Turno otwieram, a to z okazyi wniosku do JW. Marszałka iżby wota Nasze w tey materyi publiczności ogłosił; Jestem przyiacielem tego sprawiedliwego wniosku, i owszem z mieysca mego upraszam W. K. Mci i Prześw: Stanów, aby zdanie moie od początku Seymu iakie były, raczył JW. Marszałek Publiczności ogłosić; przystępuiąc zaś do decydowania ex Turno toczącey się materyi, tak się tłomaczę i oświadczam iż -- [s. 839] Dlatego bym nie był przymuszany pomnażać Podatku na dobra Ziemskie, dlatego żeby wielorakiemi gatunkami Podatku nie obciążać Obywatelów, dla tego żeby nie ochronić maiętnieyszych biiących na swoie potrzebę bydło, dla tego żeby nie było okazyi oszukania Skarbu w Percepcyi Excepcyami, dla tego żeby skory nienarazać moiey i współ-Braci moich nieprzyiacielowi, w oszczędzeniu skóry Bydlęcey, dla tego żeby niewolnika Imie prawie przywykłe Polszcze (iż Woyska nie było) zgładzić, dla tego żeby przyśpieszyć koniec Seymowi, a razem exekucyą sto tysięcznego Woyska, dla tego żeby Rzezniczego nie wytępiać rzemiosła, dla tego żeby każdy iedzący mięso równo opłacał i w proporcyi maiątku podatek, dla tego że wolę widzieć plądrowane nasze Domy przez Polaków Strażników, iak przez Moskalów i inne obce Woysko, dla tego daie zdanie moie Affirmativé i oddaie ia JP. Sekretarzowi do Laski.
JP. Suchodolski Chełmski: Dla tego że chcę Woyska, dla tego że nie chcę 20. od sta na Szlachcica wkładać, dla tego że powiadaią że nie wystarczy na zapłatę 100,000. Woyska, dla tego żebym te wielką przepłynąwszy [s. 839v] rzekę, przez małe nie przeskakiwał żrzódła, a potym nie skończył na hańbie Narodu, daie wotum moie Affimativé , i oddaię do Laski.
JP. Kublicki Inflantski: Ten szczęśliwy Obywatel który się do ratunku swoiey przykłada Oyczyzny, że Nayiaśn: Stany tey iestem sytuacyi że do ratunku Oyczyzny moiey przykładać się nie mogę i w tym podatku iako nawet ultimus Consumens do ratunku Oyczyzny swoiey, iako nie iedzących mięsa; Dziwno mi iest że wtenczas kiedy szło o skórę Naszą, i o ratunek Oyczyzny tam zdania nasze chcieliśmy mieć ukryte, gdzie zaś o bydlęcą skórę idzie tam ad Acta Zdanie swoie przymuszonym podać Poseł się widzi. A więc iako od nikogo nie dępenduiący i nikogo się nie boiąc, daie ad Acta votum moie Affirmativé.
Dla krotkości czasu nie mogące bydź teraz umieszczone Zdania in Turno dane, JJ. PP. Leszczyńskiego Inowrocławskiego, i Seweryna Potockiego Bracławskiego, przynastępuiącey Sessyi wydrukowane będą.
Zabieło, P. Jnflantskj:
Dlatego że szczerze żądam Woyska, że przywiązany iestem do sławy Narodu że nie chcę więcey widzieć Moskalow rozkazuiących w Polszcze, że bez znacznego Podatku, Woysko znaczne bydź nie może, daię zdanie Affirmativé.
Ossolinski P. Bielski
Woiewodztwo Podlaskie w trzech Kreskach przytomne, pragnąc istotnego uszczęśliwienia woyska Kraiowego, chcąc widzieć skutek Aukcyi Woyska, pragnąc widzieć w tym podatku, podatek rzetelny, a nie czczy, widząc w nim
większą Kontrybucyą z Strony maiętnych niż z ubogich, daię votum swoie affermativé y nie wstydzę się zdania swego oddać do
Laski y o podanie go do Akt publicznych dopraszać się --
Rosciszewski Płocki
Oszczędzaiąc czas dobru publicznemu poświęcać winny, a coraz bardziey od Nas dla nie porozumienia wzaiemnego - usuwaiący się, w krotkim wyrazie mysl moie wyrazić przedsięwziąłem, nie ztąd, iż bym Patryotycznego zdania niektorych JW. Kolegow moich utrzymuiących, że Skory wszystkie, bądź z iakiegokolwiek zdarzenia po chodzące pod własność Skarbową podpadać powinny uwielbiać nie miał, bo znaiąc Jch Sentymenta, aż nader przeswiadczam się ze to nie dla zrobienia nieukontentowania w całym Narodzie, ale dla powiększenia dochodu publicznego, wypływa, wszelako zastanawiaiąc się nad sposobem tym powiększenia dochodu publicznego, więcey w nim uciążenia Własników Skór, a ztąd powszechnego narzekania niżeli dochodu upatruię, bo że Skura z bydlęcia na wyszynk oddanego podeszła przez Prawo na [s. 840v] użytek publiczny, to z naturalnego poięcia wypłynęło, iż by rzecz handlowi poświęcona użytek publiczny y to ab ultimo consumente przyniosła, ale iżby Skora z bydlęcia w domu zpotrzebowanego, bydź miała na ofiarę publiczną wystawiona y wolny Polak pod Akcyzę nawet w tym rodzaiu konsubcyi podpadał, na to się zgodzić nie podobna.
Stroynowski P. Wołyn:
Uwagą polityczną JW. Marszałka Seym przekonany, że podatek każdy wszystkich ogolnie dotykać powinien, a pobudki Zdania JW. Posła Kaliskiego na Pismie do Laski oddane, maiąc za nadto oczywiste y widoczne, daię moie Votum affirmativé.
Suchodolski P. Chełm.
Dlatego że chcę Woyska, dlatego że nie chcę dwadzieścia od Sta na Szlachcica wkładać, dlatego że powiedaią że nie wystarczy na zapłatę 100.000 Woyska, dlatego żebym tę wielką przepłynąwszy rzekę, przez małe nie przeskakiwał zrzodła, a nie wtym Skończył na hańbie Narodu daię votum moie affirmativé.
Madalinski Gnieznienski
Będąc Autorem Proiektu, podawałem go w mysli nayszczerszey, y tey aby rownie każdy nie był uciążonym, maiąc w perspektywie że Szlachcic, ktory zabiie na swoię potrzebę, obowiązanym będzie stęplować, dlatego piszę się negativé.
Suchorzewski P Kaliski
Dlatego, iż bym nie był przymuszony pomnażać Podatkow na Dobra, dlatego żeby wielorakiemi gatunkami podatkow nie obciążać Obywatelow, dlatego, żeby nie ochronić Maiętnieyszych biiących na [s. 841] swoie potrzeby bydło, dlatego żeby nie było okazyi oszukiwania Skarbu excepcyami, dlatego żeby Skory nie narażać moiey y wspoł braci w oszczędzaniu Skory bydlęcy, dlatego żeby niewolnika Jmie przywykłe Polszcze dlatego że Woyska nie było zgładzić dlatego żeby przyspieszyć koniec Seymowi, a razem 100.000 Woyska, dlatego żebym rzezniczego nie wytępił Rzemiosła, dlatego żeby każdy iedzący mięso, rowno opłacał w proporcyi Maiątku podatek, że wolę widziec plądruiących Strażnikow nasze Domy iak przez Moskalow, daię zdanie moie affirmativé --
Radziszewski
Chciec aby woysko podług ustawy Seymu ninieyszego ta twierdza Narodu koniecznie potrzebna iak nayprędzey stanąc y nazawsze utrzymaną bydź mogła, y razem Proiekt ktory już dni 4. Nas zatrudnił popierać, iak te rzeczy pogodzić Ja nie poymuię: Kto chce mieć Woysko pewne, pewnych wyszukiwa na opłatę onego funduszow. Jzaliż mogę się długo utrzymać, takie podatki w wolney Rzpltey, iakich ieszcze żaden Despota w swoim nienakazał Kraiu. Jest w Narodzie iednostayny zapał gorliwości, żądał nie wzbrania się y dopiero podatkow, ale chce w rowności one z Intrat opłacać. Miło będzie kazdemu Obywatelowi, nie dziesiątą, lecz 4tą część dochodow swoich poswięcac Oyczyznie, lecz reszty niechay będzie Panem Samowładnym y bespiecznym. Nie stało się podług żądzy Obywateli, ktory znas dopiero nie widzi iakie skutki sprawiło odrzucenie Proiektu tak zbawiennego odpowiadaiącego Zamiarom Seymu Naszego podanego przez JW. Moszynskiego Sekretarza, [s. 841v] Ktoż z Nas tey prawdy nie uzna, że wiednym Woiewodztwie opłacać musi Obywatel kilkanaście Procentow, gdy wdrugim ledwo 3. lub 4. opłaca, jeden Obywatel podał cały swoy dochod, gdy drugi ledwo piątą część swey Intraty zaprzysiądz ważył się taka nierowność podatkowania, iżaliż może bydź znośna w Kraiu. Mamy wszyscy w Instrukcyach wydobywać zrzodła do Skarbu publicznego należącę, przecież dotąd zwrotu nie widzę, Proiekta tylko uciemiężaiące Stan Ziemianski. Przedaż sprawiedliwa Starostw iakżeby niepowiększyła znacznie dochodow Skarbu bez pokrzywdzenia Possessorow ile po nowey lustracyi w Miastach grodowych Propinacya izaliż niepowinna by przynieść znacznego pożytku. Uregulowanie potrzebnych wydatkow na edukacyą Młodzi zapewne przyniosłoby znaczną korzyść. Osądziliśmy być winnym Xcia Poninskiego o hoyne y bez prawne Szafowanie Maiątku publicznego, za coż nie zwrócony, co On komu nie sprawiedliwie podpisał, ale zdaiemy się Fabrykatora tylko karać a Skrypta Iego utwierdzać y za ważne uznawać, te mowię y innych wiele ominąwszy zrzodeł, odebrawszy nie ktorym Obywatelom całe Jntraty, z ktorych już oni 10. Procent opłacaią, w nieustanney ieszcze nie spokoynosci chcemy zostawić każdego Wiesniaka od napasci Officyalisty Skarbowego. Niechay kto chce ufa swey wielkiey wymowie y popularnosci Ja rozumiem, trudno tam zdobyc się na racye y Konwikcye, gdzie każdy Obywatel uyrzy się bydź niewolnikiem w swoim domu. Strzegła się Polska przez tak długie wieki Monopoliow, natymże to Seymie, ma być dla Niey takie uchwalone, iakiego ieszcze żaden nie zna Narod, aby Obywatel nie mogł zabić bydlęcia własnego na własną potrzebę, bo wozić Jemu Skorę do Stępla lub do Magazynu o Nich 30 y daley zabronić mu użycia swey własności. A iako podatek upatruię nayuciążliwszy, y żadną miarą nie mogąc bydź stały, toż nie tylko nań nie pozwalam, ale toż wszędy poniosę moie zdanie żem był przeciwny. Aże zdania moiego nigdy wstydzić się nie myslę, dopraszam się JW. Marszałka, aby Lista była wydrukowana, kto iak decydował, niech wie Naród, Kto iak mysli -- Daię votum negativé --
Marszałkowie Konfederacyi Generalney Oboyga Narodow.
Wyrażney woli y Rozkazu Seymuiących Skonfederowanych Rzplitey Stanow, Zalecamy, Wu Hetmanowi Wu Kor. wraz z Kommissyą Woyskową, ażeby natychmiast wydane były ordynanse \do całego woyska/do wszystkich Brygad Kawaleryi Narodowey, Pułkow Przedniej Strazy, tak dawnych iako y prawem ninieyszego Seymu Przeistoczonych
Iżby te posciągały wszystkich officyerow do całego woyska nakazuiące Jzby każdy od naywyższego do naynizszego Officyer żadnym się niezasłaniając Urlaubem, stawał
w Kommendy w Niedziel dwie od Odebrania Ordynansu, wyiąwszy Osoby woyskowe , funkcyą Poselską Deputacką, lub Kommissarza woyskowego
zatrudnione, tudzież Kommenderowane, od Korpusu Artileryi y Dywizyi do Zasiadania cum Voce Infer matina. Tu Kommissyi tudziez przytym, Niżey napodpisie wyrażeni odebrawszy Zlecenie od Seymuiących Stanow uwiadomienia Ptną Kommissyą o Ich wyrokach aby
Jchm: Officyerowie od Swych Kommend nieoddalali się bez szczegulnieyszego od wyzszey Kommendy Urlaupu, oraz aby Jchm: Subalterni
w Kommissyi Woyskowey umieszczaiący się, gdy Dwom Obowiązkom wydołać niezdołają to iest w Kommissyi Woyskowey y Służbie do
Szarzy przywiązaney Zaczym Ptna Kommissya Woyskowa Swych Jchm Subalternow Ostrzeże aby Oswiadczyli się Czy Woyskowey dopełniać
Maią czy Kommissyi Służby, iedne tylko na Siebie przyiąwszy Obowiązki -- Dan w Warszawie
Zdanie Suchodolskiego in Turno
To co tym wprzypadku pozaru Zapytany wiele mam kazać Wody przywieść odpowiedział ze naywięcey to dzisiay Zdanie moje otwieraiąc Zapytany wiele ma miec Rzpta Woyska muwie ze naywięcey dla tego pisze się Afirmative
[s. 843]Oszczędzaiąc czas dobru Publicznemu poswięcać winni, a coraz bardziey od Nasz dla nieporozumienia wzaiemnego usuwaięcy się,
w krutkiem wyrazie mysl Moje otworzyć przedsię wziołem, nieztąd iżbym Patryotycznego zdania niekturych JW Kolegow Moich utrzymuiących,
że skury wszystkie bydz z iakiegokolwiek zdarzenia pochodzące pod własność Skarbową podpadać powiny uwielbiać niemiał, bo
znaiąc Jch sentymanta asz nader przeświadczam się, że to nie dla zrobienia nieukontentowania w Całym Narodzie, ale dla powiększenia
dochodu Publicznego wypływa, wszelako zastanawiaiąc się nad sposobem tym powiększenia dochodu Publicznego, \więcei za nim/upatruię w nim uciązenia własnikow skur, a ztąd powszechnego narzekania niżeli dochodu upatruię, bo że skura z bydlęcia na wyszynk oddanego
podeszła przez prawo na uzytek Publiczny, to z naturalnego pożycia wypłyneło
[s. 843v]
izby rzecz handlowi poświęconą użytek Publiczny, y to abultimo Consumente przyniosła, ale izby skura z bydlęcia w domu zpodrzebowanego
byc miała na ofiarę Publiczną wystawiona, i wolny Polak pod Akcyze nawet w tym rodzaju konsubcyi podpadał, nato się zgodzić
niepodobna.
Rosciszewski Płocki.
[s. 844]Tak Przekonany iestem, y tak mowiłem wpierwszym Moim Głosie na wCzorayszey Sessyi, ze podany Proiekt oddawania Skur na Skarb bez Excepcyi iest niepraktykowanym Sposobem ciążący Obywatela, y tym bardziey nieznosny, iż Cechą Codzienney Domowey niespokoyności między Oficyantem Skarbowym, a Obywatelem, oznaczony będzie --
Ze w Percepcyi takowego Podatku ka miałyby uprzedzać Juramenti, a tych zagęszczenia y Prawa Boskie y Ludzkie naysilniey Strzedz maią --
Ze w tym Podatku niemasz Zachowaney rownosci między handluiącym Rzeznikiem a konsumuiącym Szlachcicem --
Ze Podatek ten Cały rodzay własności w naturze zabieraiąc, iest Piętnem naywiększego gwałtu, naywiększey niesprawiedliwosci --
Ze [???]pozycya ta aż do Uczucia obywatela doymuiąc, może w Nim stworzyć smiałość iż nieprzychyli Posłuszeństwa Prawu --
Ze takowy Podatek arbitralnie uciskaiący obywatela pewnie byłby Powodem do zbiegnienia z Woiewodz. y Powiattow jednostaynych Jnstrukcyi na Przyszły Seym, a tym samym może byc powodem, do skarzenia się rownie iak na Seym tysiąc Siedemsett Siedmdziesiątt Piątego -- Z tych Uwag y Przekonań nayistotnieyszych niemogę pisac się Jnaczey tylko iak piszę się -- negative -- y Circa Nobilitatem Stawaiąc zdanie moie oddaię do Laski y własną Ręką one podpisuię --1789. 23. 8bra -
Stanisław Gorski Pissaz Skarbu Wo X Litto
Posseł z Xięstwa Żmudzkiego
[s. 844v] [s. 845]Dla tego ze chcę Woyska Dla tego ze nie chcę 20. od Sta na Szlachcica wkładać -- Dla tego ze powieduię ze Niewystarczy na Zapłatę 100000 Woyska Dla tego ze tę Wielkę przepłynowszy rzekę przez małe \potym/ nieprzeskakiwał Zrodła a nie z[?]czył na Liczbie Narodu daje Votum moje Affirmative
Suchodol. Chełmski
[s. 845v]Puki wszystkich Zrodeł nieprzeyde niewystarczy na Woysko niechay da Grosz 10.
[s. 846]Będąc Autorem Proiektu podawałem go w mysli nayszerszey y tey aby rownie Kazdy rownie był uciązonym maiąc wperspektywie Jz Slachcic ktory zabie na Swoię potrzebę [???] będzie Stęmpel dlatego piszę się Negative
A Madalinski P. Gniezn.
[s. 846v] [s. 847]Dla tego izbym niebył przymuszony pomnazać podatkow na Dobra.
Dla tego zeby wielorakiemi gatunkami podatkow nie obciążac obywatelow
Dla tego zeby nieochronić maiętnieyszych biiących na swoie potrzeby bydło.
Dla tego zeby niebyło okazyi oszukiwania Skarbu excepcyami
Dla tego, zeby Skory nie narazać moiey y wspoł braci woszczędzaniu Skory bydlęcy.
Dla tego zeby niewolnika Jmie przywykłe Polszcze, dla tego że woyska niebyło zgładzić.
Dla tego zeby przyspieszyć koniec Seymowi, a razem Aukcyę 100000 Woyska
Dla tego zebym Rzezniczego nie wytępił Rzemiosła.
Dla tego zeby każdy iedzący mięso, rownie opłacał y wproporcyi Maiątku podatek. \Ze wolę widziec plądruiących Strażnikow nasze domy iak przez Moskalow/ Daię zdanie moie affirmativé.
Suchorzewski
[s. 847v] [s. 848]Uwagą polityczną JW. Marszałka Seymowego przekonany, ze podatek kazdy wszystkich ogulnie dotykać powinien, a pobudki zdania JW. Suchorzewskiego Posła Kaliskiego na pisanie do Laski oddana maiąc za nad to oczywiste y widoczne, daię moie Votum afirmativé
Stroynowski Poseł Wołyński
[s. 848v] [s. 849]Zdanie Stanisława Potockiego Posła Lubelskiego na Sessyi Seymowey D 23. Octobra R 1789 ex turno miane i do Czelow publicznych podane.
Ztych ze powodow co y Zacny Kolega Moj Xięze JMC Czartoryski, przeciwnym bendąc ogulnie podatkowi na skury, gdy go z Zalem ustanowionym widzę, dla tych że Znowu co i On powodow szczegułami niszczyć go ani chcę ani mogę. Złym on jest, wiem ja to dobrze, lecz naygorszym stanie się gdy ucisk obywatelow a żadney prawie Skarbowi nie przyniesie korzyśći. Jedną tylko przydam uwagę. Za czasow szczęscia i sławy Polskiey, Szanowni przodkowie nasi pobory nie tylko od Wołow lecz kur i gęsi płacili, czego zbior praw naszych oczywistym iest swiadkiem. Ani się to u Nich uciskiem zawało, co bespieczeństwo, co wolność co chwały stanowiło Oyczyzny. Jezeli kto zdanie moje pog niech się smie lepszym od od tych wielkich Ludzi osądzić. [s. 849v] lecz ja z Wami o Zacni Męzowie, Zamojscy, Stotkiewiczowie, Czarneccy y Zbyle innemi ktorych pamięc nigdy nie wygarnie, publiczney wszystkich potrzebie nieprywatney dogadzaiąc wygodzie, smiało wobec Narodu y potomnośći, pisze się Za Oyczyzną, Woyskiem i Skarbem Affirmativa.
Stanisław Potocki
Poseł Woj: Lubelskiego
SR JP--
Wojewodztwo Podlaskie w trzech Kreskach przytomne pragnąc istotnego Uszczęśliwienia Kraiow chcąc widzić Skutek Aukcyi Woyska Pragnąc widzieć w tym Podatku, Podatek rzetelny, a nie czczy Widząc w nim większą Kontrybucyą z Strony majętnych niż z Ubogich Daję Votum swoje affirmative y nie wstydzi się zdania swego oddać do Laski y o podanie Go do Akt Publicznych dopraszać się.
Ossoliński P Bielski
[s. 850v] [s. 851]Dla tego ze szczerze ządam Woyska, że przywiązany iestem do sławy Polskiego \Narodu/ Ze niechce wiecey widzić Moskalow rozkazuiących w Polszcze, A bez znacznego Podatku woysko znaczne byc nie może. Daie zdanie
affirmative.
[???] Zabielo
P. Inflantski
[s. 851v]