Sessya XXV.
Dnia 27 Listopada.Zagaił JP. Marszałek Seymowy w te słowa:
"Naytrudnieysze prace zasładzaią się mieniem Cierpliwości y nadziei, bez których czy większe, czy mnieysze czynności, niedochodziłyby swey mety. Doznaiemy skutku oznaczenia tego, gdy po kilkotygodniowym zapędzie opisu Kommissyi Woyskowey niezdoływamy ieszcze doyść kresu w Iey zakończeniu.
Niewątpliwą iednak zasilamy się nadzieią w uskutecznieniu zamiarów Naszych, a powinnie uwielbiamy dobrotliwą cierpliwość W. K. Mci, którey nietylko w przedłużonych Sessyach nieuskramiasz, lecz ieszcze Oycowskim starunkiem zachęcasz Nas do spiesznieyszego w czynnościach Seymowych postępowania.
Dopełniaiąc wolę Króla, a wywięzuiąc się obowiązkom Obywatelstwa, przystępuię do kontynuacyi proiektu."
Po skończonym przez JP. Sekretarza Seym. piątego Proiektu Artykułu, czytaniu, zabrał Głos Xiąże Marszałek Konf. Lit.:
"Między różnemi odwagi gatunkami, poczytać trzeba y tę za niepospolitą, która z miłości własney przekonaniu czyniąc ofiarę, ośmiela człeka do wynurzenia głośno swoiego zdania, choć z wystawieniem się na niektórych krytyki pociski.
Na tak ważnym czynnościom poświęconym Seymie, po tylu bezczynnie strawionych momentach, czynić iakowy małey wagi wniosek, iest to stac się winnym względem Króla, Stanów Skonfederowanych, y całego Obywatelstwa. Ten, który ia niosę przed Tron W. K. Mci, może się wielu na pierwszy rzut oka prożnym tylko zdawać będzie wynalazkiem, lecz móy sposób myślenia, gdy go w innym bierze widoku, czucia y mniemania moiego w tey mierze zataić bez grzechu nie mogę.
Są obowiązki, których y nowe na siebie biorąc, zapominać się niegodzi. Obrany przez Woiewództwo Poseł, przez wybior Stanu Rycerskiego Marszałka Narodu Litewskiego zaszczycony koleżeństwem z JW. Marszałkiem Konfederacyi Koronney muszę przecież pamiętać na to, że gdy te krotko trwałe koniec swóy wezmą zaszczyty, powrócę do rzędu Obywateli Woyskową służbą wypłacaiących się Oyczyznie z długu Obywatelstwa, a przypomnienie tego, com sobie y Wspołkolegom winien wieczney wymówki stałoby się powodem.
W niektórych Europeyskich Narodach wielkość Woyska wymaga z obcych Kraiu zaciągów, które w oddzielne połączone ciała Cudzoziemskich dla różnicy są oznaczone Imieniem.
Lecz w bitnych Polaków rodzie, więcey dotąd zdatnych do służby, niżeli pola służenia Oyczyznie znayduiem, y dla tego ostatniego Seymu Konstytucya dla Szlachty rodowitey tylko mieysce Officyerow zawarowała. Gdy tak iest M. Panie! za coż tedy w nazwiskach rożnica? y za co imieniem Cudzoziemskiego Autoramentu pokrzywdzeni [s. 229] iesteśmy? Wszakże Nam los pozwolił bydź Synami iedney Oyczyzny! wszak równie ią kochać i równie iey służyć pragniemy! Wszak życie, któreśmy iey winni dla niey trawić i dla niey tracić pierwszym każdego obowiązkiem! a gdy tchnąc szczegulnie wiernością dla Tronu, y gorliwością o dobro Publiczne, obcym straszni, niepodlegli, Imie Polaka do grobu ponieść chcemy z zaszczytem, czemuż imie Cudzoziemskiego Authoramentu ma rożnić skład Woyska Naszego? rozmyślną nad tym zastanowiwszy uwagę, nie widzę inney przyczyny tey różnicy, iak króy sukni, którego krzywdy Naszey powodu zniesienie iest iednym z godnych dzieł teraznieyszego Seymu poświęconych czynnościom.
Już mi tu pewnie nie ieden odpowie, iż suknia y Nazwisko duszy nie przeistacza; ia oprócz innych, wniosku mego pociągow, dodam y ten, że częstokroć przez zmysły mowić do serc nie wadzi.
Odmiana starożytnych zwyczaiow, wiedzie częstokroć y odmianę sposobu myślenia, a y uprzedzenia nawet szanować należy, kiedy dobry za sobą prowadzić mogą użytek. Kawałek kitayki na drzewo osadzony pod imieniem Chorągwi, tak się rzeczą świętą staie przez moc opinii, że tysiące ludzi przy nim życie ważą, z stratą iego y sławę tracić mniemaią, kolor sukni, imie Pułku zacieśnia tytułem koleżeństwa przyiaźni węzeł y mocnieysze obstawania ieden za drugiego przepisuie obowiązki. W Narodach nawet widziemy, iż ile za oguł przeciw obcym żywo każdy obstaie, tyle znowu na hasło Wspoł-Ziomka iedney Prowincyi, iednego Woiewództwa silnieysza się między Obywatelami y gorliwsza znayduie iedność.
Za coź więc M. Panie! niemielibyśmy wszyscy, dziedzicząc cnotę y serca dawnych Polaków, nosić na sobie y dawney ich obrazu postaci?
Szwecya wybicie się z pod Cudzoziemskiego iarzma, oznaczy[ła] pamiątką ustanowienia stroiu Kraiowego. My do tey szczęśliwey przychodząc pory przy zachowaniu Rzepltey wolney, za co teyż samey nie mielibyśmy słodkiey Epochy podobnąż uwiecznić cechą.
Lecz to należeć będzie do powszechney woli, ia tutay mówię y mówić mogę tylko o Woysku.
Minął iuż czas Miłościwy Panie, w którym bez względu na ludzkość, nie pytano się, co żołnierz cierpi? tylko iak wygląda? y czy staiąc się ozdobnieyszym, nie staie się mniey zdatnym do służby?
Wygoda iest teraz zasadą wszystkich ubiorów Zołnierskich, a wygodnieyszego mieć nie można nad kurtkę y szarawary tak dla Jazdy iako y dla Piechoty, bo im mniey iest Zołnierz skrępowany, tym więcey wytrzymywać może pracy. Sąsiedzki Narod w kilka kroć stotysięcznym Woysku iuż ten ubior przeiął. My tylko sami y swoich skarbów y swoich dobrych znać niechcemy zwyczaiow.
Tenże ubior powinien bydź y dla Officyera do służby, a w chwilach, w których od niey są wolni, niech każdy nosi Przodków swoich ubior, by zawsze miał przed oczyma, że tak służyć y tak się bić iak oni czynili, potrzeba.
Względy na oszczędność w tak zubożałym Kraiu, iak iest Kray Nasz, aż nadto [s. 230] potrzebne, a ktoż nie widzi, że stróy Polski daleko mniey kosztowny, wielką rożnicę w wydatkach na stotysięczne przyniesie Woysko, y każdego w szczegulności nawet Officyera oszczędności będzie dogodnieyszym: w czym ieźliby była wątpliwość, dowieść przy układzie Etatu będę miał sobie za powinność, a teraz kończę głos móy na złożeniu u Tronu W. K. Mci y przed Skonfederowanemi Stanami proźby o to: iżby iako iedność sposobu myślenia, chęci y usług Naszych chcemy mieć za Woyska zaszczyt, tak iżby to Woysko nie różniąc się na Authoramenta, iedną Narodowego nosiła cechę, y żeby Nam wszystkim wolno było ten nosić ubior, w którym Przodkowie Nasi nie ulegać obcym, ale razić ich za sławą Kraiu y użytkiem umieli, w którym celu ninieyszy czytam dodatek."
Xiąże Czartoryski P. Wołyń. podał do Laski piątego Artykułu Poprawki, które w Izbie Konferencyonalney umowione zostały, dopraszaiąc się o ich czytanie.
W ciągu czytania, gdy przyszło do słów: zacząwszy od Generałow Artylleryi. Powszechne dało się słyszeć żądanie, ażeby dołożyć, zacząwszy od Hetmanow. A JP. Rzewuski dodał, nie wyłączaiąc Urzędnikow Cywilno-Woyskowych. Na co zezwoliła Izba z dodatkiem Y Rotmistrzów Kawaleryi Narodowey.
Po przeczytaniu tego Artykułu z pomienionemi poprawami JP. Krasiński Poseł Podolski przymówił się:
Odpowiadaiąc Xiąże Marszałek Kon. Lit. wyraził:
Odezwał się JP. Wybranowski P. Lubelski: "Podziękować należy Xiążęciu Jmci Marszałkowi Konf. Lit. że dał nam powod domowienia się podług Instrukcyi Woiewództwa Naszego w czasie swoim; bo Polska suknia bywała zawsze straszna."
Gdy znowu czytany był ten Artykuł z poprawami, dało się słyszeć źądanie, aby y Rotmistrze Kawaleryi narodowey służbą nie obowiązani, temu Prawu podlegali; co było przyczyną sporu, gdyż drudzy w ogolności na wszystkich Rotmistrzólw, ten chcieli włożyć obowiązek.
W czasie tey walki, zabrał Głos Xiąże marszałek Konf. Lit.:
Przymowił się potym JP. Suchodolski P. Chełm.
W ciągu ponowionego czytania Artykułu Piątego, JP. Leduchówski P. Wizki odezwał się: "We wszystkich Artykułach Proiektu o Kommissyi Woyskowey, nie czytałem ostrożności względem Obywatelów zakordonowanych. Zna to każdy, iż Obywatele zakordonowani są przysięgą obowiązani temu Monarsze, pod którego dostali się Panowanie, gdyby mogli bydź do Kommissyi Eligibiles, znowu drugiemu przysięgaliby Panu; oddaię to do rozwagi Prześwietnym Stanom, y w tym mieyscu zamawiam sobie względem tego warunek."
Na żądanie JP. Grabowskiego P. Wołkowyskiego czytany był znowu 5. Artykuł z poprawami, a za domawianiem się niektórych do słów Rzeplta w trzech Stanach dopisany został ten wyraz zgromadzona.
Oświadczył JP. Wybranowski P. Lubelski, iż wniesienie JP. Wizkiego w poźnieyszym Artykule umieszczone bydź może.
[s. 232]W przymowieniu swoim JP. Butrymowicz P. Piński wyraził:
"Czytaiąc w tym Punkcie te słowa: "Ubior Woysk Oszczędny" chciałbym mieć ten dołożony warunek, aby dla Unter Officyerów y Gemeynów, inszego sukna używać nie można było nad Kraiowe, bo to będzie naywiększą Naszą oszczędnością, gdyż tym sposobem y pieniądze z Kraiu za sukna ordynaryine wychodzić nie będą, y Fabryki sukienne Kraiowe znacznie rozmnażać się y doskonalić będą, bo chociaż teraz nim ieszcze Fabryk Sukiennych nie mamy dosyć, Sukna Kraiowe mogły by kosztować drożey niżeli Zagraniczne, wszelako z Ekonomiczney wypada kalkulacyi, iż pożyteczniey iest Kraiowi rzecz swoią zapłacić drożey, ale pieniądze zatrzymać w Kraiu, niżeli kupować co taniey, ale pieniądze wysyłać za granice, a ieszcze taki kupować towar, na który pierwszey materyi, to iest wełny, mamy w Kraiu tyle, że iey wielka część in crudo nie wyrobioney wychodzi za Granice.
W drugim mieyscu tegoż samego Punktu, gdzie są słowa "Rozlokowanie Dywizyi" chciałbym, ażeby Woysko Nasze, tak było rozlokowane, ażeby ani Kwaterami, ani braniem podwod Obywatelom nieuprzykrzyło się, y gdyby nikt z Woyskowych nawet aż do prostego Gemeyna brać darmo podwody nie ważył się, y gdyby cena mili na konia wyznaczona była, bo ieżeli branie podwód przez Zołnierzy po Wioskach Naszych dosyć się nam teraz uprzykrzyło, cóż będzie w ten czas, gdy Stotysięczne będziemy mieli Woysko?"
Zabrał Głos JP. Potocki Marszałek Nadw. Lit.:
JP. Suchodolski P. Smoleński podał do Laski swoy dodatek względem zabespieczenia Obywatelów od Woyska, w czasie rozruchow Kraiowych, iako też przeieżdżaiących na Obrady od iakieykolwiek po drogach napaści.
Przymowił się JP. Zakrzewski P. Poznański w te słowa: "Co w przeświadczeniu moim uczuwam, wynurzyć to winienem; ponieważ wszyscy [s. 233] iednakowo iesteśmy śmiertelnemi, y ta śmiertelność każdego z żyiących dotyka, potrzeba więc, aby warunek w Proiekcie, który referencyą ma do trzech Stanów, zabespieczony był dodatkiem, że w czasie bezkrólewia pod Prezydencyą Xcia Prymasa Senat z Stanem Rycerskim, tęż samę moc mieć będzie."
Za danym sobie głosem czytał znowu J. P. Sekretarz Seymowy Artykuł w decyzyi będący, z nowemi poprawami.
Wniósł J. P. Suchodolski P. Chełmski, aby dla zaspokoienia J. P. Poznańskiego troskliwości do słów: "Rzplta w trzech Stanach" dodać: a stante interregno w dwoch zgromadzona.
Niektórych Posłów Prowincyi Lit. dało się słyszeć żądanie, ażeby Prawem obwarować lokacyą Woysk, Koronnego w Koronie, a Litewskiego w Litwie.
J. P. Suchorzewski P. Kaliski zaręczaiąc, iż Fabryki Wielkopolskie dostarczyć mogą sukna na mundury dla całego Woyska, żądał dodatku z Fabryk koniecznie kraiowych.
Po nieiakiey chwili J. P. Marszałek Seymowy doniosł: Iż na żądanie zacnych Kolegów kilka iest dopisanych przydatków, z któremi cały Artykuł czytany będzie. Upraszaiąc aby; gdy kto będzie miał iakie ieszcze myśli, po zupełnym przeczytaniu, one obiawił.
Gdy to czytanie wykonane zostało, J. P. Suchodolski P. Chełmski odezwał się: "Zebyśmy prędzey y porządniey postępować mogli, upraszam J. W. Marszałka Seymowego, aby się zapytał na przeczytany Artykuł o zgodę, po tym podanego przez J. P. Smoleńskiego Proiektu radzi będziem słuchać y decydować."
Na co J. P. Suchodolski P. Smoleński odpowiedział: "Trzeba: żebyśmy spokoyność Obywatelską zabespieczyli, trzeba zapobiedz, aby w czasie zamieszek nie łączyło się Woysko na uciemiężenie Obywatelów, y kiedy w Artykule teraznieyszym iest rzecz o Seymie, trzeba żebyśmy iadącym na Seym bespieczeństwo upewnili. To gdy obeymuie móy dodatek, proszę; aby był teraz czytany: inaczey nie pozwolę."
J. P. Suchorzewski P. Kaliski oświadczył: Iż ponieważ trudnienie dodatku: z Fabryk koniecznie kraiowych; nie z innych troskliwości zdaie się pochodzić, tylko aby Fabrykanci kraiowi zbyt drogo sukna nie przedawali; Dla tego radził ten dołożyć warunek: Ceną zagraniczney wyrównywaiącą.
Przymówił się J. P. Kossowski Podskarbi Nadw. Kor. w te wyrazy: "Przydawać do opisania Kommissyi Woyskowey, żeby się starała w sukna kraiowe ubierać Zołnierza, iest sprawiedliwą troskliwością; ale nie w tym mieyscu. Będzie pora o tych y o innych Fabrykach zaczętych w kraiu mówić, a to nayprzyzwoiciey w tenczas, gdy o interessach Skarbowych traktować będziemy: To tylko teraz nadmieniam: iż nigdy Fabryki y Rękodzieła do kwitnącego Stanu w kraiu naszym nie przyidą, ieżeli Kommissya Skarbowa dozoru nad niemi y względu na opłatę od materyałów mieć nie będzie, a przeto do innego mieysca okoliczność tę radziłbym zostawić."
Za uczynionym przez J. P. Marszałka Seymowego o zgodę, na czytany Artykuł, zapytaniem, J. P. Suchodolski P. Smoleński oświadczył się odstąpić od oppozycyi swoiey, ieżeli otrzyma przyrzeczenie, że dodatek iego [s. 234] zaraz do decyzyi wzięty będzie. A J. P. Łoś Wwda Pomorski wyraził:
Gdy J. P. Marszałek ieszcze się zapytał, czyli Artykuł przeczytany pod iednomyślność podpada, J. P. Suchorzewski P. Kaliski, nieodstępnie domagał się o dodatek, aby na mundury Zołnierskie sukna kraiowe ceną zagraniczney wyrównywaiącą koniecznie zakupywano.
J. P. Marszałek Seymowy po nieiakiey chwili rzekł: "Wiem dobrze, że na każde zawołanie Kolegów winienem powolność wysługi, lecz gdy razem w wielu zagadniony iestem punktach, bo iedni chcą dołożenia z preferencyą kraiowego sukna, z drugiey strony J. P. Wielkopolscy pragną wymazania tego słowa z preferencyą, y oświadczaią się żądać na to Turnum, który gdyby iść miał, więceyby sprawił utraty czasu, niżeli pożytku: Dla czego, nie widząc iak te dwoiste wnioski pogodzić, upraszam Prze. Stanów, aby na iedno z tych przystać raczyły."
Odezwał się Jmć Pan Wybranowski P. Lubelski, źe o kraiowych suknach pożniey może bydź mówiono, gdy z Instrukcyi Woiewódzkiey przyidzie materya o stroiu Polskim, a Jmć Pan Suchodolski P. Chełmski wyraził: "Ja inaczey słowa preferencyi tłumaczyć nie umiem, tylko, aby tyle z fabryk kraiowych, na umundurowanie żołnierza brać sukna, ile wystarczyć go będzie mogło; sądzę zatym, że nie mamy się o co na to słowo kreskować."
Oświadczył Jmć Pan Suchorzewski P. Kaliski: "Niemam ia swoiey fabryki sukienney, przeto mnie interess Osobisty nie wiąźe; ale że dotąd bywało podostatek sukna w kraiu, a przecież go Ichmć Panowie Officyerowie nie zakupowali, z tego iedynie powodu takowego domagam się dodatku."
Mówił potym J. P. Matuszewic P. Brzeski Lit. w te wyrazy
:J. P. Suchorzewski P. Kaliski oświadczył: Iż chcąc zapobieżeć szkodzie [s. 235] czasu y Prowincyi Wielkopolskiey, pisze się na wniesienie Jmci P. Podskarbiego Nadwornego Koronnego.
Zatym J. P. Marszałek Seymowy rzekł: "Zdaie mi się, że zacni Koledzy zezwalaią iuż na wymazanie warunku o suknie kraiowym, iednak nie śmiem ściągnąć do tego ręki, poki nie usłyszę zupełnego pozwolenia." Które izba gdy iednomyślnie okrzyknęła, J. P. Marszałek w kontynuacyi głosu "a wymazawszy mam honor teraz zapytać się Prześ. Stanów, czyli iest zgoda, na przeczytany Artykuł?"
J. P. Suchodolski P. Smoleński stanął z oppozycyą, domagaiąc się o umieszczenie w tym Artykule dodatku swego, a J. P. Ledochowski P. Wizki ponowił żądane przez siebie ostrzeżenie, względem zakordonowanych.
Tłumaczył się daley Jmć Pan Suchodolski P. Smoleński w ten sposob: "Nie podaię ia tu nowego Proiektu, ale dodatki do teraźnieyszego Artykułu, które ieżeli każdemu wolno iest podawać, a za cóż mnie zabroniono bydź ma? odwołuię się do świadectwa Xcia Jmci Biskupa Wileńskiego, iż będąc iako Deputowany do Konstytucyi na konferencyi, tę samę zamawiałem sobie ostrożność; Czego gdybym nawet nie był uczynił, zagrodzić mi w tym mieyscu, iako Posłowi, nic nie może, do otworzenia zdania, bo nie iest to prawem, co w izbie konferencyonalney iest ułoźono, ale to, co tu w Stanach zgromadzonych udecydowane zostanie."
Odpowiedział na to J. P. Suchodolski P. Chełmski
Popieraiąc wniesienie swoie Jmć Pan Ledochowski Poseł Wizki wyraził, "W mieyscu przyzwoitym zastanowiłem się, wnosząc móy dodatek, względem wyłączenia od Kommissyi Osób zakordonowanych, byłby on potrzebnym w pierwszym punkcie, gdybyśmy mówili o składzie Kommissyi y iey Elekcyi; Ale gdy ten punkt iuż przeszedł, nie widzę w żadnym innym Artykule stosownieyszego mieysca dla mego przydatku, iak w teraźnieyszym. Proszę zatym J. P. Marszałka o dołożenie aby Obywatele zakordonowani mieścić się w Kommissyi Woyskowey nie mogli."
Zabrał głos Xiąże Marszałek Konfed. Litew.:
J. P. Marszałek Seymowy "Z proźbą udaię się do J. P. Wiskiego, aby raczył okazać powolność w odstąpieniu od żądanego myśli swoiey umieszczenia. Na co J. P. Wizki rzekł: "Odstępuię za zaręczeniem, źe warunek móy będzie potym decydowany." J. P. Dłuski P. Lubelski odpowiedział: "Proponowany, ale niedecydowany, bo za decyzyą nikt zaręczyć nie może."
Zapytał się więc J. P. Marszałek Seymowy o zgodę na przeczytany Artykuł piąty Proiektu. Stanął ieszcze J. P. Suchodolski P. Smoleński z oppozycyą, przyłączenia dodatku swego domagaiąc się; lecz tey odstąpił, za otrzymanym od Laski przyrzeczeniem, że Proiekt iego zaraz potym czytany będzie.
Za trzykrotnym więc J. P. Marszałka Seymowego zapytaniem, powszechna Izby zgoda, ten piąty Proiektu Artykuł w Prawo zamieniła.
Po zwykłym przez Deputowanych do Konstytucyi podpisaniu, przystąpił J. P. Sekretarz Seymowy do czytania Proiektu J. P. Smoleńskiego.
Dały się zaraz słyszeć żądania, aby to wniesienie poszło na deliberacyą. A J. Pan Mierzeiewski, P. Podolski przełożył, "Jako każda myśl nowa, potrzebuie zastanowienia, tak tym bardziey, gdy się zdaie sobie przeciwić, a Prawo o porządku Seymowania 1768. nakazuie, aby Proiekta przez Deputowanych do Konstytucyi były wprzód drabowane, a potym podawane Stanom, przeto upraszam, aby ten proiekt Jmci Pana Smoleńskiego oddany był Deputowanym do Konstytucyi, ponieważ nowa materya niestosowna do toczącey się, decydowana bez deliberacyi bydź nie może."
[s. 237]Odpowiedział na to J. P. Suchodolski P. Smoleński: "Dodatek żaden nie idzie do deliberacyi, bo nieiest nowym Proiektem, ale tylko myślą stosowaną do materyi, y mamy z doświadczenia, że poprawki, czyli dodatki były do decyzyi brane; osądziłem móy dodatek w tym mieyscu, koniecznie bydż potrzebnym, gdzie się opisuie rygor Woyska, bo należy spokoyność Obywatelom na Obrady zieżdżaiącym ubespieczyć; Doznałem na sobie, gdy iadąc na Seym 1775. Roku nie byłem przez własne Woysko przepuszczony, y w areszcie zatrzymany zostałem."
Odezwał się J. P. Niemcewicz P. Inflantski. "Troskliwość J. W. Smoleńskiego iuż się zdaie powyższym Artykułem zupełnie bydż zaspokoiona; Ma tam Kommissya Woyskowa nadaną moc zupełną y powinność trzymać Woysko w karności, y czuwać nad nim zawsze. Zeby zaś J. W. Smoleński mógł się bespiecznie przeieżdżać po kraiu, miłość Obywatelów y własna cnota spodziewać się trzeba, źe dostarczaiącą będzie mu strażą."
Po nieiakiey chwili J. P. Marszałek Seymowy oświadczył "Zacny Kolega J. W. Smoleński zawsze wywiązuiąc się w czynnościach swoich, nie tylko z sposobu myślenia, ale też y z powolności, gdy na swóy proiekt nie widzi dziś zgody, wstrzymuie go do dnia iutrzeyszego, y pozwala na dalsze Proiektu czytanie."
Czytany był zatym przez J. P. Sekretarza Seymowego Szosty Proiektu Artykuł. Do którego przymawiaiąc się J. P. Stroynowski P. Wołyński podał do Laski swoie poprawki, iako to: względem zapewnienia kompletu, y aby zawsze ieden z Cywilnych kommissarzy przewyższał, tudzież, aby Sentencyonarz był tylko ieden, iak iest w Kommissyi Skarbowey.
J. P. Potocki P. Bielski, zastanawiaiąc się na ważnością czynności Kommissyi Woyskowey, sądził potrzebą: aby komplet iey z Osób dziewięciu był naznaczony.
Odpowiedział na to J. P. Stroynowski: iż wniesienie J. P. Podlaskiego zgodne iest z troskliwością Obywatelską, ale gdy Kommissya składa się z Osób 18. z których każda po pół Roku zasiadać powinna, mogłoby nie bydź żadnego na przypadek choroby, gdyby Komplet przez połowę był ustanowiony. Dogadza się zaś tey troskliwości, gdy iest położono, iż dwuch nad komplet Kommissarzów zawsze znaydować się powinno w mieyscu agitowania się Kommissyi, którzy będąc zawsze przytomnemi, mogą zasiadać, y liczbę do 9. powiększyć.
Po powtórzonym przez J. Pana Sekretarza Seymowego czytaniu szostego Artykułu z poprawkami J. Pana Wołyńskiego, gdy J. P. Marszałek zapytał się o zgodę: odezwał się J. P. Ledochowski, przypominaiąc dane sobie przyrzeczenie umieszczenia warunku Iego. J. P. Mikorski P. Kaliski łącząc się do zdania JP. Podlaskiego, domawiał się, aby z 9. Osób komplet Kommissyi był naznaczony, y ten, składał się z 6. Kommissarzy Cywilnych a z 3. Woyskowych. JP. Czacki P. Czerniechowski nie radził zwiększać kompletu do liczby 9. dla niebespieczeństwa zrywania onegoż.
Po nieiakiey chwili, JP. Marszałek Seym. oświadczył: "Jak widzę we wszystkich czynnościach Naszych okazuią się Dzieła Opatrzności, że rozdzielone umysły iednoczą się, y tak ieden drugiego z Seymuiących w usłudze Publiczney uprzedza. Zacni koledzy wstrzymali nieco Proiekt, teraz zaś okazuią powolność swoią, kilka słow tylko do niego przydawszy, które spodziewam się, że od JP. Wołyńsk. przyięte będą."
[s. 238]Czytany był zatym pomieniony Artykuł, z dodatkiem, iz przytomni dway Kommissarze zawsze z kompletem zasiadać mogą.
JP. Swietosławski Poseł Wołyński, uczyniwszy zastanowienie, ieżeli ten dodatek przeszkadzać nie będzie do zasiadania więcey niż dwom Kommissarzom, gdyby się nad komplet znaydowali, dopraszał się o powtorzenie z tą poprawką Artykułu. Co gdy dópełnione zostało, troskliwość swoią zaspokoił.
Za drugim JP. Marszałka Seym. o zgodę zapytaniem, JP. Leduchowski stanął z oppozycyą domagaiąc się umieszczenia swego warunku.
Zabrał Głos JP. Krasiński Poseł Podolski w tey osnowie:
JP. Marszałek Seymowy upraszał JP. Wizkiego o podobną, iak inni oka[za]li powolność w odstąpieniu wniosku swoiego, oświadczaiąc: iź gdy wygotowany mieć będzie swóy Proiekt, może go w czasie swoim podać.
Po odstąpieniu więc JP. Wizkiego od swego wniesienia Artykuł szosty, iak był czytany, iednomyślnością po trzykroć oświadczoną przyięty y podpisany został.
Za zbliżeniem się Ministerii do Tronu, JP. Małachowski Kanclerz W. K. oświadczył, iż J. K. Mć w porządku kontynuacyi zaczętych Materyi, solwuie Sessyą na iutro na godzinę 10. zrana.